Estetyka rockowa, metalowa ma w sobie to coś

życie się samo nie układa, a większość problemów wynika z kiepskich wyborów

a czy ja obrazalem tutaj jedna konkretna osobe? bardziej w luzny sposob dywagowalem

no widzisz, nie każdego śmieszą takie jadowite zarty obrażąjące dużą ilość osób. Podobnie jak nie śmieszą mnie zarty na temat homoseksualistów. Inna sprawa, co w tym śmiesznego?

a co do wyborow - czasem nie mamy wplywu na to, do kogo odczuwamy pozadanie, a samego obiektu pozadania za bardzo nie znamy. moje byle partnerki merytorycznie i intelektualnie byly calkiem ok, tylko czasem brakowalo im szczypty zasad i dobrego serca. nie wyobrazam sobie wiazania sie z brzydka (dla mnie) i malo inteligentna dziewczyna, bo jest wierna i uczuciowa. niestety same dobre serduszko to za malo.

dlatego ja sie dobrze czuje w prawicowym towarzystwie, gdzie mozna parodiowac do woli gejow i lewicowych aktywistow, przypisujac np. gejom smieszne i piskliwe glosiki :D

no i swietnie czuje sie tez w gronie zagorzalych katolikow, bo oni tez duzo z gejow zartuja, podobnie jak z dziewczat prowadzacych sie niezbyt wzorowo, ale nie wyobrazam sobie bycia z dziewczyna, ktora czeka do slubu :D

jak dla mnie to oznaka niskiej inteligencji, skoro naprawdę coś takiego cię śmieszy. To humor dla półgłówków.

najgorzej to być hipokrytą, co? A teraz pomyśl o tym, że to jak się zachowujesz i jak wyglądasz jest częstym elementem żartów o gejach :)

a akurat mlodzi polscy metalowcy maja czesto bardzo prawicowe poglady, nawet jak nienawidza religii katolickiej. malo znam metali-lewakow. duzo metalowcow robi w informatyce czy inzynierskich branzach i przez to zapewne ma poglady wolnorynkowe, prawicowe - nie sa sierotkami korzystajacymi z pomocy spolecznej.

a co ma wspólnego pracowanie na swoje pieniądze z tym, że nie śmieszy cię to kto z kim seks uprawia?

na szczescie nie mam w sobie nic gejowskiego. a w kazdym facecie drzemie taki samiec alfa, ktory lubi chamsko przy piwie chichotac z kumplami i zartowac niczym w celi wieziennej ;)

zazwyczaj osoby o prawicowych pogladach zartuja sobie z gejow i nie mowie tu o chamskich zartach, tylko lekkiej parodii. wez pod uwage, ze teraz mlodzi ludzie sa u nas mocno prawicowi. ogromne poparcie maja janusz k***in-mikke, popularny jest grzegorz braun, sporym zainteresowaniem cieszyl sie ******arodowy. nacjonalizm, treningi mma - to wszystko jest teraz pewnym stylem zycia. kazdy mlodzik chce byc przypakowanym, wytatuowanym wojownikiem z orlem na koszulce ;)

na szczescie fajnie byc dosc sporym, krotko obcietym, masywnym facetem, ktory nie nosi rurek - tacy z gejami sie nie kojarza ;)

tak sobie wmawiaj, są po prostu ludzie którzy naprawę nie widzą nic wyjątkowego w tym, że ktoś woli osoby tej samej płci. to po prostu jest głupie, jak tego nie obrócisz to robisz z siebie idiotę jeżeli ciebie te żarty śmieszą. I jeszcze jedna uwaga - faceci naprawdę męscy nie czują się zagrożeni przez homoseksualistów. Nie odczuwają potrzeby udowadniania, że geje to nie są "prawdziwi mężczyźni" - to zostało udowodnione naukowo. Więc mam dużo powodów żeby sądzić, że po prostu nie jesteś specjalnie męski i w tych swoich skórach wyglądasz jak z gej-baru :P

dla mnie zarty o gejach to bardziej taka konwencja, bo mnie naprawde nie obchodzi co kto robi w lozku. a czesciej niz w skorach chodze na sportowo i wyglam bardziej jak hiphopowiec, niz rockers. pisalas kiedys, ze twoim zdaniem za bardzo kieruje sie tym, ze swedzi mnie w kroczu i jak sie nie opamietam, to dalej bede zle wybieral jesli chodzi o kobiety. to w takim razie ty bys poszla na randke z kims, kto ci sie nie podoba? :P

Nie, ale nie zainwestowałabym uczuć i czasu ani nie związałabym się z kimś kogo dobrze nie znam i kto po czasie okazuje się mieć tendencje do zdrad. Nie trzeba być detektywem żeby mieć podejrzenia co do tego co ktoś robi w wolnym czasie.

zdrada przeciez zazwyczaj nie pojawia sie od razu. a jak znajomosc sie rozkreca, pojawia sie lozko i jest w nim fajnie, a przy prowadzi sie konstruktywny, fascynujace rozmowy, to tworzy sie pewna magia i nietrudno sie zakochac...

a mnie zajmuje raptem kilka dni znajomości żeby przekonać się czy dana osoba ma tendencję się puszczać. Po prostu widzisz tylko to co chcesz widzieć.

po mnie bys pewnie tez wyczula moje podejscie do seksu i okreslila zapewne mianem niezbyt cnotliwego chlopczyka, co lubi ladne i przy tym latwe panienki :P

albo wyczułabym twoją desperację :P Pewnie, lepiej nie sugerować się stereotypami. Sama często spotykam się z tym, że ludzie mają mnie za puszczalską przez to jak wyglądam i przez moją orientację seksualną. Nie o to chodzi, jak się z kimś umawiasz to dowiadujesz się o przeszłości tej osoby, jak wychodzi, że ma za sobą dużą ilość nieudanych związków to powinna zapalić ci się czerwona lampka. Nikt nie ma po prostu takiego pecha.

zdesperowany akurat nie jestem, bo nadal nie obnizam wymagan ;) moja partnerka musi byc inteligentna, bystra kocica o cietym jezorze ;)

dużo jest takich, dziwne, że wybierasz tylko te niespecjalnie Tobą zainteresowane.

niespecjalnie? to byly relacje pelne pozadania, fascynacji i tez chuci. ale te dziewczyny nie byly dziewicami orleanskimi, do tej pory chyba nie stworzyly zadnych powaznych zwiazkow, ewentualnie moze zaciazyly bez slub. niejednemu serce zlamaly. przynajmniej seksualnie pragnely mnie bardzo.

i z tego co mówiłeś nie tylko ciebie. Widzisz, mylisz zwykłe pożądanie z zaangażowaniem. Żeby mieć ochotę na seks z kimś nie musisz nawet tej osoby lubić. W końcu nie byłeś jedynym, więc nie wmawiaj sobie, że AŻ tak bardzo cię pożądały skoro bezboleśnie (dla nich) poszedłeś w odstawkę.

jednak troche nas laczylo, rozmowy byly frapujace i czasem relacja trwala dluzej (np. ok. 1 rok). ciezko raczej zaplanowac sobie sytuacje typu: jutro poznam dziewczyne, ktora bedzie mi sie podobala i na dodatek bedzie dziewica ;) a i o przeszlosc seksualna tez dzentelmenowi pytac nie wypada...

wiem, ze trzeba miec oczy szeroko wokol glowy i najlepiej byloby wprost pytac dziewczyne: "ilu facetow ci juz do tylka wkladalo?", ale nie ma tak rozowo ;)

ale to wychodzi samo. Rok to krótka relacja, a z tego co mówisz nie miały do ciebie na tyle szacunku żeby odejść zanim znalazły "lepszy model".

dlatego teraz chcialbym trafic na dziewczyne "z pazurkiem", ale bardziej poukladana, mocniej stapajaca po ziemi, majaca w sobie wiecej zasad moralnych i zwyklej, ludzkiej dobroci

pozostaje życzyć powodzenia, ale z twoim podejściem takiej nie znajdziesz

a jakbys okreslila moje podejscie? chodzi ci o te "zgorzknienie"?