Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pablos87

co dalej??? milczeć czy walczyć???

Polecane posty

Zdaję sobie sprawę z tego ,że to nie był powód do rozstania. Biorę również to pod uwagę, czy ona będzie tak cały czas postępować, zdaję sobie sprawę,że człowiek nie zmienia się z dnia na dzień. Nie chodziło o chwalenie się, - lecz o to jak się zachowa gdy jej o zobowiazaniach powiem , tak spodziewałem zsie najgorszego i to się objawiło rozstaniem -dramatyzmem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A teraz postaw się na jej miejscu, mając na barkach cały bagaż jej doświadczeń, mając na barkach lęk, brak poczucia bezpieczeństwa. Obarczasz ją winą za swój błąd. I bardzo chętnie pomaga ci w tym panna z postów powyżej. Nigdy, powtarzam: NIGDY nie zaufałabym człowiekowi, który nie jest ze mną szczery i który od samego początku ukrywał przede mną tak wazną i istotną dla mnie sprawę. Nie zwalaj też winy na jej matkę. TO TY zawaliłeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tej pani też dziękujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zwaliłem winy na nikogo. Biorę pod uwagę każdy komentarz, ale co wyniknie z tego dowiem się w czwartek na spotkaniu z nią. Wierzę,że wyciągniemy wnioski a szczerość będzie lałą się nieskończenie. Drugi raz nie popełnie błędu, wręcz nie mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem co to nuda, i obym nigdy nie poznał jej . Lubię to co robię w pracy i poza nią. Odpoczywam dopiero kiedy śpię. Ile jest ludzi na świecie tyle pomysłów na nudę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy nie zostawiłabym osoby której kocham z powodu kaaasy,nie zostawiłabym gdyby osobie której kocham obcięło rękę albo nogę -wtedy się nie zarabia prawda? miłości nie warte funta kłaków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty nie rozumiesz, że jeśli się kogoś kocha to się wybacza ? Że każdy człowiek popełnia błędy i jeśli chce to naprawić to warto wybaczyć. Warto rozmawiać, wyjaśnić dlaczego tak się stało. Każdy ma inne życie i warto zrozumieć drugiego człowieka. Jeśli jest miłość, inaczej zajedziesz drugiego człowieka swoimi zasadami sztywnym jak beton. Miłość daje elastyczność, możliwość radzenia sobie z problemami. A nie betonową ścianę bo tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A byłabyś z kimś, kto nie jest wobec ciebie uczciwy i ma przed tobą tajemnice ważne dla waszej wspólnej przyszłosci? x Przecież autor nie kłamał,ze nie ma długu, jedynie nie powiedział ile tego długu ma. Ona tez nie zwierzyła się ile ma do spłaty mieszkania. Autor nie siedział z założonymi rękoma i czekał na gwiazdkę z nieba tylko spłaca go systematycznie o czym ona wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja na jej miejscu bym Cię nie zostawiła. Mój narzeczony miał ogromne problemy finansowe i problemy z alkoholem o czym dowiadywałam się stopniowo, nie powiedział mi o tym od razu. Bolało ale nigdy nie przeszło mi przez myśl, żeby mu powiedzieć "Ogarnij się a potem jak już będzie ok to przyjdź" To bardzo dziecinna postawa, na zasadzie: wyrzucenia kogoś z piaskownicy bo popsuł zabawkę, kazać mu ja naprawić i wrócić z naprawioną, a nie pomyśli że wspólnie szybciej się ją naprawi. To takie proste porównanie. Jeżeli jest się razem to nie ma Twoich czy Moich problemów tylko są Nasze. Jeśli się kogoś szczerze kocha to jest się z nim na dobre i na złe. A jak przejdzie się razem przez to złe to relacja miedzy partnerami jest wręcz nierozerwalna. Ona najwyraźniej niedojrzała to poważnego związku (nie ważne że ma 32 lata), mentalnie jest dzieckiem, które jak ma to czego chce to jest grzeczne a jak coś idzie nie po jej myśli to zaczyna sprawiać problemy. Daj sobie z nią spokój. Ja wiem, że to boli i że Ci na niej zależy ale wierz mi, z czasem zrozumiesz że nie była Ciebie warta skoro zostawiła Cię wtedy kiedy najbardziej jej potrzebowałeś a dawałeś z siebie wszystko żeby niczego nie odczuła. Szanuj też samego siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jowita 1111
Może w końcu uda im się normalnie porozmawiać. Może obydwoje dojdą do wniosku, że ta cała afera była niepotrzebna. Są dorośli- dogadają się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jowita 1111 dziś Oni może się dogadają, ale mamusia tej kobiety będzie niezadowolona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, SłdkaPaskuda, cóż masz rację. Trzymam jednak nerwy na wodzy i chyba na pewno oszukuję siebie,że to co zrobiła było napadem bezsilnośći i tym ,że tak było łatwiej jej postąpić. Nie dasz to czego chce to każe odejść. Wierzę,że spotkanie w czwartek będzie przełomowe. Co do jej mamy-rodziców...nie wierzę,żeby była zadowolona z tego co zrobiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jowita 1111
Ale co ma mamusia do tego? Mamusia ma swoje życie i tyle. Owszem- trzeba szanować zdanie rodziców, można ich po prosić o pomoc, ale nie uzależniać wszystkiego od tego, co powiedzą. Miejmy nadzieję, że na tym spotkaniu dziewczyna tez będzie mieć coś mądrego do powiedzenia. Obawiam się Pablos, że skoro większości tutaj przytakujesz, to jak pójdziesz na spotkAnie- emocje wezmą górę i będziesz tylko przytakiwał jej, a chyba o to jej chodzi. Zebyś skomlał jak pies, prosząc o wybaczenie. Obym się myliła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czemu kobiety sa takie okropne....mysle ze jestes super facetem a ona potrakowala Cie gorzej niz ...nie bede konczyc... ja swojego faceta nie zostawilam wiedzac ze ma dlugi i to nie jakies 30 tys tylko 200 a tez dowiedzialam sie o nich po zareczynach i nie uwazam ze mnie oszukiwal zwyczajnie mysle ze nie trzeba wszystkim od razu glosic ile ma sie kredytu dodam ze teraz jestesmy po slubie juz 7 lat i nadal mamy dlugi na gospodarstwo ale powoli wszytsko splacay zyjemy na poziomie ale nietstety bez kredytu nie kupi sie nowego ciagnika i nie postawi nowej obory... Uszy do gory zycze Ci jak najlepiej ale czasami lepiej jest chwile cierpiec niz cale zycie sie uzerac z taka kobieta...wiem ze to moze strasznie zabrzmialo ale niestety taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze dzień wcześniej przed rozstaniem tak mi powiedziała: Jesteś najlepszym mężczyzną jakiego do tej pory miałam. No cóż, nie wystarczy takim być, najfajniejszym, super i w ogóle, bo wystarczy jeden błąd by być nikim w oczach drugiej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój facet też miał problemy finansowe - zawsze stałam za nim murem. Wspierałam go w trudnych chwilach, wybaczyłam, kiedy w pewnej sytuacji nie powiedział mi całej prawdy. Nie wyobrażałam sobie tego, ze mogłabym go tak po prosto porzucić, bo coś mu w życiu nie wyszło. Koniec końcow to on wypiął sie na mnie i już nawet nie pamieta, co dla niego zrobiłam. Jeśli ona też się na Ciebie wypięła to daj sobie z nią spokój. Prawda jest taka, że prawdziwa miłość przetrzyma wszystko, jest bezinteresowna. Jak ktoś wybiera swoją wygodę, to znaczy że na Ciebie nie zasłużył. Zrobiłeś co mogłeś, zachowałeś się super, że sie starałes o nią, dalabym wszystko, żeby mój były miał takie jaja. Teraz trzeba się otrząsnąć i iść dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poczekam do czwartku histeryczka_xd. ciekaw jestem co powie. Robię co mogę by było dobrze... widocznie jestem za dobry i za dobrze ze mną miała. eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj napisałem do niej :Cześć.Proszę Cię o spotkanie. Odp. po 2 h : Ok. tu i o tej. Odpisałem:Dobrze.Do zobaczenia.Miłego dnia. Mam stresa ...pomimo wszystko,będę za tym by być z nią. Jeśli jednak nie uda się porozumieć, cóż ...uszanuję jej zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co ja bym dała, żeby mój były tak o mnie walczył... wiem, że ciężko jest odpuścic, ale też przychodzi taki moment, żeby zadać sobie pytanie, czy na pewno chcemy być dalej z osobą, która potraktowała nas tak a nie inaczej. Można rozpamiętywać dobre chwile, piękne słowa, sama to teraz robię, bo ciężko zapomnieć, że było sie dla kogoś wszystkim, ale jeśli ktoś przestaje doceniać i idzie w życiu na łatwiznę, to taki związek i tak nie ma niestety przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybrała własne dobro, zostawiając mnie z tą sytuacją , a była mi oparciem. Wspominam dobre chwile, spacery, wyjazdy, zbieranie owoców na działce , romantyczne kolacje , wracała mieszkanie było posprzątane na błysk obiad na stole. Rano wstałem gdy była już w pracy, sprzątałem a popołudniu wychodziłem do pracy, wracałem ,kąpiel codziennie masowanie stóp. ciepłe słowa, przytulanie. Między czasie biegałem po pocztach, pisałem dokumenty do banków. Czy o czymś zapomniałem co kobieta jeszcze potrzebuje od mężczyzny? Lada dzień chcę zapisać się do szkoły, nie wykluczam wyjazdu za granicę. Dziś chciałem iść oddać krew, ale obawiam się,że po tym wszystkim mam" nadmiar ciśnienia" :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×