Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Niedlugo rozprawa chodzi o widzenia z....

Polecane posty

Gość gość
I do tej wypowiedzi wyzej: ile bylo rozpraw i jak to wyglsdalo jak twoj maz adoptowal syna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
autorko a kiedy były maz zył i nie interesował się dzieckiem to odebralas mu prawa rodzicielskie? w sensie czy wniosłas o to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
chyba nie zaadoptował tylko przysposobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli sie rzeczywiscie nie interesowali dzieckiem przez jakis czas, i nagle zaczeali to chyba latwo to udowodnic. Odcialabym takich tesciow wraz z eksem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprawa była tylko jedna, mój pierwszy mąż zrzekł się praw do dziecka, tym samym przestał płacić alimenty, tego samego dnia mój drugi mąż został prawnie ojcem mojego syna. akt urodzenia został zmieniony, dokumenty z sądu poszły do USC. W tej chwili mój syn jako dorosły człowiek ma w dowodzie wpisane imię i nazwisko mojego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi sie ze sam fakt ze sie nie interesowali dzieckiem nie wystarczy bo oni powiedza ze moze mało sie interesiwali ale teraz chca to naprawic i co wtedy mam powiedziec przed sadem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtew
A może zdać się na sąd bo nie jesteś właścicielką swojego dziecka? Dziecko ma dziadków a ty w tej relacji jesteś osobą z boku i tam pozostań. W końcu wychowujesz człowieka, samodzielnie myślącego, posiadającego swoje prawo do tożsamości a nie jakiejś tamagotchi. I zaczniesz się plątać w swoich wyjaśnieniach, tak jak tutaj, a sąd nie będzie cię traktował jako osoby wiarygodnej, która chce dobrze dla swojego dziecka. Tu też zresztą widać że po prostu masz swoje żale do teściów, bo ci teść nie pomalował pokoju, bo się w samochodzie pokłóciliście... Pięć spotkań w roku to wcale nie jest mało. W rodzinach, gdzie się pracuje, ma swoje życie, tak właśnie często ludzie się spotykają.. No, mniejsza o to, liczę na rozsądek sądu a ty wzbudzasz moją niechęć bo jesteś zaborcza, nieobiektywna, małostkowa, histeryczna a macierzyństwo myli ci się - tak odstręczająco prymitywnie - z posiadaniem dziecka na własność. Po prostu brzydzisz mnie i pewnie niejednego. Postępuj tak dalej, to i dziecku obrzydniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poprostu widze jak zachowuja sie prawdziwi inni dziadkowie u nas w rodzinie oraz u innych ludzi... Ich spotkania z wnukami nie ograniczaja sie do kontaktów 5razy w roku... Wnukowie robia dla nich laurki maja z dziadkami wiez chodza na plac zabaw na spacery itp... Relacje sa inne.. A tu w naszym przypadku oni chca dziecku mieszac w glowie pokazywac zeistnieja i ze nie odpuszcza... Ze nie zalezy im na dziecku i stabilizacji dziecka lecz na wygranej.. Nie. Wiedza co bede miala np jaka zazdrość miedzy dziećmi gdy np corka by od nich wracala obsypana prezentami a starszy w domu by jej zzzdroscil ze nic nie dostal bo to nie jego dziadkowie... Teraz nie mamy takiej sytuacji bo wszyscy daja dzieciom po rowno... Kolejne to to ze nie mam zalu do nich ale uwazam ze kontakt z nimi nie jest potrzebny dziecku bo dziecko dziadkow i prababcie ma i jest szczesliwe i na pytanie jakich ma dziadkow tamtych nie wymienia mimo ze byli u niej ostatnio na dzien dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby dziecko nie mialo dziadkow na codzie. To bym zabiegala o kongakty z nimi jacykolwiek by nie byli... Po drugie gdyby ich pamietala o nich pytala itd to tez bym nie bronila gdyby pytala cos o nich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktos jeszcze sie wypowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty dalej swoje i albo jesteś zbyt ograniczona żeby coś zrozumieć, albo udajesz głupią. Nie chodzi o to ilu dziadków ma dziecko, czy komplet, że tak zażartuję, ani o to czy jest "szczęśliwe". Kwestią jest że dziecko ma prawo wiedzieć jak wygląda rodzona babcia, rodzony dziadek, prawdziwi krewni, jakie wyznają wartości, jakie jest ich zdrowie, a jakie wspomnienia z dzieciństwa o ich własnych dziadkach. To są sprawy ponadczasowe, które każdy chce wiedzieć o sobie, niezależnie od tego czy podoba mu się aktualne życie, czy nie. I nie tobie decydować o tym prawie twojego dziecka. Zdecyduje sąd ale dla dobra dziecka nie powinnaś ingerować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ich nie mozna nazwac dziadkami bo jjak dziadkowie sie nigdy nie zachowywali.... Prosze o ocene sytuacji inne osoby lub co byscie mowili na tej rozprawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzis byla rozprawa przezylam ale bedzie dlugo sie ciagnelo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz udowodnić że źle traktowali twoje dziecko mieli zły wpływ np.demoralizujący lub pod wpływem emocji lub alkoholu mówili do dziecka ordynarnie wyrzucali je na ulice w środku nocy itp. Musisz ściemniać ile się da inaczej nic nie wskórasz.powodzenia bo wiem ile takie sprawy się ciągną bo pseudodziadkowie-czyli obcy ludzie chcą coś wskórać i zniszczyć rodzinną codzienną sielanke.Ja ogranicza kontakty i ograniczam prawa ojcu dziecka co pożucił dziecko 5 lat temu i wiem jakie to trudne...u mnie sprawa trwa już 8 miesięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie szokujące jest to, że ukrywasz przed dzieckiem to, kto był jej ojcem. I to się zemści, o ile małe dzieci takie informacje przyjmują spokojnie, o tyle już dla starszych jest to trauma. Dziecko ma prawo znać swoją przeszłość, prosisz się o kłopoty. Temat dziadków jest najmniej istotny, mogą co najwyżej dostać prawo widywania wnuczki u ciebie, są niemal obcy i nie mają więzi. A nawet jeśli z czasem wywalczą 1 dzień na miesiąc to góra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsas
Już tak nie przesadzajcie z tymi korzeniami. Ojciec miał ją i przede wszystkim dziecko daleko w poważaniu, dziadkowie również, więc dlaczego ma im ustępować? Bo sobie nagle uzmysłowili, że obcy ludzie mogą dać tej 5 latce więcej miłości i uwagi, niż oni sami? Bez przesady, dziecko jest kochane i szanowane przez przybranych dziadków, a nie tych, co nagle oprzytomnieli. Ktoś Autorce wytyka zawiść, ja bym zrobiła tak samo->mieli czas i to dużo, by się skupić na wnuczce, a nie teraz nagle się obudzili. Wychowali ignoranta-bzykacza, jakby zaszczepili w nim wartosci rodzinne, to dziś nie byłoby problemu. Po co komu dziadkowie na pokaz? Ludzie, to przecież gra, a dziecko ma być w niej pionkiem. Oby sąd nie myślał, jak niektórzy z Was, bo akurat geny i wspólna krew, to za mało!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. A sami sie pograzyli mówiąc w ssdzie ze nie byli nigdy na spacerze itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie słuchaj ich dziadkowie nie interesowali sie i nie ma tu znaczenia co chca a dobro dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorszejest to ze musze miec zaswiadczenia od psychologiwze dziecko jest nerwowe ze podejrzenie nerwicy wrodzonej ewent jakis asperger itp bo nawet i to podejrzewali w przedsskolu tym bardziej takie dziecko nie moze byc narazone na zmiany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To żaden problem pochodź z nia do psychologa. I psycholog wypisze zaświadczenie. Poproś przedszkole takze o wydanie opini jakie jest Twoje dziecko i opiszą ze jest nerwowe itd. Ja miałam zaświadczenie z przedszkola, od psychologa o mutyzmie wybiorczym i jeszcze opinie z poradni psychologiczno- pedagogicznej o tym ze dziecko ma mutyzm wybiórczy gdzie stwierdził to tez psychiatra dziecięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem. Zalatwilam sobie juz w przedszkolu zzaswjadczenie-opinie ze dziecko jest nerwowe czesto sie potrafi zesikac w majtki zrobic kupe ze stresu np podczas wykonywania trudnych zadan itp. I ze poczatkowo jak posslo do przedsskola to plakala i bala sie noe współpracowala z dziecmi i z pania i ze teraz jest lepiej ale dziecko nerwowe i niecierpliwe ale juz nawiazuje kontakt z dziecmi. Wykonu polecenia ale nie lubi zmian... Bede tez miala zaświadczenie ze dziecko jest pod opieka poradni psychologa lub psychiatry pod katem nerwicy zaburzenia emocji itp. Adwokatka wniosla do sadu o badania w rodk oraz o badania psychologiczne dziadkow oraz dziecka... Zastabawiamy sie ze moze te badania ich zniecheca i przestana toczyc spor. Nie sa potrzebni dziecku naprawdę. Nawet adwokatka smiala sie z nich i z ich podejscia do sprawy, widziala ze sa nerwowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko a jacy maja byc? kazdy w sadzie jest nerwowy, co w tym smiesznego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nerwowi ale wobec mnie. Sama adwokat powiedziala mi ze wieje od nich jadem w moja stronę mimo ze jawczesniej im nic nie zrobilam. To moje dziecko. Ich syn nie zyje. Nie wychowywal dziecka ani on ani oni. Nie interesowali sie czy mala ma co jesc w co sie ubrać. Bylam zdana tylko na siebie. Grozil mi dom samotnej matko i nawet wtedy nie chcieli mnie z mala u siebie... To co to za dziadkowie? Po 5ciu latach chca by dziecko do nicj przyjezdzalo i chca jej wpajac ze jej tato to ten co zmarl i jest na cmentarzu a ten co placi wychowuje opoekije sie to nikt. To chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćania
ok rozumiem ze ci nie pomogli , ale okłamujac dziecko czy namawiajac dziecko do okłamywania psychologa nie sprawisz ze bedzie twojemu dziecku łatwiej-wprowadzisz jeszcze wiecej napiecia i stresu w jego zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakiego. Stresu i napiecia? Ja nie chce stresu. Nie chcwmy od tych zawistnych ludzi nic. Tylko by dali nam spokoj. Jak corka podrosnie moze ich sama z wlasnej woli odwiedzi i sama sie przekona jacy sa. Teraz nie bede buntowax ani nicale nie chcemy kongaktu z nimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozprawa sie pierwsza ozdbyla we wrzesniu i na rozprawie sad zanotowal ze oni nigdy z dzieckiem na spacerze nie byli ze nie zajmowali sie sami nigdy, ze mieszkali blisko nas to wpadali sporadycznie ale to raczej do nas na kawe by nas sprawdzać, gdy odeszlam od bylego meza i po jego smierci z powodu zazywania narkotykow moj obecny mąż chxe adoptowac corke moja to oni walcza o kontakty z dzieckiem, mowia ze niby nie maja nic przeciwko tej adopcji ale chca kontaktu z wnuczka (ktora o nich nie pamieta), maja juz adwokata ktory w pismach oczernia mnie, ze jestem nieodpowiedzialna ze to przeze mnie dzoecko jest nerwowe! Ze to przeze mnie sie rozpadlo tamto malzenstwo bo mi sie nie podobalo ze ich syn pracował w agencji towarzyskiej!! A to dziecko bylo przez niego nerwowe i niekochane, corka budzila sie w nocy i moczyla, a on nie zajmowal sie dzieckiem nigdy. Ja jiz mam tego dosyx bo boje sie ze mimo ze moj maz adoptuje corke to oni i tak beda jej uzmyslowiali ze to on jest tylko jej opiekunem i beda jej wmawiali ze ich zmarly syn byl fajny a ja zla. Dziecko juz tyle przeszlo martwie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do kolejnej rozprawy przygotowali sobie zdjexia z dzieckiem ze niby sie dzieckiem zajmowali. A te zdjexia robili tylko w swieta glowne trzy razy w roku... I twierdza ze sa ok.... Twierdza ze to nic zlego ze nie pomagali w remoncie pokoju dziexka ani moj eks maz. Ze ja sama w ciazy w 8-9mies malowalam pokoj dziecka farba (na fsrbe ja dalam kase) ja zalatwialam dziecku lozeczko wozek wszystko uzywane. Moj ojciec meblw zrobil bo jest stolarzem. A oni nic. I to nie chodzi o kase ale o zaintwresiwanie ze nawet synowi nie powiedzieli ze musi pokoj odmalowax przed narodzinami lub skręcić łóżeczko. Twierdzili ze on ma praxowax na nocki na dyskotecw lub w agencji i ze to jest dobry tatus na ojca. Nie naaklaniali go do zmiany dla dobra dziexka i tylko podsycali ze ja jestwm zla zeby mnie zostawil i nie meldowal w ich mieszkaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz nikt nic nie napisze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko życzę Ci zeby się to wszystko na tobie zemscilo. A wiesz dlaczego? Bo moja matka była taka sama jak ty. Byle po złości zrobic. Ukrywała istnienie ojca i dziadków. Ja do wiedziałam się, ze są w wieku 15 lat. I dowiedzialam się, ze matka wcale nie jest taka na jaka się kreuje. Od 10 lat nie chce jej znać, a ona lamentuje. Sama sobie zasłużyła. Ojciec tez mial swoje za uszami ale powiedział mi prawde, dziadkowie również. A ojczym? Mam go gdzieś tak jak i zaklamana rodzicielke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedawajdziecka
Cześć. Ja bym dziecka nie dała. Nie słuchaj wypowiedzi wrednych ludzi że jesteś właścicielką. Jesteś mamą i to TY decydujesz. To są TYLKO dziadkowie, nawet nie ojciec. Nawet jakby były wcześniej kontakty to Ty masz prawo na wiele się nie zgodzić. To nie jest własność tylko to jest twoje dziecko, a teraz są takie trendy żeby odbierać matce dziecko i z nią razem decydować. Dziadkowie przypomnieli sobie bo są wredni, i chcą mieć opiekunkę na stare lata w postaci wnuczki. Znam takich ludzi robią to z nudów i z myślą o sobie. Syn zmarł to teraz szukają dla siebie rodziny. Jak ich potrzebowałaś to nie było nikogo.Jesteś dobrą mamą i podziwiam Cie że udało Ci się podnieść i ułożyć życie z nowym mężem. Jesteś wielka i dobra. Wierzę w Ciebie. Nawet jakby mi sąd kazał to nie zastosowałabym się. Najwyżej zapłacisz niewielką grzywnę. Nie dawaj dziecka. Rodzina tak nie działa, że najpierw ich nie ma a teraz są. To oni uzurpują sobie własność nie Ty. Bo to oni wtedy kiedy im pasuje chcą dziecka, oni traktują to dziecko jak zabawkę na zasadzie a teraz się nim pobawimy weźmiemy z półki.Ty jesteś matką i TY decydujesz pamietaj o tym do końca życia. Sama miałaś dziecko na głowie kochałaś zajmowałaś się i jakim prawem ktoś mówi o tobie właścicielka. Chodzisz po lekarzach, martwisz się, karmisz , odprowdzasz do szkoły, przebierasz, i kurcze co, masz jeszcze teraz się z kimś dzielić i ustalać z kimś jak ma żyć Twoje dziecko. Nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×