Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

julia83

IUI IVF komu się udało? Kontynuacja cz.2

Polecane posty

Gość gość
O nazwisko pytali ale nie widziałm żadnej pipetki. A pytanie moje jest z tą że wcześniej miałam transfer w novum i tam wszystko wyglądało inaczej i z tąd moje pytania jak u was wyglądały transfery w gamecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MH1 Wręcz przeciwnie kochana, nikt cię nie przeklina. Ja uwielbiam Cię czytać. Dobrze jest czytać o "dobrych "problemach. Potrzebujemy tego wszystkie. Byłaś jedną z nas, starających się, a teraz jesteś mamą. Troszkę czasami zmęczoną, ale szczęśliwą. I nie obawiaj się, słychać, że jestes szczęśliwa! I masz rację, nie ma innego wyjścia. Trzeba próbować do skutku! Trudno! Korzystaj z pomocy mamy i śpij! xxx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość - ja nie chciałam z M... na transfer, więc weszłam sama. Spódniczka, usiadłam na fotelu i pani embriolog przedstawiła się a następnie spytała mnie o imię, nazwisko, datę urodzenia oraz imię i nazwisko M... Położyłam się i wtedy wiadomo, płukanie i pani embriolog pojawiła się znów w oknie z pipetą i czytała z niej moje imię i nazwisko oraz wypowiedziała formułę "Transfer jednego zarodka" ... całego momentu wprowadzania nie widziałam, gdyż pani dr miała ekran zwrócony w swoją stronę (aby trafić :P ) ale po wszystkim pokazała mi na ekranie bardzo jasne "pole" i powiedziała, że tam właśnie jest aktualnie moja Kruszynka. Po tym kazała się podnieść i chwilkę posiedzieć, a po upewnieniu się, iż nie kręci mi się w głowie, podziękowała, poprosiła o przebranie się i na chwilkę jeszcze do gabinetu, gdzie dostałam kartę z przebiegu transferu ze zdjęciem Blastki oraz wytycznymi co do leków i postępowania po "betowaniu" i do domu. o Małamii89 - oczywiście, że jesteś twarda ... dasz radę ... czym byłoby życie, gdyby nie nasze uparte dążenie do realizacji marzeń?? Ja niedawno gorzko płakałam, a tymczasem pełna nadziei czekam na następny poniedziałek. Przytulam Kochana :D o Ananasowa - do Ciebie również biegną moje myśli ... dużo sił Kochana :) ... A o tym, że Gameta będzie miała szybko certyfikat byłam przekonana ... oni mają tam wszystko w ogromnym porządku i nie mogło być inaczej. o Dziewczynki jestem wykończona ... wczoraj dużo musiałam układać prac, a dzisiaj je sprawdzam. Pocieszam się, że jeszcze tylko 2 dni i znów weekend :) Zauważyłam w swoim zachowaniu coś dziwnego ... jestem raczej impulsywna, do tego co w myśli to na języku i szczerość do bólu ... a tymczasem zaczęłam jakby "zwalniać", ważyć słowa i nie przeżywać tak bardzo wszystkiego, do tego stopnia, że jeden z kolegów z pracy mnie zapytał dzisiaj "... A co ty taka wyciszona??" Oby to był pozytywny omen :D Buziole dla wszystkich ... i czekamy na jakieś dobre wieści ... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość morela15
Nadzieja a gdzie kupujesz ten sok zurawinowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Morela najczęściej w aptece. Ale jest tez w netto za nie cale 10zl 750ml i może być przechowywany w lodówce po otwarciu zdaje się do 3 tyg. Ja jutro idę na przyspieszoną wizytę bo chyba mam jakąś infekcje znów i już bardzo mi dokucza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewap156
Nadzieja jak czytam twoje wpisy to się zastanawiam przy nie których czy to ty piszesz czy to mój wpis chodzi mi o ten brzuch dziś się zastanawialam czy on mnie przestanie kiedyś bolec czy tak będzie do końca ciąży cały czas ciągnie pobolewa kluje i jeszcze te plecy coraz częściej też mi dokuczaja IK jak patrzę na kobiety w ciąży które wprost biegają a ją ledwo ciągnie nogami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andzia2010
Miska Darkness Zocha82 Wiem ze macie testowac w tym samym czasie co ja 11/11. Jak sobie dajecie rade z tym oczekiwaniem? Ja gdzies wyczytalam, ze najwczesniej mozna testowac sikaczem po 10 dniach, czyli by wypadalo 6/11. Nie wiem czy testowac, ryzykowac, czy zyc w niepwnosci ale nadziei...? Ach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewap no to jest jakaś masakra. Jestem tym wszystkim strasznie sfrustrowana i jeszcze komentarze mojej teściowej aż wstyd powtarzać jaki to podły człowiek jest.. A mój m.też dzis zabłysnął..chyba poradzil się mamusi. Teraz będzie musiał odpokutować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadzieja78 - na pocieszenie napiszę, że teściowa mimo wszystko nie jest tak bliska - chociaż moja to "złota kobieta" :) ... gorzej jak własna matka komentuje ... A ja niestety taką właśnie "mamusię" posiadam ... Przez to moi rodzice nic nie wiedzą, że miałam transfer ... wie tylko mój M..., syn i zaufana przyjaciółka - kobieta której można rzec, życie zawdzięczam... o Andzia2010 - ja teoretycznie powinnam testować 8.11, jednak to niedziela i nie mam gdzie, więc spokojnie poczekam do poniedziałku. Nie wiem, czy masz 1 raz testować ... może wtedy są większe emocje??? Ja nie doszukuję się żadnych objawów, czekam cierpliwie ... a to co najmniej dziwne ... ja i cierpliwość ... od kiedy? :P Spokoju życzę i upragnionej, pozytywnej bety :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Darkness moja teściowa nie wie o ivf bo do jej idealnego świata to by nie pasowało.. Niektórzy to powinni mieć zakaz mówienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania, ja Ci powiem, że stymuluję się dość opornie i długo i myślę, że nie ma reguły co do jakości komórek. Bądź dobrej myśli. <> ananasowa :* dzięki. <> małamii ja jestem przekonana, że każda doczeka takiego momentu :* <> ananasowa, małamii, jak czytam co u Was to serce się kraje. To co teraz przeżywacie jest na pewno bardzo trudne :( Ale nie poddawajcie się. Dla Was też wkrótce zaświeci słoneczko. Trzymam bardzo kciuki za Was! <> Mh1 no wreszcie maluch się nieco zlitował :* Oby były coraz lepsze nocki (bo zaśniesz w krzakach :) ) Wiadomo, że się mega cieszysz ale jednak trudy macierzyństwa Cię dopadły, ale to nie wyklucza wielkiej radości i miłości :) :) <> Andzia a bierzesz jakiś progesteron? <> gość Nadzieja dobrze Ci pisze. Nie jestem z Gamety ale byłam wypytana przy "okienku", potem wszystko widziałam na monitorze (moje 2 Diamenciki) i leżałam po transferze. Mąż był ze mną ale dlatego, że uprosiłam doktora :) :) <> darkness trzymam kciuki, żeby to był znak :* <> Nadzieja teściowe to wiedźmy wrrr... a mąż... no kara mus być. Przykro mi z powodu infekcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iza- no normalnie sie popłakałam, to musi byc dopiero widok:* Ananasowa, małami- przytulam, jeszcze słonko zaświeci dla Was. Wczoraj przez przypadek trafiłam na strony forum z lutego,boziu ile to przeszłyśmy od tego czasu, ile ciąż ile dzieci na świecie, wierzyć sie nie chce,wtedy lista ciężarówek była króciutka nie to co teraz:), zobaczycie że kiedyś wszystkie tam bedziemy. Andzia- jakos daje radę, każda porażka niestety uodparnia i uczy pokory i cierpliwości. Czy testować 10dni po to zależy czy brałaś zastrzyk na pęknięcie, bo on podnosi hcg do 12dp wiec moze zafałszować wynik. Darkness- trzymaj sie zdrowo, oby to był dobry znak;) Mh1- ty tu nie miej żadnych skrupułów pisz jak najcześciej, przynajmniej wiemy co nasz czeka ;) Nadzieja- daj Znać po wizycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucy – mam nadzieję, że torbiel szybko się wchłonie i nic nie stanie na przeszkodzie w dalszych działaniach, bo wszystkie wiemy jak przesunięcia terminów działają nam na nerwy.. U nas też czynnik męski, z tym że to M. często musiał mnie pocieszać i ciągnąć w górę.. Chociaż jak nie osiągnęliśmy dawki inseminacyjnej to fakt, ja go musiałam pocieszać, bo był podłamany.. Najlepszy lek na poprawę nasienia to zero stresów w życiu, jak M. miał stres w pracy brak dawki murowany, a jak lepiej się działo to były piękne wyniki.. IUI się co prawda nie udała, ale to już podejrzewam wina złej morfologii.. x Czekająca – strasznie Ci współczuję.. :( x Iza82 – no właśnie 100 strasznie wypływa, ja mam 1x200 trzy razy dziennie i na razie mam ją jeszcze brać do 12.11.. Całkowicie zejdziemy z luteiny w 14 tc. x Morela – Nadziejka dobrze pisze.. Trzeba się dobrze podmyć i osuszyć.. Nabrać środkowy strumień i najlepiej do sterylnego pojemniczka na posiew.. Mi ostatnio też wyszła potworna ilość bakterii w moczu, a winowajcą był kubeczek na mocz, miałam na badanie ogólne a nie sterylny i jak się okazało był felerny… x Elfica – trzymam kciuki za jutrzejszą IUI :) x Ewap, Nadzieja – ja to Wam współczuję z tymi bólami brzucha :) Ja nie wiem co to jest ból, ciągnięcie, kłucie etc.. Mam nadzieję jednak, że to nie będzie trwało do końca ciąży… x Nadzieja – na pocieszenie Ci napiszę, że ja za każdym razem jak jestem u teściowej, a jedziemy do niej w pt i wracamy w niedzielę wieczorem, jak na złość fatalnie się czuję… Hehee ;) Głowa mi pęka (pewnie wina zmiany klimatu ;) ), muli niesamowicie i nic tylko leżę.. Nawet nie chcę myśleć co ona mówi za moimi plecami ;) Do mnie na szczęście póki co nie dociera ;) I jeszcze jedno pytanie, w którym tc na usg można policzyć paluszki u rąk i u nóg.. Bo teraz na tym w 12 tc nic nam nie powiedział, tylko informacja, że są obie nóżki i rączki… x Andzia – zdecydowanie w niepewności i nadziei :) ja przynajmniej tak wolałam….. Wytrwałości życzę! x Małamii – wczoraj rozmawiałam z moją koleżanką z pracy.. Odważyła się zapytać czy się leczyłam i gdzie.. Byłyśmy kiedyś bardzo blisko, ale ją przenieśli gdzie indziej i tak drogi się nieco rozeszły.. Opowiedziała mi swoją historię.. Poleciłam jej kliniki, lekarzy, etc.. Umówiła się na wizytę, z której była bardzo zadowolona i z kliniki i z lekarza, ale dowiedziała się na niej, że ma kolejny raz torbiele i że będzie musiała je usunąć.. I powiedziała mi, że osiągnęła już swój Everest i nie ma na nic siły… Zaczęłam jej opowiadać naszą historię.. I historię nie jednej z Was tutaj… Gula w gardle stała mi dęba i myślałam, że zaraz pęknie tak, że się w ogóle nie uspokoję. Jak mantrę powtarzałam jej, że musi mieć siłę, że może się okazać, że jeszcze wiele przed nimi, itd.. Ale jak wróciłam do domu.. usiadłam z herbatą w ręku, rozbeczałam się w głos (że mój M. przerażony przyleciał) bo uzmysłowiłam sobie, że ja przy każdym niepowodzeniu, po każdej IUI, po każdym potknięciu i niepowodzeniu, a tym bardziej nieudanej procedurze IVF osiągałam ten cholerny Everest.. Wdrapywałam się na niego, schodziłam, i ponownie wchodziłam.. :( Każdy musi przeżyć swój ból po swojemu, każdy na to potrzebuje innego czasu.. Jeden więcej, drugi mniej.. Ale tak bardzo mocno trzymam za nas wszystkie kciuki i wierzę w to mocno, że pewnego dnia się uda i żadna z nas nie będzie musiała sięgać granic swoich możliwości… x A ja po wizycie.. Byłam tak zestresowana, że nic nie pamiętam ;) M. bardzo się wzruszył bo pierwszy raz słyszał serduszko.. Kruszynka nasza mierzy 6 cm i wszystko prawidłowo wygląda i prawidłowo się rozwija.. :) Ryzyko o wiele mniejsze niż podany zakres dla danego wieku. Kamień spadł mi z serca… Za dwa tygodnie wyniki testu z krwi i wizyta, no i decyzja czy robimy nifty, ale jeżeli badania z krwi potwierdzą te z usg to chyba nie ma sensu.. Płci lekarz nie był w stanie stwierdzić.. Mówił, że w 18-20 tc.. A wiem, że znałyście wcześniej.. Troszkę szkoda, ale poczekamy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zocha82 - no ja Ci powiem, że podczytałam ostatnio nasze wpisy, ale dosyć wczesne tuż z przenosin czyli Kontynuacja cz. 1 i natknęłam się na testowanie Golfa po 5 transferze :( oczy się szkliły.. potem swoje przygotowanie do II procedury i tak ooo.. na każdego przychodzi kolej w odpowiednim momencie.. Ja naprawdę w to mocno wierzę, choć uważam też, że nie jest to do końca wszystko sprawiedliwe :( Jedno jest pewne trzeba mieć zawsze nadzieję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A swoją drogą miałam się jeszcze podpytać.. Co jaki czas robicie badanie moczu i morfologii.. Mi każą robić co miesiąc.. Też tak często robicie.. Ale skoro piszecie, że złe wyniki moczu wychodzą mimo braku objawów, to może i jest sens.. x Gość - ja co prawda nie miałam transferu w Invimedzie bo do niego nie doszło, ale tam się leżało po transferze, a w Invikcie od razu do domu, bez leżenia.. Jak zwróciłam na to uwagę lekarzowi to powiedział, że jak czuję potrzebę się położyć to zaprasza na łóżko, ale to szansy w żadnym wypadku nie zwiększa bo to nie nasienie po IUI... A zarodek i tak jest już na swoim miejscu.. Poza tym miałam tak pełny pęcherz, że 15 min na bank bym nie wyleżała.. Tak więc co klinika to inaczej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość morela15
Lekarz.mi odpisał, że wynik moczu nie świadczy o infekcji dróg moczowych. Uff!! Kazał powtórzyć badanie ogólne moczu, wiec jutro to zrobię. I już dzisiaj kupiłam sobie ten taki pojemniczek sterylny do posiewu ;) wiec po przeczytaniu Twojego wpisu Biedrona tymbardziej się ciesze, ze taki kupiłam;p #Biedrona a jaki masz test z krwi? Mi lekarz mówił, że narazie to usg NT i jakby coś go niepokoilo to wtedy zleci z krwi pappa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bierona, Zocha,Iza :-) Biedronka nie wiem kiedy można policzyć paluszki..pewnie juz na prenatalnych w 12-13 tyg. Mi tez na ten temat lekarz nic nie mówił.Najważniejsze ze cala reszta jest na miejscu. Ja tak samo mówiłam ze jak genetyk po badanych z krwi nie będzie widział wskazań to nie robię dalszych badań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Morela to w czym zaniosłaś mocz hihi :-) wybacz ale mnie rozbawiłaś A badania z krwi o których pisze Biedrona to pappa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bieronka opcja z Ewerestem całkiem trafna. Tylko mam wrażenie że z każdym podejściem ten szczyt jest wyższy, bardziej stromy a i tak jakimś cudem (czasem ostatkiem sił) wdrapujemy się na sam szczyt choć nie wiemy co nas czeka na górze i czy to będzie ostatni szczyt czy kolejny z wielu... Kochane nasze "Ciężarówki" i Mamusie jesteście dla mnie takimi promyczkami radości i nadziei. Nie opuszczajcie nas staraczek - wspinaczek bo jesteście kopniakiem i dowodem na to że w końcu się każdej z nas uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biedronka fajny, pozytywny wpis. Warto się wdrapywać. Czas i tak upłynie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biedronka- warto sie wdrapywać nawet na najbardziej stromy szczyt, bardzo trafnie napisałaś :*, dobrze że u Ciebie wszystko ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość morela15
Nadziejka są dwa typy pojemników tak jak napisała biedrona. Jest pojemnik do podstawowego badania moczu i jest jeszcze taki specjalny do posiewu z moczu. Ja zniosłam w pudełku do podstawowego badania moczu(czerwona nakrętka), a dzisiaj w aptece kupiłam pojemnik do posiewu(żółta nakrętka) który jest chyba jakiś trochę inny jesli chodzi o sterylnosc. Wiec nie widzę nic śmiesznego w tym, oprocz mojej nadmiernej paniki związanej z dzisiejszymi wynikami;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcialam Wam jeszcze napisać o połogu. Jako laik w tym temacie myslalam ze to bite 6tyg leci krew. Jakie było moje zdziwienie kiedy okazało się że to nie tak. U mnie po 7 dniach zaczęło zanikać krwawienie. Trochę bylam tym przerażona i myslalam ze mi się połóg zatrzymuje i ze cos jest nie tak. Położna mi powiedziała że wszystko w porządku, że tak ma być. Okazuje się że krwawienie zastępują tak jakby mocne upławy. Najpierw brązowe aż w koncu żółte i przezroczyste. Może któraś z Was tez o tym nie wiedziała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość morela15
MH1 fajnie ze piszesz o takich rzeczach... Niby wydawałoby się, że to się wie, ale tak naprawdę skąd o tym wszystkim wiedzieć jak się nigdy wcześniej nie rodziło;) ja bardzo chętnie czytam o tych prostych sprawach, o Twoich zmaganiach i wcale nie odczytuje ich jako marudzenia;) każda z nas podejrzewam, będzie miała lepsze i słabsze momenty, gdy nasze cuda znajdą się już po drugiej stronie;) a dobrze też otrzymywać juz na początku wskazówki i rady od świeżo upieczonych mam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MH1 ja nawet nie wiedziałam że jest coś takiego jak połóg :) Zatem dzięki że mnie i nie tylko mnie uswiadamiasz. Biedronka cudowny wpis. Wzruszylam się. Faktycznie fajnie poczytać starsze wpisy. Staraczki zdobywajcie swoje szczyty. Ja też kilka razy z nich spadalam i to na sam dół. Był moment że myślałam że wszystkim Wam się uda tylko nie mi. Niepłodność jest straszna chorobą, która wykańcza psychicznie, często niszczy relacje w związkach. Ale przez wielu Polaków niestety za chorobę nie uważana, tylko nasze "widzimisię". Jestem na tyle skażona problemem niepłodności, że nadal czuje ucisk w sercu jak widzę ciężarną, że ma już brzuszek, a ja nie itp. I ten ogromny strach że znowu coś będzie nietak. Po tylu niepowodzeniach tak trudno uwierzyć, że już może być wszystko dobrze. Jutro mam wizytę zapoznawcza z moim lekarzem prowadzącym. Niestety bez USG jak wspominałam, ale na USG mam nadzieję zapiszę się na poniedziałek. Iza wspaniały wpis! Nie mogę się doczekać widoków u siebie i od razu zaznaczę lekarzowi że chce usg ci 2 tygodnie przynajmniej na początku. MH1 fajnie że infornujesz nas na bieżąco co u Was. Chlone Twoje wpisy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Szmacioszka
Dziewczyny po wizytach- gratuluję widoków, MH1 dobrze, że tak o wszystkim piszesz, wiem co mnie czeka w niedalekiej przyszłości Biedrona, ja co wizytę robię morfologię i mocz, srednio co 3 tygodnie, a teraz za dwa. Ewap mi prawie wszystkie bóle zniknęły po 5 miesiącu, ostatnio odmrażłam lodówkę, a potem popukałam się w głowę. Po prostu tak dobrze się czuję, że się zapomiałam, iż to już 7 miesiąc Dziewczyny starające się, na każdą przyjdzie kolej, wiem jakie to trudne, morze wylanych łez. Kiedyś pisałam, że wydawało mi się, że jak zajdę w ciążę to będzie jak zdobycie Mount Everest, ale potem zmieniłam zdanie, że to dopiero podnóże, a wspinaczka to ciąża. Męczy mnie niestety bezsenność, idę spać ok 23 a budzę się 2-3 i po śnie, masakra. Pozdrawiam I trzymam kciuki za Nas Wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szmacioszka zapraszam do nas! Przydała by się ciocia z bezsennością :) Nadzieja chyba Ty pytałaś o badanie moczu? Ja mialam co wizytę czyli co 3 tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj w nocy pierwszy raz od wielu miesięcy pofiglowałam z mężem :) od razu samopoczucie lepsze o 100%. Sam mnie zaczepiał. Podczas ciąży chodziłam za nim jak pies z wywieszonym jęzorem ale bardzo niechętnie i rzadko sie godził na zbliżenia. Przerażał go mały człowiek w środku. Teraz powiedział że jestem na nowo atrakcyjna. Szkoda że nie można współżyć w połogu i musiały nam starczyć " przedbiegi" Martwiłam się że nasze zbliżenia już nigdy nie będą takie jak przed ciążą ale chyba niepotrzebnie :) Taka sie poczułam wyjątkowa :) cudownie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×