Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wiecznie młoda hehe

Nie akceptuję swojego wieku.... po 30

Polecane posty

Gość 32 latka też singielka
jedyne co powinnyśmy to życ po swojemu i tak jak własnie uwazamy. Może nasze podejscie się kiedyś zmieni (moje wątpię bo za dobrze siebie znam) ale akurat teraz jesli nam tak dobrze to po co na siłę coś zmieniać. Fakt, czasami mi przemknie myśl że może już czas na rodzinę, ale to takie momenty. Czasami załuję że nie urodziłam sie facetem, mam zbyt silny charakter jak na kobietę, wiec tym bardziej trudno mi się podporządkować, no i faceci można przyjąć, że mają więcej czasu na założenie rodziny bo jeśli o siebie dba i jest przystojny to nawet taki 35 latek będzie rozrywany nawet przez 20stki. Kobiety nie mają aż tak kolorowo ich czas "młodosci" jest krótszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też jeżdżę po Polsce, za granicą sama byłam raz - moja indywidualna podróż bez biura podróży. Super to wspominam i zamierzam się w tym roku znów wypuścic na 1-2 dniową wycieczkę, myślałam o Wiedniu, Berlinie i Paryżu, ale teraz takie "klimaty" że trochę strach tak jeździć, więc nie wiem co z tym będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 32 latka też singielka
ja też jeżdżę po Polsce, za granicą sama byłam raz - moja indywidualna podróż bez biura podróży. Super to wspominam i zamierzam się w tym roku znów wypuścic na 1-2 dniową wycieczkę, myślałam o Wiedniu, Berlinie i Paryżu, ale teraz takie "klimaty" że trochę strach tak jeździć, więc nie wiem co z tym będzie. ps. zapomniałam się podpisać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecznie młoda hehe
Też Singielka Także nie za bardzo widzę się w roli matki na chwilę obecną. Nawet nie przepadam za małymi dziećmi. Ale myślę, że u mnie wszystko zależy od tego, czy spotkam faceta, którego pokocham tak, że będę chciała mieć z nim dziecko (innej opcji nie ma - sam fakt posiadania dziecka nie kusi mnie kompletnie). Raz w życiu zdarzyło mi się tego chcieć, więc niczego nie wykluczam. ;) Ale nadal jeśli o tym myślę, to w kategoriach dosyć dalekiej przyszłości. Na razie jest mi dobrze. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta presja społeczna jest. W żaden sposób mnie to nie dołuje, ani nie skłania do refleksji, ale czasami po prostu wqrwia. Ostatnio dostałam smsa od koleżanki z liceum w sprawie "spotkania po latach". A treść tego smsa brzmiała mniej więcej tak "Co słychać? Dzieciata?"...Nie wspominając o klasykach cioć "to kiedy wesele"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 32 latka też singielka
też tak mam :) może i kiedyś chciałabym dziecko ale gdybym naprawde się zakochała i straciła głowę dla faceta. Też myślę o tym w kategoriach dalekiej przyszłosci. Tak już od kilkunastu lat :) i nie zauważam ze ta daleka przyszłość jest tuż tuż i niedługo moze być już przeszłoscią... bo czas płynie bardzo szybko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecznie młoda hehe
22.10 Hahahaha no tak ;) grunt to priorytety... :D I co? Poszłaś na to spotkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 33lata, mam męza który tetrycieje, dzieci nie mamy. Chce się jeszcze bawić9poki mogę i jestem bezdzietna) bo jeszcze mi mało, choć z małymi przerwami ciągle bywłam na imprezach. teraz może imprez mi nie brakuje ale w inny sposób zaszaleć. Ja cały czas się czuje jak 25latka:):) moje koleżanki tak samo stetryciałe zaniedbane mamuśki!!!! Sama się dziwie ze dziewczyny tak szybko zakładają rodziny a potem w wieku 30 lat zostaje jeden przyjaciel telewizor i zmierzły mąż. Ja swoje w życiu się wybawiłam i niczego nie załuje:) a teraz szaleje z umiarem:DD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecznie młoda hehe
Też Singielka Ale jeśli dla Ciebie z tym dzieckiem kryterium rozstrzygającym - tak jak u mnie - jest to, czy spotkasz Miłość, to przecież nie masz na to większego wpływu. A skoro nie masz, to nie ma sensu za dużo myśleć o tym, że czas leci. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecznie młoda hehe
22.16 Rozwaliłaś mnie tym "zmierzłym mężem, który tetryczeje" :D az się popłakałam... Fajnie, że Ty sama się temu nie poddajesz, nadal masz w sobie radość życia i jesteś młoda duchem :) A mąż ma ile lat, że tak go mentalnie posunęło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, a zauważyłyście, że z powodu bycia singlem jesteście czasami wykluczane z towarzystwa? Podam dwa przykłady: 1. Bardzo bliscy znajomi wybrali się beze mnie na wakacje. Nie zaproponowali mi wyjazdu, bo pewnie myśleli, że nie będę chciała jechać jako osoba "nieparzysta" (jechały dwie pary). 2. Odchodziłam z pracy i kolega poprosił, żebym zostawiła kontakt do siebie, bo będzie organizował parapetówkę i chciałby mnie zaprosić - razem z moim chłopakiem (znał mnie na tyle mało, że nie wiedział, że jestem sama, ale zdążyło między nami zatrybić, bo mieliśmy wspólne hobby). Powiedziałam mu, że nie mam faceta, kontakt do siebie zostawiłam, ale nigdy nie odzewał się. Więc albo nie chciał zapraszać koleżanki-singielki do swojego domu w obawie przed reakcją dziewczyny, z którą mieszkał, albo tez uznał (błędnie) że bedę na takiej imprezie źle się sama czuła. Było jeszcze kilka takich sytuacji, ale teraz jakos wyleciały mi z głowy. Też tak miałyście? Pozdr, M

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecznie młoda hehe
22.22 Odnośnie siebie nie przypominam sobie akurat takiej sytuacji, ale zdarzyła się paru "niesparowanym" znajomym. Chore.. :) A u Ciebie mogło być tak, że po prostu obawiano się konkurencji. Tudzież ten Twój kumpel z pracy bał się swojej dziewczyny. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiecznie młoda hehe dziś 22.10 Hahahaha no tak oczko.gif grunt to priorytety... smiech.gif I co? Poszłaś na to spotkanie? x Nie, nie poszłam. Mniej więcej właśnie z tego powodu. Miałam kilka dobrych przyjaciółek w liceum (m. in. tę własnie dziewczynę), ale zostały właśnie tymi matkami, z którymi to kontakt się urywa, bo po prostu nie mamy już wspólnego języka. Pozdr. M

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze, co to ma do rzeczy ile masz w metryce??? Wazne na ile sie czujesz. Nie rozumiem, dlaczego ci to burzy spokoj. Po drugie -- 33 to sam kwiat mlodosci, problemem jest jedynie polska mentalnosc, wg ktorej po 30tc to starosc. Haha, wszedzie indziej osoba 30letnie dopiero wkracza w zycie i jest uwazana za dzieciaczka wrecz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żeby było śmiesznie Mój mąż tetryk jest ode mnie młodszy o 2 lat:D Rozumiem długo i dużo pracuje wiec jest zmęczony....ale jak się bawić to teraz kiedy nie mamy dziecka, no bo kiedy? Tym bardziej ze parę jeszcze paru znajomych bezdzietnych nam zostało...niewielu ale jednak. Reszta już jest całkowicie "udomowiona" i znurzona życiem. Smutne to. Ja wiedziałam od nastu lat ze szybko nie będę chciała mieć dzieci. A moje Stetryczałe twierdzą ze jestem za bardzo wyluzowana jak na swój wiek. Dziwaczki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 32 latka też singielka
Mnie się nie zdarzyła taka sytuacja z wykluczeniem z towarzystwa. Za to było w odwrotną stronę, ja z założenia nie zadaję się z dzieciatymi - ciężko z takimi się kolegować, wyjśc gdzies czy pogadać. Nie miewam ochoty na wyjścia z czyimś dzieckiem ani na rozmowy o kupkach, oglądaniu fotek czerwonych pupek i mizianiu ojej jaki słodki bobasek :/ Jeszcze 2-3 lata temu miałam sporo koleżanek, ale one teraz juz są po porodach i całkowicie im się zmieniły priorytety. Już nie ma o czym z nimi gadać, rozmowy się nie kleją, nie ten klimat. Nie ma sensu utrzymywac takich znajomości, nie lubię się zmuszać, zycie jest na to za krótkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecznie młoda hehe
Też Singielka Jakbym czytała o sobie! :) Ja też mocno unikam wszystkich dzieciatych znajomych, z tych samych powodów, o których napisałaś. Czyści mnie to, że kobiety, ktore kiedyś miały mnóstwo zainteresowań i można było z nimi konie kraść - teraz są ograniczone jak szkapy dorożkarskie i potrafią rozmawiać tylko o dziecku... Cóż, ja nie potrafię. Nudzi mnie to i męczy niesamowicie. A nad samymi ich dziećmi nie umiem ćwierkać, bo i nie widzę powodu, nie ma w nich nic dla mnie cudownego. Więc izoluję się tak, jak to tylko możliwe, po co się męczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecznie młoda hehe
22.30 Dzięki za ciepłe słowa. :) To nie tyle burzy mi spokój, co czasami się nad tym zastanawiam. I fakt, mentalność w Polsce jest zupełnie inna. I to własnie na fali tej mentalności niektórzy zakładają rodziny tuż po maturze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecznie młoda hehe
Żono stetryczałego męża z 22.31 ;) Ja Cię tym bardziej podziwiam, że nie "wsiąknęłaś" w ten klimat, mając z jednej strony męża, a z drugiej stetryczałe koleżanki. Bo na ogół w takich sytuacjach jednak człowiek siłą rzeczy dopasowuje się do ludzi wokół niego. I fajnie, że macie bezdzietnych znajomych. Jak urodzą dzieci, to pewnie wszystko się zmieni, niestety. Tym bardziej powinniście korzystać póki czas. :) Dwa lata to żadna różnica wieku, ale tym niemniej - to zabawne. ;) Czyli ma 31 lat i osiadł na dobre? Nie mruczy jak wychodzisz gdzieś bez niego? Jeśli nie, to pół biedy. Bo faceci są różni pod tym względem. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ej singielki ! a nie jest tak ze wy czujecie ze was czas na znalezienie miłości właśnie mija, czym później tym trudniej kogoś sensowego znaleźć .A wy po prostu staracie się trzymać fason na pozór żeby nie wypaść jako niechciane samotniczki???ze niby jesteście takie nowoczesne i wyzwolone? (przypuszczam ze odpowiedzi będą "nie, absolutnie nie" ) nie oczekuje ze teraz będziecie pisać swoje historie tylko przyznajcie się przed samą sobą:) bo raczej mało komu dobrze się żyje w pojedynkę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecznie młoda hehe
22.52 Uczciwie sama przed sobą przyznaję, że nie. :) Pewnie, że czasem pojawia się tęsknota za kimś bliskim. Tak samo jak - już ktoś o tym wspomniał powyżej - czasem przychodzi myśl o dzieciach, rodzinie itp. Ale to sa chwile. Jestem naprawdę zadowolona ze swojego życia. I dobrze mi w pojedynkę - może także dlatego, że jakiś czas temu udało mi się uwolnić od toksycznego faceta i wiem, że lepiej być samemu, niż w gównianym związku. To też trochę porządkuje sposób myślenia. Piszesz "wasz czas na znalezienie miłości właśnie mija" - a ja postrzegam to zupełnie inaczej, uważam, że miłości się nie szuka, znajduje nas sama. Więc problem "szukania" odpada u mnie z definicji. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecznie młoda tu żona Stetryczałego męża:) Nie az tez stetryczały i zjełczały nie jest:D jeszcze potrafi się zabawić, tylko ja może trochę więcej chce...z powodu braku potomstwa..chce jeszcze ten czas wykorzystać na maxa:)tak na wyrost żeby potem nie żałować:) nie powiem zaczyna się we mnie budzic instynkt macierzyński:) ale póki na dobre się nie obudzi chce jeszcze z beztroskiej wolności pokorzystać:) Nie, nie mam problemów z wyjciem samej,chociaz nie jest zadowolony jak np. jestem zaproszona gdzies na panieńskie do dyskoteki:) no ale ja tez bym nie była szczesliwa gdyby mój mąż wybrał się na kawalerskie nie wiadomo gdzie ....a jego koledzy maja fantazje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też się jakiś czas temu przejechałam na facecie i teraz mam taką dziwną fazę, że absolutnie ale to absolutnie nie tęsknię za żadnym mężczyzną/związkiem (nigdy wcześniej tak nie miałam). Jedyne, czego się boję to to, że kiedyś bedę chciała miec dzieci, ale będzie za późno. A życie w pojedynkę to olbrzymi komfort, ale właśnie pod warunkiem, że za niczym (nikim) nie tęsknisz. Jedyne, co mnie wkurza, to uwagi innych ludzi (pisałam już o tym), pewnego rodzaju wykluczenie społeczne (też wspominałam) oraz to, że jak coś się zepsuje w domu, to muszę sobie radzić sama, albo szukać "fachowca". M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecznie młoda hehe
Żono 23.04 "Zjełczały".... znowu się popłakałam... Jesteś świetna. :D Chcesz się wyszaleć póki możesz, to zrozumiałe. Tym bardziej jeśli instynkt Ci się budzi - czyli perspektywa na dziecko jest. ;) A że Mąż nie cieszy się z Twoich wyjść na wieczory panieńskie, to i nic dziwnego - wiadomo jakie wariactwo czasem się na nich odbywa. Fajnie, że nie jest z nim tak całkiem źle, bo już się bałam, że tylko kapcie i telewizor. A widać, że facet reformowalny jest. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.00 mnie nie chodzi o szukanie na siłe, tylko po prostu z wiekiem po 30-40 zostają faceci; albo ofermy życiowe albo rozwodnicy z dziecmi.Nie wiem czy bym takiego chciała. Gdyby ktoś mi powiedział ze nie był nigdy w związku albo długo nie był to zaświeciłaby mi się lampka ze coś tą osobą jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecznie młoda hehe
M. Co do napraw i reszty - a nie masz żadnego kumpla, którego ewentualnie możesz poprosić o pomoc? Faceci lubią się wykazać, nawet ci pozostający tylko kolegami. Rozumiem Twój uraz do związków i facetów. U mnie minęło już trochę czasu (rok) i czuję, że gdyby pojawił się facet, który zawróciłby mi w głowie, to byłabym już w stanie w to wejść. Jeszcze parę miesięcy temu nie byłoby mowy. Czas w takich sytuacjach zawsze działa na naszą korzyść. A co do dziecka - ile masz lat w tej chwili? Myślę, że przy obecnej medycynie późniejsza ciąża to nie jest aż taki problem jak kiedyś. I nie można myśleć za dużo o upływającym czasie, bo wtedy się człowiek niechcący blokuje na to, co dobrego może go spotkać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecznie młoda hehe
23.17 Nooo z tym masz rację - rozwodników z dziećmi albo oferm życiowych mieszkających po 30. z mamusią jest całkiem sporo. Ale zawsze można trafić na jakiś wyjątek. ;) Ja tam jestem dobrej myśli, wierze w miłość i w to, że pewne rzeczy się muszą zdarzyć. Nawet jeśli to naiwne, to takie podejście ułatwia mi życie. PS. Mnie też przechodzą ciarki jak słyszę od trzydziestoparoletniego kolesia, że nigdy nie był w związku... Chyba prawidłowa reakcja. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciesze się ze cie rozbawiam taka już natura żony stetryczałego męża:D perspektywa na dziecko jest, choć gdyby wszystko dobrze poszlo miałabym już 1,5 rocznego dzidziusia. Ale powiem ci ze te 2 lata temu nie byłam jednak na to gotowa..teraz całkiem inaczej myśle....jak to miło pogadać anonimowo podadać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żona pyta z ciekawości co to był za drań??ze tak cie skrzywdził?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecznie młoda hehe
Żono 23.31 No, nie spodziewałam się, że temat tak fajnie się rozwinie. :) Aż mi żal iść spać. ;) Myślę, że nic się nie dzieje przypadkowo - może właśnie tak jak mówisz, 1,5 roku temu nie byłabyś tak gotowa do bycia matką, jak czujesz się teraz. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×