Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sumatra 27

Uzależniłam się od romansu i nie potrafię zrezygnować

Polecane posty

Gość gość
Boze jaka Ty glupia jestes dziewczyno, gdybys nie stracila dziecka to tez bys poszla do lozka z innym facetem bo cie rozumie w sprawach pasji ?hahahaha a chlopaka kochasz bo ma kase i zapewnia ci wszystko.Ty czytasz co ty piszesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy ty nie widzisz ze stary tobą manipuluje?przeciez to oczywiste, najpierw byliscie bez obietnic, potem przerwa - on zorientował się ze jest w czarnej du/pie i przypadkowo ciebie spotkał:-) a potem wyznał miość- i już cie miał. Jednak w dalszym ciągu nic nie obiecuje , nie bierze odpowiedzialności. Bo przecież on nic nie może. Dajesz się robic jak pensjonarka- wspólne pasje- ja pierd. z każdym będziesz biegac do łózka jak się okaże że tak dobrze wam się gada? Ciekawi mnie z czego żyjesz? kto płaci twoje rachunki za waciki i prąd? masz ty jakąś pracę czy tez się dobijasz do swiata który wypluwa wszystko co nie daje kasy. Jak prawnik się dowie to ryja obije staremu satyrowi a ciebie pogoni do wynajętego pokoju u tego tatusia z dwoma ex żonami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sumatra 27
Mój chłopak nie jest idealny, nikt nie jest. Ale są takie wady, że można z nimi żyć, nie są szkodliwe. Można je wychwycić zwłaszcza gdy się z kimś zamieszka. Mam możliwość wyjazdu jutro na 4 dni więc na pewno skorzystam. Może to zbyt mało ale zawsze coś aby odetchnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego odpowiadasz tylko na wybrane pytania? Jak juz ktos cie krytykuje to nic nie komentujesz.chcialas poznac opinie roznych ludzi a noe potrafisz stawic im czola zaklinasz rzeczywistosc jak dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sumatra 27
Z moim obecnym chłopakiem nie jestem dla pieniędzy. Tak jak napisałam wcześniej on dopiero wkracza w to środowisko, rozwija się więc nie jest milionerem. A ja nie szukam sponsora i potrafię sama się utrzymać. Pracuję w biurze, prowadzę szkolenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto wypina tego wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz byłam w podobnej sytuacji, myślałam ze tak będzie do końca życia, układ idealny, mąż o niczym nie wiedział, trwało to 10 lat właśnie z przerwami bo próbowałam odejść i wiesz jakie proste rozwiązanie mnie spotkało, kochanek znalazł sobie drugą połówkę, bolało bardzo , minęło trochę czasu i już o nim zapomniałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co irytujesz mnie.Nie jestes warta zeby ciagnac dalej ten temat.Jak ktos wyzej napisal prostytutka zasluguje na wiekszy szacunek niz ty.Zycze ci zeby sie wszystko wydalo i zebys zostala z niczym..Zeby ten fajny chlopak cie zostawil.. stary zrobil kariere i stwierdzil ze juz nie ma czasu dla ciebie ..I to bedzie piekne zakonczenie tej histoii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sumatra 27
A co mam powiedzieć tym, którzy mnie oczerniają? Mają prawo mieć swoje zdanie na mój temat, jestem świadoma tego, że to co robię może spotkać się ostra krytyką. Przyjmuje to na siebie ale co więcej mam zrobić? Kłócić się, wyzywać ze wzajemnością? Ja mam trochę inną manierę. Łatwo jest kogoś ocenić i wyzwać gdy czuje się anonimowym. Ja bym tego nie zrobiła nawet przez internet. Ale uwierzcie nie jest mi teraz łatwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie chodzi kochanie o maniery:) Tylko inaczej nie da sie nazwac tego co TY robisz bo to jest czyste ...wiesz co.Dobrze ze Ci ciezko bo te osoby maja racje jestes kim jestes mozesz pieknie pisac mowic itd ale i tak zawsze bedziesz zdzira ktora dla swojej przyjemnosci zdradza faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sumatra 27
Pisząc, że mam inną manierę miałam na myśli to, że nie będę tutaj z nikim obrzucała się wyzwiskami. Skoro macie o mnie takie zdanie... liczyłam się z tym zakładając ten temat. Wiem, że powinnam to zakończyć zanim wylądowaliśmy w łóżku, gdy czułam, że coś zaczyna się między nami dziać. Myślałam, że to chwilowa fascynacja kimś sławnym, że nad tym zapanuję. Ale on to odwzajemniał i nie wiem w którym momencie dałam się wciągnąć, nie powstrzymałam się. Wiem, że robię źle, że muszę powstrzymać tą chorą sytuację ale sama sobie z tym nie radzę. Dlatego zdecydowałam, że najpierw spróbuję o tym pomyśleć na odległość, nie mając żadnego z nich u boku. Będzie to trudne do zrealizowania bo przecież mieszkam z chłopakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoje zycie juz nigdy nie bedzie wyglądalo tak samo. zawsze w sercu zostanie ktorys z nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tutaj nie ma rozwiązania. no trudno, zachowalas sie jak zdzira. ale tutaj tragedia wisi w powietrzu.ja szczerze mowiac wyvbralabym tego drugiego- gdybys kochala pierwszego nie poszlabys za tym drugim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie napisałaś z kim wolisz spędzac wolny czas, z kim lepszy jest seks z kim lepiej sie czujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sumatra 27
Seks jest w porządku po obu stronach. Spędzanie czasu też jest odpowiednie po obu stronach. Oni obaj są kreatywni, inteligentni, oczytani. Z każdym z nim mogę rozmawiać godzinami. Z Artystą trochę jakby głębiej, więcej o wspólnych pasjach, o sprawach życiowych. Więc jak widzicie sama nie potrafię tego rozgraniczyć, nie wiem z kim jest mi lepiej. Dlatego zaczęłam kierować się rozsądkiem i skoro nie mogę miec dzieci to może warto byłoby nie odbierać mojemu chłopakowi mozliwości bycia ojcem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sumatra 27
Poinformowałam artystę, że zamierzam wyjechać na kilka dni i jest to związane z naszą ostatnia rozmowę, muszę pomyśleć itp. Przed chwilą odpisał, że on wie czego chce, że chce być ze mną, znów prosi, żebym odeszła od chłopaka i żebyśmy zaczęli budować coś razem. Przez chwilę poczułam ulgę, euforię, że go mam, że się kochamy. A po chwili poczułam uderzenie rzeczywistości i naszła mnie myśl, że przecież jest ktoś jeszcze na kim mi zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a gdzie sie spotykasz z tym drugim i co mowisz wtedy chlopakowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dacie wiarę? ona jest taka biedna i pokrzywdzona, zestrsowana ale chyb a nie natyle, zeby miec orgazm z dwoma roznymi gosciami. ten drugi to pewnie ją trzepie jak dywan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w moich kilku postach wcale nie obrzucałam Cię wyzwiskami. Napisałam jedynie, że "artysta" wykorzystuje Twoją naiwność i jest raczej nieudacznikiem życiowym. Nie skomentowałaś, rozumiem, że możesz komentować tylko takie wypowiedzi, które pasują do Twojego wyimaginowanego obrazu swojej "miłości". A cały ten temat jest tylko po to, żebyś mogła się upajać swoim stanem "zakochania" naszym kosztem. Posty, które mogłyby Ci zdjąć klapki z oczu po prostu ignorujesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sumatra 27
Gość 14:34, przepraszam ale tutaj tyle osób ma nick Gość, że nie rozróżniam kto jest kim. Masz rację, nie skomentowałam wypowiedzi, które mogą świadczyć o tym, że Artysta mną manipuluje. Przed naszym rozstaniem miałam dokładnie takie samo zdanie. Gdy wtedy przypadkiem się spotkaliśmy nie było tak, że on mi szepnął kocham a ja za nim od razu pobiegłam. Czekałam na autobus, nieopodal była księgarnia więc podeszłam, żeby zobaczyć jakie książki są na wystawie. Zobaczyłam jego odbicie w szybie. Stał tyłem do mnie ale wiedziałam, że to on. Nie podeszłam, udałam, że go nie widzę i odeszłam stamtąd. Kilka dni później natknęliśmy się na siebie w Centrum Handlowym. Widziałam go z góry, wtedy też zamierzałam uciec. Wstąpiłam tylko po kawę i gdy chciałam wyjść minęliśmy się na schodach. Ucieszył się na mój widok, kilkakrotnie namawiał na kawę ale tłumaczyłam, że się spieszę. Pamiętam jak powiedział na odchodne, że jeszcze trafimy na swoje ślady. I nie trzeba było czekać długo bo tego samego dnia udałam się na warsztaty chociaż nie miałam takiego zamiaru, nie wiedziałam też, że On tam będzie. Wspominam to i tak sobie myślę jaki to był piękny dzień w moim życiu. Nie dotarłam wtedy na docelowe zajęcia, wymusił na mnie rozmowę. Z początku o wszystkim i o niczym a później już o nim, o nas, o tym co w nim siedzi. Od tamtego dnia było już inaczej, był bardziej otwarty. Wierzę mu, w jego intencje. Był "kimś" a teraz jest cieniem, który próbuje się odbić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sercewrozterce111
Moim zdaniem trochę szukasz tu poparcia dla tego, co robisz i chyba w głębi duszy chcesz żeby przekonać Cię do bycia z artystą, bo dużo go bronisz i tlumaczysz. Tak naprawdę to tylko Ty będziesz wiedziała co robić. Musisz się zastanowić czego chcesz, przemyśleć swoje uczucia na spokojnie, zastanowić się nad przyszłością z jednym i drugim i tym jak chcesz żeby wyglądało Twoje życie. Tylko wtedy podejmiesz racjonalną decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli uwierzyłaś w szczerość jego intencji ponieważ kilka razy na siebie wpadliście? A może to właśnie była manipulacja? Nadal nie komentujesz postów - po prostu opowiedziałaś baśniową historię i się nią ucieszyłaś..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sumatra 27
Nie, to nie była kwestia tego, że na siebie wpadliśmy. Od tamtego dnia znów coś się zaczęło między nami dziać. Na początku w większośc***isaliśmy do siebie maile. Później znów zaczęliśmy się widywać. Te spotkania miały już inny charakter kiedy oboje wiedzieliśmy co do siebie czujemy. Więcej mówił, był otwarty, nie było niedopowiedzeń, wątpliwości. Aby sama sobie odpowiedzieć na pytanie czy jestem zaślepiona, czy zbyt bardzo to wszystko idealizuję muszę odetchnąć, odpocząć od nich obydwu. Gdy ktoś tutaj sugerował mi to nie odpowiadałam dlatego, że tego nie dopuszczam do siebie tylko chciałam przedstawić jak jest. Każdą uwagę, krytykę tutaj wzięłam pod uwagę i pamiętam o niej. O to chciałaś zapytać? Bo może coś mi umknęło? Przypomnij, proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kreatywne prowo jeśli nie to polecam wziąć do ręki patelkę i walnąć się z całej siły w głowę. Jak można być takim egoistą? Mówisz to tak jakbyś to ty była pokrzywdzona i ten sztuczny artyzm wyciągany w co drugim zdaniu żenada... Mimo to odpowiem na twoje wątpliwości wybierz star**** bo jesteście tak samo zniszczeni moralnie i to może się udać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli Ci umknęło to możesz sobie przeczytać - jeśli Ci się nie chce to mnie się nie chce czytać Twoich postów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karma wraca aż mi ciebie żal zobaczysz co cię czeka w niedalekiej przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:14 Brawo dla tej Pani !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgnilizna moralna gdyby to facet założył ten wątek zostałby zmieszany z błotem. Ty autorko jeśli kiedykolwiek kochałaś swojego chłopaka to daj mu spokój ,może i jesteśmy twardsi ale nie niezniszczalni im dłużej będziesz go okłamywać tym większy cios na niego spadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samatra 27 znalazłem dla ciebie proste i świetne rozwiązanie ! :) Zamień swój dylemat w szczęście. Kochaj sobie ich obydwu i ciesz się tym. A jak się coś rozsypie to i tak będzie to o wiele lepsze niż jakakolwiek podjęta przez ciebie decyzja w ich sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś Wątpie, to raczej babki bardziej są mieszane z błotem w tych kwestiach. Ja żyje tu i teraz, nigdy nie przywiązuje się do ludzi, zwłaszcza do kobiet choć deklaruje im co innego, nie sądze bym się tym szczególnie przejął gdyby to mnie to spotkało,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×