Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sumatra 27

Uzależniłam się od romansu i nie potrafię zrezygnować

Polecane posty

Gość gość
Napiszę krótko jesteś idiotą i nic nie wiesz o prawdziwym życiu. Jesteś sam, bo nikt normalny z tobą nie wytrzyma więc nie dorabiaj ideologii bo to żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pesymista;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:04 Nie znasz jego historii nie wiesz jak jest wiec nie wyzywaj.Jest sam z wyboru z tego co zrozumialam,wiec nie moze byc "idiota" .Taki ma aktualnie styl i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napiszę krótko jesteś idiotą i nic nie wiesz o prawdziwym życiu. Jesteś sam, bo nikt normalny z tobą nie wytrzyma więc nie dorabiaj ideologii bo to żałosne. X Jestem sam bo mimo możliwości bycia z kimś wybieram samotność i nie jest to powodowane w żadnym wypadku idiotyzmem, tylko brakiem chęci ewentualnego zrujnowania komuś komu na mnie zależy życia przez samo to,że źle uczucia ulokowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest sam z wyboru czyli bzyka wszystko co się rusza, bo na stały związek nie ma co liczyć. Zupełnie nie rozumiem dlaczego taki ktoś czuje się lepszy od autorki tematu.Bo przyznał się do zdrady? To nie bohaterstwo,to egoizm.A wszystkim świątobliwym polecam poszperać w internetach i dowiedzieć się co księża radzą w kwestii przyznania się do zdrady.O dziwo psychologowie w większości mówią to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bzykam wszystkiego co się rusza, to Twój wymysł . Mam znajomą (szt. 1 ) do stałych kontaktów seksualnych , z racji tego,że oboje pracujemy do późna i mamy skłonności do zdrady taki układ nam pasuje i nikogo nim nie krzywdzimy. Ciekawe rozumowanie ,że singiel *******cz wszystkiego co pod rękę najdzie :O Współczuję zakrzywionego obrazu tych, którzy wybrali nie wiązać się z nikim na stałe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sumatra 27
Pavlo tłumaczenie, że wybiera się samotność bo jest się chujem to nie jest żaden argument, to jest strach. Zgadnij skąd o tym wiem? To prawda, ludzie się nie zmieniają. Ale wierzę, że mogą zmienić swoje nawyki, kontrolować się. Ale trzeba mieć tego świadomość, zrozumieć siebie i swoje złe postępowanie. Instynktów, natury nie oszukasz. Ale możesz uczyć się nad tym panować. Tak jak alkoholik: nigdy nie przestanie nim być ale uczy się żyć bez alkoholu. Ja zbłądziłam i nic mnie nie tłumaczy. Nie zrobiłam tego z premedytacją. Fakt, mogłam to przerwać wcześniej ale nie potrafiłam. Nikt nie chce przejść sam przez życie, nie wierzę, że ktoś może tego chcieć. Pamiętam jak u mnie w rodzinie wujek wdał się w romans z jakąś kobietą i zdradzał żonę. Miałam wtedy jakieś 16 lat. Byłam oburzona i powiedziałam mamie, że wujek jest dla mnie najgorszym człowiekiem na świecie, jak mógł tak postąpić itp. Moja mama odpowiedziała mi wtedy, że fakt, jest to karygodne i może nawet nie wybaczalne. Ale życie tak się czasami układa, że jedna chwila, jedno wydarzenie potrafi wywrócić wszystko do góry nogami. Czasami to jest jakiś gest, jakieś spojrzenie a my jesteśmy tylko ludźmi i zakochujemy się nagle, nie właściwie. Czasami przebywanie od dłuższego czasu z jedną osobą sprawia, że ludzie się oddalają od siebie, nudzą a nie każdy jest na tyle kreatywny by wciąż odświeżać atmosferę w związku, nie każdy tak potrafi. Nigdy nie wiesz na kogo trafisz w życiu, jak ta jedna osoba wpłynie na Twoje losy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dajcie sobie siana...wszyscy jestesmy tylko ludzmi mamy swoje poglady,zdania itd. Nie musimy sie we wszystkim zgadzac,ale szarpac sie tez nie musimy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No przecież sam powiedziałeś że nie umiesz być wierny:)To jedna ci wystarcza?Zresztą jest jeszcze takie coś jak uczucia,nad którymi tak do końca panować się nie da.Gratuluję, że nad nimi panujesz tak perfekcyjnie.A co jeśli koleżanka od seksu nagle powie, że chce czegoś więcej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sumatra 27
Zabrzmi dla niektórych zabawnie ale... po mojej historii spojrzałam na swojego chłopaka z zupełnie innej perspektywy. To jest człowiek, który nie kłamie, nie chce i nie potrafi, prędzej czy później wyjawia mi największe pierdoły. Jest asertywny, ma swoje zdanie ale i zasady, którymi się kieruje. Docenia, że tak mu na mnie zależy, że wszystko co robi robi z myślą o mnie. Czuję, że nie zostawi mnie tak po prostu. Zauważyłam pewne drobiazgi, na które być może wcześniej nie zwróciłabym uwagi. Nie wiem czy tak będzie zawsze, nigdy nie ma pewności. Ale kocham w nim to. Czuję się przy nim bezpiecznie. Mam względem niego wyrzuty sumienia i to mnie trochę przed nim blokuje, przynajmniej na razie. Jestem już pewna, że planuje oświadczyny - trafiłam przypadkiem na kolejny trop. Jak go znam będzie to coś kreatywnego. A ja wewnętrznie nie jestem na to gotowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sumatra 27
Pavlo zachowuje się trochę tak jakby kiedyś jakaś kobieta bardzo go skrzywdziła/ośmieszyła/odrzuciła etc. Jest z góry uprzedzony i zakłada maskę chojraka c***a bo przez tą skorupę nie widać potrzeby miłości i akceptacji. Daje się też wyczuć, że trochę mało wie - z góry pochopnie ocenia, wysnuwa wnioski, wszystko jest dla niego albo czarne albo białe. Bardzo łatwo jest kogoś ot tak ocenić, pogardzić nim i zbesztać a robią tak zazwyczaj ludzie, którzy mało wiedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sumatra zachowalas sie jakwieksza najgorsza k...... wiesz o tym doskonale. ale dobrze mi sie Ciebie czyta, nie jestes jakas pusta czy tępa. uleglas pokusie choc nie powinnas. ale wyczuwam do ciebie jakas dobrac, nie jestes zlym czlowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pavlo tłumaczenie, że wybiera się samotność bo jest się ch*jem to nie jest żaden argument, to jest strach. Zgadnij skąd o tym wiem? X Na pewno nei z doświadczenia, bo ty swojemu NIC nmie powiesz. I nie chodzi tu o strach ,ale o co innego o czym przeczytasz trochę niżej X To prawda, ludzie się nie zmieniają. Ale wierzę, że mogą zmienić swoje nawyki, kontrolować się. X Widzisz ja nei mam zamiaru się ciągle kontrolować, po co mam wstawać z łóżka do pracy myśląc tylko o tym, by przypadkiem nie zdradzić partnerki i pilnować się na każdym kroku by tego nie zrobić, skoro łatwiejszym i praktyczniejszym rozwiązaniem jest nie wiązać się z nikim? X Ale trzeba mieć tego świadomość, zrozumieć siebie i swoje złe postępowanie. Instynktów, natury nie oszukasz. Ale możesz uczyć się nad tym panować. Tak jak alkoholik: nigdy nie przestanie nim być ale uczy się żyć bez alkoholu. X I ilu z nich udaje się wytrzymać bez ponownego sięgniecia po alkohol? 1%? Jak pisałem tutaj " once a whore you're nothing more" . Na innym temacie napisałem z kolei coś co ma też odbicie w rzeczywistości. Suma naszych "nałogów" musi się zgadzać alkoholik nawet ja k nie wróci do picia to musi znaleźć sobie nałóg" zastępczy bo przyzwyczaił siędo posiadania nałogu i bez niego normalnie już funkcjonować nie potrafi. Romans to też nałóg więc nawet jeżeli nie zdradzisz partnera więcej to w miejsce romansu znajdziesz inny nałóg którym ten romans zastapisz,tak to niestety wygląda z reguły X Ja zbłądziłam i nic mnie nie tłumaczy. Nie zrobiłam tego z premedytacją. Fakt, mogłam to przerwać wcześniej ale nie potrafiłam. Nikt nie chce przejść sam przez życie, nie wierzę, że ktoś może tego chcieć. X Tak to jest jak ktoś egoistą jest i uważa,że każdy mysli tak samo jak ja.Tacy ludzie uważają,że każdy ma takie same potrzeby jak oni a tak nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sumatra 27
Przeczytałam na spokojnie wszystko co napisaliście. Wspominacie o tym, że na kłamstwie niczego się nie zbuduje. A jednak nie wyjawię tego. Myślę, że gdybym przedstawiła na to odpowiednie argumenty, dobrze to przedstawiła i wytłumaczyła tak jak było naprawdę mój chłopak z czasem wybaczyłby mi. Ale nie chcę mu tego robić. To prawda, sama też obawiam się całego tego procesu. Po co komplikować sobie życie? To się zdarzyło ale nie wydarzy się już nigdy więcej. Tak, sypiałam z Artystą regularnie ale nasza relacja nie opierała się tylko na tym. Byliśmy jednocześnie przyjaciółmi, spędzaliśmy czas także w inny sposób. To tak odnośnie tego, że rozwijałam pasje łóżkowe. To, że przy więzi emocjonalnej pojawia się pociąg fizyczny jest dla mnie czymś normalnym i ludzkim. Ponadto on mnie nie zbajerował, nie wykorzystał i tego jestem pewna. Na początku faktycznie myślałam, że jestem dla niego przygodą. Ale to nie jest człowiek tego pokroju. On też jest wrażliwy, też potrzebuje miłości to romantyk, który pisał mi wiersze. Jest dojrzałym, doświadczonym mężczyzną, który jest już na takim etapie życie, że wie czego chce. Czy on był dla mnie autorytetem...w jakimś stopniu na pewno, imponował mi swoją szczerością, zaufaniem, którym mnie później obdarzył. Cenię w nim jego zdolności i to przykre, że tacy ludzie się marnują. Wiem, że takich ludzi jest więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No przecież sam powiedziałeś że nie umiesz być wiernyusmiech.gif X To też Twój wymysł, nie napisałem,że nie potrafię być wierny , naucz się czytać ze zrozumieniem X To jedna ci wystarcza?Zresztą jest jeszcze takie coś jak uczucia,nad którymi tak do końca panować się nie da.Gratuluję, że nad nimi panujesz tak perfekcyjnie.A co jeśli koleżanka od seksu nagle powie, że chce czegoś więcej? X Wtedy zacznę się martwić co z tym fantem zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sumatra 27
Pavlo, szanuję Twoje zdanie, nie musisz zgadzać się z moim. Ja wypowiadam się i tworzę swój światopogląd na podstawie obserwacji, własnych doświadczeń. Ok, wiem już, że według Ciebie jestem skończoną dziwką a przede wszystkim egoistką ale muszę przyznać, że Twój egoizm też dał się we znaki. Piszesz, że nie zamierzasz się kontrolować itp... Więc jeśli nie chcesz się wysilić i popracować nad sobą dla drugiego człowieka, z myślą o nim i znaleźć sobie nałóg zastępczy to znaczy, że myślisz tylko o sobie. A skoro chorobliwie nie potrafisz się skupić na jednej kobiecie bo wszędzie widzisz inne i Twoim jedynym celem jest przelecenie ich to już to podchodzi pod jakąś chorobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Swoją drogą warto zauważyć jedno - jak kobieta (vide autorka tematu) pisze o romansie to jest zagubiona, biedna i nieszcęśliwa i trzeba ją po głowie głaskac, a przynajmniej tak to wygląda tutaj ,a ja pisząc o jednorazowej zdradzie już w następnym poście zostałem nazwani d****arzem. Dlatego też nie mam zamiaru sie z żadną z Was drogie Panie wiazać ,bo hipokryzją od Was na kilometr czuć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście ,że jestem egoistą , ty też jesteś egoistką ,tyle,że mój egoizm nie krzywdzi nikogo, a Twój partnera , widzisz różnicę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko mysle, ze tego artyste tez skrzywdzilas. odrzucilas go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sumatra 27
Pavlo, nie uogólniaj, ja Cię nie potępiłam. Nie dlatego, że sama mam coś za uszami ale ogólnie jestem daleka od takich zachowań. Poza tym Ty wciąż nie rozumiesz, że mój romans to nie był efekt nudy i poszukiwania atrakcji. Wiem, że zdrada to zdrada ale nie wyszłam na miasto szukać zaczepki. Nie oczekuję tutaj współczucia, głaskania mnie po główce. Zauważ, że na słowo d****** zdzira itp w moim kierunku nie reaguję, nie kłócę się, że tak nie jest. Przyjmuję to na siebie. Nie wypieram się, chcę tylko przedstawić swój mechanizm działania. Powinnam od razu odejść od chłopaka jak tylko poczułam coś głębszego do artysty. Nie zrobiłam tego ze strachu a przede wszystkim nie potrafiłam wybrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pablo jakiś ty naiwny...ręce opadają. Musisz być jeszcze bardzo młody,albo bardzo niedojrzały.A z pewnością masz dużo kompleksów i obaw. Kiedyś sam zobaczysz jak absurdalne w gruncie rzeczy są twoje założenia i ile w tobie lęku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zrobiłam tego ze strachu a przede wszystkim nie potrafiłam wybrać. X Znów kłamiesz,trwałaś w tym bo tak było Ci wygodnie i tylko tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sumatra 27
Gość 16:13 wiem, że tak jest, czuję, że skrzywdziłam ich obu. Zapewne dałam artyście nadzieję mówiąc o wątpliwościach co do mojego związku, to go zapewne też sprowokowało do głębszych wyznań, do próśb, żebyśmy byli razem tak jak należy. Czuję się też podle względem niego. Na koniec nie mówił za wiele. Uznał, że powiedział już wystarczająco dużo a i tak na marne. Męczy mnie myśl, że jest nieszczęśliwy, niespełniony a ja mu przy okazji odebrałam coś co odzyskał. Pamiętam jak dostałam na warsztatach zlecenie napisania artykułu na temat odzyskiwania wiary w ludzi. W trakcie pisania zapytałam Artystę czy zna kogoś kto przywrócił mu wiarę w ludzi. Opowiedział, że tak i ta osoba właśnie zadała mu to pytanie. Rozmawialiśmy bardzo dużo i bardzo głęboko, wiem jaki wywarłam na niego wpływ, na jego myślenie. Myślę, że ten jego wyjazd to ucieczka stąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sumatra 27
Gość 16:20, zgadzam się. Pavlo musi jeszcze trochę "pożyć". Jest nie wiele starszy ode mnie (jeśli cyfry przy nicku to jego rok urodzenia). Pavlo, gdyby mi było tak wygodnie w tym układzie myślisz, że szukałabym rozwiązania i znalazłabym się tutaj? Trwałabym sobie w najlepsze, korzystałabym ile wlezie i cieszyła się, że jestem taka obrotna. Nie było to dla mnie wygodne, to było dla mnie destrukcyjne ale co Ty możesz o tym wiedzieć. Bardzo, bardzo mało wiesz i jesteś w tym bardzo płytki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sumatra 27
Pavlo odpowiedz mi jeszcze na pytanie: co Twoim zdaniem trzymało mnie tym artyście? Jestem ciekawa Twojej opinii. Bo że z chłopakiem jestem dla pieniędzy to już wiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko,aby przerwac te dyskusje z Pavlo (bo przeciez tu nie o niego chodzi ) napisz prosze co teraz czujesz ulge,smutek? Jestes sczesliwa,ze juz nie musisz prowadzic takiego zycia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to było dla mnie destrukcyjne ale X Tak destrukcyjne ,że w tym trwałaś z własnej nieprzymuszonej woli :D Śmieszna jesteś z tym swoim wybielaniem siebie, nie ty w tej sytuacji jesteś pokrzywdzona , a w każdym poście starasz się taką pokazać. Skończ wkońcu robić z siebie biedną pokrzywdzoną myszkę , bow w układzie w jakim trwałaś to ty byłaś tą niepokrzywdzoną i to ty krzywdziłaś dwie osoby , a nie na odwrót

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 16:20, zgadzam się. Pavlo musi jeszcze trochę "pożyć" X A to czemu? Bo ja do Twojego k***wstwa ideologii biednej pokrzywdzonej kobiety nie dorabiam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sumatra 27
Nie chodzi mi o wybielanie się, nie robię z siebie pokrzywdzonej. Było to dla mnie destrukcyjne ponieważ dopadły mnie wyrzuty sumienia, uświadomiłam sobie jak daleko to zaszło. Spójrz na temat: uzależniłam się, nie potrafiłam odejść, byłam na zbyt słaba. Ale nie uważam się za pokrzywdzoną, jeśli już to nikt mnie nie skrzywdził tylko ja samą siebie skrzywdziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×