Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grubaja

Pora odzyskać samą siebie Czyli ja minus 30kg, ktos ze mną?

Polecane posty

Siwucha 🌼 ale fajny jest...!!! i w ogóle fajna strona... w sam raz dla nas... A teraz Niuśka - marsz w gary... bo chłop się z tobą z głodu rozwiedzie.....!!! :P -N.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o jednak da się wejść Niuśka jest tam taki czarny strój w białe grochy, ależ mi się podoba i twój też znalazłam tylko biało granatowy :) Mniejsze rozmiary też maja, he he, na lato jak znalazł, ja na moje duże cycki to nawet jak byłam szczupła to miałam problem, ale wtedy też nie było takich możliwości, że majtki takie, a góra większa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz znikam... idę popatrzeć na TV... dzisiaj obradował Trybunał Konstytucyjny... ciekawe co się tam dzieje... A naukę wstawiania zdjęć na później sobie zostawię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siwucha ja mam takie samo tankini :) wlasnie wrocilam z zakupow nic nie zjadlam wychodzac ze sklepu :P teraz szybkie sprzatanie bo jak wrocilam to sie za glowe zlapalam :( cale zycie sprzatam i nie widac efektow juz mi maz powiedzial ze sprzatac nie potrafie wiec przeszla cicha klototnia... jakis dol mnie zlapal i nie mam na nic ochoty:( ide sprzatac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sheloba widzę, że nie tylko ja znam ta stronkę, he he właśnie se pooglądałam bieliznę erotyczna, kurde jest w czym wybierać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikska
witajcie dziewczyny troche mnie nie było z powdu choroby ale juz jestem i mam nadzieję nadrobic czas. Odchudzanie do tej pory bez żadnych wielkich wpadek ale były i przyznaję sie!!! cwicze cały czas na orbiteku z 1 dniowa przerwą w tygodniu. Grubaja!!! nie załamuj się i nie poddawaj się z czasem będzie lepiej ,krok po kroku organizm musi przyzwyczaić sie do innego żywienia, możesz też udać sie do dietetyka on ci dobierze diete do twojego organizmu ale uwierz w siebie że masz siłe i dasz rade .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siwucha2 Cwicze na orbiteku i na rowerku stacjonarnym 30 minut dystans tak w granicach 10-11km. Czasami mam takiego lenia, ale wiem że jak przestanę, to w ogóle nie będe ćwiczyć. Orbitreka kupiłam w zeszłym roku i tak se stał!!! i czasami poćwiczyłam 5 góra 10 min.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monikska Jejku ja mam orbiego, rower i wioślarza i kurde nic z tego nie wynika, samej mi się nie chce. Zepnę czasem doope i ćwiczę tydzień, a potem długo długo nic. Teraz mam we wtorki te moje wsiowe ćwiczenia i w niedziele siłownie, bardzo się staram nie odpuszczać. Wczoraj już się prawie poddałam :) Nic to może po nowym roku je odkurzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siwucha wiem jak ciężko jest zawżiąść sie i byc konsekwentną ,nie odpuszczaj bądz silna jestem z tobą!! , myśle że i do orbitreków i tych innych urządzen trzeba tez dojrzec jak i do odchudzania. Powiem ci że odkąd ćwicze lepiej się czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I już po ćwiczeniach. Na dzien dzisiejszy 30 min orbitrek plus rozgrzewka, brzuszki, przysiady. Na kolację zjadłam jogurt naturalny activia z musli z granatem i jagoda bez cukru sante. Miałam zrobić sałatkę z awokado ale oczywiście nie kupiłam sałaty wrrr zapomniałam. Zrobiłam dziś pasztet z soczewicy jeszcze gorący jest. Jutro może kawałek do pracy wezmę :) No nic mykam czekać na męża bo zaraz z pracy będzie wracał. Mój Kuba oczywiście szaleje cały dzień nie wiem skąd ma tyle energii ja jestem zmęczona że szok. Buziaczki i do jutra:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki fajny ten sklep z tymi seksi łaszkami. No nie ukrywam, ale mam w domu tego:), różnego rodzaju, pończochy, pasy do nich, gorsety, body z dziurkami tu i tam heh, ale od ponad pół roku nic nie założyłam, bo jakieś takie małe się zrobiły hehe. A większych rozmiarów nie będę kupować, bo to mnie zdemotywuje do walki z kg. Tak czy siak- niebawem ze sklepiku skorzystam. Kochane, jeśli macie możliwość ćwiczenia, to naprawdę zachęcam. Która może, to niech działa. Ja też fantastycznie czuję się po ćwiczeniach. Jakaś nieco lżejsza, sprawniejsza, szybsza:) itp. Moje dzisiejsze menu: ś: 3 wafle ryżowe z szynką, pół pomidora II ś: musli z 1/2 jogurtu Jogobella malinowego, banan obiad: filet drobiowy duszony z cebulką, 1/3 opakowania ryżu, surówka podwieczorek: pozostała połowa jogurtu Jogobella (została od II śniadania) Ćwiczenia: 55 minuty, 22:15 km, 577 kcal 1,5 l wody, 1 kawa z mlekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie wróciłam z Listów do M, smutny jak dla mnie. Wyciągnęła mnie koleżanka i poszłyśmy z naszymi córkami. Przed seansem zahaczyłyśmy o Maca, koleżanka z latoroślą po bułce z frytkami i lody, moja chciała ciastko, a ja z przekonaniem oznajmiłam, że w sumie to po kolacji jestem i mam chęć tylko na kawę :) Prawie uwierzyłam w to co mówię :) jestem z siebie dumna. Trzeba szybko spać bo ranek za pasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień doberek:):) Siwucha, no gratuluję silnej woli. Tak trzymaj. Fajnie że Twoja Córa wybrała ciacho, bo zawsze to lepsze niż np. buła z frytkami. Miłego poranka i do potem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) ja już w pracy :/ tak mi się nie chce. Znowu dziś przysnełam i szybko na śniadanko zjadłam kawałek pasztetu z soczewicy co robiłam wczoraj. Na II ś mam twaróg chudy i jogurt naturalny activia. Dziś z synusiem idziemy w odwiedziny do mojej mamy i pewnie na obiad się zahaczymy ciekawe co zrobi. A na kolację planuje w końcu sałatkę z awokado bo już leży i leży, jak nie zapomnę sałaty kupić. Mój mąż wczoraj z pracy po 19 to tosty sobie zrobił, oj kusi zapachem. Wieczorami mamy takie lekkie zboczenie bo zawsze z 2-3 odcinki housa oglądamy heh (w sumie dobrze że to bo kiedyś oglądaliśmy wszystkie odcinki dragon balla :O ) no i jak seans to mój kochany siada z paką chipsów, drinkiem i ogląda a ja obok siedze z butelką wody, oj ciężko czasami. Nieraz mnie skusi w sobotę i parę chipsów zjem ale się powstrzymuje. I jak tu wytrzymać jak kusi na każdym kroku. Dziś też mam w planach poćwiczyć jak wróce :) jakoś mi lepiej jak ćwiczę choć nie zawsze się chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej !! Zuza 🌼 odezwij się kobito jak wczoraj było.......!!!! Siwucha 🌼 brawo za kawę i oparcie się pokusom... widzicie, jak się człowiek postara, to dużo (w sensie - mało :D) może... Vani 🌼 a podasz nam ten przepis na pasztet z soczewicy? Bardzo proszę. Ja tylko na chwilę przysiadłam, bo niedługo muszę w drogę się wybierać... będę znowu pociągiem jechała... tym, co to ma dworzec koło tej cukierni z drożdżówkami... ale na 1000% wiem, że nie kupię... :D Menu chyba po powrocie klepnę... Teraz kończę owsiankę... po niej jeszcze łyka kawki i w drogę... -Niuśka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry ;) Niusia bardzo podoba mi się twój obrus i bieżnik :) cudne po prostu. Ja mam jeden obrus kremowy i jakoś nie po drodze mi do kupienia czegoś innego. Siwucha fajnie, że się wybrałaś na film i przede wszystkim gratki za wytrwałość w Maku ;) Sheloba życzę ci kochana szybkiego wyjścia z dołka, choć u mnie też jakieś średnie nastawienie w tym tygodniu. Byle do weekendu :* Ja wczoraj upiekłam mężowi muffinki i kupiłam mu czekoladę malinową bo dzielnie unikał przy mnie słodyczy przez ten miesiąc. Pozwoliłam sobie na pół kosteczki czekolady i o dziwo nie smakowała mi jakoś specjalnie a kiedyś już by pół tabliczki nie było ;) Jedzeniowo na dziś: Ś: dwie łyżki płatków kukurydzianych z otrębami, mlekiem i połową banana IIŚ: pasta z jajka na twardo, szczypiorku i jogurtu nat, dwie wasy P: owoce: jabłko, gruszka, pół pomarańczy O: duszona pierś z kurczaka z kalafiorem, marchewką, ogórkiem i sosem tzatziki K: duszone warzywka z jajkiem sadzonym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vani ja tež bardzo nieśmiało dołączę się do prośby o przepis ;) Niusia - ah te sklepiki... kuszą zapachami. Ale ty jesteś twarda babka. Nie dasz się omamić :D Miłego dzionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamyczkowa
Hej :) Panna niusia - śliczny ten strój. To tankini również. Kupowałaś przez internet czy najpierw mierzyłaś gdzieś? Ja w sumie teraz to nawet nie wiem jaki mam rozmiar czy wymiary bo mój centymetr gdzieś mi wcieło. Pooglądam sobie tą stronkę ze strojami. Kurcze na tych modelkach to nawet jutowy worek wyglądałby bardzo ładnie. Co do McDonalda to ja uwielbiam ich frytki. Są bardzo dobre :) Ostatnio zjadłam... jedną :D Trening silnej woli. Dzisiaj też jak co rano musiałam stanąć na wadze. No nie mogłabym inaczej :) Waga 76,1 kg. Juuupi :) Odrobiłam straty po weekendowym szaleństwie :) Wyciągnęłam też kilka rzeczy z szafy. I tak spodnie z lata, rybaczki, które były meeega obisłe wiszą na mnie :D Sukienka, którą 2 lata temu miałam na chrzcie córki lezy znowu na mnie idealnie. Jeszcze 2 miesiące temu była w biuście tak opięta, że mało nie pękła na szwach :) Strasznie się cieszę. Brzuch mi się zdecydowanie wchłonął. Jest go mniej o 50 %. Jedyne co mnie martwi to ćwiczenia. Totalne zero. Mam stepper ale tak jak mówię gdy ćwiczę boli mnie pod prawym żebrem więc chyba powoduje to nacisk w jakimś stopniu na pęcherzyk żółciowym i przez to odzywają się moje kamienie. A uwierzcie mi wolę ich zdecydowanie nie denerwować. Dzisiaj zabieram się za stworzenie listy świątecznych zakupów i zaplanowanie potraw bo gotuje dla siebie i dla mamy na całe święta więc roboty będzie sporo. Jeszcze okna proszą się o umycie ;/ Roboty mnóstwo. Przynajmniej kalorie przy sprzątaniu się fajnie spalą. Ja już tez po śniadanku: kromka chleba pszennego z serkiem almette, sałatą lodową, pół plasterka szynki z indyka. Do tego pół parówki winerki i łyżeczka ketchupu :) O dziwo na diecie polubiłam sałątę a nigdy nie znosiłam zielska :P Córka ogląda bajki a potem idziemy na zakupy w poszukiwaniu cytryny i selera :) Życzę wszystkim miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Panna niusia jasne że podam przepis. 250 g soczewicy lepsza jest czerwona ale w moim zacofanym sklepie była tylko zielona. Zielona się cała nie rozpadnie więc jeszcze widelcem podziugałam. 3 średniej wielkości marchewki 1 cebula 1 pietruszka 1/4 korzenia selera 3 ząbki czosnku 1 łyżka koncentratu pomidorowego (miałam taki z bazylią to dodałam) 3 jajka olej przyprawy – 2 liście laurowe, 2 ziarenka ziela angielskiego, słodka papryka, mielone chili, curry sól, pieprz do smaku Soczewicę opłucz na sicie pod bieżącą wodą. Następnie umieść ją w garnku i zalej dwiema szklankami zimnej wody. Dodaj liście laurowe i ziele angielskie. Gotuj, mieszając od czasu do czasu, aż soczewica rozpadnie się na miękką papkę. Marchewkę, pietruszkę i seler zetrzyj na tarce o grubszych oczkach. Cebulę i czosnek drobno posiekaj. Na patelni rozgrzej olej i wrzuć warzywa oraz przyprawy (mieszanka powinna mieć intensywny smak, który złagodnieje po dodaniu soczewicy i jaj). Smaż na małym ogniu. Gdy warzywa zmiękną połącz je z purée z soczewicy i koncentratem pomidorowym. Do przygotowanej mieszanki dodaj po jednym jajku dokładnie mieszając. Przed pieczeniem konsystencja pasztetu jest rzadka, przypomina masę na placki ziemniaczane. Masę wylej do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia. Piecz przez 30-40 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. Pasztet przed pokrojeniem dobrze przestudź. Ja za dużo chilli dodałam i z lekka pali w rurę heh. Oczywiści mąż długie zęby dostał jak zobaczy pasztet. Ogólnie trudno go namówić na coś nowego. Na dietkowy obiad mam jeszcze sprawdzony przepis na dorsza w mleku trochę zmodyfikowany i wyszło dorsz w sosie z mleka na bazie curry hmm nawet pycha wyszedł :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobietki Dzięki za docenienie mojej silnej woli w Macu :) Estera Z tą moja córka to różnie bywa, ale wiem że dużo ja kosztował wczorajszy wybór i w kinie nie wołała popcorny, swoja drogą masakra mały kubek kosztuje 9,9 zł, o reszcie nie wspomnę. Vani Fajnie, ze wrzuciłaś przepis na pasztet, ja robię fajny z cukinii, ale to w sezonie bo teraz to wszystko drogie i jałowe, podaj też na ta rybkę w mleku. Też lubię doktorka :D, a ty jak z mężem zasiadasz to nakrój sobie dużą szklankę słupków z marchewki i chrup, nam przy tym siedzeniu to nie czipsów brakuje tylko gryzienia, wiesz wełna nie wełna byle doopa była pełna :) Niusia Ty te drożdżówki to już raczej masz za sobą, dam se rękę uciąć, że się nie skusisz. Dorisday Miesiąc bez słodyczy - ładnie, a ze ci nie smakowała teraz, no cóż nam ma w niej smakować, sam tłuszcz i cukier ( tak se to tłumaczę) Czytałam ostatnio fajny tekst, ze "Siła to jest rozłamać czekoladę na cztery kawałki i zjeść tylko jeden" :D Kamyczkowa Na stronce którą ja podałam, są tabele rozmiarów i nie ma problemów ze zwrotem, czy wymiana, wiem bo już wymieniałam. Warto się zdecydować na strój gdzie jest rozmiarówka i większa i mniejsza od twojej, bo wtedy łatwo podjąć decyzje. Ja wybrałam wcześniej taki gdzie mój był największy i buuuu się nie zmieściły cycki, ale wymieniłam i było ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorisday w moim zacofanym sklepie nawet soczewicy w puszcze nie było ostatnią jaką znalazłam to była soczewica zielona firmy sante, sypka tak jak groch. A teraz tak myślę czy po ugotowaniu tej zielonej nie warto jej zmiksować, bo czerwona to cała się rozgotuje na puree a zielona nie do końca i są całe ziarenka i w pasztecie są wtedy ziarenka. Jednak polecam bardziej czerwoną jest lepsza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vani Zapisałam sobie przepis i wydrukowałam, zrobię na weekend. Zawsze każdy nowy przepis jeżeli do mnie przemawia staram się wypróbować, jak mi smakuje to coś dopisuje, np "bardzo dobry" i wrzucam w swoje przepisy, a jak nie to kasuję, kartkę targam i po sprawie. He, he, a pierwsze co mi przyszło do głowy po przeczytaniu, to - ale by fajnie smakował ze zmożonym boczkiem w środku 3:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorsz w mleku dorsz 0,5 kg mleko 0,5l cebula curry lub kurkuma sól, pieprz, liść laurowy Rybę rozmrozić, posypać solą, pieprzem, pokruszonym liściem laurowym i cebulą pokrojoną w piórka. Mleko z łyżką curry podgrzać. Rybę przełożyć do garnuszka i zalać gorącym mlekiem i gotować na małym ogniu do miękkości ryby, pod koniec do szklanki dodać łyżkę mąki i dolać gorące mleko i zagęścić sos . Ja dodałam trochę chilli ale musze popróbować z innymi przyprawami. Ogólnie w przepisie miałam kurkumę ale nie miałam i nie chciało mi się isc do sklepu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) stanelam na wadze i sie okazalo ze nic nie schudlam ale jak wczesniej pisałam ona chyba do kosza sie nadaje :P ja sama po sobie czuje ze mi ubywa nawet jezeli nie w kilogramach to na pewno w obwodach... Chodzę w dresach od poniedzialku i dzisiaj mi caly czas spadaja z d**y :D cieszę sie ze macie silna wole ;)ja uwielbiam maca ale u mnie nie ma z tym problemu bo w moim miescie nie ma ;) cząstkę czekoladki to i ja zjem i chipsy tez podjem jak widzę ze stoją ale wszystkiego po kawałku człowiek musi nauczyć sie kontrolować :) dobra musze zamówić wagę i pomyśleć nad prezentem dla męża rodziny wrrr...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siwucha2 też można spróbować hehe, ja za mięsem nie przepadam jakoś nie pragnę tak bardzo jak mój mąż. Owszem zjem pierś z kurczaka, czy udka ale nic więcej. Ja założyłam zeszyt do przepisów ale tylko znalazł się tam przepis na najlepszy sernik mojej mamy. Ogólnie to prowadziłam bloga z przepisami ale od 2 miesięcy nic nie dodałam bo i mało gotuję, mąż późno wraca więc jakąś zupę na szybko zrobie. A w weekendy albo jedziemy do teściów albo do moich rodziców i blog zawieszony chwilowo. Teraz np. mam ten przepis na pasztet i może jak zrobię zdjęcie to przepis wstawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×