Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grubaja

Pora odzyskać samą siebie Czyli ja minus 30kg, ktos ze mną?

Polecane posty

Moje dzisiejsze menu: ś: 2 wafle ryżowe z szynką, sałatka z kurczakiem, kukurydzą, kapustą pekińską, ogórkiem kiszonym, cebulką fioletową, sos musztardowo jogurtowy II ś: 2 manadrynki obiad: pół udka z kurczaka, warzywa z patelni podwieczorek: jogurt Jogobella malinowy Jestem już po ćwiczeniach, bo dzisiaj pracowałam z domu i wcześniej skończyłam. Zatem: 61 minut, 25 km, 650 kcal:) Dumna:) Mimo bolesnej miesiączki daję radę. Staram się nie myśleć o bólu i udaje się. Niuśka, spokojnie- to że nie udało się teraz nic zrzucić, nie oznacza, że organizm nie pracuje nad tym. Dobrze wiesz, że zdarzają się przestoje wagowe, które nieraz i 3 tygodnie trwają. Głowa do góry:), ale ja też sobie postanowiłam, że chociażbym miała paść z tego orbitreka na ryj- to będę ćwiczyć- jeśli nic innego nie stanie na przeszkodzie. Nie ma wymówek. Okres nie okres, ból nie ból- ćwiczę. Jak będzie coś-odpukać poważnego i naprawdę nie dam rady- to wtedy odpuszczę. I TY podobnie ze spacerami- spaceruj, maszeruj- ile się da. Trzymam kciuku mocno, mocno;):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamyczkowa
Hej :) ja dzisiaj obiad na mieście. Mięsko, troche kalafiora, fasolki szparagowej i sałatki z ogórka kiszonego i papryki plus kulka rybna. 280 gram miał cały obiad. Jakiś jogurt na kolacje ma£y zjem i finito będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamyczkowa
eh na kolacje nic nie zdążyłam już zjeść bo jest 19:00 już a ja chodzę spać o 21 razem z córeczką. Nocnik nam idzie coraz lepiej. Więcej trafia do nocnika niż do pampersów. Nauka trwa tydzień i już powoli odnosimy małe sukcesy. Myślę, że do końca roku już jakoś to siusianie opanuje. Oczywiście na drzemkę w ciągu dnia i na noc zakładam jej pampersa bo jak się budzi to jest mokry. Jak oduczyłyście kobietki dzieci od sikania w nocy i jak jest drzemka w ciągu dnia? Mała w łóżku przed snem pije butelkę mleka. Mama dzisiaj na mnie nawrzeszczała i powiedziała, że mam przestać się odchudzać. A no koniec pytanie: Co dzisiaj zjadłaś? I komentarz. Ty jeszcze w jakąś chorobę wpadniesz ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam to samo "glodzisz sie? Co dzisiaj zjadlas?" Mój dalej sika w nocy w pampersa w dzień nie a w nocy owszem i nie potrafię jak się zesika przez sen zdejmuje piżamę i idzie do suchego lozka czyli do nas...jak go wysadzam w nocy na siku to spi na sedesie ani siku nie ma ani nic... Nie mogę go wcale dobudzić on caly czas chodzi siku bo bardzo dużo pije ale w nocy nie do obudzenia... Nawet sadzalam go na nocnik przy łóżku ale ja zasnęłam on zasnal i walna Glowa guz jak jajko:(wyrzuty sumienia miałam ... Zreszto on sie nawet nie obudził za bardzo... Za to młodszy ma manie wychodzenia z łóżeczka i chodzenia po ciemku doprowadza mnie to do k***icy bo ja nie słyszę jak on lata po pokoiku dopóki sie gdzieś nie walnie kiedys byla taka sytuacja ze zasnal przy łóżku albo gdy z niego wylazil albo gdy wlazil z powrotem spac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O jej wybaczcie mi dziewczynki za pomyłkę tam dużo wczesniej to bylo do siwuchy a nie do vani :| przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamyczkowa
Sheloba W jakim wieku są Twoi chłopcy? Moja ma 2 lata i 3 miesiące. I ze spaniem u Nas różnie. Ma swoje łóżko i czasem tam zasypia ale i tak w nocy wchodzi do mnie. I już czasem tam zostaje. Mąz w drugim pokoju :) W sumie to wszystkim nam tak dobrze, bo spanie z moim mężem to katorga :D I napisze to!!! NIE LUBIĘ SPAĆ Z MĘŻEM :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamyczkowa
A chciałabym ją odpampersić aby dostała się do przedszkola od września :) Tylko nie wiem czy ma szanse, bo ja co prawda pracuję ale tylko na krótkie okrsy i to umowy o dzieło. Wykonuję konkretną pracę no i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doczytałam was dziewczyny i nawet gdybym chciała coś odpisać to mam taki mętlik, że już nie wiem kto i co. Dostałam okres i od razu zaczęłam wracać do żywych, nic dzisiaj nie jadłam tylko piłam colę, może dam radę choć kawałek bułki. Jak @ przychodzi terminowo ( ostatnio co 25 dni) jest ok, ale jak się spóźnia jak teraz 2 dni to mój organizm wariuje, chyba mi się przekwit jakiś zaczyna. Młode babeczki jesteście, ale ty Niusia mogła byś może powiedzieć czy ci się takie historie zdarzały. Moja mama się okropnie męczyła chyba z 8 lat, jak bym miała mieć podobnie to se w łeb palne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siwucha 🌼 nie jestem dobrym przykładem... bo ja nie przechodziłam menopauzy... jak miałam 52 lata wykryto u mnie guz w ścianie macicy... ponieważ jestem genetycznie zagrożona chorobą nowotworową, to zapadła natychmiastowa decyzja o usunięciu całej macicy... jajniki mi zostawili... no i tak, z dnia na dzień, przestałam miesiączkować... koniec i kropka... żadnych uderzeń gorąca, ani innych menopauzalnych historii nie przechodziłam... wahania nastroju owszem miewam... ale u mnie to zawsze były jakieś takie skłonności depresyjne, więc nie łączę ich z przekwitaniem... Kamyczkowa 🌼 na temat oduczania od siusiania nic Ci nie powiem, bo moje dzieci dorosłe i nie bardzo pamiętam jak to z nimi było... :P Estera 🌼 wiem... Kochana Moja... i dziękuję za dobre słowo... wiem, walczyć trzeba... nie poddawać się... i ja skrzydeł nie złożę... 10 kg jakoś potrafiłam zrzucić, to i następne MUSZĄ zacząć spadać... mam Was i wiem, że będziecie mnie Kobitki w tej walce wspierały...!❤️ Moje dzisiejsze menu: ś-owsianka p-kiwi o-2 łyżki ryżu, 2 łyżki gotowanej marchewki, 1 mały filecik dorsza z parowaru (u córki jadłam... nic w domu dorszem nie waliło... ryba była z Biedronki - dorsz atlantycki, jak wracałam do siebie, to podjechałam do naszej Biedronki i też paczkę dorsza kupiłam) p-nie było k-3 plastry pasztetu z czerwonej soczewicy (jest PYSZNY! nawet mąż sobie do pracy go wziął i zachwycony był :D) trochę ćwikły, 2 ogórki konserwowe W ciągu dnia:2 kawy z mlekiem, 2 czarne herbaty, trochę wody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niusia oczywiście że będziemy cię wspierać jak i siebie wszystkie nawzajem ,przecież jesteśmy tu jak wielka rodzina aby cieszyć się i wspierać we wszystkim jednym się udaje szybciej drugim wolniej ale uda nam się wszystkim bo tego chcemy !!!! dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamyczek mój synek ma 3.5 u nas nie bylo problemu z przedszkolem ale powiem szczerze ze tez miał przestoje i tak jakby sie cofal... Ale potrwalo to chwile zanim zrozumiałam o co mu chodzi a mianowicie do południa super nocniczek itd później drzemka na ktoś zakladalam pampersa i po drzemce juz nie pamiętam ze musi wolac siku... U nas zadzialala metoda jak juz pisałam sikania na koło oraz to ze caly czas go pytalam o te siku... Za to w nocy jest za cwany :( ja mam teraz znowu problem bo mi sie tluka jak cholera.... Mikołaj slabo rozumie co do niego mowie...znaczy sie rozumie ale ma w d***e ... Juz się pobili jeden placze drugi skarży obok mąż ich poucza a mi Glowa pęka i modle sie żeby poszli spac bo sobie żyły przegryze:D co do spania u nas gorzej niż zle... Mikołaj zasypia w swoim bujaczku który jest juz za maly no ale cóż dodatkowo suszarka bujanie i aaa a Wiktor z mamusia i tatusiem w łóżku... Później tzn okolo 23wynosze wszystkich do swoich łóżek i klade sie z bólem pleców :P dodam ze co jakiś czas Mikolaj sie budzi i go trzeba bujać albo do nas przylazi albo idzie sobie rundkę po domu zrobić... Za to Wiktor zawsze byl stworzony do spania dużo spi i tak ze go nic nie obudzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamyczkowa, u mnie w sumie z nocnym siusianiem poszło raczej sprawnie, bo tak jak pisałam- Córcia jak miała 2 lata, to sikała na nocnik. Po domu zakładałam jej same majtusie, więc nawet jak się zsiurała w majtasy to trudno. Nie chciałam jej zakładać pampersów. Jeszcze przez jakiś czas na noc dostawała pampersa, a potem już bez. Dawałam pod prześcieradła nieprzemakalną podkładkę i było ok. Czasami się posiurała ale bardzo rzadko. Do przedszkola Córcia poszła jak miała 3 latka i była samoobsługowa w podstawowych czynnościach, czyli toaleta i jedzenie. Jeśli chodzi o spanie to jak mąż jest w delegacji, to zazwyczaj śpimy sobie razem z Córcią, a ma 6,5 roku;). Lubię czuć Jej bliskość, Jej zapach. Takie przytulasy z nas:) Jeśli chodzi o męża, to czasami bardzo, ale to bardzo chciałam, żeby poszedł do innego pokoju. Ale nie- absolutnie nie. Łaził za mną z poduszką. Mówił, że możemy spać na podłodze, ale on będzie ze mną:):) A pozycja w jakieś śpimy- to co najmniej dziwna jest:) Nie odpuszcza heh. Niuśka, no pewno że Cię wspieramy i siebie nawzajem:) Za pół roku będziemy takie laski, że hej;) Pierwszych 10 najgorszych kg pokonałaś, uda się i z resztą:) Siwucha, to chyba jeszcze za wcześnie na takie okresy przed menopauzalne. Ale tak czy siak- mam nadzieję, że nie będziesz się męczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niusia, Estera Mam nadzieje że u mnie to jeszcze nie klimakterium, cholera nie życzę se żadnych uderzeń gorąca. Moje dzieciaki oba są z lipca i u nas sikanie dosyć łatwo poszło jak miały tak właśnie koło roku to latały w majtkach po dworze i sie ich wysadzało i przypominało i do jesieni już potrafiły wołać, na noc to zakładałam jeszcze pampersy tak do 2 lat, ale u mnie pomagały obie babcie, sama bym tak szybko nie dała rady. Niedawno skończyłam czytanie z synem, matko jaka męczarnia, nieźle mu idzie, ale zagonić go to wyczyn. No i ostatnio się cofnął w rozwoju bo śpi ze mną :D a mąż u niego w pokoju. Mnie to bardzo się podoba bo mój ślubny chrapie a mały się tylko rozpycha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze się moją głupotą pochwalę, wlazłam na wagę teraz wieczorem i jest prawie 4 kg więcej niż w piątek rano. Wiem że po weekendowym żarciu będzie nie najlepiej, ale miałam nadzieję, że dzisiejsze niejedzenie trochę ten wynik zniweluje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej !! Siwucha 🌼 nooo... kochana, głowa do góry... wiesz, że wahania się zdarzają... walczyć musimy dalej... bo gdyby nie nasze boje, to kilogramy pewnie szły by w górę... a tak to raz więcej, raz mniej... musimy wstać, podnieść koronę i gnać dalej... Moni 🌼 buziak za Twoje dobre słowa! 👄 Kamyku 🌼 powodzenia w nocnikowych bojach Wam życzę. :) Doris 🌼 a ja hummus często robię... kupuję ciecierzycę w puszce... ona jest wygodniejsza niż ta surowa... zaraz klepnę przepis na hummusik... ale muszę go poszukać. A na dzisiaj taki mam plan: ś-owsianka p-mandarynka o-cienki krupnik na filecie z kurczaka i kaszy jęczmiennej (ach, jak ja uwielbiam kasze!!) p-?? k-biały ser z suszonymi pomidorami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co ? Dzisiaj poczułam, że mam jakiś większy luz w brzuchu. :P No, to wskoczyłam na wagę i jest jeden kilogram mniej...... !!! juchuuuuu......!!! jupiaj......!!! :D :D :D Aż nieprawdopodobne, że tylko jeden dzień niejedzenia pieczywa i ubyło mnie o kilogram. Może to nareszcie zaczęło w dobrą stronę iść......?! PRZEPIS NA HUMMUS: -2 puszki ciecierzycy -2 łyżki pasty sezamowej tahini (pastę kupić, albo zrobić. przepis podaję na samym dole) -mały słoik suszonych pomidorów w oliwie -sok z jednej cytryny -2 ząbki czosnku -sól Ciecierzycę odsączyć, zostawiając nieco zalewy, którą będzie można rozrzedzić zbyt gęsty hummus. Ciecierzycę przełożyć do blendera, dodając sok z cytryny, czosnek, sól, pastę tahini i drobno pokrojone pomidory. Wszystko razem miksować, dodając (ewentualnie) nieco zalewy z ciecierzycy. PASTA TAHINI: -1 szklanka ziarenek sezamu -około 3 łyżek oleju Sezam wsypać na suchą patelnię. Prażyć na małym ogniu, ciągle mieszając, tak aby lekko się zrumienił i zaczął pięknie pachnieć. Uprażony sezam przesypać do blendera. Miksować ok. 5 minut dodając powoli olej. Gdy masa stanie się jednolicie gładka pasta tahini jest już gotowa. Można ją przechowywać w lodówce nawet do 3 miesięcy. Właściwości zdrowotne hummusu: http://portal.abczdrowie.pl/poznaj-zdrowotne-wlasciwosci-hummusu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry ;) Ależ się wkurzyłam wczoraj... byłam w PIĘCIU sklepach i nigdzie nie ma soczewicy. Żadnej. Mąż się przejął moim rozczarowaniem i dziś się wybiera do jeszcze dwóch miejsc w poszukiwaniach. Jeśli nie będzie to już nie mam gdzie kupić i będzie dupa z pasztetu... Jedzonko na dziś: Ś : płatki kukurydziane z otrębami i połówką pomarańczy IIŚ: Wasa z szynką z piersi, kawałek papryki i ogórka kiszonego P: gruszka, pół jabłka, pół pomarańczy O: dwa rolmopsy z cebulką, papryką i kiszonym ogórkiem K: warzywa na patelnię z jajkiem sadzonym Miłego dnia :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Znowu po południu mnie wczoraj nie było ale zaczytaliśmy się z młodym heh. Jak wróciłam z obiadu od taty (zjadłam kawałek ziemniaka i połowę schabowego) weszłam na wagę i pokazała 78,2 kg czyli nie przybyło nic po weekendzie a trochę podjedliśmy. Zważyłam się i wskoczyłam na orbitreka i takiego poweru dostałam że szok. Mąż wrócił dość szybko wczoraj z pracy hehe leżałam w wannie. Oj się później działo :D. Co do nocnika i spania, mój synuś jest jakimś cudem bo zawsze przesypiał noce nie budził się, sam spał u siebie w łóżku i z sikaniem nie było problemu, przed drzemką zawsze pił mleczko i spać, po pobudce szybko na nocnik i tylko raz się zsikał podczas snu ale to po szczepieniu. Mój mąż nie wyobraża sobie żebym z nim nie spała w jednym łóżku więc nie ma innej opcji heh. Co prawda z 2-3 razy synuś z nami spał ale to się rzadko zdarza. Dziś na śniadanie zjadłam trochę makaronu ze szpinakiem co mi zostało z niedzieli i wypiłam kawę. Na II śn mam sałatkę z awokado. I na obiad znowu idziemy do mojego taty (z miesiąc go nie widziałam bo do kuzyna do pracy jeździł).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Znowu po południu mnie wczoraj nie było ale zaczytaliśmy się z młodym heh. Jak wróciłam z obiadu od taty (zjadłam kawałek ziemniaka i połowę schabowego) weszłam na wagę i pokazała 78,2 kg czyli nie przybyło nic po weekendzie a trochę podjedliśmy. Zważyłam się i wskoczyłam na orbitreka i takiego poweru dostałam że szok. Mąż wrócił dość szybko wczoraj z pracy hehe leżałam w wannie. Oj się później działo :D. Co do nocnika i spania, mój synuś jest jakimś cudem bo zawsze przesypiał noce nie budził się, sam spał u siebie w łóżku i z sikaniem nie było problemu, przed drzemką zawsze pił mleczko i spać, po pobudce szybko na nocnik i tylko raz się zsikał podczas snu ale to po szczepieniu. Mój mąż nie wyobraża sobie żebym z nim nie spała w jednym łóżku więc nie ma innej opcji heh. Co prawda z 2-3 razy synuś z nami spał ale to się rzadko zdarza. Dziś na śniadanie zjadłam trochę makaronu ze szpinakiem co mi zostało z niedzieli i wypiłam kawę. Na II śn mam sałatkę z awokado. I na obiad znowu idziemy do mojego taty (z miesiąc go nie widziałam bo do kuzyna do pracy jeździł).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki:) wczoraj spotkałam sie z moja koleżanka i żeśmy tak popily ze... Nie warto pisac:(mąż sie ze mnie smieje leb mnie boli w gębie sachara...umieram...a na wadze więcej kilo:/ ale nie martwię się tym bo nie zdarza sie często takie spotkanie...yyyy wcale sie nie zdarza :(musze zacząć zapisywać wagę bo zapominam ile wazylam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamyczkowa
Hej ;( A ja mam w domu szpital :( Mąż chory, ja chora i córka chora :( Było dwa tygodnie dobrze i znowu chorujemy. Ehhh do lekarza na 13 a z małą na 15:40. Jestem już po śniadaniu. Kromka z almette i szynką drobiową, gruszka i herbata z miodem i cytryną. Jestem tak chora, że nawet osiągnięcie I celu mnie nie cieszy :( Waga na dziś 74,9 kg. Czyli 75 kg do świąt osiągnięte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień doberek:) Niuśka- brawo! Widzisz- nie trzeba było długo czekać na spadek;) Ja już po śniadanku i kawce i zabieram się za pracę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sheloba to nieźle. Najgorszy następny dzień po piciu:) A do końca dnia daleko. Trzymaj się dzielnie i lecz kaca heh.. Kamyczek- no niestety taka pogoda paskudna i tylko czeka żeby zaatakować. Kurujcie się szybko i wracajcie do zdrówka. No i szczere gratulacje wagi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobitki A z mojego złego samopoczucia został tylko zwykły comiesięczny ból brzucha :) no i brak rezultatu w tym tygodniu. Niusia nie ma opcji, żebym się poddała, o nie, korony nie poprawiłam, bo nigdy nie miałam :D ha ha i kupiłam już dzisiaj piękny obrus na święta, z metra z belki, roz 2,6m i nie taki materiałowy co trzeba szyć tylko taki jak bieżniki, nie wiem jak to nazwać. Kremowy prosty z niedużym wzorem na brzegach a środkiem biegnie tylko taki minimalny ścieg przez prawie cały obrus tworząc duży prostokąt na stole :) O i jak ładnie masz kilogram mniej. Dorisday Ja czerwoną ciecierzycę kupowałam w Biedronce, u nas gotuje się czasem taką zupę jak grochówka, właśnie z czerwonej ciecierzycy. Sheloba Ja jeszcze z poprzedniej soboty pamiętam to uczucie, he he, nawet słońce świeci wtedy za głośno :) Kamyczkowa Brawo za osiągniecie celu i wracajcie szybko do zdrowia, z dwojga złego lepiej teraz niż w święta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estera Tobie przez 2 tygodnie ponad 4 kg zleciały? Jesteś moją motywacją, ćwiczysz nawet przy bolesnym @. Ja bym chętnie odpuściła dzisiaj bo u mnie 2 dzień jest najgorszy i pewnie nie dam rady równo z dziewczynami wytrzymać, ale co tam zrobię ile mogę, oby nie było skakanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamyczkowa polecam herbatę z miodem cytryną imbirem tak wypoci że szok, a jak dodasz parę goździków to pycha jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieszę się Siwucha, że samopoczucie wraca do normy. Tak, spadło ponad 4 kg od 1.12, z tym że wcześniej- odkąd zaczęłam ćwiczyć, to przez 10 dni nie spadło z wagi nic a nic. Leciały cm. A teraz i trochę kg i trochę cm. Bardzo się cieszę i zrobię wszystko żeby się nie poddać. A nawet jeśli kiedyś zdarzy się gorszy czas, to będę walczyć do upadłego. I tak- ćwiczę mimo @, bo dla mnie to jest ok 3-5 dni katorgi, więc tyle dni odpuścić, to byłoby za dużo. A dlaczego mnie tak boli? A no dlatego, że mam endometriozę w bliźnie po cc. Zazwyczaj ból niesamowity, jest mi wtedy słabo, mam odruchy wymiotne z bólu. Jadę wtedy na ketonalu. Tzn. jedną tabletkę dziennie przez 3 dni. Inne słabsze nie działają, a poza tym po np. ibupromie boli mnie żołądek. Teraz przy @ wzięłam tylko 1 tabletkę ketonalu, więc jakiś bonus dostałam bo ból był duży, ale do wytrzymania. Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry kobitki o ja to chyba dzis nie wsiąde na rower ani nic nie zrobię nie dam rady , od paru dni coś mnie plecy bolały myślałam że to od strasznie nie wygodnego materaca który jest w sypialni, a więc przeniosłam się do córeczki ona ma wygodniejsze łożko a i ona bardziej zadowolona że z mamusią śpi ale dziś nie mogę sie prawie ruszać a wyprostować to już cud , potem napisze moje menu milego dnia kobitki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×