Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

fejs męża....

Polecane posty

Gość gość
Wiesz co autoro. Jesteś zdrowo p*****lnięta.... i tyle w temacie. Wylejesz piwo na nią i co ulży ci? Zrobisz z siebie tylko durnia i tyle. Jakiej ty jej siary mozesz narobić? Ty lepiej starego pilnuj i ewentualnie jemu na łeb wylej coś bo siła go chyba na to piwo nie wyciągnęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prosze bez wulgaryzmow, nie znasz mnie nie wiesz co czuje w tej chwili, jakie nerwy i żal mna kieruja.obys sie nie znalalzla w takiej sytuacji, takie rady to sobie wrzuc do kosza.... on swoja kare bedzie mial spokojnie i mysle ze zlanie łba piwem nic nie da... ja go ukaram psychicznie w pierwsej kolejnosci zreszta juz to robie... widze ze jest przybity i wczorajsze lzy pokazuja ze sie przejal a uwierzcie mi widzialam lzy w jego oczach 3 raz w zyciu wiec sumienie albo jego resztki jeszcze ma... co nie zmienia faktu ze mnie tym nie oczaruje... a co do laski - oboje zawinili i obje powinni odczuc moja zlosc, nie tylko on, bo to nie on goni doslownie za nią tylko ona za nim - oczywiscie powiecie ze powinien ją od razu odstawic za drzwi i macie racje,tez tak uwazam, nie powinien jej pozwolic na zadna formę poufalosci wiec jest winny, ale ona musi sie dowiedziec w taki czy inny sposob co o niej mysle...za dobrze by sie miala, moze nastepnym razem zastanowi sie wczesniej zanim zacznie podrywac obcych meow, byc moze meza ktorejs z was tutaj....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy myslisz idiotko od glupich rad ze jak mu piwo na łeb wyleje to wiecej na fb nie bedzie z nia pisał....sama jestes zdrowo pier...ta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta z krwi i kosci
No to faktycznie moze nic nie bylo, tylko jemu podoba sie fakt, ze mlodsza laska na niego zwrocila uwage. Przeciez to jest mile, nie zaprzeczysz. Nie byloby fajnie, gdyby jakis przystojniak okazywal Ci takie zainteresowanie? I nie oznaczaloby to zdrady, nie musialabys flirtowac ale sadze, ze polechtaloby to Twoja kobiecosc. Ktos wyzej pisal, ze to matki wychowuja synow na panow w domu. Moj maz pochodzi z takiej rodziny, mamusia wszystko ojcu i jemu pod nos stawiala zawsze, bo baba jest od gotowania, sprzatania, dogadzania. I co? My zamieszkalismy ze soba bardzo szybko i moj maz mi zawsze pomagal, wyreczal, gdy bylam w pracy, gotowal (nawet dzwonil raz do tesciowej, by mu powiedziala, jak cos tam przyrzadzic). Po slubie i gdy zaszlam w ciaze, w koncu na macierzynskim wiekszosc robilam ja, bo mialam na to czas siedzac z dzieckiem w domu (a maz mial naprawde stresujaca, ciezka prace wtedy), ale maz przy dziecku pomagal. Pamietam, jak pojechalismy na weekend z niemowleciem do jego rodziny. Bylo lato, sloneczko, pieknie. I maz mowi do mnie "idz sobie do ogrodu poczytac i sie poopalac". To wlasnie byla pora karmienia dziecka. Powiedzial, ze spoko, on przewinie i nakarmi. To byscie widzialy moja tesciowa i jej komentarze, ze lala idzie d**e na sloncu wystawic a biedny synus dzieckiem sie zajmuje. Szwagier tez mi rzucal teksty, ze on przy swoim dziecku lapa nie tknal, ze dziwi sie mojemu mezowi, bo od tego sa kobiety. Moj maz skwitowal to jednym zdaniem "to jest rowniez moje dziecko i tez mam obowiazki".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno, nie mscij sie na tej kelnerce, bo siare to Ty zrobisz, ale sobie. Rozumiem Twoj zal. Ale... Od teraz bedziesz zabijala wzrokiem kazda, ktora spojrzy albo zagada do Twojego faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko miej honor, klase i szacunek samej dla siebie. Nie mścij sie bo w ten sposób pokazujesz jak jesteś słaba :O bez odbioru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dziwie się temu facetowi, że szuka innych rozrywek. Strach się bać mieszkając z taką wariatką :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onawyrozumiala
Ja miałam podobnie trochę. A nie jestem jego żona ani narzeczona i mówiłam że odejdę od niego to płakał, błagał i usunął konto i jest spokój: )))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może w telefonie ma dostęp do fb i automatycznie loguje się bez hasła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sluchaj, nie mscij sie na niej, nie znasz jej. Ja to chociaz znalam "kolezanke" od flirtow mojego meza, bo jak sie dowiedzialam, ze takowa istnieje, to sama wspanialomyslnie nas zaprosila, bym ja poznala (to tez ona zaczela za moim latac, a zapoznanie mialo na celu zamydlenie mi oczu). Jak sie kapnelam, co sie swieci, przede wszystkim oberwal moj maz za to, ze sie wkrecil w pisanie z nia (nie spotykali sie sam na sam, tylko w pracy i pisali ze soba esy). do niej napisalam, ze wiem jakie z niej ziolko i ze do mojego domu juz wstepu nie ma i ze nie chce jej znac. Cos tam krecila, tlumaczyla, ale olalam ja. Ale ja ja znalam, nie zrobilam jej siary publicznie, nie wylalam zalu, ze ma sie odczepic od zonatego, bo zrobilabym z siebie zazdrosna debilke. Ty tej laski nie znasz, ona jest sama, ma prawo flirtowac z kim chce, a to czy akurat bedzie to zonaty facet, juz jest sprawa jej sumienia. To Twoj maz dal sie wkrecic w to pisanie, rozmowy i piwka i to on jest winien, nie ta laska. Gdyby mu sie nie spodobala jej adoracja, czy tam ona sama, to gola moglaby paradowac przed nim, a on by ja sprowadzil na ziemie. Widac mezunio podatny na uroki i flirty obcych babek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem powinnaś wykorzystać moment i faceta zostawić. Druga taka okazja może się nie zdarzyć, a wierz mi że jak zdradził nawet rozmową to zrobi to trzeci czwarty i pięćdziesiąty raz tylko Ty już wtedy nie będziesz wtedy o tym wiedziała. Dowiesz się może jak zrobisz badania i wyjdzie ci że masz jakieś bakterie/grzyby i inne cuda, które c***artner przywlókł od kelnerki, która je dostała od klienta, który poszedł z koleżanką, która... itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale przyznacie same ze baby to tez sa niezle szmaty, jak je cip//sko swedzi to je nie obchodzi czy zonaty dzieciaty czy jaki. Ja sobie nie wyobrazam miec romansu z zonatym- przede wszystkim dlatego ze nie potrafilabym byc ta druga. Mnie by rznal a potem szedl do domu i kochajacego meza odgrywal. Z takim obludnikiem nie chcialabym potem byc nawet jakby zone dla mnie zostawil-skad pewnosc ze mi takiego numeru nie odkreci? Romans dla samego seksu? A malo to wolnych facetow bez zobowiazan? Tego tez nie rozumiem. Noi szkoda by mi bylo tej niczego nie swiadomej zony. Bo tez moze kiedys byla z******ta laska, ktora teraz pada na pysk aby w ryzach utrzymac ogniskodomowe a maz sie zabawia na boku. Szkoda mi by bylo tych dzieci ktore by byly. I wreszcie-szkoda by mi bylo czasu na takie dno moralne jak zdradzajacy maz. I dla mnie kochanki mimo ze nic nie slubowaly- sa cwierc inteligentne i sa zerami takimi samymi jak Ci zdradzacze-zero kregoslupa moralnego. Gdyby bylo wiecej kobiet myslacych podobnie do mnie to zdrad by bylo o polowe mniej. Bo pan zonaty kawaler wyslany na drzewo przez kilka takich kobiet wrocilby potulnie do zonki. Ekstremalne przypadki chodzilyby do dziwek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze macie racje ze takie publiczne wyznanie jej ze mnie w****ila nie jest na miejscu,moze nie powinnam, nie wiem. ale nie zgodze sie ze skoro jest wolna ma prawo flirtowac z kim chce...owszem z wolnymi tak, ale z zonateymi nie. i dlaczego jestem wariatka? bo kocham meza i chce zeby nasze malzenstwo przetrwalo? bo chce aby moja corka miala ojca w domu a nie w lozku u jakiejs lafiryndy? nie zmienia to faktu ze nic na sile-taka zasade wyznaje i jesli rzeczywoscie okaze sie ze cos wiecej bylo miedzy nimi to on wylatuje i bedzie rozwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:46 no wlasnie, swieta prawda, uczepi sie taka szmata zonatego faceta i ma w d***e ze niszczy zycie jemu, jego zonie, dziecku/dzieciom/.....brak slow. a on jest winny ze jej na to drzewo nie wysłał...nie wiem co robic, nie rozwiode sie z mezem bo mam przypuszczenia ze jakas laska go podrywala a on sie wkrecil.to absurd przeciez. moze to otrzezwienie sprawi ze przejrzy na oczy i sie ogarnie doceniajac co ma...jesli nie to sie rozstaniemy ,zabiore dziecko i pojde do mamy albo jego wyrzuce...proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli chcesz ratowac malzenstwo, to dam Ci rade. Przede wszystkim szczera rozmowa z mezem, konfrontacja, jak widzicie Wasza wspolna przyszlosc, co trzeba zmienic. Czyli rozmowa i kompromisy. Podzial obowiazkow, a nie ze mezus ma czas na piwska, mecze, a Ty siedzisz w chacie. I juz nie chodzi o wyjscia osobno, ale razem, wygospodarujcie jakis weekend w miesiacu na randke tylko we dwoje. Teraz masz zal, nadszarpniete zaufanie, ale pamietaj, chociaz to trudne, jesli postanowicie naprawic zwiazek, to nie wracaj do przeszlosci, nie wypominaj tych flirtow, bo takie zachowanie, podejrzliwosc i zarzuty zniszcza reszte tego, co miedzy Wami jest. Oczywiscie nie oczyszczam Twojego meza, on teraz powinien sie starac i pokazac, na kim i na czym teraz mu zalezy. ale dluga praca przed wami obojgiem. Schowaj w kieszen zemsty i porozmawiajcie szczerze i powaznie o waszym zwiazku. Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkie tu traktujecie mezow jak swoja wlasnosc, a to blad. To maz powinien nie reagowac na podrywy innych kobiet, choc by nie wiem, co taka do niego gadala, czy na sile chciala wepchnac sie do wyra. Mnie w pracy tez adoruja faceci, zonaci.... Ale ja mam to gdzies, potrafie takie zapedy uciac w zarodku i koniec. Bo kocham swojego meza. Jak bylam panna to na imrezie poznalam fajnego faceta, wymienilismy sie numerami. A rano dostalam esa "nie wiem, czy wiesz, ale mam zona, ale jesli Tobie to nie przeszkadza, to mi tym bardziej nie". Pocisnelam mu, ze gdybym wiedziala, to nawet nie gadalabym z nim i w tym momencie zegnam. To sa moje zasady. A co mi w sumie szkodzilo pospotykac sie z nim, popieprzyc? Ja bylam sama, on mi sie podobal. Te kochanice serio moga robic, co chca, od waszych mezow jednak zalezy, co z tym zrobia. Kazdy ma swoje zasady, sumienie albo ich brak spowodowany szalem macicy, zauroczeniem. Taki maz nie jest Wasz na zawsze. To wyglada, jak byscie skomlaly o ta milosc. A skoro facet jest podatny na wdzieki innych, znajduje sobie kochanke, to tej milosci nie ma, byc moze nigdy nie bylo. i taki maz jest tylko czescia Waszych wyobrazen o milosci i szczesliwym malzenstwie, bo przeciez slubowal, przeciez kochal, tylko lafirynda pozbawiona kregoslupa moralnego wywiodla go na manowce.... Tak was kochal, ze dal sie wkrecic, jasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:53 dziekuje za madra wypowiedz studzaca moje emocje, wiem ze aby to naprawic on musi sie postarac i pokazac ze mu zalezy. zrobimy podzial obowiazkow i albo sie zaangazuje albo nie. nie mam zamiaru do tego wiecznie wracac ale na pewno w zlosci przez jakis czas bede mu dogryzac... to silniejsze od czlowieka. dzis skruszony dzwonil do mnie, chce mnie i corke zabrac do sali zabaw potem na obiad...szok. nagle ma czas no prosze. nagle pamieta ze trzeba prad podac i pytal czy pokaze mu jak sie pranie robi bo ubrudzil spodnie w pracy...zobaczymy cyz to tak na chwile by zagluszyc moje nerwy i swoje wyrzuty sumienia czy cos do łba wpadlo i go oswiecilo. co do laski - nie pojde tam nie pokaze ludziom ze cos sie dzieje w naszym malzenstwie bo beda sie cieszyc a im mniej ludzie wiedza tym lepiej. ale jej napisze tylko ze ma sie odczepic od nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hasło może być zapisane w historii przeglądarki. Czy jak to się zwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, wypowiedź powyżej.... zgadzam się w 100%. Co wart jest mąż ,którego trzeba pilnować i odganiac panienki od niego? Powinien na samym początku powiedzieć jej nie...Najprościej od szmat wyzywac kobietę, a meza traktować jak upośledzonego psychicznie. Biedactwo.. I żeby nie bylo. Mam męża, którego pilnować nie muszę od prawie 30 lat. Jest prawdziwym mężczyzną ,a nie..pipa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ta dalej swoje. Może niech Twoj eunuchowaty mąż jej to napisze ..przy Tobie, jak się jej tak boisz?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:04 zgadzam sie z toba i tez o tym wyzej napisalam- ze jakby moj maż nie chcial to by jej nie pozwolił tak sie spoufalic...widocznie mial slabosc....i to boli wlasnie ze mimo ze nasz zwiazek uwazam za udany to on ma chyba jakies ale...niegdy nie uwazalam go za swoja wlasnosc ale to chyba normalne ze jestem zazdrosna i nie pozwole z buciorami jakiejs 8lat mloodszej ode mnie pannie pakowac sie w nasz zwiazek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja gosc z 11.53 Pisze to z wlasnego doswiadczenia. Tez z mezem postanowilismy zaczac od nowa, byla szczera rozmowa (moj nie z tych co lapa w domu nie tkna, pod tym wzgledem jest super akurat). Moj zaczal flirt przez gg podczas naszego kryzysu (pisalam tu wczesniej). Doszlismy do porozumienia, zaczelismy od nowa i wiem, ze to trudne, ale przestalam gledzic o tamtej cizi (tez ktos madrzejszy dal mi wtedy taka rade). Sam moj maz powiedzial, ze bardzo zaluje, ze kocha mnie i chce ze mna byc, ale nie zniesie ciaglego wypominania. Teraz po latach jestesmy naprawde szczesliwi, duzo rozmawiamy, szukamy kompromisow, jest duzo czulosci. Ten jego flirt, nie powiem, siedzi we mnie, bo tego zapomniec sie nie da, chociaz wybaczylam to mezowi, bo wtedy podczas tego kryzysu bylam dla niego taka zolza, ze szok. Ale ja widzialam od poczatku, ze moj maz sie stara, ze nie klamie i jest to wszystko szczere. Jestem zolza troszke, bo czasem, przy jakiejs wymianie zdan ostrzejrzej dalej mu wypominam tamta dziewczyne. To silniejsze ode mnie. Wiec wiem, ze bedzie Ci ciezko. Ale z calego serca zycze Wam powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dokładnie, wypowiedź powyżej.... zgadzam się w 100%. Co wart jest mąż ,którego trzeba pilnować i odganiac panienki od niego? Powinien na samym początku powiedzieć jej nie...Najprościej od szmat wyzywac kobietę, a meza traktować jak upośledzonego psychicznie. Biedactwo.. I żeby nie bylo. Mam męża, którego pilnować nie muszę od prawie 30 lat. Jest prawdziwym mężczyzną ,a nie..pipa... yyyyy a skad masz taka pewnosc??? moze lepiej sie kryje od meza autorki...ona tez pewnie do niedawna myslala tak jak ty... a jesli twoj jest rzeczywiscie taki swiety to pogratulowac ale widac ona ma mniej szczescia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem Ci szczerze autorko. Jeśli mój mąż by coś takiego zrobił to choćby nie wiem co, zostawiłabym go. Po co ci flirtujący chłop w domu?! Będziesz bardzo żałować w przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, wypowiedź powyżej.... zgadzam się w 100%. Co wart jest mąż ,którego trzeba pilnować i odganiac panienki od niego? Powinien na samym początku powiedzieć jej nie...Najprościej od szmat wyzywac kobietę, a meza traktować jak upośledzonego psychicznie. Biedactwo.. o rany!!!!! a w ktorym miejscu go bronie???przeczytaj wszystko od poczatku a potem pisz swoje madrosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oooo matko gdyby kazda kobieta lub kazdy mezczyzna rozwodizl sie tylko z powodu wpisow na fb drugiej strony to juz dawno nie byloby malzenstw...autorko dac 2 szanse mu powinnas ale nie wierz slepo we wszystko co robi. badz uwazna i rozsadna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm mój też umawia się przez fejsa na pilkę bo mają takie zamknęiyę forum więc to chyba nic nadzwyczajnego i też spotyka się z koleżankami... ostatnio np mial sie spotkac z kolegami ze studiów a na spotkaniu byl on i same dziewczyny co jest trochę dziwne biorąc pod uwagę że jak jeszcze studiowaali to mówiół tylko o jednej koleżance ze studiów a reszta sami faceci;/ a teraz nagle na spotkaniu same dziewczyny i szczerze mówióc myślę że tak powiedział bo moja znajoma widziała go z nimi... na dodatek na sekunde nie zostawia telefonu idzie z nim nawet do wc i nie zdradza mi swoich haseł ale szczerze wisi mi to jak odwali jakiś numer to niech zabiera swoje rzeczy i wy* z mojego mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do winy: Bez dwóch zdań to mąż jest przede wszystkim winny, bo to on Ci ślubował. I to z mężem masz problem nie z pannami. Ale co do takich panien, to ja również darzę je pogardą. Nie wiem kim trzeba być, żeby się za zajętych facetów zabierać. I po co w ogóle taki romans? Dla podwyższenia samooceny? Nie rozumiem... Też mnie zajęci podrywali jak byłam sama. Zapraszali bóg wie gdzie, ale zawsze szybko takich spławiałam, żeby się ze swoją kobietą umówili. Działało natychmiast.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaaa nie moooogę....serio wasi mężowie spotykają się z koleżankami?? :/ Nie wyobrażam sobie tego. Gdyby mu coś strzeliło takiego nie miałby do czego wracać. Poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejna co chłopa jak własność traktuje. Powodzenia kretynko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×