Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sumatra 27

Uzależniłam się od romansu i nie potrafię zrezygnować

Polecane posty

Pavlo, gdyby mi było tak wygodnie w tym układzie myślisz, że szukałabym rozwiązania i znalazłabym się tutaj? X Byłó Ci do tej pory wygodnie , nie zaklinaj rzeczywistości . Po prostu strach ,że się kiedyś wszystko wyda wziął wkońcu górę. Gdyby nie był oTobie wygodnie i wpływałoby to na Ciebie destrukcyjnie to zakończyłabyś to już dawno temu , więc skończ wkońcu zaklinać rzeczywistość ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sumatra 27
pavlo bo musisz zrozumieć, że nie wszystko na świecie jest albo czarne albo białe. i nie chodzi mi tylko o moją sytuację. widzę jakie masz ogólne podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli już to nikt mnie nie skrzywdził tylko ja samą siebie skrzywdziłam. X I znów to ty jesteś pokrzywdzona :O NIE TY DO C***A TUTAJ POKRZYWDZONA JESTEŚ TYLKO CI DWAJ KOSZTEM KTÓRYCH GRAŁAŚ NA DWA FRONTY. Zrozum to wkońcu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pavlo jak dorosniesz zrozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sumatra 27
Pavlo nie wmawiaj mi czegoś co nie ma miejsca. Chyba lepiej wiem co czułam? Nie mam żadnego interesu w wybielaniu się przed Wami. Pamiętasz jak napisałeś "Tak to jest jak ktoś egoistą jest i uważa,że każdy mysli tak samo jak ja.Tacy ludzie uważają,że każdy ma takie same potrzeby jak oni a tak nie jest". ? Ty właśnie jesteś odzwierciedleniem tych słów. Uważasz, ze wiesz najlepiej i narzucasz tutaj swoje zdanie. Jakim prawem? Ponadto jesteś agresywny. Myślę, że w świecie realnym jesteś zakompleksiony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sumatra 27
Pavlo nie wiem już jak z Tobą rozmawiac...nie czytasz ze zrozumieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O boziu nie moge juz z wami :D Autorko nie przekonuj go bo on w tym momencie zycia w ktortm jest nie da sobie przetlumaczyc nic .Jest tylko jego wersja i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ponadto jesteś agresywny. Myślę, że w świecie realnym jesteś zakompleksiony. X JAk w każdym poscie czytam jaka to ty pokrzywdzona jesteś to noż mi się otwiera, bo to nie ty tutaj pokrzywdzona jesteś, wszystko co robiłaś robiłaś świadomie więc skoń pieprzyć o tym jaka to ty biedna , nieszcęśliwa i pokrzywdzona jesteś bo z całej waszej trójki to ty akurat masz najmniej powodów by czuć się przez kogokolwiek pokrzywdzona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sumatra 27
Gość 16:45, wiem, wyczuwam to...ale chcę mu trochę pomóc bo z takim nastawieniem daleko nie zajdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ty ich dwóch wykorzystywałaś i ich krzywdziłaś nie patrząc na nic więc nie pieprz o tym jaka to ty pokrzywdzona jesteś bo do tego akurat prawa niemasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sumatra 27
Pavlo, tłumaczę Ci od kilkunastu postów, że wiem, że nie powinnam się tutaj domagać współczucia bo mnie nikt nie skrzywdził tylko sama sobie narobiłam szkody ale dźwigam to. Nie rozumiesz kontekstu wypowiedzi, czytanie ze zrozumieniem kłania się po raz kolejny. Może poproś kogoś, żeby zinterpretował Ci moje wypowiedzi skoro sam nie dajesz sobie z tym rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma sensu... musi jeszcze troche pozyc zeby zobaczyc kolor szary :)Zadalam Ci wczesniej pytanie co czujesz,ale nie odpisalas :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 16:45, wiem, wyczuwam to...ale chcę mu trochę pomóc bo z takim nastawieniem daleko nie zajdzie. X PEwnie Twoje egoistyczne wykorzystywanie miłości dwóch osób do zaspokajania własnego ego to lepsze podejście co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sumatra 27
Pavlo stwierdzam, że Twoje ulubione słowo na dziś to "pokrzywdzona". Ponadto nie odpowiedziałeś na moje pytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiesz kontekstu wypowiedzi, czytanie ze zrozumieniem kłania się po raz kolejny X JEżeli w każdym poście czytam o tym jaka to ty biedna , nieszczęśliwa i pokrzywdzona jesteś, to jak mam to interpretować jak nie tak jak zinterpretowałem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sumatra 27
Gość 16:51 przepraszam ale za bardzo wkręciłam się w rozmowę z Pavlem. To Ty napisałaś ten post, że brzydziłabyś się siebie i jak mogę teraz być ze swoim chłopakiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sumatra 27
Pavlo, jesteś dziś pierwszą osobą, która wywołała u mnie uśmiech :) a teraz wróć i przeczytaj raz jeszcze skoro tylko widzisz, że jestem pokrzywdzona itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko to nie ja :) ja Cie nie potepiam ani nie usprawiedliwiam...staram sie zrozumiec,wiem ze zycie roznie sie toczy.Pytalam o to co teraz czujesz ? Smutek,ulge,jestes szczesliwa? Jestem tego ciekawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sumatra 27
Gość Z jednej strony cieszę się, że spadło ze mnie to jarzmo, że nie muszę łapać się na tych wyrzutach sumienia, czuję, że idę w dobrym kierunku bo wybieram uczciwość. Z drugiej strony czuję tęsknotę, żal. Czuję jakby coś wydarło ze mnie serce. Myślę, że swojego chłopaka nie kocham tak bardzo jak artystę, zdałam sobie z tego sprawę. Pamiętam jego twarz w dniu naszego ostatniego spotkania, nie takiego chciałabym go zapamiętać. Widziałam w nim ten ból i to też budzi we mnie poczucie winy. Wiesz, niby dobrze zrobiłam ale ja tego nie czuję. Wiem jednak, że cokolwiek bym nie zrobiła to i tak byłoby źle. Nie jestem szczęśliwa. Bardzo chciałabym jeszcze kiedyś być, chciałabym znów być tą dziewczyną, którą pokochał mój chłopak, która go urzekała, uwielbiał tą moją rezolutność. Teraz sam zauważa, że jestem przygaszona i winy doszukuje się w sobie. Jeszcze nie potrafię być inna, taka jak dawniej. Być może to taka forma żałoby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sumatra 27
Wiesz...ja artystę tak bardzo kocham. A zraniłam go jak największy wróg. Z jednej strony kogoś uchroniłam ale kosztem kogoś innego. On często powtarzał, że ma tylko mnie i ja teraz czuję się tak jakbym odebrała mu wszystko. Nie udawało mu się wrócić do grania, nie miał najlepszych relacji z dziećmi. Miałam wrażenie, że dawałam mu coś w zamian.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi sie,ze musisz to przetrawic.Wiesz zawsze ten ktorego zostawiamy bedzie nam sie wydawal bardziej "pociagajacy" bo juz nie jest nasz. Wyobraz sobie gdybys odeszla od swojego chlopaka to on zapewne tez by mial taka mine i tez bylo by Ci smutno.Tak mysle .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A artysta chyba na wlasne zyczenie nie mial nikogo... ja jestem matka i nie wyobrazam sobie zebym mogla w przyszlosci zrobic cos co by mnie oddalilo od nich. Widac on mialninne priorytety w zyciu i teraz za to placi ciezka kare.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sumatra 27
Na pewno masz rację. Rozstania, pożegnania same w sobie są przygnębiające. Nie potrafię powiedzieć co się stało, co się we mnie zmieniło. Czuję, że wolałabym być w ramionach artysty, od chłopaka trochę uciekam. Usiłuję zagłuszać wyrzuty sumienia ale jestem na to chyba zbyt wrażliwa, gnębi mnie myśl, że ktoś przeze mnie cierpi. Może powinnam chociaż kilka dni pobyć sama ze sobą, oswoić się z tym co się wydarzyło, zatęsknić, zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sumatra 27
Nie wiem dokładnie jakie były powody tych kiepskich relacji z dziećmi. Często mówił o ingerencji żony. Chciała mu ograniczyć prawa rodzicielskie, zawsze znajdowała pretekst by dzieci się z nim nie spotkały. Wiem, że to wszystko jakoś zbiegło się z jego depresją. Dzieci gdy podrosły same zrozumiały, że to ich ojciec ale nie mieli ze sobą tej szczególnej więzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem to nie jest wyjscie podjelas decyzje i juz.Nie uciekaj nic to nie da.Skup sie na tu i teraz.Za tydzien bedsie juz mniej bolalo... Jesli wybralas chlopaka to widocznie bardziej go kochalas.Czulas ze zrobilas blad i dlatego to zakonczylas. To co przezylas z artysta zostanie z Toba na zawsze,ale z czasem zobqczysz ze nie o te uniesienia w zyciu Ci chodzi.Tylko o milosc,ktora kazala Ci wybrac chlopaka a nie artyste.Trzymam za Ciebie kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sumatra 27
Dziękuję Ci za te słowa. To bardzo dużo dla mnie znaczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co do dzieci to najlatwiej zwalic na byla zone "bo ona mi utrudniala kontakty" zdeterminowani ojcowie potrafia zrobic wiele zeby miec kontak ze swoimi dziecmi czuja taka potrzebe po prosty,a on chyba mial inne sprawy na glowie kariere itd. Ty chyba mialas dobry kontak z Twoim tata,a jego dziexi mogly na niego liczyc? Co co robimy cale zycie do nas wraca pozniej wiec ma za swoje.Dobrze ze nie zniszczyl Twojego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sumatra 27
Poznałam go na tyle, że nie wydaje on mi się człowiekiem, który zaniedbałby dla kariery dzieci. Mówił, że ex żona chciała ograniczyć jego prawa w czasie jego depresji, uważała, że mu odbiło. No ale jak było naprawdę nie wiem. Ja miałam bardzo dobrą relację z ojcem, dużo lepszą niż z ojcem. Nawet zauważałam w artyście podobieństwa do mojego ojca. Mój ojciec posiadał ogromną wiedzę na każdy temat, nie byłoby czegoś na czym by się nie znał. Lubił mieć zdanie na każdy temat. Gdy czegoś nie wiedział od razu biegł sprawdzać w internecie. Był też bardzo mądry życiowo. Bardzo mi żal, że taki człowiek odszedł w taki a nie inny sposób. Nigdy mu nie powiedziałam ile dla mnie znaczy, jak bardzo jest mi potrzebny. Bardzo mi brakowało jego wsparcia w czasie mojej choroby i później gdy zmarło mi dziecko. To wszystko działo się w tak krótkim czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sumatra 27
Artysta z dziećmi widywał się sporadycznie, synowie już są od kilku lat za granicą. Córka ma 15 lat, odwiedzał ją od czasu do czasu. Ale ona dzwoniła do niego tylko wtedy gdy chciała np pieniądze albo miała inną prośbę. Nigdy sama z siebie. Traktowała go jak jakiegoś dalekiego krewnego a on tak jakby trochę się poddał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda mi ciebie dziewczyno. radze zajść w ciążę, szybko zapomniesz o tym amancie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×