Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grubaja

Pora odzyskać samą siebie Czyli ja minus 30kg, ktos ze mną?

Polecane posty

Hejo :) ja dziś nie spie od 5 nie wiem czemu tak wyszło aż sama się dziwie :O wczoraj po pracy podeszłam do rodziców bo mój kuzyn ich odwiedził, mamy synków w tym samym wieku i mają tak samo na imię heh i uwielbiają sie razem bawić ale niestety nie mają dużo okazji, więc nie mogłam zmarnować tej okazji. U rodziców zjadłam troszkę barszczu. Później wziełam chlopaków do siebie. I tak po południe minęło. Na kolację zjadłam trochę risotto, a dla męża zrobiłam zupę z suszonych grzybów i pieczarek, trochę posmakowałam jak zrobiłam ale wersja bez śmietany heh. Kuzyn trochę posiedział więc i ćwiczeń nie było ale poszaleliśmy trochę na dworzu z chłopcami :) Dzisiejsze menu jak na razie: śn: bułka z pastą z łososia 2 śn: serek wiejski + activia została mi od wczoraj przekąska: marchewka późny obiad: kapkę zupki Dziś jedziemy po pracy na budowę więc pewnie trochę nam tam zajmie bo liczę że będzie późny obiad, zamiast kolacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki... Tak wiem jak motywuje spadek kilogramów :) zwaze się dopiero w powiedział i sprawdzę jak mu idzie... Juz tyle lat sie odchudzam i sprawdzam wagę ze chyba to jest.moj styl zycia :( mąż sie wczoraj z moja mama smual ze ja zwyczajnie lubię tyć i chudnac a ja normalnie kocham jeść :( dobra a teraz biegnę na śniadanko bo czuje glod :D dzisiaj jezeli dzieci zasna qczesniej to jedziemy z mężem do kina na pitbulla :D a i byliśmy wczoraj u golibrody i byli super mąż ma ogarnięty zarost i jest ladnie pachnący...te zapachy sie bardzo długo utrzymują :) i to jakas taniocha byla bo za 30zl zrobili włosy i brodę bo to sie robi razem zazwyczaj :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej !! A ja dzisiaj zgrzeszę... :P z góry się przyznaję... zgrzeszę, bo zjem dwa pączki... jednego na II śniadanie, a drugiego na podwieczorek... trudno... taki mam plan na Ostatki... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A całodzienne menu ma tak wyglądać: ś - owsianka p - pączek :D o - dwa pączki :D :D p - kubek kefiru tybetańskiego k - kasza jęczmienna + surówka z pomidora i jog. greckiego Przez cały karnawał nie szalałam, więc w taki nietypowy (pączkowy) sposób chcę ten czas rozpusty pożegnać. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niusia no u nas w pracy wczoraj i dziś pączki są ciocia przywiozła i jak tu nie odmówić do kawy ale na szczęście małe są. W tym roku jakoś karnawał krótki i tylko na piekłam oponki i gniazdka. W mamy 2 razy tylko pączki jadłam ale jak pisałam nie przepadam za pączkami wolę chruściki ale tylko raz jadłam w tym roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktycznie, dzisiaj ostatni dzień karnawału. Niby pamiętam, bo jutro idziemy posypać głowy popiołem, ale jakoś mi umknęło. Może dlatego, że np. od słodyczy zasadniczo od 3 miesięcy mam post:):) No ale może dzisiaj faktycznie coś skubnę- tylko nie wiem co:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha... zmiana planu... pojechałam do najlepszej cukierni w mieście... kupiłam 6 pączków (nadziewanych rożą) i z moim chłopem zjedliśmy (zamiast II śniadania i obiadu) po 3 sztuki :P to czyste szaleństwo i mamy dość pączków chyba do przyszłorocznych ostatkow. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetkaznadwaga
wiecie co dziewczyny te suple to chyba zeczywiscie działają wczesniej musiałam na prawde ze soba walczyć bo czesto byłam głodna i miałam mega ochote na coś słodkiego albo na makaron albo lazanie a teraz spoko - w ogóle nie mam ochoty na słodycze i głodna też jakoś mniej jestem - chyba ta Dietetyczka faktycznie miała rację - heh byle tak dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dzisiejsze menu: ś: łyżka sałatki śledziowej, 2 wasy II ś: 4 manadrynki obiad: makaron ze szpinakiem podwieczorek: kilka faworków- i to przez Niusię, bo mi ochoty narobiła na ostatkową rozpustę:):) No ale oczywiście zaliczyłam godzinne ćwiczenia, więc jest ok. 60 minut, 25 km, 650 kcal Miłego wieczoru:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej właśnie wróciłam z kina pitbyl z******ty podobal mi die bardzo w kinie wypilam drinka i zjadłam pare orzeszków :) caly dzień byl dietetyczny na obiad zjadłam gotowane mięso wieprzowe na śniadanie grahamkę z wedlina i musztardą :D byliśmy z synkami u lekarza okazali się ze sa zdrowi na pierwszy rzut oka... Kolejna wizytę mamy w marcu mówi ze to możliwe ze młodszy ma ta astmę ale żeby sie nie przejmować bo możliwe ze do lata będzie problem a później juz nigdy nie wróci alergii nie maja rzadnej ani na kurz ani na jedzenia na koty i inne ... Nic zero wiec jest dobrze... Mamy zalecone jakies saszetki jedna dziennie i obserwować przez te 5tygodni... Teraz mam problem bo jak jestem na diecie go nie mogę jeździć samochodem od paru miesięcy mnie tak mdli ze sobie nie wyobrażacie... Wczoraj to aż wymiotowalam pod przedszkolem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki a co tu tak cicho? A może kafe stronę dorabia :D ja wczoraj w radio usłyszałam ze ostatni dzień postu nazywa sie "śledzik" i ze trzeba jednego śledzika zjeść a ja nie lubię... Zreszto kogo nie zapytałam to nie wiedział o tym :P dzisiaj stanelam na wadze i 1.5kg mniej :) czyli 128.5. W weekend mam urodziny bratanicy i walentynkowa kolacje wiec zapewne troszkę tortu zjem o ile będzie no a kolacje zjem :) dobra idę z małym poszaleć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej !! Cicho... faktycznie cicho... mnie nie było, bo ja te kurewskie pączki trawiłam... mówię Wam, wieczorem tak mnie suszyło, że wypiłam chyba ze 3 litry wody... ufff... potem dotarło do mnie, że głupotą było wypicie na noc takiej ilość wody... no bo pewnie będę się co godzina :P budziła na siku... ale nie, wstałam tylko raz nad ranem... widocznie ta woda potrzebna była mojemu organizmowi to przetrawienia tych trzech pąków... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem jestem ale z rana jakoś nie mogłam się zebrać żeby coś napisać. Sheloba tak u nas w kuj-pom śledzik jest dość popularny wszyscy tak mówią. Ja uwielbiam śledzie ale wczoraj odpuściłam bo nie było kiedy nawet zjeść ale jak znam mojego tatę to dziś na obiad zrobił sałatkę śledziową więc jak podejdę do niego po kościele to się załapię jeszcze oby hihi. Dzisiejsze menu tylko do połowy bo nie wiem jak się sytuacja rozwinie: śn: bułka z pastą z łososia + kawa z mlekiem 2 śn: twaróg chudy z activią przekąska: banan Resztę uzupełnie wieczorem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sheloba 🌼 jakże się cieszę..... BRAWO, BRAWO, BRAWISSIMO...........!!! Widzisz, nareszcie ruszyło...........!!! Załóż sobie jakiś kajecik i wpisuj nowe parametry. Bo jak zostawisz te pieprzone czipsy, ograniczysz driny, zaczniesz jeść regularnie pięć niedużych posiłków dziennie, to nie ma bata, musi spadać...........!!! No i stopkę sobie zmień. Koniecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Babeczki, a u nas (łódzkie) śledzik mówi się na pracowniczą imprezę tuż przed świętami wielkanocnymi. Jedni nazywają to śledzikiem, a inni jajeczkiem. W Ostatki to w moich stronach je się pączki :D albo faworki, zwane często chruścikami. Śledzie przygotowuje się na Środę Popielcową. I ja właśnie wczoraj przyrządziłam całą salaterkę śledzi w jogurcie greckim. Do nich podaje się ziemniaki w mundurkach. Zaraz je wyszoruję i nastawię. Muszę już teraz ugotować i niech sobie stoją w garze, bo dzisiaj o 13:40 mam kontrolę u okulistki. Trzymajcie kciuki, żebym dobre wieści od lekarki usłyszała! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klepnę jeszcze menu na dzisiaj i idę do kuchni ziemniaki w mundurkach szykować, a potem do łazienki pod prysznic, z suńką na krótki spacer i jadę do okulistki. ś - owsianka p - kiwi o - śledzie w jogurcie i 2-3 ziemniaki p - kubek kefiru k - kasza jęczmienna wymieszana z plasterkami ogórków kiszonych, łososiem wędzonym i kiełkami rzodkiewki W ciągu dnia: 2 kawy z mlekiem, 2 herbatki na trawienie i woda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny u mnie załamka... Waga stoi na tych 65 kg a wczoraj zjadłam UWAGA spaghetti, opakowanie trufli, 2 kawałki ciast z kremami, mleczko w tubce i jeszcze dowalłam bulka. Brawo ja! Dziś jestem taka zła na siebie ze zainstalowałam w telefonie dziennik kalorii fitatu i mam ustalony limit 1200 kcal i na wage wejdę po 24 dopiero i zobaczymy. Mój cel na wtedy to 63,9 kg. Nirestety z mojej niskiej wagi ciężko jest schudnąc więcej w takim czasie. Trzymajcie za mnie kciuki. Sheloba gratuluje, ja jednak bym odpuściła torta na Twoim miejścu bo w malutkim kawałku jest koło 600 kcal :( Ja nie obchodzę takich świąt więc nawet nie wiem czy u nas są jakieś ostatki :) Nie wierze i do kościola nie chodzę, obchodze jedynie Boze Narodzenie bo jak nie obchodzic jak od listopada wszedzie choinki i światełka i szaleństwo prezentów no i wolne od pracy :) ale u mnie to na zasadzie spędzania czasu z rodziną i bliskimi i pysznego jedzenia a nie obchodzeniu narodzin Jezusa :) Dziś mój jadlospis: śniadanie: owsianka z jagodami goji i pół parówki, na drugie ciemne pieczywo z wędzonym łososiem i maliny, na obiad kasza pęczak z warzywami a na kolacj***aton białkowy po treningu. Trzymam kciuki dziewczyny za was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sandy 🌼 nie załamuj się, Kochana! Sama piszesz, że z niskiej wagi ciężko chudnąć. I to jest święta prawda! A że wczoraj zaszalałaś, to nie Ty jedna. Przecież i ja (unikająca słodyczy) też wpieprzyłam aż TRZY pączki. :P:P:P Sprawa wiary jest rzeczą czysto osobistą. My, owszem wierzymy. Ale do kościoła raczej nie chodzimy. Co najwyżej śluby, pogrzeby czy msze święte w intencji bliskich. Od uczestnictwa w cotygodniowych mszach św jakoś odeszliśmy. Przyczyny są różne. Dużo by o tym mówić. Najbardziej nas zabolała dwulicowość niektórych księży. Tych z naszej parafii również. Ech...!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, jestem i ja. Po wczorajszym wpałaszowaniu chrustu myślałam, że moja waga pójdzie sporo w górę, ale nie- jest dobrze:) Sandy spokojnie, nie masz za wiele z czego schudnąć, więc i waga spada wolniej. Nie ma się czym załamywać:):) Tak- kwestie wiary są czysto osobiste i niestety wywołują zazwyczaj spory i kłótnie, więc proponuję w ogóle takich tematów tutaj nie poruszać;) Niusia- trzymam kciuki za dobre wieści od okulistki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niusia no widziałam te 3 pączki u Ciebie i aż cięzko mi uwierzyc ze je wciągnęłaś :) ja pączki rzadko jadam a jak już to te z advocatem w polewie czekoladowej :) :) :) Estera no myślę że to właśnie przez to że wage mam w porzadku to idzie to w żółwim tempie wszystko. Moja prawidłowa waga to między 61-74 więc jestem idealnie w połowie. Co do wiary zgadza się każdy wierzy w co innego :) mi to nie przeszkadza, połowa mojej bliskiej rodziny jest bardzo religijna :) Fitatu działa, zjadłam własnie 2 sniadanie i wyszło mi 600 kcal więc zostało mi jeszcze 600...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sheloba
Sandy pamietajmy o tym ze nie kazdy tort jest az tak kaloryczny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetkaznadwaga
sandy poszalałąś ja nie pamiętam kiedy ostatnio zafundowałam sobie taką dawkę słodyczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfetkaznadwaga
za to ja moge się wam pochwalić - widze efekty - pasek w spodniach taki jakiś jakby luźniejszy, zważyłam się i jest 0,5 kg mniej jak tak dalej pójdzie to w pon moze bedzie drugi kilogram - jednak nie trzeba było się tak zastanawiać nad tymi suple

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smerfetka fajnie, że Ci pomagają. Jeśli jest na plus to trzeba korzystać. Super, że waga spada. Oby tak dalej:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sandy faktycznie, przeoczyłam te Twoje trufle hehe:) Podziwiam, bo ja chyba nawet źle czułabym się jakbym wciągnęła tyle słodkości w ciągu dnia. Wczoraj zjadłam kilka faworków i nie ukrywam- w nocy nie czułam się najlepiej. Żałowałam, że tyle zjadłam. No ale faworki też są dużo tłuściejsze niż trufle, więc pewno dlatego. U mnie zaczęło padać:( Chyba sobie kawkę zrobię, ale boję się, że zasnę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sheloba zgadza się nie każdy :) ale mimo wszystko te 400 kcal to jest minimum więc chyba by mi było szkoda na początku gdy widze efekty jeśc takie ciacho :) ja przez pierwsze 3 tyg nie tknęłam żadnego ciasta a był to czas gdzie miałam 3 imprezy urodzinowe :) na każdych wymigiwałam się tym że źle się czuje i nie moge zjesc hehe, ale to dlatego ze ja jak zjem cos takiego nie zdrowego to juz mi hamulce puszczaja, jesli umiesz się opanowac to taki kawalek ciasta raz na jakis czas nie zaszkodzi :) No poszalałam strasznie wczoraj, niestety jak mam taki atak jedzeniowy to wciągam wszystko co jest na mojej drodze i nadaje się do jedzenia :D bezpieczny jest wtedy jedynie moj TŻ i kot :) ale naprawde rzadko zdarza mi się coś takiego, raz na kilka miesięcy nawet jak diety nie trzymam. Esterano faworki tluste bardzo więc to pewnie datego zle sie czulas w nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×