Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziewczyna upodliła sie przed moim mężem. On ją pogonił

Polecane posty

Gość gość
I zostawiasz tam imie i nazwisko i nikt sie nie dowie? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma takiego miejsca w ktorym sie nie wyda :D jak sie ma kontrolujacego meza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to w samochodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zglosze ten temat do usuniecia tak samo jak twoje prowo na netkobiety gdzie masz juz bana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Romans sie nie opłaca, ponieważ wyda się. Nie ma miejsca, w którym nikt nie przyłapie...Ogolnie za duzo kombinacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak ktoś pojedzie za tym samochodem? Poza tym gdzies musi on stac, a tam jak wiadomo ktos moze rozpoznać rejestrację :D nei ma szans, żeby nie przyłapać jak ktoś jest cwany jak moj mąż :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czterdziecha,walnieta kobieto,tylko ty moglas wymyslec to prowo.Lekow znow nie bierzesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co jej mąż odpisał jak chciala mu usiasc na kolanach? napisał,zeby spadala i dala mu spokoj? Bo tak by sie zachował normalny facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż wie, że nic nie było. Gdyby było to by o tym wiedział..bo wiem, ze mnei kontroluje i załapałby mnie bardzo szybko,bo jest przebiegły cwaniak ale pierze mi mózg za to ze zdradzalam go w myslach i choc zaprzeczam ze to nie tak, bo przeciez do głowy mi nie zajrzy :D nie powiem mu, żeby nie robic przkrosci, ze owszem ma racje, tylko wykrecam sie, ze to tylko żarty... Moze i wstyd mi za to, ale to jest natura...:( Nie daje, głodzi to ma :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kolega przysunal sie do mnie i chcial, zebym obejrzała go z kazdej strony, niby tak delikatnie mnie podrywał, ale musialam mu powiedzieć: wiesz, mam kogoś...odejdz...bo nie moge po prostu :( Maz i tak by sie dowiedzial...wiec po co mam ryzykowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to uwazasz,ze ta dziewczyna podoba sie temu facetowi, a on nie chcial jej osmieszyc wybierajac upominek zamiast niej?a tak serio to go podnieca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem tylko tyle, że kolega z pracy o ktorego byla wojna latami to tak na dobra sprawe nie byl tylko kolega z pracy...choc nie przyznam tego oficjalnie...ale...ja wiem o tym, że podobałam mu sie, że chcial coś wiecej i że chcial, żebym z nim była. I nie byl mi obojetny, tez bardzo go polubilam, ale musialam go oschle potraktowac az wkurzyl sie na mnie, że robie z niego żarty i było napięcie miedzy nami, takie cielesne napiecie, że wiem, że kiwnelabym palcem, a on by mnie gleboko pocałował...Ale potem zrobiłby sie kwas, bo wiele zawdzieczam mezowi, czuje do niego wiele i pociaga mnie, wiec musialam odrzucic kolegę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze? Nie, nie chcialam ośmieszyć kolegi. Po prostu wszystko zaczeło sie źle dziać od tego, że mąz jest za bardzo zaborczy, za wiele wymaga, a sam nie zawsze jest sprawiedliwy i dobrze wie o tym, czego ja oczekiwałam, a co sie nie stało. Przełknęłam wiec te gorzką pigułkę i spodobałam sie komuś innemu. Im bardziej między mną, a mężem układało się źle, on miewal jakies podejrzenia i jeszze gorzej mnie traktiwał, tym bardziej wpychał mnie w ramiona innej osoby, która bardzo była od początku chętna. I przeszło mi to przez myśl jakby to było z kimś innym, a może lepiej? Ale z drugiej strony moze polepszy się z mężem, to po co kombinowac? Udam, ze nie rozumiem co sie dzieje i przeczekam...I rozmawialam czesto z kolega z troche za bardzo sie zaprzyjaxniliśmy, on się wkręcił...a mąż zaczał zaczął okazywac zazdrość, powiedział, ze czuje sie zraniony i że zalezy mu...i po prostu postanowiłam to uciąć z kolegą, zanim wykroczy to poza granice, zza ktorych juz nie bedzie odwrotu, bo z mezem znam sie mnsotwo lat i gdyby nie to, ze mnie głodzi i oskarża o głupoty i jest złosliwy oraz niesprawiedliwy wlasciwie nie byloby powodu aby miec kogokolwiek innego..No wiec jak sie zrobilo miedzy nami dobrze to po co kolega? Teraz stronie od flirtów, bo wiem, ze to jest poczatek czegos, w co nie chce wdeptywac nie majac przekonania, ze chce odejsc od meza. Fliert jest czyms złym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co? Obrzydliwa babo. Zrobilo sie miedzy wami dobrze i teraz co. Juz kolega-przedmiot nien jest ci potrzebny? Moze i ten kolega jest ci obojetny...ale jesli choc troche go lubilas -potraktowalas jak przedmiot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem nie zasłuzylas ani na męza-ani na tego kolege.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet jestem bardziej obrzydliwa niż myślisz. Ja zrobilam wszystko , zeby kolega mnie nie chcial :( żeby pomyslal to co Ty wlasnie teraz...:( A co mialam zrobic? :( Mąż dał mi to i tamto , owamto, i dawał mi parasol nad moim pustym łbem, ale we mnei drzemią namiętności, dzikie namiętności, ja nie jestem jak maż, że on bedzie rozprawial o miłości i rodzinie, tylko jestem niewyżyta i co? :( Albo daje d. albo ide szukac innego :( Zal mi kolegi, ale czy bylby ze mna szczesliwy? :( Poza tym nie obiecywalam mu niczego, ja tylko z nim normalnei rozmawialam, nie chcialam od niego zdjec, by mi dawal prezenty , niczego wiec o co wlasciwie chodzi? Wiem, ze doprowadzalam go do szalu, bo podobalam mu sie i nie mogl zniesc , ze mam innego, ale coz ja na to moge?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale mąż też aniółem nie jest...ludzie o nim bardzo żle mówią, wiec chyba jestesmy siebei warci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie mówią o moim mężu, że to kawal ch..że sk..n, o mnie kolega pewnie teraz też to samo mowi :( ciagnie swoj do swego :( dlatego wybralam meża, a nie dobrego chłopaka, bo na niego nie zasługuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lubisz kolege a traktowalas go zle> ? O co chodzi? co mu mowilas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie no dlaczego zle? normalnie z nim rozmawiałam, smialismy sie, po prostu byl inteligentny to sympatycznei sie rozmawiało, ale ja mu sie spodobalam od razu, on chcial mój numer tel od razu i maz o tym wiedział, wiec byl podejrzliwy...przychodziłam, pilismy kawe i rozmawialismy o głupotach, on chcial wybadac jak bardzo jestem zajeta, wiec nie krylam sie, ze bardzo zajeta, ale ludzie sie zzywaja ze soba, zwlaszcza jak maja podobne pasje czy tematy no i jakos tak sie porobiło...maz juz czasem nie wyrabial nerwowo jak go widzial, twarz mu sie wykrzywiala na jego widok, nienawidzil go i nie mog przestac o nim mowic, na okraglo , to wiec postanowilam sie go pozbyc skoro maci nam spokoj...ja i maz jestesmy po jednych pieniadzach, wiec dlatego nas do siebie nasilniej ciagnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on po prosyu dzwonil do mnie, bo liczyl ze cos z tego wyrosnie, a ja odbieralam te tel, a maz sie denerwowal, tez mi usilowal robic na zlosc i wzbudzac zazdrosc u mnie, no i odbieralam odbieralam, az sytuacja zrobila sie nie do zniesienia, maz mnie atakowal, kolega tez mnie atakowal, az po prostu ktos musial wypasc z tego blednego koła, a najslabszym ogniwem zawsze jest osoba trzecia, bo mąż jest tylko jeden.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz calodobowy dyzuy walnieta prowokatorko kafe na tym temacie?bez tresci,bzdety,wymyslone historie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nic wlasciwie złego nie zrobilam, poza tym, ze bylam...miła... i to wystarczylo zeby kolesia wkrecic...dobrego chlopaka co sie brzydzi zdrada nawet w myslach...budowalam sobie most w ten sposob, ze jak maz powie mi: nie dam ci d. nie kocham cie, to z czystym sumieniem odejde do kolegi..ALE SYTUACJA SIE SKOMPLIKOWALA kiedy mąż robil scene zazdrosci za scena zazdrosci i pokazywal, ze wcale nie chce odpuścić i że jest o co walczyć, no to odpuscilam kolege, by mu nie marnowac zycia ...bo wlasciwie dopuscilam sie zdrady w myslach..z powodu tego, iz jestem zbyt namietna i wyglodniala przez urazonego meza...i nie zasluguje na tego faceta, bo jestem brudna i podła jak moj mąż. I zlosliwa jak mąż i zła jak mąż. Pasujemy do siebie jak ulał..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jak tlumaczylas koledze,ze go nie chcesz> ? Tlumaczylas mu:odwal sie bo mam męża i chce byc mu wierna? Tak samo jak facet w tym watku? Czytalas caly wątek? On ją spławia tak samo? On w imie wiernosci,a, ty?Ty tylko nawijasz,ze boisz sie meża, a nie ,ze CHCESZ BYC WIERNA i masz męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jak tlumaczylas koledze,ze go nie chcesz> ? Tlumaczylas mu dwal sie bo mam męża i chce byc mu wierna? Tak samo jak facet w tym watku? Czytalas caly wątek? On ją spławia tak samo? On w imie wiernosci,a, ty?Ty tylko nawijasz,ze boisz sie meża, a nie ,ze CHCESZ BYC WIERNA i masz męża v To jest bardziej skomplikowane niż w tym wątku :O Mąż wiedział, że ze mną jest problem, bo zawsze ktoś się próbuje oblepić, a ja , ze towarzyska to jakoś tak lgną...a ja to podejmuje. :O Ja jestem ttroche k..ą która czasem zdradza w myslach, ale fizycznie to niekoniecznie. Mąż też jest kawał ch..bo też mnie celowo drażnił, że podoba mu się ta laska i lypał okiem..i nie dawal d. to niewiele myśląć skoro nadarzył się fajny kolega z pracy pomyslalam hmm... Kolega od poczatku nie kryl sie z tym, że mu sie podobam , chcial numer przy męzu, mąż sie denerwowal i wszystko kontrolowal co jak kiedy z nim pisze, wlasciwie nie wiem jakim prawem skoro podoba mi sie jakas tam kolezanka? :O I zaczelismy sobie wzajemnie jakos tak dopalać zazdrością. Ale zostal w to wplatany kolega, ktoremu na dzien dobry oznajmilam, ze jestem zajeta, zeby nie mial do mnie pretensji o cokolwiek, gdyby maz prał mu głowę. I powiedzialam koledze, że nie moge z nim być, ponieważ nie nadaje sie z nim do zwiazku. bo jestem zajeta.. Ale nie pomagalo. kolega wpadal w jakas melancholie to po prostu celowo ogladalam sie za innymi facetami przy nim i sprawialam wrazenie lepiacej sie do kazdego laski, zeby dal sobie siana, ze nie warto. I chlop nie wytrzymał wydarl sie na mnie o co mi chodzi, dlaczego jestem taka i czy ja nie moge po prostu z nim byc, że on chce, że powinnam to i tamto i coraz czesciej wydzwanial...maz dostawal coraz wiekszej furii , gdyz bal sie ze mnie traci, zaczal na mnie wrzeszczec ze co ja wyprawiam i mam sie go pozbyć. No to sie pozbylam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pozbyłaś sie go jak psa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle o nim do tej pory....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chcialam nawet sie z nim przyjażnić dalej...ale on nie chce miec ze mna kontaktu. I myślę, że to dobrze, ale nie to, że chcialam sie ponabijac czy go jakos wykorzystac i porzucić. to nie jest takie proste. nie mozna miec dwoch osob na raz, choc pewnie fajnei by bylo , bo jak sie pokloce z jednym to drugi da d. i bedzie fajnie. a jak pokloce sie z tamtym to wroce do pierwszego. pewnie byloby to wygodne, ale niestety trzeba wybierac z kim wiecej łaczy, z męzem mnei wiecej łączy, bo z mężem łączył mnie se..s, a z kolega nie wiec trudno bym zostawila meza dla kogos z kim nawet nie spalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dziwie mu sie, poczul sie brzydszy, gorszy od twojego męża A powiedzialas choć raz "Chce byc wierna męzowi i nie moge"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż też się poczuł brzydszy o niego...ja też poczułam się brzydsza od męża koleżanki...właściwie wszyscy sobie spuścilismy niezły wpier..l. Wszyscy oberwalismy i każdy ma kaca oraz źle sie po tym wszystkim czuje. powiedziałam, że wiesz, ja nie zdradzam (ale bez przekonania, bardziej z tego wynikało, że z mężem łączy mnie se..s a to jest moj pierwszy partner...i chyba jakoś tak przez to jestem przywiazana i nie odwazylam sie) ale w myslach mialam scene jak on rzuca sie na mnie i zacałowuje mnie, rozumiesz? :O Ja go zdradzilam w myslach ...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×