Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie chcę zapraszać dzieci siostry na wesele

Polecane posty

Gość gość
11:28 no widzisz, normalni ludzie tacy jak ty czy ja to rozumieją. Pazerni i chciwi jak autorka i inne przyklaskujące jej-nie. Taka różnica miedzy mądrym i taktownym, a głupim i nieobytym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz was widze na weselach- nazrec sie, nachlac i dzieci blakajace sie do 24 po sali a mamusia i tatus wodeczke pija. Dla mnie to wy sie leczcie nie autorka x haha dokladnie! Do tego przeciez gwiazda wydala 800zl na suknie do tego fryzjera, tyle przygotowan, poswiecic koperte, to jej sie w koncu nalezy zarcie, chlanie i relax a mlodzi niech sie ich dzieciorami zajmuja do nocy, bo mamusia musi popic hahaahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:33 na szczęście nie ma przymusu organizowania wesel, także naprawdę nie musisz tego robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyobrażam sobie zapraszać na swoje wesele własną siostrę bez jej rodziny, czyli męża i dzieci. Nawet jeśliby miało być tuzin tych dzieci, to zostałyby zaproszone i tylko siostra mogłaby zadecydować czy będą na weselu czy nie. x to uzyj moze mozgu i sobie to poprostu wyobraz? Moze na twoim weselu to goscie decydowali, ale sa ludzie, ktorzy sami o swoim weselu decyduja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Juz was widze na weselach- nazrec sie, nachlac i dzieci blakajace sie do 24 po sali a mamusia i tatus wodeczke pija. Dla mnie to wy sie leczcie nie autorka x haha dokladnie! Do tego przeciez gwiazda wydala 800zl na suknie do tego fryzjera, tyle przygotowan, poswiecic koperte, to jej sie w koncu nalezy zarcie, chlanie i relax a mlodzi niech sie ich dzieciorami zajmuja do nocy, bo mamusia musi popic hahaahah xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx To przykre, ze bylyście tymi błąkającymi się dziećmi pijanych rodziców. Takie wspomnienia z dzieciństwa to straszna trauma. Ale cos wam powiem-byłam na wielu weselach i nigdzie nie widziałam opisanych przez was sytuacji z dzieciństwa. A te wasze matki-maciory musiały was brać na te pijackie wesela?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mimo tego że otrzymałam zaproszenie na wesele z dziećmi- zwyczajnie na nie nie poszłam. Wiem że przyjaciółka nie to że nie lubi dzieci ale wiem że one by się tam zwyczajnie wynudziły. A nie wyobrażam sobie moich szkodników biegających pod stołem, miedzy kelnerami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1:37 jak je tak wychowałaś to nie dziwota, ze wstyd ci iść z nimi między ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie potrafię zrozumieć tej agresji i chamstwa w komentarzach osób, które stoją po stronie autorki. Co z wami jest nie tak? Nawet nie oczekuję, że ktoś będzie mi przytakiwał, po prostu piszcie z szacunkiem do drugiego człowieka. Wolność nie polega na tym, że można kogoś innego poniżać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamietam szczególnie jedno wesele, 3 dzieci w wieku przedszkolnym. Okres świąteczny- Pani mama była zajeta a Pan tatuś cholera wie gdzie był. Aż dziwie się obsłudze że nie sprawa tych bachorów. Choinka- duża-reprezentatywna, szklane bombki. Leżała na ziemi naście razy. Od tamtego czasu postanowiłam że jak będę miałą własne dzieci to NIGDY ICH nie zabiorę na taką imprezę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:28 no widzisz, normalni ludzie tacy jak ty czy ja to rozumieją. Pazerni i chciwi jak autorka i inne przyklaskujące jej-nie. Taka różnica miedzy mądrym i taktownym, a głupim i nieobytym. powiedz jeszcze, ze ty siebie zaliczasz do madrych?:D:D Samozwancza madrosc haahah ale trzeba byc niedowartosciowanym, zeby na forum pisac piesni pochwalne na swoj temat:D Pazerna jestes ty, bo cie w dup/ce sciska, ze dajesz koperte, a twoje dzieciaki sie nie nazra, bo musza zostac w domu. Pani "obyta" chyba z o***ta hahahaah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie wychowanie? opamietaj się? wytłumaczysz bliźniakom 2 letnim żeby przez pięć godzin przy stole jak kłody siedziały?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:40 to nie wina dzieci, tylko ich rodziców :-D zrozum wreszcie, że to obowiązek rodziców dawać przykład, uczyć dobrego zachowania i pilnować tych dzieci na weselu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To przykre, ze bylyście tymi błąkającymi się dziećmi pijanych rodziców. Takie wspomnienia z dzieciństwa to straszna trauma. Ale cos wam powiem-byłam na wielu weselach i nigdzie nie widziałam opisanych przez was sytuacji z dzieciństwa. A te wasze matki-maciory musiały was brać na te pijackie wesela? x skoro juz tak usilnie probujesz bawic sie w psychologa za 2 grosze i cos tam projektujesz na innych, to idac twoim tokiem nazwijmy to myslenia, matka to dla ciebie synonim maciory i alkoholizmu? Wiec kto tu powinien komu wspolczuc zalosnego dziecinstwa? Teraz wiadomo skad to chamstwo i frustracja u kobity, ktora sama jest matka, sorry maciorą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja przyjaciółka wiedząc że nie lubię dzieci, a bardziej ich marudzenia nawet na plotki u mnie stara się ich nie zabierać. A najbardziej nie trawie tych które wszędzie się z nimi cisna. Co więcej, sama mówi że to dla niej miły relaks jak raz na jakiś czas się wyrwie, normalnie pogada w ciszy, spokoju co nie oszukujmy się jest ciężko wykonanie przy dzieciach. Wy naprawdę raz na jakiś czas nie potraficie się odciąć i dać też spokój innym? Musicie terroryzowac całe otoczenie waszymi dziećmi zawsze i wszędzie? To chore, nawet same dla siebie zróbcie sobie przerwę jak jest jakaś okazja ku temu. A skoro aż takiego świra macie że nie możecie dziecka na parę h zostawić, to zostancie w domu razem z nim. Proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:48 skoro to takie proste, to po co ten cały temat? Bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:47 widać, ze nic nie zrozumiałas z mojego wpisu, ale jakoś mnie to nie dziwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak was czytam to sie smieje...u mnie w rodzinie od strony ojca w takim razie chyba nigdy nie bylo prawdziwego wesela, bo czy bylo w remizie czy lokalu NIGDY nikt nie przyprowadzil dziecka. Ot tak ustalone w rodzinie, nikt sie nie burzyl nigdy o dziwo. Zabawa przednia, bo nikt sie nie martwil ze Jacus spiacy, zosia glodna a Macius sie przewrocil. Da sie? Da. I tak jest od zawsze moi mili ja jako dziecko rowniez nie bylam brana na wesela i co? Zyje. Traumy nie mam zadnej. Wiedzialam ze rodzice ida sie pobawic, ze mna ktos zostawal. Musialabym tez im robic jazdy jak szli na sale na sylwestra czy cos...znowu od strony matki bywalo roznie, byly wesela z dziecmi, ale jesli mlodzi sobie nie zyczyli dzieci to nikt sie nie obrazal i przychodzil bez. Nie wiem jak mozna byc niewolnikiem wlasnegodziecka zeby na 5godzin nie moc wyjsc na wesele bez niego. Jestem przyszla matka, ale juz teraz wiem ze dziecko nie przysloni mi slepo swiata jak niektorym tutaj...jak was czytam to niebo a ziemia. Dwa rozne swiaty. Owszem bede matka,ale tez dalej kobieta, czlowiekiem, pracownikiem,zona,siostra,corka, bede dalej soba. I nie bede oczekiwac ze wszystko i wszyscy beda sie stosowac pod mojego dzieciaczka. Zdrowe podejscie trzeba zachowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 11:41 nie samozwańcza mądrość, tylko znam swoją wartość. Jeśli ty nie, to przykro mi niezmiernie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem to dzieci zajmą się same sobą, zawsze gdy jest więcej dzieci to bawią się ze sobą a na pewno nie marudzą non stop rodzicom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na siłę robicie z tych dzieci małych terrorystów :-) ja tam nie mam takich złych doświadczeń. Może dlatego nie widzę problemu. Dzieci własnej siostry, to jednak nie to samo co dzieci siostry czy brata. Dla mnie to dziwne mieć takie dylematy jak autorka, ale to może dlatego, że uwielbiam swoją siostrzenicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja uważam, że dzieci mogą mieć traumę, sama jak miałam ok. 10 lat, w rodzinie miało odbywać się wesele i właśnie był taki pomysł żeby było bez dzieci i mimo iż nie była to rodzina to pamiętam że było mi przykro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* dzieci przyjaciółki miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem przyszla matka, ale juz teraz wiem ze dziecko nie przysloni mi slepo swiata x ha ha ha wypowiedź zasługująca na nagrodę "w duupie byłam boowno widziałam". Te które tak mówią zazwyczaj najbardziej później świrują na punkcie dziecka. I nie pisz że z tobą bedzie inaczej, bo tego nie wiesz. Życie zweryfikuje twoje poglądy, oj zweryfikuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:09 zgadza się :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehhehhehehehhehehhehehh
Autorko dziwna ta twoja siostra . My mieliśmy ślub cywilny a później obiad , kawa i ciasto . Bylo kilka osób ale wszyscy byli zaproszenie bez dzieci . Brat męża ma 2 dzieci (miały wtedy 7 l i 3l ) i nikt focha nie strzelił .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mnie wkurzaja ludzie ktorzy obrazaja sie na mlodych za to kogo zapraszaja a kogo nie. Ludzie to jest ich slub i ich wesele i wam nic do tego. niech robia po swojemu po prostu jak im sie podoba! My z mezem nie zapraszalismy osob ktorych nie chcielismy i nikt sie nie obrazil. nie zaprosilam tez zony mojego ojca bo "tak wypada". mam w d...e co wypada to byl nasz dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaproszenie kogokolwiek na wesele/przyjęcie ślubne bez dzieci jest żałosne. Równie dobrze mogłabyś ją zaprosić bez męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego zalosne?? co innego jak by autorka zaprosila inne dzieci a siostry nie. wtedy rozumiem siostrze moglo by byc przykro. ale autorka nie robi zadnych wyjatkow. kazdy zaprasza kogo chce na swoje wesele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:09 oj tam, madre kafeterianki ****adziej weryfikuja niz zycie zauwazylam... jak jest brak argumentow to zaczyna sie "zobaczysz" albo "zycie Ci pokaze" albo inne takie smieszne teksty. Wiecie co mnie teraz najbardziej teraz ubawilo? Ten smieszny tekst ze zycie zweryfikuje...kiedys wypowiadalam sie tu o przepuszczaniu kobiet w ciazy, uslyszalam tekst " zobaczysz jak sama bedziesz w ciazy!" Noi jestem. Ba! Nawet na koncowce ciazy a poglad mam ten sam czyli nie uwazam ze jestemswieta krowa ktora trzeba bezwzglednie przepuszczac. Ciekawe co by powiedzialy te co tak smiesznie wtedy pisaly...nie wiem...mam tu wrocic za pare lat i zdac relacje ze jednak dziecko mi nie zamienilo mozgu z pampersa czy co? I co wtedy powiecie? Owszem kocham je, ale kurde...ono kiedys wyfrunie zakladac swoja rodzine a mi co zostana za wspomnienia? Ze walilam fochami i siedzialam w domu bo ktos mnie z dzieckiem nie chcial zaprosic? Ze bylam niewolnikiem uzaleznionym od dziecka? Ciezko wam pojac ze ktos moze potrafic rozgraniczyc rodzicielstwo z zyciem towarzyskim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.09 daruj sobie medrkowanie o życiu. Też mam dzieci ale nie jestem ich niewolnica i nie ciagam ich na ZADNE imprezy. To nie miejsce dla dzieci. Chyba że kinderbal. Oj te matki polki i ich mądrości życiowe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×