Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość strasznie wyrodna matka

Skąd u was obsesja na punkcie lokowania dzieci w jednym pokoju za wszelką cenę?

Polecane posty

Gość strasznie wyrodna matka

Tylko dziewczyny BEZ WYZWISK z żadnej strony, niech to będzie jeden normalny temat. DZIĘKUJĘ :) Już mówię o co mi chodzi mianowicie ja rozumiem, że czasem nie ma innej możliwości i nie wyzywam nikogo od patologii. Nie o to mi chodzi ale poczytałam kilka tematów i widzę u niektórych wręcz zachwyt, że różnopłciowe rodzeństwo z dość dużą różnicą wieku ma razem pokój i jeszcze świadomie rodzice tak zaplanowali rodzinę, lokują 2,3 dzieci w jednym pokoju, bo "kiedyś tak było i wszyscy żyli", bo "wytworzy się więź" :o a na każdy argument o prywatności, przyprowadzaniu koleżanki, krępowaniu się w okresie dojrzewania odpowiadacie śmiechem i sarkazmem, a na koniec wymyślacie historie o tym ja nieszczęśliwe są rodziny w większych mieszkaniach gdzie każdy ma swoją przestrzeń, jak zimni są rodzice i jak nie kochają swoich dzieci. Ja się właśnie wychowałam z dwójką rodzeństwa w jednym pokoju i owszem żyjemy ale nie kochałabym ich mniej gdybym miała swój wymarzony pokój :( Czy dlatego, że tak było kiedyś mam to fundować swoim dzieciom? Na utrzymanie trzeciego dziecka byłoby mnie stać ale już na kupno większego mieszkania do tego nie za bardzo więc mam tylko dwoje aby każde miało swój pokój i ja mam z mężem swoją sypialnię, salon jest wspólny. Błagam nie zadawajcie pytań czy wobec tego zrezygnowałabym z rodzeństwa, czy żałuję, że mam rodzeństwo, bo nie tędy droga. Ja sama już wolałam zaplanować mniejszą rodzinę, bo chce mieć jakiś fajny komfort życia. Co w tym złego, że nie starcza mi tapczan rozkładany pomiędzy telewizorem, a meblościanką w dużym pokoju? Czy człowiek jest wartościowy tylko wtedy kiedy egzystuje w kapsułce jak w tym matriksie i ma zapewnione to nędzne minimum do przeżycia? Jak ktoś tak lubi to ja nie mam nic do tego i dla kogoś to wcale może nie być "nędzne" oczywiście ale dlaczego tak napadacie na ludzi,którzy śmią chcieć od życia czegoś więcej? Dlaczego robicie z nich takich ostatnich drani? Ja jestem szczęśliwa mając swoją małżeńską sypialnię z normalnym łóżkiem, moje dzieci mają małe ale swoje pokoiki, salon mamy z aneksem kuchennym więc w ogóle nie wyobrażam sobie tam spać. Serio waszym zdaniem rodzeństwo we wspólnym pokoju to jest jedyna słuszna droga nawet jak się ma możliwość umieszczenia dzieci osobno albo gdy ma się możliwość zaplanowania mniejszej rodziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tam sie z toba zgadzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz zdrowe podejście do sprawy i kazdy normalny człowiek się oczywiście z toba zgodzi.Najwiecej krzyczą właśnie pieniaczki, które zazdroszczą i musza sobie dorobić ideologie o więzi rodzeństwa i o zimnych rodzicach. Dawno to zauważyłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam sie z tobą. Mam 2 siostry, wszystkie mieszkałyśmy w jednym pokoju i całe życie miałam żal do rodziców, że muszą mieć sypialnię, zamiast przeznaczyć ten pokój dla siostry, bo mieszkanie w 2 osoby to zupełnie co innego niż w 3. Ale rzeczą całkowicie niewyobrażalna dla mnie jest życie całą rodziną i to dużą w jednym pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i zawsze tez jest popadanie w skrajności i wyzywanie od damulek z pałaców, a ludzie raptem mają zazwyczaj mieszkanie w bloku tylko, że ilość dzieci dopasowaną do metrażu, a nie natrzaskane jak królików więc zaraz to się robi "pałac" :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznie wyrodna matka
No właśnie mój pałac to jest zwykłe mieszkanie na takim typowym nowym osiedlu dla młodych rodzin, a w ogóle kupione w połowie na kredyt. Jeszcze dwa lata nam zostały :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja nie rozumiem co jest strasznego w tym że rodzeństwo mieszka razem i własnie powiem że kiedyś tak było i ja jakiejś traumy nie mam mam mieszkanie 2 pokojowe bez kredytu na większe mnie nie stać i zawsze też chciałam dwoje dzieci nie będę ani rezygnowac z 2 dzieci ani tyrać na większe mieszkanie bo dzieci muszą mieć saluny i szczerze mówiąc autorko zbyt normalna to ty nie jesteś będąc niewolnikiem swoich rozpuszczonych dzieciorów na saluuunach a jeszcze inna sprawa to taka że dzieci kiedyś wyjdą z domu i co zrobisz z tą niepotrzebną przestrzenią którą trzeba utrzymać i sprzątać pomyślałaś o tym??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkanie po wyprowadzce dzieci zawsze można sprzedać lub zamienić. Na większy metraż zawsze będą chętni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To może mieszkajmy całymi pokoleniami w jednopokojowych klitkach, bo i tak dzieci się wyniosą a tak w ogóle to po co saluny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojoj Juz wpadła tu jedna pieniaczka od upychania dzieci w jednym pokoju. Fajnie ze zawsze chciałaś miec dwoje dzieci. Wszystko super ale czy pomyślałaś o nich czy jedynie o swoim chciejstwie??? Bo jakos ich mi tutaj brakuje w tej historii. Tu nie chodzi o żadne salony-ale o GODNE warunki mieszkaniowe dla wszystkich. Taki móżdżek jak Ty nie pojmie niestety bo macica uciska Ci na funkcje myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I skąd nadinterpretacja ze dzieci sa rozpuszczone ponieważ maja zapewniony godny byt? Większośc ludzi pisze ze mieszkanie z rodzeństwem to koszmar a ta wyskakuje ze ktos jest niewolnikiem dzieci... Autorka wyraźnie napisała ze miała taka sytuacje i zawsze marzyła zeby miec swoj pokoj a nie musieć dzielić sie z siostra. I tak fajnie ze to siostra była a nie brat bo to juz katastrofa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie mnie też nie starcza nędzne minimum o jakim pisze autorka co nie znaczy, że mieszkam w pałacu. Mam 3 pokojowe mieszkanie i tylko jedno dziecko, bo nie zamierzam kisić dzieci w jednym pokoju, a z sypialni też nie zrezygnuję, bo mam tak samo aneks kuchenny w salonie tym bardziej, że mój mąż jest ratownikiem medycznym i często śpi w dzień po nocce. Miałby blokować kuchnię, pokój dziecka albo my mielibyśmy mu chodzić po głowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dzieci odejda to sie wynajmie te pokoje:) albo sprzeda i zamieni na kawalerke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam sie z toba w 100% jesli jest możliwość aby każde dziecko miało swój kąt, najmniejszy ale swój to niech ma. Co innego jeśli ma sie.mieszkanie 2 pokojowe i siła rzeczy dzieci musza być razem tak jak u nas bedzie przez jakiś czas. Jak dzieci podrosna chcemy kupić 4 pokoje aby każdy miał swoje 4 ściany. z kolei uważam ze do mniej więcej 10-13 roku zycia dzieci mogą mieć razem pokój ale później przychodzi okres przeprowadzania kolegi /koleżanki i fajnie jeśli każdy ma odrobine prywatności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznie wyrodna matka
gość dziś to nie ja pisałam o siostrach tylko inny gość ;) ja właśnie mieszkałam z siostrą o rok starszą i z bratem 4 lata młodszym :o katastrofa. My czesanki, dziewczyńskie dekoracj****abskie klimaty, a on pająki i jaszczurki, my chciałyśmy słuchać madonny, a on fasolek :P Kochałyśmy go owszem ale brakowało nam oddechu przez co była masa kłótni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez nie mam pałacu. Zwykle mieszkanie 3,5 pokojowe w bloku na 3 pietrze bez windy :P Mam pokoj córki, sypialnie, łazienkę, przedpokój, kuchnie i salon z wnęka w którym mam jadalne z kredensem. Nie zamierzam robić wiecej dzieci zeby upychać w pokoju córki albo zrezygnować z sypialni i spac w salonie czy jadalnie likwidować i wstawić lozko tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Mieszkanie po wyprowadzce dzieci zawsze można sprzedać lub zamienić. Na większy metraż zawsze będą chętni. XXX W dzisiejszych czasach gdzie mlodzi nie maja na mieszkanie, problemy z kredytaMI coraz wieksze, sprzedanie duzego mieszkania jest trudne, więc nie pitol "ze sie sprzeda"..... ja tez uwazam ze jak mozesz i cie stac to miej wieksze mieszkanie i stworz kazdemu pokoj, ale jak cie nie stac to nie znaczy ze jestes patologia, i nie znaczy tez ze masz rezygnowac z drugiego dziecka tylko dlatego ze 2 bedzie w jednym pokoju....zacznijcie ludzie doceniac drobnostki, a nie mowcie wszystkim ze te "saluuuny" sa wyznacznikiem bycia cool i dobrym odpowiedzialnym rodzicem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabriellaaaa
Planowanie planowaniem a życie układa sie róznie . Planowałam dwoje i tyle miałam . Tuż przed 40 stka układ hormonalny rozhulany pomimo antykoncepcji zaszłam w ciąze . Mielismy dwa pokoje ale spore . Dziewczyny i tak chciały razem miec pokój , wiec nie szukalismy niczego innego . Ale kiedy pojawił sie maluch wzielismy kredyt na wieksze mieszkanie - kupilismy 3 pokojowe( wyremontowalismy ) . Wtedy mąz powaznie zachorował i po pól roku zmarł . Zostałam sama z trójka dzieci i kredytem . W poblizu nikogo do pomocy . Mogłam zapłacic rachunki badz jesc . Bank nie chciał zmienic rat . Musialam sprzedac wymarzone mieszkanie ikupic - kawalerke ( pzrerobiłam na dwa pokoje ) razem 37 m2 . Spłaciłam kredyt , zmniejszył sie czynsz . Moglismy życ spokojniej . Dzisiaj już dorosłe córki bardzo mi dziekuja ze w domu było duzó miłosci . Sa bardzo zgranym rodzenstwem i nikt nigdy nie powiedział mi , ze ma żal iz nie miał swojego pokoju . Obsesja ? mało wiesz o życiu !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja nie rozumiem co jest strasznego w tym że rodzeństwo mieszka razem i własnie powiem że kiedyś tak było i ja jakiejś traumy nie mam mam mieszkanie 2 pokojowe bez kredytu na większe mnie nie stać i zawsze też chciałam dwoje dzieci nie będę ani rezygnowac z 2 dzieci ani tyrać na większe mieszkanie bo dzieci muszą mieć saluny i szczerze mówiąc autorko zbyt normalna to ty nie jesteś będąc niewolnikiem swoich rozpuszczonych dzieciorów na saluuunach a jeszcze inna sprawa to taka że dzieci kiedyś wyjdą z domu i co zrobisz z tą niepotrzebną przestrzenią którą trzeba utrzymać i sprzątać pomyślałaś o tym?? x ale to chodzi o rodziny które mają możliwość zrobienia osobnych pokojów a nie chcą tego zrobić! pisała tu niedawno matka którą córka błagała o osobny pokój bo się przeprowadzają i dla każdego jest miejsce a ona uparcie twierdzi że ma być w pokoju z młodszym bratem bo ona uważa że tak jest super i tak ma być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabriellaaaa
gość dziś gość dziś Mieszkanie po wyprowadzce dzieci zawsze można sprzedać lub zamienić. Na większy metraż zawsze będą chętni. x znajomi sprzedaja 4 pokojowe 70 m mieszkanie ponad 4 lata , obnizzyli o 40 tys cene . Co z tego ze duzę mieszkanie skoro czynsz mega wzrasta . U mnie w spóldzielni 45 m2 czynsz przy 2 osobach 450 zł a 70 m przy dwóch osobach 750 zł . Dla mnie to ogromna róznica .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś zal d**e ściska ze inni maja lepiej co heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznie wyrodna matka
Gabriellaaaa dziś Przeczytaj ze zrozumieniem, a potem się wypowiadaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabriellaaaa
gość dziś gość dziś zal d**e ściska ze inni maja lepiej co heheh x lepiej ? z czym ? bo maja wiecej m 2 ? prosze cie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabriellaaaa
strasznie wyrodna matka dziś Gabriellaaaa dziś Przeczytaj ze zrozumieniem, a potem się wypowiadaj usmiech.gif x no bardzo przepraszam szanowna pania za mój wpis :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gabriellaaaa TAK BO INNI MAJA LEPIEJ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gabriellaaaa dziś Czytaj ze zrozumieniem. ciebie los ciężko doświadczył. A tu chodzi o osoby co sobie radośnie z premedytacja zachodza w ciaze albo po 2-3 wpadki funduja (w jedna pojedyncza wierze jak najbardziej, zdarza sie, ale wieksza ilosc? To juz o niewiedzy o antykoncepcji swiadczy) Czy z mezem i dziecmi przeprowadziła bys sie do 3 malych pokojow? No nie. Po prostu musialas a itak zadbalas by w miarę bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gabriellaaaa Nie, no jasne najlepiej w ogóle od początku w kawalerce z 2 dzieci mieszkać "bo się może COŚ stać", nie jeździć autem, bo są wypadki, nie jeść, bo nas mogą otruć, a najlepiej nie wychodzić z domu i czekać na śmierć. Tak ci się przytrafiło i współczuję, wypadki chodzą po ludziach ale my mówimy o czymś zupełnie innym w tym temacie jakbyś nie zauważyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja wypowiedz z 10:40 Mialo byc 2 malych pokojów* X I zgadzam sie z autorka w całości. A co do sprzedazy - nie bojcie sie o cudze mieszkania. To chyba nie Wasz interes ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznie wyrodna matka
Gabriellaaaaa teraz rozumiesz, że nie mówimy o takich wypadkach i zrządzeniach losu? zauważ, że sama najpierw też zamieniłaś mieszkanie na większe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Zgadzam sie z tobą. Mam 2 siostry, wszystkie mieszkałyśmy w jednym pokoju i całe życie miałam żal do rodziców, że muszą mieć sypialnię, zamiast przeznaczyć ten pokój dla siostry, bo mieszkanie w 2 osoby to zupełnie co innego niż w 3. Ale rzeczą całkowicie niewyobrażalna dla mnie jest życie całą rodziną i to dużą w jednym pokoju. x Aha, czyli tobie należy się prywatność, ale rodzicom już nie? Się ciesz, że mieli sypialnię i nie miałaś szansy ich złapać w intymnych momentach. xx Autorko, w małżeństwie jak to w małżeństwie ciąża nawet przy zabezpieczeniu się zdarza. Nie mów hop dopóki nie przeskoczysz. Jak zauważyłaś na większe mieszkanie cię nie stać, a już masz duże, bo 4 pokoje. Pytanie, czy zachodząc w ciążę z przypadku, oddałabyś 3ciemu dziecku sypialnię? Wątpię, wsadziłabyś to dziecko do któregoś ze starszych dzieci. Ja mam 3 pokoje. Salon, w drugim są dwie dorastające córki i moją własną sypialnię. I za nic nie oddam sypialni, aby córki miały więcej komfortu. Ten komfort potrzebny jest mi. Bo ja muszę zarabiać na ich utrzymanie, więc potrzebny mi jest spokojny sen. Pracuję na 3 zmiany, więc salon jako pomieszczenie do normalnego snu odpada. Zwłaszcza po nocce, a układ mieszkania jest taki, że idąc do łazienki i kuchni trzeba przejść przez salon. Ja rozumiem, że pomyłką jest lokowanie dwóch różnych płci w różnym wieku w jednym pokoju i usprawiedliwianie to zaciskaniem więzi rodzinnych, ale bez przesady. A teraz możecie mnie wyzwać od pieniaczek. gość dziś Pytanie co to są godne warunki mieszkaniowe? Czy mieszkanie 60m2 i dwójka dzieci w pokoju to już nie są godne warunki mieszkaniowe? Ludzie żyją jak żyją, jeśli nie ma 5 dzieci w dwupokojowym 40m mieszkaniu, to chyba nie jest tak źle? Jesteście płodne, 2 czy 3 ciąża zawsze się może przydarzyć. Mało tego, dzisiaj pieniądze są, jutro może ich nie być i można być zmuszonym z tych 4 pokoi przeprowadzić się do 2, albo jeszcze lepiej do teściowej. Macie na razie fajną przestrzeń, to się cieszcie. Nie każdy jest sam sobie winien, że ma mniej miejsca. Czasem wystarczy mieć kredyt i stracić pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×