Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co się stało z dzisiejszymi młodymi matkami? jedno dziecko je przerasta

Polecane posty

Gość gość
Właśnie. Kiedyś tak matki nie sorzataly a teraz to krule pany szlachta na świecie kobietę matkę do sprzątania wykorzystują. Kiedyś ludzie tak nie orzywiazywali do tego uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:50 - śmiechłam:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne naribia dzieci 6 albo 10 a potem n*******laja biją katuja bo sobie nie radzą. He he taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci to obowiazek wyrzeczenie sie niektorych przyjemnosci ,na macierzynstwo trzeba byc gotowym cialem duchem i glowa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet ten musi. Kurwa niektóre kafeterianki takie tematy zakładają a nie pomyślą ze aby zrobić dzieciaka trzeba baby faceta. Matki ojca. Ale pewnie autorkę mąż ma w d***e i temu prowokuje innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:56 upij gnoja i do dzieła :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż ma takie same obowiązki wobec dziecka co matka. Kobiety są bardziej świadome i planują swoje życie. Czasy kiedy rodziły gromadkę dzieci i tym sposobem uzależniały się od męża już się skończyły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam jedno a i tak jestem uzależniona od męża bo nie pracuje i nie mam wyksztalcenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A no to sie porobiło,że byle głupstwo w dzieciństwie się stało,a już mamusia łzy ocierała,z nauczycielami się wykłocała,do dyrekcji na skargę latała,bo jak nauczycielka śmiała doprowadzić jej curónię/synunia do łez?! A potem przyszło życie i się zesrało,bo jak to ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety macierzyństwo to nie jest lekka dola, a kto robi sobie kilkoro dzieci ot tak, to moim zdaniem w ogóle nie myśli. Ja np. zaszłam w ciążę jeszcze na studiach, na obronie byłam w czwartym miesiącu. Później 2 lata w domu z dzieckiem, jak syn skończył 2 latka poszedł do żłobka i też tylko dlatego, że tam moja ciotka pracowała, inaczej pewnie bym się bała go dać... Też często choruje, miał zapalenie płuc - pobyt w szpitalu, wycięcie wyrostka-pobyt w szpitalu, zapalenie przyczepka jądra-pobyt w szpitalu... A dla mnie każdy pobyt w szpitalu to czas wyjęty z życia-nerwy, w ogóle nie jem, nie śpię, cały czas się boję, że coś się może stać synowi. To jest masakra. Teraz jest w drugiej klasie, coraz bardziej samodzielny, już sobie nie wyobrażam siedzieć znowu w domu z małym dzieckiem w pieluchach... Poza tym dziecko trzeba wykształcić, dać mu jakiś start, a dwójka to większe potrzeby i zobowiązania. Kolejna sprawa-moja wolność osobista. Nie mogę już sobie od tak wyjść z domu, bo dziecko. Muszę kombinować opiekę. Jak syn jest chory, to też kombinowanie z kim ma zostać, bo przecież ciągle wolnego brać nie mogę. Mąż wyjeżdża zagranicę do pracy, ja z nim pojechać nie mogę, bo dziecko. Dlatego mój syn zostanie jedynakiem, nie chcę mieć więcej dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
córunię-oczywiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uważam że aby być szczęśliwym trzeba być egoista. Nie warto poświęcić życia wychowaniu gromady dzieci. U nas na wsi jest sporo starszych ludzi, żyją samotnie, nawet święta sami bo dzieci za granicą lub w dużych miastach. Po co mają przyjeżdżać? Oni poświęcili pół życia żeby ich odchowac a teraz są sami jak palec. Ja mam jedno dziecko już w szkole. Udusilabym się jakbym nie mogła robić to co lubię. Mam swoje hobby, podróże, ciekawa prace i wiele rzeczy które przy małych dzieciach robić się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja miałam hobby. Nigdy juz do tego nie wrócę bo nie będę miała ani pieniędzy ani zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się wychowalam na wsi i faktycznie jak jedna z Was tu napisala : rodzice,dziadki na pole a dzieci opiekują się dziećmi. Nie mogę powiedzieć ze rodzice o nas nie dbali. Tak po poprostu było. Z całej wsi dzieci się zbierali ( oczywiście nie niemowlęta) jak rodzice poszli na pole albo gdzieś i zabawy. Czym więcej to fajniej. Moja mama miała 5 rodzeństwa i wszyscy się szanują a jak na święta zjada to wtedy jest wesoło. Ale są teraz inne czasy. I nikogo nie powinno obchodzić ile kto ma dzieci. Kiedyś tak po prostu było. Mój tata ma 7 rodzeństwa i co z tego. To było dawno. Na wsi dzieci były potrzebne bo liczyło się na nie w przyszłości jako kolejne ręce do pracy. Ale czasy są inne każdy ma tyle ile chce, na ile go stać. Po prostu tyle ile mu pasuje. Ludzie ogarnijcie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś dzis Dla twojej wiadomosci dziecko jest nauczone noszenia bo nosimmy je w brzuchu. NIE ZNASZ sytuacji dziecka dlaczego placze i kazesz mi zebym go przestala nosic[bo to ja pisalam o tym ze musialam go nosic dniem i noca]. Jezeli chorowalo,balo sie ciemnosci albo cokolwiek innego to TWOIM zdaniem mialam isc klasc sie razem z mezem do lozka a nowofrodek niech sobie ryczy? Kobietyo dziecko ci nie powie ze to mnie boli albo to. To bylo pierwsze dziecko o maciezynstwie wiedzialam tyle co nic i balam sie o zostawic na noc samego gdy on tak plakal, co wiecej ja plakalam razem z nim, bo juz kompletnie nie wiedzialam co sie dzieje z MOIM dzieckiem.A ty mi piszesz ze powinnam go uczyc samodzielnosci. Krew mnie zalewa gdy to czytam. To noworodek on nie powie; mamo bli mnie cos albo boje sie zostac sam. I moze nie wiesz ale wtedy placze a ja Twoim zdaniem powinnam go uczyc jak byc samodzielnym. Kobieto jesli nie wiesz nic o czyjejs sytuacji i nie wspolczujesz malenkim dzieciom to nie pisz. Masz wogule dzieci? Chodza jak w szwajcarskim zegarku? xxx o tak czekałam na tego typu wpisy:) bo odkładanie do łożeczka i konsekwencja to zaraz zimny chów to sobie żyj z tym dzieckiem jak chcesz, spij z nim sikaj w toalecie-ale nie narzekaj , że ci ciężko bo to twoj wybór jakoś inne kobiety potrafią wprowadzić balans między czułością i wspólnym czasem a zlaniem się z dzieckiem w jedno i noszeniem je 24 godziny na dobe nie noszenie 24 godziny na dobe nie jest normalne-jest kaprysem mamy, która pozwala sobie na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dziecko dlawiace sie i duszace z placzu to tez kaprys matki? Czy wy nie rozumiecie ze nie wszystkie dzieci sa grzeczne? W niektorych przypadkach poprostu sie nie da zostawic czy odlozyc dziecka. Jak moja mala nie spi przez 5h to bede ja spiaca trzymala tak dlugo na rekach jak sie da tylko po to zeby dziecko spalo. Najwiecej rycza te ktore maja dzieci grzeczne i spokojne i nie potrafia zrozumiec ze k* kazde dziecko jest inne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeciez dziecko ci sie nie dusi i nie dławi 24 godziny na dobę...ludzie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie masz racje nie 24h na dobe tylko dlatego ze je nosze i zabawiam jak nie normalna przez 15h! A reszte trzymam na rekach zeby spalo.kazda proba polozenia i wyjscia np.do lazienki konczy sie wyciem takim ze uszy wiedna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córkę nosiłam ponieważ miała refluks, skaze i szybko zabkowala. Nie wyobrażam sobie dziecka ktore cierpi zostawić i niech wyje. Nie narzekam ale jestem realistka i wiem ze kazde dziecko jest inne. Jedne sa spokojne inne maja jakies dolegliwości. Pojmij ze dziecku podnosi sie poziom kortyzolu i normalna matka nie bedzie tresowała niemowlaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na szczescie sa jeszcze normalne matki na tym swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam 19 lat jak zaszlam w ciaze. Tatuś dziecka stwierdził ze jedzie na 3 miesiące do Niemiec dziecko ma 3 i pól roku - tatuś nienwrocil do dzis. Mam 22 lata i dziecko z autyzmem histerie bicie mnie wrzask rzycanie sie po ścianach chce mi się wyć. Jestem w stanie iść tu i teraz wyciąć sobie jajniki nigdy więcej nie chce mi dzieci!!!, nigdy. Co 5 sekund słyszę nie nie nie chce zorganizować czas sprawić mu przyjemność biorę go na plac zabaw po 2 godzinach chce wrócić do domu to nie musi być jazda rzucanie sie po chodniku wstyd w sklepie rzucanie wszystkim darcie sie pomocy żadnej pracuje bo musze utrzymać mieszkanie które kosztuje 1000 zl miesięcznie może kiedys bylo taniej i matki nie kusialy sie marrwic o rachunki faceci byli inni a nie kobiety chcieli ślubu i rodzin a teraz to są p***y nie faceci i nie zrzucaj stara jedzo na kobiety bo mam ochotę ci przywalić za to co piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamiast leczyc refluks, ograniczac skaze i stosowac zele i czopki na zmiejszenie bólu zabkowania, ty nosiłas dziecko na rekach w ramach pomocy ? :D HEHHEHEHHEHEHE, kretynka :D Kortyzol ci sie nie podniósł ? :D Jesli komus dziecko nie śpi na rekach, nie wyje non-stop, nie dusi sie i krztusi, to nie znaczy, ze ma dziecko bez problemów czy mega grzeczne ! :D Moze ma tylko wiecej stanowczosci, cierpliwosci by uczyc dziecko od malego okreslonych zachowan , oraz je egzekwowac, zamiast histeryzowac przy kazdym steknięciu dziecka:P Tez miałam dzieci z alergia, skaza a jedno z refluksem i nie mialam cyrków o jakich piszecie :D Ale skoro moje dzieci spały same w łozeczku, bawiły sie same na macie, moglam sie swobodnie wysikac i nie usypiałam ich na rekach, to wedlug was były mega grzeczne :D Nie kochane, to wy jestescie nieudolne :) I nic dziwnego , ze pozostajecie przy 1 dziecku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc z 21.54 zgadzam się z tobą całkowicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama urodziła troje dzieci. Różnica między nami to 2,5 roku. Nie miała nikogo do pomocy bo mieszkała od matki 150 km. Teściowa po 3 miesiącach pilnowała mnie a mama wróciła do pracy na pól etatu. Potem ze mną wracała do domu i robiła wszystko. Zawsze był obiad. Po 2 dziecku też wróciła do pracy po 3 miesiącach. Po urodzeniu najmłodszego również ale po 5 miesiącach, brat miał mega kolki darł się dzień i noc przez 3 miesiące. Pamiętam jak matka jedną nogą kołysała wózek a rękami odciągała pokarm do garnuszka. Po latach powiedziała że jakby pierwsze dziecko urodziła z takimi kolkami to na 2 by się nie zdecydowała. Gdy mój brat skączyl 5 miesięcy mama poszła do pracy na cały etat a nami popołudniu zajmował się ojciec i mieli tylko 30 minut żeby się wymienić w domu. Moja mama pracowała i w domu też musiała swoje zrobić, nie było automatu frania szla w ruch. Byliśmy nauczeni bawić się sami i nie zawracaliśmy głowy matce jękami że nam się nudzi. Moja mama była zaradna. Moja kuzynka natomiast przy jednym dziecku palcem do d**y nie umie sobie wsadzić. Mieszka z rodzicami którzy są na emeryturach którzy są na każde jej skinienie i ma dużą pomoc z ich strony, jak chce gdzieś jechać zostają z dzieckiem, dziadkowie bawią wnuka i dziecko pól dnia jest u dziadków . Mąż natomiast nie udziela się przy pomocy przy dziecku, pracuje.Kuzynka ma taki sajgon na kondygnacji że takiego syfu jeszcze nie widzalam w żadnym domu a dziecko ma naprawdę spokojne. Garów tyle w zlewie że myje dopiero puki żadnej szklanki nie ma czystej w szafce ani garka. Podłoga się klei od brudu.Obiadu nie ma. Ciuszków dziecka nie prasuje w ogóle bo po co tak twierdzi i albo ma upchane wszystko do jednej szafy i jak szuka czegoś to to czyste pranie wywala na brudne panele i grzebie. Ma 33 lata a zupełnie sobie nie radzi, nie chce drugiego dziecka bo twierdzi że macierzyństwo to udręka. Jej matka się wścieka jak widzi jak sobie córka daje radę bo ona sama wychowała trojkę i dawała radę ze wszystkim . Jak kuzynka miała załatwienie to ciotka zostaje z dzieckiem i przy tym dziecku ogarnia jej całą kondygnację ale porządek jest na krótko bo za dwa dni jest sajgon od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja właśnie dlatego narazie nie chcę mieć dziecka choć mam 28 lat- czuje , ze to by mnie przerosło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś no i? co kogo te wasze rodzinne historyje obchodzą :o dajcie już spokój! Serio nie macie ciekawszych rzeczy do omawiania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam jedno dziecko i mam dosyc, nigdy wiecej nie zdecyduje sie na dzieci. Pierwsze tak dalo mi popalic ze ostatnio jak okres mi sie spoznial 3 dni to wpadlam w histerie :D (pomimo tego ze sie zabezpieczam). Corke kocham nad zycie ale kiedy tylko moge wciskam ją mezowi albo mojej mamie. Ma nie caly rok. W domu mam balagan, obiektywnie nie jest zle ale ja to widze bo zawsze lubilam porzadek. Obiadow nie gotuje. Ogolnie nie mam czasu na nic i nie potrafie sie ogarnac odkad sie urodzila... Przed ciaza mialam ciezka fizycznie i psychicznie prace, po 12 godzin dziennie na nogach caly czas w ruchu i stresie (bardzo odpowiedzialna praca) i wiecie co? Nigdy wczesniej nie bylam tak zmeczona jak teraz na macierzynskim. I tak wyczerpana psychicznie. Czekam tylko az corka pojdzie do zlobka i bede mogla wrocic do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo praca to przy macierzynstwie odpoczynek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość Ja pisalam tego posta na który tak czekałaś. Posłuchaj jeśli ty byś zostawiła płaczące i tak,tak sławiące się z płaczu dziecko i poszła spać to Twoja sprawa ale przestan pie*****, że powinnam zrobić to samo. Uwierz jeśli dziecko nie płacze i śpi u siebie JEST mega grzeczne. Kobietom czy ty wogule widzialas dławiace się z klaczy dziecka jak tylko straci z zasięgu wzroku matkę? Myślę ze nie i teraz chrzanisz takie głupoty i podnosisz ludziom cisnienie. Dla twojej wiadomości konsultowalam się z położna, pielegniarka a na końcu z pediatra. I wiesz co? Powiedzieli mi ze niektóre noworodki tak maja jeśli się czegoś bardzo przestraszyły: mógł to być głośny huk albo cokolwiek innego. I powiedzieli mi, że NIE WOLNO go zostawić samego. I tu chodzi o jego zdrowie , wiec nie chrzan blagam Cie. Kobietom jeśli TY zostawisz duszace się dziecko z płaczu to TWÓJ problem. Jedyne co mogę zrobić to wspołczóc temu dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do postu wyzej. Dlatego tak wiele kobiet chce wrocic zaraz po macierzynskim do pracy. Gdyby nie bylo problemow ze złobkami to malo ktora szla by na wychowawczy. U mnie na wychowawczym siedzial maz. Ja mam lepiej platna prace ale on bardziej stabilna ( budzetowka) i mogl siedziec z mala dopuki do przedszkola nie poszla. Mnie by po wychowawczym na pewno zwolnili a moj maz (w przeciwienstwie do mnie) nie zarabia tyle zeby nas utrzymac i zeby starczylo na kredyt na dom. I jak mala poszla do przedszkola powiedzial tak: ja myslalem ze te kobiety, ktore sa na wychowawczym i narzekaja to troche przesadzaja, ale teraz uwazam, ze kazdej z nich nalezy sie pomnik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×