Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wiecznie młoda hehe

Nie akceptuję swojego wieku.... po 30

Polecane posty

Gość gość
Ja też mam podobnie :) mam 34 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
j/ebać starość a młodzi są zbyt głupi zeby ogarniać bezsens tego wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha właśnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.18 - zechciał, zechciał, nie czytasz uważnie. :P Temat zupełnie nie tego dotyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 35młoda
Super temat! Mam 35 lata i może nie tyle, że nie akceptuję swojego wieku, co nie akceptuję przekonań z nim związanych. Według wielu osób z mojego otoczenia (sporo z rodziny, bo tu niestety ciężko zerwać kontakt), powinnam być teraz matką Polką styraną i poświęcającą się tylko rodzinie. No bo jak to praca na pełen etat i to jeszcze z częstymi wyjazdami? Jak to zostawiam obiad dla męża i idę na fitness? A zamiast wychodzić na tańce czy do pubu (tu akurat bardziej tradycyjnie, bo z mym ślubnym :P) powinnam siedzieć w domu i oglądać jakiś tasiemiec, ewentualnie coś w stylu Trudnych spraw czy moooooże Tańca z gwiazdami. Cieszę się, że jest więcej osób takich jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecznie młoda hehe
35młoda, pozdrawiam! :) I nie przejmuj się gadaniem, rodzina od tego między innymi jest. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Upp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w prawdzie tylko 25, ale mam wrażenie, ze od 19-nastki dużo się nie zmieniło :) tylko trochę więcej doświadczenia, ale nadal chęć do zabawy ogromna, a już niektóre rówieśniczki mąż, dziecko albo śluby za chwile... Jakoś sobie tego nie wyobrażam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też nie akceptuję, stary już się zrobiłem :( życie przelatuje między palcami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Eclipse stary tzn. ile masz? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to okolice 30tki to już sędziwy wiek? Sama mam tyle, jestem prawnikiem i mam rodzinę nawet, bo postanowiłam sobie założyć. Mąż twierdzi, że uważał prawników za poważne osoby, a ja jestem oszołomem i dużym dzieckiem. Za to córce taka matka się podoba:) Nie lubię nadmiernej powagi, mam mnóstwo energii (próbuje wyczerpać zabawą z dzieckiem i bieganiem). Czasami mam wrażenie, że zabraknie mi życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiecznie młoda A mój mąż znowu spi:) żona:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem po 30 i akceptuje swoj wiek. Piekny wiek bo czlowiek jeszcze fajnie wyglada i ma wieksze doswidczenie zyciowe. Czy po 40 tez tak bedzie to nie wiem, ale mysle ze kobieta moze byc atrakcyjna w kazdym wieku. Nie trzeba miec 20 lat i nieskazitelnej cery. Kazdy z nas bedzie kiedys stary, wiec po co to analizowac i sie stresowac. Mysle, ze prawdziwe starzenie zaczyna sie po 50, jak kobieta przechodzi menopauze. Ale i to jest czescia zycia, ktora nalezy zakceptowac. Jak ma sie fajna prace, jakies pasje i zainteresowania, oraz w miare uregulowane zycie rodzinne to mozna byc szczesliwym w kazdym wieku. Bardziej niz starzenia obawiam sie choroby, przeszlam niedawno mononukleoze i to bylo straszne! Przez 2 tygodnie nie mialam sily by wstac z lozka, nie moglam nic jesc bo watroba mnie bolala, caly czas spalam i mialam wszystko gdzies. Dlatego ciesze sie, ze juz czuje sie dobrze, moge isc do pracy, spotkac sie ze znajomymi, fajnie sie ubrac, zadbac o siebie, wypic kawe w miescie i poczytac wieczorem ksiazke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecznie młoda hehe
23.41 Takie przejścia zawsze tworzą nowy punkt odniesienia. Super, że jesteś już zdrowa i wszystko się dobrze skończyło. Zdrówka życzę! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecznie młoda hehe
Żono, witaj! :) Fajnie Cię znowu tu "widzieć". :) Jak tam sprawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 35młoda
A mi trochę smutno jednak, że już nie mam tych 20 lat. 30ka też ma swoje dobre strony, ale zdaję sobie sprawę, że niektórych rzeczy już nie zrobię, spraw nie cofnę, i tak dalej. Za to cieszy pewna stabilność (no.. jak się ma nadzianych rodziców, to pewnie zawsze jest stabilność, a jak nie to trzeba ją sobie zapewnić i to cieszy :) ), kochana osoba u boku i spokojniejsze podejście do wielu spraw. gosciu_23_31, poruszyłaś ważny dla mnie temat, też mi się już trochę zdrowie sypie (m.in wykryto u mnie niedawno niedoczynność tarczycy) i odczuwam sporo niedogodności z tym związanych. Nic mnie nie boli, ale np. metabolizm i koncentracja jakieś słabsze niż lata temu i nie czuję się dobrze z tego powodu. Między innymi próbuję schudnąć, ale tak jak kiedyś lubiłam dynamiczne ćwiczenia to teraz się na nich nie odnajduję. Ale mimo wszystko się staram ćwiczyć i cieszyć każdym małym sukcesem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fghjk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Białka
Mam 26 i czuję się staro....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Super temat! Jestescie tu jeszcze kobietki??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zbliżam się do 40. Wszystko już za mną. Żyłem mocno, mój płomień palił się jasno. Już niczego więcej nie chcę. Niech zdechnę jak najszybciej, byle bez bólu. Zawsze uważałem, że to wszystko bez sensu. Miałem rację. Zawsze uważałem, że wszyscy to durnie, miałem rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiało optymizmem :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×