Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Merlina84

Facet z 2 dzieci... czy warto?

Polecane posty

Gość Merlina84

Krótko i na temat: Czy jest sens angażować się w związek z facetem, który ma dwójkę dzieci i byłą żonę? Dodam, że on jest o 6 lat młodszy ode mnie. Ja nie mam dzieci. Zależy mi na nim jak nigdy na nikim, ale mam wrażenie że to dwa odrębne światy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli ma 25 lat i taki bagaż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Merlina84
Tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośćwkość dlaczego tak uważasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie warto, chyba ze chcesz tak skonczyc jak sąsiadka moja, wiek 37 lat 3 dzieci, rozwodka, poznala chlopaka mlodszego o 8 lat, wzieli slub. chlopak chyba stwierdzil po 2 latach ze juz dla niego za stara i jednak przestawilo mu sie ze chce mlodszą. zostawil ja dla dziewczyny mlodszej od niego. Wzieli rozwod.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj, ktoś tu ma problemy z kobietami... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Merlina84
21:48 uważasz że sama różnica wieku jest problemem nie do przejścia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli chciałabyś poważnego związku, to przygotuj się na same straty. Facet ma wobec swoich dzieci zobowiązania, więc dla waszych wspólnych nie będzie miał już tyle czasu i pieniędzy. Matka dzieci zawsze będzie gdzieś w tle, domagając się więcej pieniędzy i innego wsparcia. I może nastawiać dzieci przeciwko tobie i już zawsze będziesz tą okropną babą, która zabrała im tatusia. A jeśli się pobierzecie, jego dzieci będą miały prawa do jakiejś części majątku, którego się wspólnie dorobicie. Ale co kto lubi, masochistkom polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile był w związku z poprzednią kobietą? I dlaczego się rozstali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Merlina84
gość dziś no właśnie wiem jak takie związki wyglądają, jak wygląda rzeczywistość, dlatego zastanawiam się czy w to brnąć. Na razie jest super, ale to początki, wiadomo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Merlina84
Byli razem 5 lat. Z tego co wiem przestali się dogadywać, potem ona kogoś sobie znalazła. Ale nie wypytywałam jakoś szczególnie, za krótko się znamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A on myśli o poważnym związki, skoro zakończył niedawno małżeństwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Merlina84
gośćwkość ja sama jestem baaaaardzo sceptyczna wobec tego związku. Z jednej strony jest uczucie, z drugiej dosłownie cała reszta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli Jestes bezplodna i nie marzysz o pojsciu w bialej sukni do oltarza ...warto. Jesli nie przeszkadza Zycie w grzechu, warto. Jesli Jestes mega tolerancyjna i zgadzasz sie na bycie na drugiej pozycji,ciagla obecnosc dzieci i eks zony w Waszym zyciu ,warto. Jesli odpowiada Ci,ze cokolwiek zwiazanego z jego dziecmi sie wydarzy zmieni to Wasze wspolne plany,w tym urlopowe, swiateczne itp. To warto. Jesli nie przeszkadza Ci,ze taki ojciec poza alimentami moze miec ciagle poczucie winy i wynagradzac to w dodatkowy sposob,warto. Wybacz zlosliwy ton ale mi zycie pokazalo,ze jesli jest sie wolna to takiego ukladu nie udzwigniesz. W tej relacji zawsze Jestes druga i nie mozesz sie skarzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie warto, ja byłam z facetem z dzieckiem i ostrzegam Cię, że zawsze będziesz na drugim miejscu, najpierw dzieci, potem Ty. A najgorzej jest jak facet ma syndrom wynagradzania dzieciom rozwodu (mój tak miał) i był na jego każde skinienie, a to nowa gra, a to wycieczka.... cały hormonogram podporządkowany dziecku. A jak zaprosi Cię na randkę, ale zadzwoni była to zapomnij... Taki człowiek nie będzie miał dla Ciebie czasu, będzie nerwowy bo problemy rodzinne. A Ty będziesz się często czuć niekochana, niedopieszczona. On im będzie oddawać całą energię, będziesz mu musiała o sobie przypominać... Poza tym taki facet ma inne podejście do związków, zaręczyny miał, ślub miał, to i mniej romantyczny będzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta po trzydziestce
Więc daj sobie spokój póki nie jest za późno. Ktoś inny juz tego miodu skosztowal i okazał się nie tak słodki jak by się mogło wydawać. Zawsze będziesz na 2 planie bo dzieci ich szkoła, choroby i inne sprawy będą ważniejsze niż wasze plany. Za 2-3 lata taka sytuacja Ci się po prostu znudzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosć 22.42 zgadzam sie z Tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Merlina84
Właśnie w tym problem, nie chcę być na drugim miejscu. Czytałam wiele podobnych opinii na innych wątkach kafe, wszyscy uważają, że bezdzietni nie powinni wiązać się z partnerami, którzy mają dzieci - bo zawsze poza dziećmi będzie w tym związku widmo byłego męża/żony. Nigdy wcześniej nawet nie rozważałam takiego związku. A teraz głupieję przez to, że mi na tym facecie zależy... A nie wiem, czy to jest dla mnie. Nie chcę czuć się nieważna dla faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Merlina84
gość dziś Już raz byłam w związku, w którym musiałam o sobie "przypominać". I nie chcę tego przeżywać już nigdy więcej. To nie jest "syndrom księżniczki", ale po prostu chciałabym być najważniejsza dla faceta z którym jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem taki związek ma małe szanse na przetrwanie. Pierwsza rzecz-facet jest młodszy o kilka lat... Co innego gdybyś Ty była młodsza... Poza tym on ma dzieci, a co za tym idzie zobowiązania finansowe i rodzicielskie-powinien spędzać z nimi czas, ale to będzie się odbywać kosztem waszego wspólnego czasu. Jego byłej żonie też może w życiu nie wyjść, albo się odmienić i zechce wrócić, będzie stosować rózne gierki itp. Do takiego związku mogą wchodzić osoby wyrozumiale, spokojne, tolerancyjne, cierpliwe. Jeżeli taka nie jesteś, daj sobie spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Merlina, ale w takim związku zawsze będziesz na drugim miejscu, czy tego chcesz czy nie. Niby kiedy się kogoś kocha, to akceptuje się go z dobrodziejstwem inwentarza... Ale dla wielu cudze dzieci to żadne dobrodziejstwo i mało kto potrafi udźwignąć życie pod dyktando dzieci i byłej żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa333333
opierając się na doświadczeniu własnym - warto czy w Twoim przypadku - nie mam pojęcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Merlina84
Nie jestem zdesperowana. Zakochałam się. Ale mam poważne wątpliwości czy to ma sens. A raczej widzę, że nie ma. Wątek założyłam chyba po to żeby się upewnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanawiam się co takiego ma ten facet ,ze tak Ci na nim zależy? Bo chyba nie zaimponował Ci dwójką dzieci i była żoną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Do takiego związku mogą wchodzić osoby wyrozumiale, spokojne, tolerancyjne, cierpliwe". Raczej masochistki bez własnego życia, które poświęcą resztki młodości na czekanie na telefon czy spotkanie, a o wspólnych wakacjach czy świętach mogą zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Merlina84
gość dziś A co takiego mają w sobie osoby, w których się zakochujemy? To coś... I tego nie wytłumaczy się logicznie nikomu. Nie wiem dlaczego akurat on. Rozumiemy się bez słów i strasznie mnie pociąga, to chyba to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Merlina84
gośćwkość w tym co napisałeś jest sporo prawdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu gosc z 22:42. Bylas juz w trudnej relacji,cierpialas. To normalne,ze chcesz byc wyjatkowa,jedyna. Kazda z nas tego pragnie, ale niemrozumiem dlaczego szukasz tego w relacji ktora od poczatku jest wysokiego ryzyka. Masz watpliwosci ,to znak,ze rozsadek w Tobie walczy z uczuciem. Wez goscia na szczera rozmowe,zapytaj o przyszlosc,jak on widzi Was za jakies 5 10 lat? Wspomnij o wspolnych dzieciach, zobaczysz jak zaboli Cie serce,gdy zobaczysz ten strach w jego oczach,jak zacznie sie platac,mowic o czasie,ze sie ulozy ale zeby jeszcze poczekac. Jego byla zona spelnila go jako ojca,takiej wiezi nic nie zerwie. Jesli jest dobrym ojcem to nalezy do swoich dzieci. Pomysli,one sa male,potrzebuja mnie,to MOJE dzieci. Niewierze,ze Ty ich nie chcesz miec. Zgodzisz sie na ciagla walke o wolny czas,o pieniadze? Jedne wakacje,jeden urlop,jedna Wigilia a rodziny DWIE. Nie masz pojecia w co sie pakujesz. Porozmawiaj z nim, a dowiesz sie wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Merlina84
gość dziś Niczego nie szukałam i nie wybrałam sobie tego gościa, po prostu się pojawił. Nie będę z nim zaczynać takich poważnych rozmów, bo nasza relacja nie jest jeszcze na tak zaawansowanym etapie. Tak, wciąż mam wątpliwości, bo z jednej strony jest uczucie, a z drugiej PRZERAŻA MNIE wszystko, co się w tym wiąże. Wszystko. Nie wyobrażam sobie takiego życia, a wiem doskonale to wszystko, o czym napisałaś powyżej. Nie sądzę, żebym odnalazła się w takim układzie i żebym była szczęśliwa. A wypowiedzi osób powyżej tylko potwierdzają moje obawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli to swieza sprawa to moze i nie pora na takie rozmowy, ale kiedys jesli bedziecie rozmawiac to mozesz nawet zartem, zapytac go jaki ma poglad na takie sprawy. Ja bym tak zrobila bo interesuje mnie tylko powazny zwiazek i lubie wiedziec na czym stoje. To oszczedza czasu i rozczarowan. Wmtakich drobnych momentach facet mowi co naprawde mysli a kobiety przewaznie nie sluchaja , gdy juz zaangazuja sie na dobre jest za pozno na rozsadek. Ja spacerujac z moim bylym juz partnerm przechodzilam obok wystawy sklepowej z artykulami dla dzieci, zaczelam zachwycac sie spioszkami. Czulam jak momemtalnie zesztywnial,puscil moja dlon i z glupim usmiechem powiedzial. : "nie za wczesnie na to?" dla niego za wczesnie a ja mialam wtedy 28 lat i juz wiedzialam ze nic z tego nie bedzie. Taki facet mysli najpierw o dzieciach, a Twoje uczucia go nie interesuja. Gdy grymasisz, zalisz sie lub potrzebujesz jak kobieta zwyczajnej czulosci on sie na Ciebie zlosci bo w tym ukladzie nie Jestes jego kwiatkiem,kochaniem,Jestes tylko i az partnerka, dorosla i masz zachowywac sie godnie,odpowiedzialnie. A zle emocje? Masz sobie z nimi sama radzic. Za kazda skarge,zal on bedzie coraz bardziej sie odsuwal, myslac o Tobie ze Jestes dziecinna i zle wybral. Zapomnij o romantyzmie. Przezylas kiedys romantyczna kolacje przy swiecach z wiercaca sie obok na krzesle 5 latka, bo eks zona choc wiedziala ze macie romantyczny wieczor w ostatniej chwili zadzwonila i poprosila o opieke nad nia? I gdy Ty probujesz sie cieszyc resztkami wieczoru,mala pokazuje Ci jezyk a jej tata sie smieje i pyta Cie: "slodka jest,prawda?" Nie,to nie kawalek z amerykanskiej komedii,to opis mojej kolacji z dzieciatym facetem. Przezylam i dziekuje,nigdy wiecej. Mozesz nadal sie z nim spotykac ale niech to zostanie relacja kolezenska,bo zwiazku nie stworzysz. Inaczej gdy sama masz dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×