Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żyjąca marzeniami 35

Już nie mam siły......ale zaczne jeszcze raz!

Polecane posty

super, niech beda poniedzialki :) tak, jem sama kaszke, jest ok :) gorzej bedzie w weekend bo w gosciach ciezko utrzymac dietke ale bede starala sie jesc malutko i zdrowo. o slodycze sie nie martwie, juz mentalnie sie z nimi rozstalam, a wiadomo ze trzeba sobie to ulozyc w glowie :) Biegac kocham, ale nigdy nie schudlam biegajac, tylko rzezba, a teraz zalezy mi na zrzuceniu tej duzej wagi a potem dopiero rzezba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki wiem że warto. Biegać tez kiedyś chciałam ale z moja wagą i kondycją po kilku min truchtu nie mogę złapać tchu i chyba nie lubię biegać :-( ale lubię jazdę na rowerze tylko czekam aż zapakujemy małą do fotelika i wrócimy do naszych rowerowych wypraw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooo ja też bym chciała mentalnie odrzucić słodycze,ale kurczę co tu ukrywać-kocham słodkie,i kocham jeść :-( Żyjąca marzeniami ja też kiedyś nienawidziłam biegania-w szkole to dla mnie koszmar był! Ale dwa lata temu koleżanka mnie namówiła i odkryłam,że jak człowiek już formy nabierze,to całkiem przyjemny ten sport może być ;-) Ty też byś dała radę-tylko musisz od małych dystansow zaczynać i biegać na przemian z marszem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rower tez jest fajny a przy tak duzej wadze, bieganiem mozna sobie zrobic krzywde. Wiem bo probowalam jak mialam te 98kg i to byla tragedia. Wszystko na spokojnie. Ja w ogole wierze ze kazda forma ruchu to juz cos. Dlatego do pracy chodze a moglabym podjezdzac autobusem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia 107
Ja też kiedyś biegałam, ale to jak już trochę kg zgubiłam, bo w przeciwnym razie by było ciężko z tak dużą wagą. Poza tym z moim biustem to już w ogóle porażka, jak już biegałam to bandażem elastycznym go obwiązywałam bo biustonosz sportowy nie pomagał za bardzo. Dlatego dla mnie najlepszy jest rower, nie obciąża kręgosłupa, nie łapię tak szybko zadyszki. Kiedyś robiłam 30 km dziennie i teraz mam zamiar do tego wrócić. Ściągnęłam sobie endomondo więc będzie łatwiej spalone kcal obliczyć. Stwierdziłam że skoro mam już wolne to zrobię chociaż jakiś obiad dla siebie. Właśnie gotuję pierś z kurczaka na parze do tego warzywa i zastanawiam się nad ryżem. A mężowi zrobię zapiekankę i jakąś zupę bo córka zapiekanki nie lubi. Ja jestem listonoszem i trochę ruchu mam codziennie ale widocznie organizm się przyzwyczaił bo waga nie spada, a może to przez nieregularne jedzenie, już sama nie wiem. Jeśli natomiast chodzi o motywację to dla mnie najlepsze są ubrania w które po zimie się po prostu nie mieszczę i nawet nie mam co na siebie założyć odkąd zdjęłam kurtkę zimową. Ale nie mam zamiaru kupować nic nowego bo pewnie wtedy nie będę miała takiego parcia na zgubienie tych paskudnych kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia 107
Posprzątałam mieszkanie, zrobiłam pranie i teraz chyba wezmę się za prasowanie puki córka nie wróci ze szkoły. Muszę sobie kupić nowa wagę bo moja stara jest beznadziejna i źle waży. Jaką polecacie? Tradycyjną czy elektroniczną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też mam elektroniczna bo od zwykłej dostawałam poplątania zmysłów ;-) ja od kilku sezonów chodzę w jednej czarnej sportowej kurtce aż wstyd, zima zakładam pod spód coś cieplejszego a wiosną wystarczy sama ale ta czerń już mnie dobija a mój piękny wiosenny płaszczyk jasno szary już kolejna wiosnę wisi w szafie i zbiera kurz ale wejdę w niego za 15 kg mniej czyli nie tej wiosny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o kurczaki ale ruch dziś na wątku :) super Jeśli chodzi o diety to ja jestem przeciwniczką. Nigdy na żadnej nie byłam, ale mimo wszystko trudno mi uwierzyć, że nie dostarczanie organizmowi kompletu składników odżywczych może być jakkolwiek zdrowe. Co do aktywności fizycznej, to ja zaczęłam od 3 miesiąca odchudzania. Nienawidzę biegać, więc postawiłam na ćwiczenia w domu trzy razy w tygodniu, a dwa razy w tygodniu długie spacery z koleżanką. I od tej pory waga już tak szybko nie spada, ale za to różnica w wyglądzie ciała jest już widoczna. Zaczynałam od skalpela chodakowskiej - na początku mogłam zrobić 15 minut i przerywałam bo już nie miałam siły. Ale nie zniechęciłam się i dziś już robię cały plus zawsze dodatkowy trening, np. melb na ramiona z kilogramowym obciążeniem w każdej ręce. Jest super, mi te treningi wystarczają, a jeśli nie mam na coś siły to też się nie zmuszam. Ja się ważę zawsze 8 każdego miesiąca żeby obserwować miesięczny spadek wagi ale mogę też w poniedziałki zerkać razem z wami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
franka - mój cel to 75kg ale jeśli uda się zejść niżej to też się nie obrażę ;) Co do ciuchów też m.in. dlatego wstrzymuję się z zakupem, bo mam nadzieję, że jeszcze choć 1 rozmiar zrzucę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej laseczki, ja po kaszce na lunch, wypilam tez czarna kawe bo zasypialam a teraz mnie nosi, mam kupe energii. tez ogolnie wierze w zroznicowane odzywianie, z ograniczona iloscia kalorii aby skutecznie i dlugotrwale pozbyc sie tluszczyku ale jakos tak postanowilam ze potrzebuje kopniaka na poczatek diety i stad to oczyszczanie. Musze przyznac ze czuje sie super, twarz mam juz rozswietlona, i lekko mi. Ale oczywiscie ze iwem ze czesc tej wagi wroci bo to glownie woda i jelita oproznione. Takze mysle ze jest ok. Kazdy ma swoj sposob :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mam wagę elektroniczną i jestem zadowolona. Wytrzymałam dzisiaj na tym moim ryżu,ale dodałam do niego trochę ugotowanego jabłka i smak dużo lepszy. Śliczna dzisiaj pogoda- jeszcze bardziej chce się ładniej wyglądac :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tujka22
dobra czas się wziąć w garść, dzisiejsze słońce zmusiło do odkrycia ciała powyżej 20 stopni to już masakra by w długich spodniach siedzieć czy bluzach. Czas zacząć się odchudzać, tak sobie myślę, dietę już mam komponowaną, ćwiczenia się rozpisują, suplement therm line fast kupiony, teraz potrzeba motywacji i zmiany smaku by te potrawy jakoś przez gardło przechodziły.Zaznaczę że to mój 3 raz, w podchodzeniu do odchudzania. Trzeba sobie męża znaleźć ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dostałam @ w końcu, ciśnienie wkrótce zejdzie. Maz mnie wkurzył i co? Normalnie bym sie nazarla ale postanowiłam ze zrobię to dla SIEBIE i kontynuuje dietę. Dzień pozytywnie zaliczony :) dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry laseczki :) Jaki plan na dzisiaj? Podobna jak Ci wczoraj poszło z jedzeniem? Średnio dzisiaj mi sie chce cokolwiek, w nocy tak kręgosłup bolał ze musiałam przenieść sie na inne łóżko, bo w sypialni juz miejsca sobie nie mogłam znaleźć. Na szczęście zasnęłam od razu. Duzo wiary i optymizmu na dzisiaj Wam życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) franka - wcale się nie dziwię, że średnio ci się dzisiaj chce cokolwiek, bo pogoda marna a przynajmniej u mnie. Ja miałam dziś pobudkę o 5.00 bo przed pracą skoczyłam do fryzjera więc dzień mi się trochę rozregulował. Ale wierzę, że będzie dobrze :) Wczoraj z dietą super. Miałam chęć wieczorem na słodkie ale przezwyciężyłam ją ;) Co dziś u Was w menu? U mnie na śniadanie było pół puszki śledzia w pomidorach z kromką chleba i warzywami. Przed chwilą zjadłam jabłko i kefir, koło 13.00 mam pół kromki chleba z szyneczką drobiową i warzywa, na obiad mięsko z rosołu z udka bez skóry podsmażone chwilę na oleju kokosowym z przyprawą gyros i też masa warzyw. Na kolację zobaczę na co mnie natchnie. Dziś wieczorem ćwiczenia. Przez prace w ogrodzie zrobiłam sobie dłuższą przerwę od nich (4 dni) ale mam nadzieję, że plan na dziś wykonam :) Miłego dnia i piszcie co u was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :-) Dzielnie się trzymacie, zmotywowane od samego rana u mnie też dziś lepiej - biszkopty omijam z daleka;-) Wczoraj mnie nosiło bardzo ale zasyciłam się warzywami i już chyba będzie ok - taki mały kryzys. Spędziłam wczoraj 2 godz na działce przy wyrywaniu chwastów więc jakiś ruch był - dziś wskoczę na orbiego. Jestem tu jedna z najcięższych no ale zapracowałam sobie na to i teraz muszę pracować nad zbiciem wagi - oby mi tylko wystarczyło cierpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie pogoda tez do kitu, zimnoooo, gdzie ta wiosna? u mnie na sniadanie kasza of course :) i na obiad i na kolacje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lusia zazdroszcze fryzjera, ja tu gdzie teraz mieszkam nie mam zadnego fajnego i sprawdzonego, i wygladam juz jak ozzy osbourne, ale no nie bede ryzykowac, pojde w Polsce. A co robilas z wloskami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :-) U mnie też coś się zachmurzyło i na jakieś opady się zapowiada.Mam nadzieję,że chociaż wieczorkiem sucho będzie,to dzis mój dzień biegania. U mnie w menu ryż :D Tylko udusiłam sobie jabłuszko,żeby ryż trochę inaczej smakował :-) Franka który już to Twój dzień kaszowy? Co masz w planie po kaszy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zyjaca marzeniami super ze sie tez trzymasz, szybko zgubisz zobaczysz :) jestes konsekwentna i wiesz czego chcesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej Smerfetko, to moj trzeci dzien kaszowy, wczesniej byly dwa ale w niedziele poplynelam z alkoholem wiec efekt oczyszczania zniweczony :( zawsze to zycie towarzyskie mi wchodzi w droge :( teraz planuje do piatku wutrzymac ale w sobote wyjezdzamy do rodziny i zostajemy na noc. Nie chce absolutnie brac ze saoba kaszy, wiec mam zagwozdke. czy juz wtedy przerwac? czy jesc w miare "delikatnie" te dwa dni i od poniedzialku kontynuowac? sama nie wiem. jak skoncze oczyszczanie to kontynuuje diete oczywiscie :) tzn liczenie kalorii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi nie dos ze sie nic nie chce, to bola mnie plecy i dalej prowadze wojne z mezem. od wieczoru sie nie odzywamy i pewnie jeszcze to potrwa bo ja nie wyciagne pierwsza reki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia 107
Cześć dziewczyny, ja właśnie z pracy wróciłam i od razu wstawiłam warzywa na parę bo mam jeszcze pierś z kurczaka z wczoraj. Rano zjadłam kromkę z pasztetem i do pracy też zabrałam 2 małe kromeczki słonecznikowego z pasztetem. Wieczorem zrobię sobie koktajl owocowy i mam nadzieję że na dziś tyle. Rower nadal nie sprawny bo mąż wczoraj późno wrócił. Za to dziś ruch w pracy, myślę że dziennie robie jakieś 5km pieszo i do tego sporo schodów. Od tego chodzenia nogi mi się zgrabniejsze zrobiły oczywiście oprócz ud bo tu masakra. No i opona na brzuchu krytyczna, strasznie mnie to wkurza. U mnie pogoda była nawet ok ciepło i bez deszczu, teraz dopiero zaczyna się chmurzyć a jutro pewnie będzie padać. Podziwiam was dziewczyny ze ten ryż i kaszę ja bym chyba nie wytrzymała tylko na tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj ja też bym nie wytrzymała na samej kaszy/ryżu. Potem rzuciłabym się na jedzenie jak głupia :) Mocno skrócił włosy tak do ramion i pocieniowałam. Lżej i przyjemniej z takimi :) Asia oby mąż szybko doprowadził rower do porządku bo widzę że bardzo Ci brakuje tej aktywności :) mój dzisiaj mi montował światełka więc mam nadzieję że w weekend gdzieś ruszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×