Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie chcę zapraszać dzieci siostry na wesele

Polecane posty

Gość szkodamowic
I dla waszej wiadomości, nie tylko dzieci mogą się źle na ślubie zachować, dorośli także. Co do tekstu autorki, że te dzieci są bardzo niegrzeczne to jest niczyja wina że ma ona taką rodzinę. W takiej się wychowała a nie innej, a chciałaby to ukryć jaką ma rodzinę. Dzieci siostry pochować żeby przypadkiem za nie sie nie wstydzić. To jest autorki problem że wstydzi się swojej rodziny. I takie panie mają dylemat, bo chciałyby być z dystyngowanej inteligentnej rodziny a tutaj taki klops. Niegrzeczne dzieci i mama która nie daje sobie z nimi rady, jej siostra. Po prostu fałszywie chcecie pokazać kogoś innego. Z kury nie zrobisz łabędzia nawet jak bedziesz nie wiadomo jak chciała pokazać jaka jesteś pani zawsze ten kłos z dowodu wyjdzie czy zaprosisz te dzieci czy ich nie zaprosisz. Jak nie zaprosisz znaczy że nie szanujesz więzów rodzinnych jakakolwiek ta rodzina jest. Może nie jest dostojna jakbyście chciały ale jest wasza i przykre że nie chcecie się do niej przyznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkodamowic
I dla waszej wiadomości, nie tylko dzieci mogą się źle na ślubie zachować, dorośli także. Co do tekstu autorki, że te dzieci są bardzo niegrzeczne to jest niczyja wina że ma ona taką rodzinę. W takiej się wychowała a nie innej, a chciałaby to ukryć jaką ma rodzinę. Dzieci siostry pochować żeby przypadkiem za nie sie nie wstydzić. To jest autorki problem że wstydzi się swojej rodziny. I takie panie mają dylemat, bo chciałyby być z dystyngowanej inteligentnej rodziny a tutaj taki klops. Niegrzeczne dzieci i mama która nie daje sobie z nimi rady, jej siostra. Po prostu fałszywie chcecie pokazać kogoś innego. Z kury nie zrobisz łabędzia nawet jak bedziesz nie wiadomo jak chciała pokazać jaka jesteś pani zawsze ten kłos z dowodu wyjdzie czy zaprosisz te dzieci czy ich nie zaprosisz. Jak nie zaprosisz znaczy że nie szanujesz więzów rodzinnych jakakolwiek ta rodzina jest. Może nie jest dostojna jakbyście chciały ale jest wasza i przykre że nie chcecie się do niej przyznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja Cie rozumiem, sama nienawidzę dzieci i też bym nie zapraszała... a jeżeli siostra nie zrozumie i się obrazi - jej problem. to Twoja impreza i TY decydujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, sorry ale jus take wszedzie jest na swiecie ze ten co zaprasza decyduje KOGO zaprasza. Skoro dzieci nie sa zaproszone to zwykla namolnosc zeby je ze soba ciagnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja wam powiem trochę z innej strony. Oczywiście każdy decyduje o tym kogo zaprasza i tu dyskusji nie ma, OK ale u mnie była taka sytuacja i brat z bratowa też taki ultra nowoczesny ślub robili bez dzieci. Mieszkamy 100m od siebie, brat jest chrzestnym starszego dziecka, non stop się widzimy, mijamy, spotykamy, rodzice mieszkają dwie ulice dalej i zawsze razem się trzymaliśmy. Wręczyli nam zaproszenie oczywiście bez dzieci i próbowałam gadać normalnie z bratem, że weźmiemy ich do kościoła, na obiad na kolana, a po pierwszych tańcach najdalej o 20.00 ktoś je odbierze ale oni chociaż chcieliby zobaczyć to całe wesele, złożyć wam życzenia. Nie, nie ma takiej możliwości - usłyszałam. OK, zastanawialiśmy się co zrobić, a że ostateczny termin odmowy był 3 tygodnie przed imprezą to do tego czasu cały czas kminiliśmy. Mąż się wkurzył, bo mówi, że po sąsiedzku żyjemy, tyle lat się zna z nim i przyjaźni, a on teraz będzie wydziwiał tym bardziej, że serio nie chcieliśmy dzieciaków na całe wesele tylko tak żeby im pokazać, bo się cieszyły na ten ślub. Ostatecznie odmówiliśmy. Bez żalu i pretensji, no mieli prawo tak zapraszać ale oni też nie mieli prawa mieć pretensji do nas. Niestety w drugą stronę to nie zadziałało, bo bratowa odebrała to jako potwarz, a brat poczuł się śmiertelnie dotknięty i zrobiło mu się przykro, że jak ja siostra mogę mu to robić, przecież mieszkamy koło siebie i jesteśmy najbliższą rodziną, no ręce mi opadły. Ty na zimno zapraszasz, a ja sobie na zimno odmawiam jest 50 na 50 i nikt nie powinien mieć żalu i powinieneś się z tym liczyć, bo nie może być tak, że ja jestem jakimś śmieciem, który ma przyjść na twoich warunkach, a jak nie chce i grzecznie odmawia to nagle foch, bo jak śmieć śmiał odmówić, śmieć nie ma wyboru, ma przyjść i tańczyć jak mu zagram. Ja nie jestem niczyim popychadłem tylko wolnym człowiekiem i powinno się to uszanować. Ty autorko zastanów się czy gdyby siostra ci odmówiła to nie miałabyś żalu,bo jak tu czytam te wypowiedzi co niektórych to normalnie zgroza :o Owszem możesz nie przyjść ale wtedy jesteś dupkiem, idiotą, debilem i dobrze, że nie przyszedłeś kretynie. Serio musicie komentować taką postawę i wg was to jest fair?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się dziwię siostrze autorki, że chce zabrać dzieci. Po cholerę na taką drętwą stypę zwaną szumnie "wymarzonym weselem" dzieci zabierać i fundować im 4 godziny obcowania z wysuszoną, humorzastą cioteczką i wśród ludzi z kijami w tyłkach? Poszłabym tam, bo przecież taka foszasta zołza latami słałaby uszczypliwości i jechała mi tyłek po rodzinie, że odmówiłam udziału w jej "wymarzonym weselu" bo przecież zgorzkniałej histeryczce nie przetłumaczysz więc wolałabym to odbębnić dla świętego spokoju. Odsiedziałabym swoje z zegarkiem na ręku i odliczała minuty do końca ale generalnie potem wolałabym się trzymać od takiej "siostrzyczki" z daleka. Proste? proste!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha bo dzieci chcą. Czyli wszystko musi być pod wasze dzieci. Nawet dzień, w którym to ktoś inny jest ważniejszy. Taka przerwa w wiecznym dniu dziecka im nie zaszkodzi. I sądzę, że nie design chodzi w przypadku niezapraszania dzieci. Zauważcie zabawny fakt. Takie tematy typu "wesele bez dzieci" zaczęły się pojawiać wraz z modą na bezstresowe wychowanie. Jeśli ja, jako dziecko łaziłabym za panną młodą, szarpała ją za welon, kleiła się do niej i wymuszała taniec i inne rzeczy to bym klapa przez tyłek dostała. Wiedziałam, że do panny młodej (jak i innych ludzi) ni mogę podchodzić i się narzucać o ile sami mnie nie poproszą do siebie. A teraz co? Wam się wydaje, że panna młoda jest zabawką dla waszych dzieci, ma z nimi tańczyć, bawić się, a jak tego nie chce to jest zimną wyrachowaną suczą, bez szacunku do rodziny. Nikt (nawet wasze rodzeństwo)nie ma obowiązku kochać waszych dzieci i ma pełne prawo nie chcieć, by się do niego kleiły. A wy pewnie od nich oczekujecie by kochali wasze dzieci i dawali im się molestować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś może twoje dzieci zachowują się jak debile i szarpią młoda za welon i są wiecznie najważniejsze, bo moje nie i nie komentuj że "bo dzieci chcą" i nic nie musi być pod nasze dzieci przecież właśnie grzecznie odmówiliśmy i nie mieliśmy żalu, mieliśmy takie prawo więc o co tyle jadu z twojej strony? a te sytuacyjki z panną młodą to juz chyba musiałaś przeżyć z własnymi dziećmi skoro podajesz tyle szczegółów i w ogóle nie chodziło o pannę młoda tylko ogólnie o wesele i ślub co ty z tą młodą cały czas? Następna wariatka hajtająca się ze swoja bezą i firaną? Moi synowie mają w d...pie latanie za babą w białej sukni i korona by młodym z głowy nie spadła gdyby pozwolili im 2 godziny pobyć. Odmówilismy i nie przyszliśmy więc o co się ciskasz i po cholerę te ślubne scenariusze wymyślasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś lecz się ślubna terrorystko :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz może nie wszyscy pozwalają na tyle swoim dzieciom co ty i może faktycznie ty trzymaj swoją dzicz w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pudło. Nie mam dzieci, ale widziałam takie sceny, a w dobie mamusiek uważających swoje dzieci za ósmy cud świata na pewno nie jest to rzadkość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a skąd wiesz ze ja jestem taką mamuśką? odmówiłam i nie poszłam wiec stul ten głupi ryj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mówię ogólnie a nie o tobie i ja cię nie obrażam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każda PM zaprasza gości a goście mogą ale NIE MUSZĄ przychodzić. I po co te dywagacje. 3 lata temu brałam ślub bez dzieci. Liczyłam się z tym, że ktoś może odmówić. I żalu nie miałam i nie mam ale wk***wia mnie to jak goście mimo prośby na siłę próbują wpłynąć na zdanie młodych. Nie chcesz nie przychodź ale nie truj du****py. Nie każdy ma ochote z wesela robić kinderbal. I oczywiście nie tylko dzieci mogą się źle zachować to prawda. U mnie dzieci nie było bo uważam, że tam gdzie alkohol i zabawa do rana nie ma miejsca dla dzieci po 2 sama ich nie lubię. Ale nasze rodziny są normalne. Każdy zrozumiał i nikt szopki młodym nie robił.....jak ktoś odmówił podziękowałam i problemu nie było....I sprostuję było kilku gości, którzy nie dali prezentu bo zwyczajnie krucho z kasą i jakoś mi na tym nie zależało. Było nam bardzo miło, że się zjawili i uszanowali naszą decyzję bo to był nasz dzień czy się to komuś podobało czy nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.36 Otóż to! Podpisuję się rękoma i nogami :-) to dzień mlodej pary a nie cudzych dzieci. Jeśli rodzice chcą całe swoje życie ustawiać pod swoje dzieci i spełniać natychmiast każde ich chciejstwo to ich prawo, ale nie mogą wymagać tego od osób trzecich i nie powinni się oburzać na parę mlodą że chciejstwo ich dzieci ma w poważaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale kto się oburza? mieli prawo odmówić to odmówili chyba o to chodzi nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każda PM zaprasza gości a goście mogą ale NIE MUSZĄ przychodzić. I po co te dywagacje. 3 lata temu brałam ślub bez dzieci. Liczyłam się z tym, że ktoś może odmówić. I żalu nie miałam xxx no tak ale tu większość jedzie jednak po tych którzy odmówili i to też nie jest normalne :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieli prawo, jak najbardziej. Nie rozumiem tylko najazdu mamuś na kogoś, kto nie chce podporządkowywać się kaprysom ich dzieci. Nie chcesz- nie idź. Pamiętaj tylko, że minęły czasy pt. wszystkie dzieci nasze są i nikt nie musi twoich dzieci kochać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do skoda mówić Myślę że autorce nie chodzi o ukrycie że dzieci w rodzinie są niegrzeczne czy zamaskowanie tego bo jakby nie było to nie jej dzieci tylko jej siostry i to siostra powinna się ewentualnie za nie wstydzić choć i są tacy rodzice którzy dumnie patrzą jak ich dziecko demoluje wszystko dookoła a oni sami świetnie się bawią podczas gdy inni goście denerwują się i upominają nie swoje dziecko że wkłada ręce do ciasta którego potem nikt nie chce ruszyć bo obmacane albo ciągnie za obrus i jest ryzyko ściągnięcia wszystkiego a już nie wspomnę że jako gość zawsze denerwowały mnie dzieci chodzące pod stołami i macające wszystkich po nogach. Na podstawie obserwacji właśnie kilka lat temu zdecydowałam się na wesele bez dzieci.Może Ty byłabyś zachwycona gdyby ktoś ci deptał po trenie czy welonie,wkroczył na środek parkietu podczas pierwszego tanca i przeszkodził a przecież para młoda często płaci za lekcje indywidualne nie małe pieniądze. Jesli ktoś nie chce mieć idealnego ślubu to niech sobie robi po swojemu. Ja mogę się wypowiedzieć jak to wyglądało u mnie. Tak było idealnie,tak jak sobie zaplanowałam,punkt po punkcie,był manager który pilnował wszystkiego co do minuty nawet wydawanie posiłków,w kościele nikt mi w przysiędze nie przeszkodził,na płycie mam pięknie nagrane słowa przysięgi bez płaczu i krzyku w tle, a byłam na kilku ślubach to nawet małe dzieci podchodziły do panny młodej i sterczały koło niej kilka minut a fotograf dwoił się i troił jakby zrobić zdjęcie by młodzi nie mięli ciągle na nim dodatkowej osoby. Nie żałuję tej decyzji bo do tej pory znajomi wspominaja nasze wesele,wiele par do nas podchodziło nawet w trakcie wesela i mówiło że to był rewelacyjny pomysł bo wreszcie można się swobodnie pobawić,nawet mówili to rodzice dzieci którzy zostawili je w domu że to jednak dobry pomysł bo zawsze brali dzieci i nigdy się wybawić nie mogli. Autorko bądź asertywna i jeśli nie chcesz zapraszac dzieci nie rób tego,nie rób wyjątków.My byliśmy zdecydowani nawet wyprosić z sali nieproszonych gości czyli dzieci i dlatego też każdy wiedział ze jak przyprowadzi dzieci to i tak będzie je musiał odwieźć albo pojedzie do domu wraz z tymi dziećmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci na weselu to w ogóle nieporozumienie. To nie miejsce dla nich. I jakiś wiejski obyczaj, gdzie zaprasza się pół wsi z całą rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie zaprosisz znaczy że nie szanujesz więzów rodzinnych jakakolwiek ta rodzina jest. Może nie jest dostojna jakbyście chciały ale jest wasza i przykre że nie chcecie się do niej przyznać. x Co za bzdury. Nauczcie się czytać ze zrozumieniem. To, że ktoś nie ma ochoty gościć rozwydrzonych dzieci nie oznacza, że chce je ukryć lub się ich wstydzi. Z jakiej racji wstydzi? Wstydzą się matka i ojciec tych dzieci, że tak je wychowali, pomieszanie pojęć. Leczcie swoje kompleksy ubogich krewnych gdzie indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam trochę mieszane uczucia co do całej sytuacji o której pisze autorka. Z jednej strony uważam, że wesele to nie miejsce dla dzieci, tylko impreza z alkoholem dla dorosłych. Ale z drugiej strony autorka nie robi przecież żadnego wesela. Ot, zwykły obiad, dla większej grupy osób, kończący się wczesnym wieczorem, a nie żadne wesele. I tak naprawdę moim zdaniem po prostu wydziwiasz. Zrozumiałabym Cię, gdyby to była późnowieczorna impreza, z tańcami, litrami wódki, a ktoś chciał zabrać małe dzieci i siedzieć z nimi "do bólu". Ale przy takiej spokojnej imprezie to chyba nie ma większego znaczenia czy będą dzieci czy nie. Musisz ewidentnie nie lubić dzieci siostry, skoro ich tak nie chcesz zaprosić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka franka
Autorko nie martw sie jeśli twoja siostra przyjdzie na slub z 3 niezaproszonych dzieci to tylko sobie narobi wstydu . U mnie na ślubie nie bylo dzieci . Po cywilnym mieliśmy skromne przyjecie i przyjechali wszyscy. Nikt nie robil problemu bo kazdy wiedział, ze nie mamy więcej kasy na wyprawienie wesela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkodamowic
Po pierwsze to nie wesele tylko zwykły obiad nawet nie do jakiejś nocy tylko w dzień, autorka chce pokazać wielkie państwo a że ma taką rodzinę z niegrzecznymi dziećmi to jej sprawa i jej rodzina i ona chce ukryć to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkodamowic
O zwykły obiad tyle krzyku, jak nawet byłoby wesele to też chodzi o fają zabawę i śmieszne momenty do wspomnień a nie wykreowany bal gdzie stoi ,, menager'' z zegarkiem w ręku i wszyscy muszą pod publike pod kamerę robić co chcą młodzi. Jak masz siedzieć to musisz siedzieć jak masz tańczyć to to musisz tańczyć bo stoi nadzorca imprezy. No paranoja. Ja dzieci kocham nawet te niegrzeczne i później mimo że są jakieś nerwy są fajne wspomnienia co do tych dzieci i sytuacji. Wy jesteście zarozumiałe pańcie i nie wiecie co to zabawa a przede wszystkim więzy rodzinne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chce dzieci bo ich nie lubi, przeszkadzaja i sa meczace, za dzieci to moga sie wstydzic ich rodzice ale autorka nie chce ich bo ICH NIE LUBI dlatego zadnych nie bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no własnie ty dzieci kochasz a autorka nie cierpi, widzisz ta różnice?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka franka
" Wy jesteście zarozumiałe pańcie i nie wiecie co to zabawa a przede wszystkim więzy rodzinne" Nawet jeśli tak jest to młodzi maja do tego pełne prawo bo to jest ich dzień .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do szkodamówić Kobieto ty jesteś bardzo ograniczona.Nigdy nikomu nie ubliżam tu na forum ale do ciebie nie docierają żadne argumenty.To że ty chcesz mieć niewyreżyserowane i spontaniczne wesele z krzykiem,bieganiem dzieci to każdy tak chce.Jeśli ty takie wesele chciałaś to miałaś ale jeśli ktoś chce mieć właśnie takie idealne jak np ja (i jestem z tego wesela bardzo zadowolona,goście pewnie również bo musiałam nawet dopłacać zespołowi żeby grał dłużej niż te 12 godzin,najwidoczniej goście na tym idealnym weselu musieli się dobrze bawić bo na siłę nikogo nie trzymałam więc nie mów że jak wesele jest idealne to jest nieudane)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wesele to nie miejsce dla dzieci, tylko impreza z alkoholem dla dorosłych. x to co wy robicie w takim razie z dziećmi kiedy są urodziny, imieniny czy inna uroczystość rodzinna? Zamykacie dzieci w piwnicy bo na urodzinowym stole stoi szampan? Do kolacji z mężem też nigdy nie pijecie wina?Czy może jesteście abstynentami przez cały rok a pijecie tylko na weselach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×