Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Olga123

Dostałam tani pierścionek zaręczynowy. Nie, nie jestem materialistką.

Polecane posty

Moja teoria nie upada bo skoro Autorka nie jest materialistką to po co się żali,że dostała jakieś g****o zamiast eleganckiego pierścionka?A tej co koleś po pijaku się oświadczył robiąc wstyd przed wszystkimi to co?Tez musiała się zgadzać?W imię czego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A poza tym,uwazasz,ze jestem niedojrzala majac trzydziesc***are lat?To jakimi kryteriami ty ludzi oceniasz???Ja poprostu nie robilam szopki z zareczyn,slubu itp.Nie musialam miec wesela za kilkadziesiat tysiecy,bo wolalam te pieniadze wydac na cos innego.Tak ciezko zrozumiec,ze inni maja inne priorytety i wartosci?Naprawde poziom na kafe to jakies nieporozumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie tu nie żalą się, zeby ublizyc swoim połówkom czy pokazać że sa materialistami. Żalą się bo czują się oszukane, że najważniejszy dzien w zyciu jest deklarowany na odczepo się, a jedyna bizuteria, którą chcialyby nosic i sa gotowe swoja wygode poswiecic to tani pierscionek, który po kilku dniach sie psuje. Trochę zrozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 19;04 a ty jakimi kryteriami oceniasz ludzi skoro zaręczyny i ślub nazywasz szopką? Jak w tym momencie oceniasz ludzi dla których te wydarzenia są bardzo ważne? Są dla ciebie wieśniakami? Uważasz że są puści bo wydają swoje pieniądze na wesele i złote obrączki? Twoim zdaniem są zacofani? A ty taka nowoczesna bo nie miałaś wesela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy ja gdzies wspomnialam o wiesniakach i o zacofanych ludziach?Tak samo nigdzie nie wspomnialam,ze jestem nowoczesna.Moze czytaj ze zrozumieniem,co?Nie mowie,ze kazdy slub czy wesele to szopka ale po wypowiedziach tutaj widze,ze jest to powszechne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego wy wyzywacie od zazdrośnic lub biedoty kogoś kto nie chce całej tej otoczki?Ktoś kto ma tańszy pierścionek,czy nie ma wesela za kilkadziesiąt tysięcy,jest gorszy?Tak ciężko to zrozumieć,że każdy człowiek jest inny u ma prawo lubić coś innego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko przezywasz jeszcze swoj tani pierscionek?Czy poszlas po rozum do glowy i porozmawialas z narzeczonym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak bym dostala tani pierscionek zareczynowy to bym sie zalamala. Wolalaby jakis kubek z ladna grafika. Przynajmniej bylo by powiedziane ze jest tani prezent i spelnilby on moje oczekiwania. Swoja drogą niedawno ja kupilam chlopakowi kubek z grafika na www.vitaminum.pl Po prostu bez przyczyny kupilam mu cos ladnego co nie musialo kosztowac tysiaca złotych zeby facet byl zadowolony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. Byłam raz za ręczona ale nic z tego nie wyszło (na szczęście ):-) ale powracając do tematu dostałam tandetny pierścionek ciagle cos z nim bylo nietak . Był cienki a pracuje fizycznie i ciągle się giol oczka ciągle wypadały itp. Nie po to ma się pierścionek żeby go trzymać w szafce. Za każdym razem dawałam jemu żeby go dal do naprawy gdy coś się z nim stało. Podejrzewam że te naprawy kosztowały więcej niż ten chłam który dostałam :-) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż tez dużo nie wydal na pierścionek,mimo, ze dużo zawsze zarabial, ale nie bylam zla. Po pierwsze i tak trafił w mój gust i to się dla mnie liczyło a nie cena. Po drugie, zaręczyny zaplanował tak cudownie, ze nawet tez pierścionek nie byl aż tak ważny w tym wszystkim. Bylam bardzo szczęśliwa. Po trzecie, oboje jestesmy tego zdania, ze sa ważniejsze rzeczy niż otoczka związana z zaręczynami i ślubem. Moje koleżanki mowily, ze on ma węża w kieszeni, ze mogl sie wysilic na lepszy pierścionek. Mi sie pierścionek bardzo podoba, a dzieki jego "wężowi w kieszeni " w tamtym momencie i kilku innych szybciej kupiliśmy dom, bez problemu dostaliśmy kredyt bo odłożył na wkład własny i szybciej możemy myśleć o dziecku :) to jest dla nas dużo ważniejsze niż jakiś tam pierścionek. Podoba mi się w nim to, ze nie żydzi pieniędzy na to co ważne dla nas obojga. Jak bylam w szpitalu to jak nie mogl po mnie przyjechać jak wychodziłam to namawial mnie, żebym wziela taksówkę, mimo, ze ja chciałam wracać busem. Mieszkamy dosc daleko od szpitala wiec zamiast 5 zl na busa, wydalam 60 na takse. A z imprezy jak wracaliśmy to oczywiście autobusem :D jest trochę sknera jednak tylko do takich mniej ważnych rzeczy. Wie, ze sa w zyciu sytuacje różne i warto oszczędzić trochę pieniędzy a nie wydawać cala wypłatę na pierścionek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stara dżentelmeńska zasada głosi, że pierścionek zaręczynowy powinien być warty mniej więcej miesięczna pensję oświadczającego się i zbyt duże odchyły w żadną stronę nie są dobre i źle postrzegane. Nie chodzi tu o sam pierścionek nawet, ale o "ciężar gatunkowy" zobowiązania. Gest ten ma oznaczać, że do tego zobowiązania drugiej stronie podchodzisz poważnie i jak jest ono dla ciebie cenne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak żałuję na pierścionek, który kupuje się raz w życiu (przy dobrych wiatraczki raz ;) ) to będzie żałował na wszystko. Mój mąż, tez nie kupił mi perscionka za 2000 tysiące, ale naprawdę się postarał. Owszem pierścionek to tylko symbol, ale ten symbol przede wszystkim powinien podobać się osobie która ma go całe życie nosić na palcu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak kiedys myślałam. Teraz wiem, ze nie cena pierścionka jest wyrazem uczuć do kobiety i zobowiązania mężczyzny do utrzymywania rodziny. My z mężem wiele przeszliśmy. Niestety wiele problemów. Moja choroba, poronienie i kilka innych rzeczy. Wspieral mnie zawsze. Tylko na niego mogłam w 100 % liczyć. Wiele razy dal mi dowód swoich uczuć. Inny facet być może nie podolalby temu co on musiał przejść. Ciągle jestesmy razem, wspieramy sie wzajemnie i chyba coraz bardziej kochamy. Czuje się przy nim bezpiecznie. A i dodam, ze pierścionek drogi nie byl :) a czasem jest tak, ze facet wyda 10 wypłat na pierścionek a za kilka lat zdradza.... Nie cena pierścionka jest gwarantem udanego małżeństwa i oparcia w facecie, pamiętajcie o tym. Wiem co mowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto myśli inaczej, to chyba zbyt malo zna życie... pamiętam te czasy młodości, gdzie liczyla sie kasa, prezenty itd. Wy być moze jesteście na tym etapie. Oby tak zostalo ! Nie życzę nikomu złych przeżyć i przekonania sie, ze pieniądze nic nie znaczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz wychodzi na to że kochający facet kupi tani pierścionek, bo liczy się tylko uczucie. A jak facet kupi drogi to na bank małżeństwo nie przetrwa bo liczy się tylko kasa. Weźcie się puknijcie!!! A najlepsze jest stwierdzenie ze jak kobieta kocha to nie bedzie patrzeć na cene pierścionka. A w druga stronę to też powinno działać, jak facet kocha to też nie będzie patrzeć na cene tzn. mając do wyboru drogi-tani nie ma się kierować oszczędnością i kalkulacją. Niektórym z was wydaje się że facet jak się oświadcza to robi wam przysługę i nawet jak kleknie z kapslem lub plastikowym pierścionkiem z odpustu to kobieta nie ma prawa nawet sie skrzywić, bo przeciesz jej pan i władca robi jej zaszczyt. Skoro nawet pod choinke nie daje sie pary skarpet za 3 zł, to dlaczego akceptujecie pierścionki zaręczynowe w tej cenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czasem jest tak, ze facet wyda 10 wypłat na pierścionek a za kilka lat zdradza.. x tak masz rację, facet który kupił pierścionek za 100zł nigdy nie zdradzi. Zdradzają tylko ci co kupili drogie pierścionki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok cena pierścionka niby nie ma znaczenia, ale powinien on się nieco różnic od tego który dostajemy od partnera np. na urodziny, dlatego też samo przez się mówi to, że wypadałoby by był nieco droższy... i powinien też trafiać w gust wybranki. Panowie polecam Wam http://www.planowaniewesela.pl/warto_wiedziec/pierscionek-zareczynowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronika76
Ja od mojego dostałam pierścionek od złotnika Jacka Sikorskiego i też się nie wykosztował, bo mają tam fajne ceny, ale pierścionek jest przepiękny. Może Twój facet ma po prostu taki gust.. Trochę głupio teraz zwrócić mu uwagę, że Ci się nie podoba, no ale możesz spróbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wam powiem tak. Decyzja o ślubie była przez nas wspólnie podjęta. Mamy partnerski układ. Nie mamy parcia na tradycyjne rytuały. I tym sposobem, ponieważ kasa była wspólna na kilka lat przed slubem (wspólne mieszkanie, ktedyty, wydatki, jedno konto zwykłe i jedno konto oszczędnościowe), uradziliśmy, że po prostu bierzemy ślub. Kupiliśmy sobie ładne obrączki, a co do "zaręczynowego" uradziliśmy, że pewnego dnia gdy będziemy mieli trochę więcej "luźnej" kasy to pójdziemy i ja wybiore sobie pierścionek taki jak chcę, pewnie delikatny złoty z szafirem w otoczeniu diamencików lub z diamentem w otoczeniu szafirów, bo kocham odcień szafirowy. A mąż wybierze sobie fajny zegarek w tej samej cenie. Żeby nie było, kasę na codzienne życie mamy, kasę na oszczędnościowym też mamy, ale jakoś nie mamy parcia żeby już,lecieć i kupować ten poerścionek i zegarek. Cieszę się, że nie odczuwam jakoś dysproporcji w wydawaniu kasy na różne nasze indywidualne potrzeby. Wiadomo, raz on kupi sobie coś mega drogiego, a ja tanizne, raz na odwrót, innym razem obydwoje zaszalejemy, innym jeszcze obydwoje szukamy czegoś taniego. Taki związek jest super, nie żałujemy ani nie zazdrościmy sobie zakupów, po prostu, ja wiem, że on musi mieć dobre drogie buty do pracy, a ja mogę mieć zwykłe z ccc, natomiast on wie, że ja musze mieć staniki np z triumpha a nie takie z intimisimii bo tam nie ma moich rozmiarów, i żadne z nas nie wylicza drugiemu, "a bo ty buty masz za 400 zł, a ja za 100 zł/a bo mogłaś kupić sobie stanik za 60zł a kupiłaś za 300 zł". To byłoby dziecinadą. Sumując. Nieważne jaki pierścionek i czy w ogóle jest, ważne, żeby nie było dysproporcji w wydawaniu kasy (ja kontra partner). I tu niestety trochę autorkę rozumiem. Ale do tego potrzebna jest rozmowa. Ps:-ktoś napisał o kupnie srebrnych obrączek zamiast zaręczynowego, no i super, skoro tak wolicie, świetny pomysł. A osobie która to skrytykowała napiszę tak : idź leczyć się na nogi, bo na głowę za późno. Twoja racja nie musi być "najmojsza".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniela43
"Nie jestem materialistką, ale pierścionek za tani" - trochę przeczysz sama sobie. xD Ja dostałam bardzo ładny pierścionek od złotnika Sikorskiego i w ogóle mnie jego cena nie interesowała bo to symbol tego, że mój narzeczony chce ze mną być i myśli o mnie poważnie, a nie gadżet którym się będę chwalić na prawo i lewo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×