Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

boję się, jutro mam usg genetyczne 12 tygodnia ciąży, czy też się tak bałyście?

Polecane posty

Gość gość
Nie no co Wy, kończyny to nawet ja zauważyłam bo było widać jak byk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:07 tez się boje ... a masz podwyższone ryzyko. Np 35 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powaga, był o tym materiał w "Faktach". Lekarz zapytany przez dziennikarza "Jak to możliwe" powiedział, że nie wie i tyle. Kobieta pewnie była badana na ciulowym sprzęcie albo miała jedno USG przez całą ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie widzę powodu, bo robić badania na zd i inne zespoły, których i tak się nie leczy w okresie płodowym czy tuż po narodzeniu. Te badania nie miałyby wpływu na nic oprócz stresu dla mnie i dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polowkowe
Gosc 16.47. Nie mam podwyzszonego ryzyka. Mam 25 lat, raczej w rodzinie chorob nie bylo i sama nie wiem dlaczego tak sobie to wkrecilam. Poprostu ja raczej w zyciu mam takiego pecha ze zazwyczaj jak moglo sie cos statystycznie zlego wydarzyc to sie wlasnie przytrafialo mnie. A tutaj zaczelismy starania i juz za pierwszym razem sie udalo. Wydaje mi sie to za piekne i moze dlatego tak strasznie sie boje. Zyje od usg do usg, od wizyty do wizyty. Zreszta tak jak juz wiele dziewczyn pisalo na forum. Wokol mnie nikt nie urodzil chorego dziecka wiec jezeli wszyscy rodza zdrowe to boje sie ze na mnie padnie pech i nie daj Boze urodze chore:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem Cie, że się obawiasz - ja dopiero dowiedziałam się , że jestem w ciąży ( test pozytywny) a już się obawiam co będzie zwłaszcza, że nie jestem okazem zdrowia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każda ciężarna żyje "od USG do USG". Sama poroniłam zaawansowaną ciążę (19 tydzień) pomimo dobrych wyników i wiem co mówię. Ciąża to dla mnie wielkie obciążenie psychiczne. Robię co do mnie należy, bo tak naprawdę co więcej można? Jem zdrowo, porobiłam badania, chodzę na kontrolę, jem żelazo, bo mam anemię i odliczam dni do kolejnej wizyty. Pozostaje tylko mieć nadzieje, że wszystko będzie dobrze. Nic więcej zrobić nie mogę. Ja już się napłakałam i nastresowałam, a jeszcze połowa przede mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciężka sprawa z tym strachem :) u mnie go nie bylo do 34 tyg az w przychodni prywatnej spotkalam starą koleżankę i tak się zgadalysmy i wyszło że urodziła 5 tyg temu dziewczynkę zd i jest w szoku bo nie wiedziała o tym aż do porodu a ja się pytam jak to możliwe bo przecież chodziła do lekarza który jest wwlascivielem tej kliniki i jeszcze płaciła 140zł za wizytę ! Widocznie w tych prywatnych też pomylić się mogą. Masakra bo sprzęt mają 4d a tu taki zonk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie chodzi o pomyłkę. Nie masz pewności do porodu. ZAWSZE tak jest, 4D i prywatne wizyty nie mają nic do rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też się bałam tego USG. Na dodatek sniło mi się że dziecko nie ma rączek itp. Koszmar jakiś. Okazało się że wszystko jest ok., tzn. brak wad które da się przewidzieć w ciąży. Ja też z tych pechowych więc oczywiście i tu mnie nie ominęło - mały ma głęboki autyzm. Też zawsze myślałam że jakbym wiedziała że dziecko będzie bardzo chore to bym usunęła ciążę. Los okazał się przewrotny. Autyzmu nie da się wykryć. No ale jakoś dajemy radę choć bywa baaardzo ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bo sie nie obczytywalam w necie na ten temat zalozylam ze skoro w rodzinie praktycznie nie bylo chorob genetycznych to jest male prawdopodobienstwo ze cos bedzie noe tak. I nie robilam tez zadnych dodatkowych badan. Jedyne co mnie stresowalo z usg genet to to ze akurat tuz przed nim zachorowal moj lekarz i musialam na g**** szukac innego bo badanie mialo byc za tydzien gora dwa. Potem okazalo sie ze moj nowt lekarz ma jakas dodatkpwa specjaluzacje z usg genet wiec w ogole spalam spokojnir

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jak tam autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
polowkowe wczoraj czuje sie zupełnie jak Ty...czytasz w moich myślach :( to ja, autorka, musiałam przełożyć usg na czwartek. za to zapisałam sie do kobiety która ma super opinie i dobry sprzęt podobno w gabinecie.. na test PAPPa tez sie zapisałam choc slyszalam ze to badanie to czesto sie myli :( jak tam cos zle wyjdzie to zrobie jeszcze NIFTY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale cały czas się martwię i szczerze to chciałabym mieć tak jak moje dwie koleżanki które nie robiły ani pappa ani nifty i twierdziły że im to nie przeszkadza jakby miały dziecko z mega wadami.. ja sie tego boje.... ja juz jestem po leczeniu antydepresantami, cierpiałam na depresję, lęki, nie chciało mi sie żyć. takie dziecko sprawiłoby ze wrocilabym do depresji i chyba nie mialabym juz sily na nic.... a mój mąż? wszystko by się posypało, mamy tyle planów... nie, nie, niemożliwe...nie bede miała chorego dziecka, prosze, niech to sie nie stanie :( inni ludzie moze maja silną psychikę to by dali rade ale ja nie... moze miec rozne wady byle nie genetyczne..błagam Boga i los... boje sie :( bo ja też jestem z natury pechowcem ... poza tym też jestem zdania ze skoro nikt dokoła nie ma chorego dziecka to kto je rodzi, ufoludki?>??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×