Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grubaja

Pora odzyskać samą siebie Czyli ja minus 30kg, ktos ze mną?

Polecane posty

Witam :)a ja wstawiłam kurczaka do piekarnika ale właśnie sobie uswiadomlam ze nie wlaczylam go ... Dzisiaj lepiej ale gardło boli... Nic mi sie nie chce :( zwaze sie dopiero w poniedziałek :) aż jestem ciekawa co ta waga pokaze bo normalnie czuje sama po sobie jak mnie ubywa jak wszystko robi sie luźniejsze :) miałam tez okna być ale nie chce mi sie to raz a dwa chora jestem to dwa.. W piatek mamy jaselka w przedszkolu i trzeba zrobić cos do jedzenia ale nie wiem co... Musze wymyślić jakies danie wigilijne ... Może rybę na zimno czy cos...echhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sheloba 🌼 no, chyba Cię powaliło... nawet nie myśl o myciu okien... chyba, że chcesz zapalenia płuc dostać... Mąż zgodził się... łaskawie mnie do Ikei zawiezie... oj, dobry pan... hy hy, hy... :D już ja go tam w barze na kawencji usadzę, a sama w półki polecę, bo nie lubię jak mi się na takich zakupach chłop pod nogami plącze i tylko złośliwe uwagi robi, ewentualnie głupie miny mi śle... :P :P -N Pa, pa...!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe mnie nigdzie dzis nie zawiezie:) we wtorek ruszamy po choinkę pierwszy raz od kiedy razem mieszkamy będzie sztuczna choinka zawsze zywa z podwórka wycinalismy ale maly wszystko ściąga i szarpie i wklada do buzi wiec ciężko bym miała go upilnować. Ja lubię firanki wieszac i nie znoszę myc okien:(jak o tym mysle to juz mi sie ryczec chce:'( na śniadanie zjadłam oyszna gruszkę i serek z ogórkiem bez pieczywa i pomidora i ogórka i aż sie posralam za przeproszeniem...po tym pieczywie wąsa mam taka przemianę materii ze co zjem to zaraz wydale... Jeden synek poszedł do sąsiada drugi spi przez sen mu teraz dam mleko i czytam książkę bo jakos mi słabo idą te strony:| dobra idę po mleko..weekend nastal i dziewczyny czasu nie maja wejść nastukać co tam u nich :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień doberek;) Ja dopiero teraz weszłam na chwilę, bo rano za szybkie zakupki. Za chwilkę będziemy robić ciasteczka z Córcią- tzn. dla Córci i Takuśka mojego bo jeszcze jest. Jutro idę na urodziny do kumpla to wezmę kilka na spróbowanie, no i żeby mnie nie kusiły:) Do tego zdycham, bo mam okres, a jak już pisałam- niestety bardzo boleśnie je znoszę:(, no ale dam radę. Ćwiczeń też nie zamierzam odpuszczać, aczkolwiek wiem, że będzie bardzo, ale to bardzo ciężko... No ale ok- nie ma co narzekać;) Niśka, to mam nadzieję, że jednak oprócz 1 miseczki uda się wyhaczyć coś fajnego:) Ja IKEI nie znoszę- nie lubię ogólnie chodzić po takich wielkich hangarach. Tzn.samych zakupów nie lubię tam robić, bo już rzeczy z IKEI to tak- owszem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie!!! sheloba powrotu do zdrówka i nie daj się temu choróbsku!!!, dorisday trzymam kciuki za twoje pokusy ale jestem tego zdania że raz na jakiś czas coś zjemy (oczywiście z umiarem) to nic sie nie stanie ,przecież cały czas trymamy sie z ty naszym odchudzaniem i ważne aby być szczerym i dzielić się tymi wygranymi jak i przegranymi. Moj jadłospis sn jajka z papryka,her ziel, kawa przek jogurt nat z owoc,ob losos z warzywami, kawa,kol owsianka z rodz ,cyn,milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sheloba, fajnie że reguluje Ci się przemiana materii. Zawsze to dodatkowy plus:) U mnie słoneczko za oknem:) Oby jak najdłużej świeciło. Co do wieszania firanek- to u mnie mąż wiesza:) Zawsze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie mąż odkurza :) no tez się cieszę bo to zawsze mniej w brzuchu :) teraz zjadłam pieczarki bo takiej ochoty nabralam ze jakbym nie zjadła to bym chyba się poryczala a one byly przewidziane na obiad hehe ale cóż zjem synka zupkę :) ja uwielbiam takie zakupy w wielkich hangarach:) ja nigdy nie miałam bolesnych miesiączek a po porodzie dzieci gorzej to znoszę ale nie tragicznie... Ale współczuję kobietom które leżą tego dnia w łóżku i ani reka ani noga bo tak je boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sheloba u mnie to inaczej z miesiączką, ja zawsze miłam bolesne.Po urodzeniu córki trochę przeszło a jak zaczełam brać antykoncepcje to troche lepiej o niebo , ale teraz od paru miesięcy jak nie biore antykoocepcjii to jakby to wszystko wróciło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sheloba, ja to bym się właśnie chętnie położyła, no ale nie ma szans:).... Upiekłyśmy ciasteczka, ale nie wiem jakie są w smaku, bo nie próbowałam:) Pachną pięknie. Jeszcze muszę pozmywać podłogi i będzie ok. Jestem też już po ćwiczeniach: 55 minut, 23 km, 602 kcal:):) Udało się nie dać boleściom miesiączkowym heh. Zobaczę czy będą się warzyć i mierzyć w poniedziałek, bo ze względu na okres, nie wiem czy to ma sens. Zobaczę;) Miłego popołudnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Śmiać mi sie chce bo dzisiaj zaszalalam i podrzarlam flaczkow i watzywek z patelni mimo ze obiad zjadłam :) licząc w glowie mniej więcej kcal na dzisiaj już starczy:) męża bratanica miała przyjechać i nocować u nas ale jeszcze jej nie ma ... A ona taka zwariowana będzie mi pól nocy opowiadać jaka zakochana :Dprzy niej czuje sie staro i zazdroszczę jej tych wolnych lat..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam Kochane Nie zgadniecie, schudłam pięknie parę kilogramów od ostatniego wpisu na forum, także jestem bardzo szczęsliwa. Nie wiedziałam jak jeść jaką metodę obrać i zaczęłam sie powoli dołować. Ale widzicie udało mi się a właściwie wypracowałam sobie aktualną wagę :))) Znajoma mi poleciła dietkę jednej Pani dietetyczki, która ułożyła dla mnie specjalny jadłospis na poszczególne dni, podkręcając mi tym samym metabolizm i zaczęłam ładnie chudnąć, nie tracąc energii i nie osłabiając organizmua wiadomo na zimą łapie się częściej infekcje. Dalej ładnie chudnę więc uprzednio sprawdzając efekt indywidualnego planu żywieniowego chcę Wam drogie Kobietki polecić Panią dietetyk, która mi bardzo pomogła!! można się z nią skontaktowac poprzez miala, wypełniacie formularz dietetyczny i macie gwarancję kontaktu mailowego. Mnie się udało rozkręcić metabolizm, także same spróbujcie,:*:*:)) Kontakt Pani Kasia fit.metamorfoza@interia.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Huhuhu... Ikea zdobyta... wszystko co chciałam, to kupiłam... Teraz w kuchni siedzę i z telefonu piszę, więc krótko będzie... Pasztet z czerwonej soczewicy właśnie do piekarnika wstawiłam... zrobiłam od razu podwójną porcję... jak się uda to synowej i synowi podrzucę, bo oni są wegetarianami... a jak nie wyjdzie, to sami z mężem zjemy :P Teraz zabieram się za pastę z suszonych pomidorów... Oba przepisy od naszej Vani... Dziewczyny, ale u mnie dzisiaj pachnie......!!! :) -Niuśka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamyczkowa
hEJ :) Ja dziś późno ale jestem. I Ś: klapsznita z serkiem, wędzonym kurczakiem i sałatą lodową. II Ś: 2 mandarynki i pierniczek O: zjadłam na mieście. Ogromna micha sałatki z tuńczykiem (sos jogurtowy, sałaty, tuńczyk, fasola, jajko, ogórek kiszony i cebula) Nie wiem ile miała ona gram Podwieczorek i kolacje sobie darowałam bo na prawdę tej sałatki była ogromna micha a nie chce przytyć. Dziś waga pokazała 75,3 kg a więc 10 kg za mną!!!! Strasznie się ciesze :) Do osiągnięcia I celu zostało mi 300 gram :) Radość radość radość :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super kamyczkowa:)gratuluje;) z moja waga niebawem tu sama zostane:( tylko mnie nie zostawiajcie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamyczku 🌼 spadek o równą dychę... z całego serca Ci gratuluję...!! ❤️ "sos jogurtowy, sałaty, tuńczyk, fasola, jajko, ogórek kiszony i cebula" zapisałam to sobie i zrobię... bo w tej sałacie jest wszystko co lubię... ach... Sheloba 🌼 nie bój nic... ja Cię na pewno nie zostawię...!! :D A u mnie pasztet stygnie... pastę z suszonych pomidorów już próbowałam... pyszna nieziemsko... dwa i pół słoiczka po dżemach wyszło... Teraz (już w piżamie) chyba jakiś film na kompie obejrzę sobie... może np "Lewiatana"... mąż widział i bardzo mi poleca... -N.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamyczkowa
Hej :) Dziękuję za gratulacje :) Dziś jest 75,2 kg. I myślę co by tutaj zjeść na śniadanie. Chyba będzie kromka z almette i kawałek rybki :) Potem małą do babci i siuuuup do pracy. Choć nie czuję się najlepiej bo gardło mnie boli :( Życzę miłej niedzieli !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamyczkowa
No ja już po śniadaniu. Kromka z almette i szynką i pół opakowania dorszowattej. Całe opakowanie ma 200 kcal. Jednak nie jedziemy do pracy bo mąż źle się czuje. Hmm i w związku z tym muszę wymyślić coś na obiad, tylko co? Tak aby było dietetycznie dla całej rodziny. Może zupa pomidorowa z makaronem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień doberek, kamyczkowa ja też gratuluję:) Marzę o takiej wadze jaką Ty masz, ale wierzę że i ja taką osiągnę. Kurujecie się, bo teraz o grypę nie trudno. Moje wczorajsze menu: ś: 2 wafle ryżowe z szynką, pomidorem, sałatą II ś: musli z jogurtem Jogobella i 2 mandarynki obiad: 2 naleśniki z powidłem śliwkowym podwieczorek: pomidor, pół ogórka z jogurtem naturalnym Dzisiejsze menu się tworzy;) Polecam Wam bardzo papryki faszerowane i zapiekane np. filetem z kurczaka i ryżem, albo jakąś kaszą, można dorzucić pieczarki, cebulkę. Papryczkę można też nafaszerować mięskiem mielonym i do piekarnika. Pycha:) Niuśka, fajnie że zakupki się udały:) O to chodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki:) idę na wagę... 128.6 a zaczynałam z waga 133.5 Estera ja uwielbiam faszerowane papryki i mysle ze juz wszystko miały w sobie u mnie w domu :) najbardziej lubię z ryżem i pieczarkami :) zreszto ja uwielbiam takie snaki jak feta ktora idealnie pasuje do pieczonej papryki i suszone pomidorki :D i wiem co dzisiaj zaserwuje na obiad :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamyczkowa
No zjadłam 3 pierniczki. Co ja mogę poradzić, że one takie dobre?:P Wam też się uda schudnąć. Każdej z Nas. To niestety ciężka walja z samą sobą i swoimi słabościami. Jak już osiągnę 70 kg to będzie bardzo dobrze choć wg bmi to dalej będzie nadwaga przy moim wzroście. Ja lubię jeść. Jedzenie jest dla mnie przyjemnością. Ale dosyć smutków. Pierniczki zjedzone. Jestem z siebie dumna bo nie zjadłam paczki całej naraz a miałam ją na 4 dni :) Wymyśliłam też obiad. Mam mrożonkę z Hortexu więc dzisiaj barszcz ukraiński :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej !! Niedzielka... u nas deszczowa... lało i wiało strasznie przez większą część nocy... teraz już nie pada... ale rozlewiska wody wszędzie zostały... niebo jakby ołowiem pokryte... bardzo depresyjna pogoda... trzeba by sobie mocnej kawy zrobić... (_)> Kamyczku 🌼 tak się cieszę z Twoich spadków... pięknie kochana idziesz... bo u mnie pewnie wagowy zastój...hmmm... rozmyślam nad jakimś rewolucyjnym krokiem... śniadania, obiady i podwieczorki raczej mam dobrze konstruowane, najtrudniej mi z kolacjami, bo pieczywo jem... może tak całkowicie z niego zrezygnuję i zacznę przygotowywać sobie jakieś sałaty... np. taką z tuńczykiem jajem, fasolą... jutro wejdę na wagę... ale podejrzewam, że spadku nie będzie, bo czuję to po sobie i po ubraniach... żadnego luzu... niestety, niestety... :( :( Estera 🌼 a ja papryki nie mogę... w każdej postaci (surowa, duszona, marynowana) bardzo mi szkodzi... Kochana, mocno wierzę, że wagę Kamyczka osiągniemy! Tylko wspierajmy się wzajemnie! Po to tu przecież jesteśmy! Sheloba 🌼 ho, ho, ho, ho... jak pięknie idzie ku lepszemu......!! :) -N.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem wiem esterko ze pięknie idzie :) może uda mi sie do swiat jeszcze z 5 kg to bym w jakas spodnice d**e wsadzila moze;) teraz mam a sobie tyle woli walki ze szok :) normalnie śpiewam i tancze :)ja dzisiaj dwie wielkie mandarynki i troche naleśnika na obiad papryka faszerowana szpinakiem i feta:D a później to jeszcze nie wiem może znowu papryka? Musze kcal policzyc ile by taka papryczka ich posiadala... A ja znowu lecę na kibelek bo jak pisałam wczesniej szybka przemiana materii:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Popróbowałam pasztetu z czerwonej soczewicy... ukroiłam sobie kawałek... można powiedzieć, że na drugie śniadanie... dobry mi wyszedł, tylko ciut za słony... także dzieciom go nie dam, bo oni baaardzo mało solą... następnym razem mniej posolę i wtedy podzielę się z dzieciakami... a ten sami zjemy... będzie na kilka kolacji.. myślę sobie, że mogę go jeść z dodatkiem łagodnej ćwikły... albo z dużą ilością zielonego ogórka... i oczywiście BEZ pieczywa... podjęłam taką decyzję: OD 13 XII NIE JEM PIECZYWA.....!! -N.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje menu na niedzielę: ś-owsianka p-kawałek pasztetu z soczewicy o-chudy rosół z makaronem i marchewką p-mandarynka (owoców nie powinno się jeść popołudniu, ale dzisiaj trudno - zrobiłam odstępstwo od tej zasady :P) k-sałatka (tuńczyk, jajo na twardo, biała fasola, groszek konserwowy, ogórek świeży, szczypior, odrobina majonezu, pasta z suszonych pomidorów, czosnek, sól, pieprz)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sheloba 🌼 do Świąt aż pięć kilo chcesz zrzucić? No, co Ty?? Przecież to niecałe dwa tygodnie zostało!! :O W takim tempie wychodziłoby dziesięć kilo miesięcznie, tak nie można, bo rozwalisz metabolizm. Chyba, że kliknęłaś to jako żart. :P -N.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przede mną jeszcze daleka droga :( przy mojej wadze kg szybko ubywają wiec może i dam rade:) jak nie to i tak bede zadowolona:) boje sie swiat! W wigilie jedziemy najpierw do moich rodzicow wiec tam zjem troszke a pozniej na wigilie do brata meza wiec tam juz tylko odrobine talerz zeby ubrudzic powiem ze sie u mamy najadlam i moze wigilia jakos zleci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorisday
Hej dziewczyny ;) Witam się niedzielnie. Gratuluję wszystkich spadków. Ja już w domku, niedawno wróciliśmy od siostry. Wczoraj zjadłam u nich na obiad dwa dewolaje z piersi z papryką i może z pięć frytek z piekarnika a wieczorem podgryzałam ogórki kiszone. Jestem zadziwiona swoją zawziętością, ale cel jak pisałam szczytny - staramy się o dzidziusia więc może dlatego nie daję się kompletnie pokusom. Dzisiejsze jedzonko: IIŚ: (zaspaliśmy na pierwsze) dwie łyżki płatków kukurydzianych z jogurtem 0% P: kawałek papryki, marchewka, pół pomidora i kawałek dymki O: troszkę mięsa mielonego w passacie pomidorowej ( zostawiłam sobie od lasagne którą robiłam mężowi) z ogórkiem kiszonym K: garść warzyw na patelnię z jajkiem na twardo. Miłej niedzieli ;) ja wieczorkiem zabieram się za choinkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamyczkowa
Hej :) Ja już po obiedzie. ZJadłam miskę barszczu ukraińskiego. Podwieczorek sobie dzisiaj połączę z kolacją. Postanowiłam zrobić sałatkę z tuńczykiem na kolację bo wczoraj mi i mężowi bardzo zasmakowała. Skład: tuńczyk w sosie własnym, mix sałat, kukurydza, ogórek konserwowy, cebula czerwona, pomidorki koktajlowe i jajko. Do tego będzie sos na bazie jogurtu naturalnego z solą czosnkową. Mniaaaam. Nie mogę się już doczekać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×