Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość strasznie wyrodna matka

Skąd u was obsesja na punkcie lokowania dzieci w jednym pokoju za wszelką cenę?

Polecane posty

Gość gość
" 18 58 nie wcześniej tu nie pisałam to był mój pierwszy post tak że nie porsay sie pani detektyw jezyk.gif " To piszesz o sobie czy o "onej"? :D Bo wpisy z gość dziś i gość dziś sa ewidentnie jednego gościa, w drugim jest zaznaczone nawet, że to kolejny wpis. A teraz coś krzyczysz i sama chyba nie wiesz o co Ci chodzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.46 -pewnie to była wpadka tj . mąż Twój ojciec zwiał ...a rodzina niezadrdna. Trochę podobnie mój brat cioteczny. Hardcore-przez jakis czas żył z rodzicami , dziadkami ,małżeństwem rodzeństwa jednego z rodziców i ciotką zdziwaczałą starą panną .Wszystko 8 osób w 3 pokojach plus kuchnia.On był przerzucany miedzy 2 pokojami jak dorastał ,w domu ciągłe awantury o wszystko -dostęp do łazienki zajmowanie kuchni itp. Pretensje do niego "że zajmuje metry " ! "po co ty potrzebny" masakra . Z tego wszystkiego jego ojciec nie wytrzymał i stamtąd zwiał tak skutecznie że do dziś go nie zobaczył .Zostały mu porypane stosunki rodzinne i co gorsza wstręt do akademików , miejsc pełnych ludzi i do posiadania rodziny ..spieprzył sobie sznase na dobre studia bo musiałby w odległym mieście mieszkać z 2 kolegami w kawalerce -zaparł sie że nie i poszedł na dużo gorsze u siebie tylko dlatego że miał własny pokój u dalekich krewnych za opiekę płacąc tylko za liczniki .Tak to owe "rodzinne pełne ciepłe domy' pierdolą ludziom życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19 02 zgadzam się tylko że ja znam babkę matkę 6 dzieci mieszkającą z nimi 15 lat w 60 metrach teraz zmienili na dom 150 metr bo się dorobili kobita dziś po 40 zdążyła by urodzić 6 dzieci ?? a kasa i dom nie mają dla niej znaczenia zawsze tylko dzieci i dzieci może i wychowywane w ciasnocie no ale nie w melinie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale widzisz, jak jest opcja to się starają zamienić. A nie pieją, że im jest idealnie i się więzi wytwarzają :P Bo w tym rzecz - nie w samych warunkach, ale w gloryfikowaniu życia na kupie, i do tego deprecjonowanie życia gdzie kazdy dzieciak ma swój pokój (a szczególnie w wieku nastoletnim, bo wcześniej to kumam, że czasem dzieciaki same chcą)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 18.18 o sobie piszesz ? że kiedyś tak miałaś ? A propos oweg domu otwartego z opisu . Ciekawe jak 2 nastolatki będą żyły na powiedzmy 10m2 z babcią mając 12-22 lata .Jedna migdali sie z chłopakiem w kącie druga zakuwa do lekcji a babcia do szafy ?! Prawdziwy dom otwarty ! Goście żony w kuchni, tato pisze w swoim pokoiku, starszy chłopak ślini sie do pornosów w pokoku chłopakówa młodszy bawi klockami na korytarzu z 3 kolegami a w pokoju dziewczyn odchodzą akcje jak powyżej napisano .No jeszcze kibel zostaje tam można babcię zamknąć . Jak ktos zechce skorzystać to się ją w pralce upcha.. xx Nie.. jestem jedynaczka :P I mialam okres gdy mieszkalam z mama w 1 pokoju, jako dziecko i jako nastolatka. Przezylam ! :D Te dziewczyniki maja w chwili obecnej 14 i 24 lata, babcia juz nie zyje... Starsza jest tak wychowana, ze nie migdali sie z chlopakami :P Nie w domu. Strasza studiuje i pracuje , wiecej jej w domu nie ma niz jest. Chłopaki razem siedza na kompach, maja wspolna pasje, kazdy na swoim ze sluchawkami na uszach :) A jak sie trafia koledzy to tez nosy w kompach, te same pasje , starszy skonczyl mechatronike :P Nie raz piłam kawe w kuchni przyjaciólki, sama mam w swoim domu wielki stól w częsci jadalnej i wszyscy goscie siedza własnie przy tym stole:) Przymykamy dwuskrzydłowe drzwi do pokoju dziennego, gdzie urzeduja dzieciaki i jest git :P Te dzieci nauczyły sie mieszkac razem, uczyc i skupic w towarzystwie innych ludzi, spac przy zapalonej lampce nocnej itp. Nauczyły sie dzielenia i wspólzycia i chociaz z pewnoscia czasami wolałyby byc w pokoju samemu, nie jest dla nich dramatem posiadanie rodzenstwa i dzielenie wspólnej przestrzeni :) Po prostu tego nie rozumiesz.. Mi jako jedynaczce , w ktorej domu cisza obijała sie o sciany pustych pokoi podoba sie ten gwar , zamieszanie i ta własnie rodzinna atmosfera :) Jestem happy, ze moje dzieciaki nie siedza samotnie we wlasnych 4 scianach tylko chca sie " cisnąc " w tym jednym pokoju , cala rodzina :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety ale widzisz ludzie biedniejsi z mniejszymi mieszkaniami też chcą mieć dzieci i jak poczytałam niekiedy wpisy tu to nie dziwię się ze się złoszczą w Polsce jest bida i dużo mniej zamożnych osób co też chcą dzieci :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Metraż i oddzielne komnaty nie sa wyznacznikiem szczęścia i tyle w tym temacie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
komnaty ?:D yhy ktoś tu naklepał dzieciorów w kawalerce i zazdrości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zawsze jest to wina"rozkladajacych sie nog"Mialam taki okres w zyciu ok.roku,ze mieszkalismy w 7 osob na trzech pokojach.I nie dlatego,ze ktos nogi rokladal.Po prostu w tym samym czasie ja z mezem plus dziecko rozgladalismy sie za mieszkaniem,mieszkalismy z moimi rodzicami,oprocz tego mieszkal moj brat z zona,bo wynajmowali mieszkanie i mieli sie wyprowadzac do mieszkania pi babci.Tak sie zlozylo,ze tak mieszkalismy.I co jestemy patologia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
muusia dziś nie zrozumiałaś tematu, tyle w temacie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:55 .Tak sie zlozylo,ze tak mieszkalismy.I co jestemy patologia? xxx czy ktoś tu pisze tak albo tak kogoś nazywa? po co te głupkowate wtręty "jestem patologią bla bla bla" u każdej obłąkanej? No wy się same prosicie żeby was tak nazywać ale nie dlatego, że tak czy inaczej mieszkacie/mieszkałyście tylko dlatego, że nie umiecie czytać czym rozwalacie każdy fajny temat. Tak w XXI wieku, w Europie, osoba niepotrafiąca czytać to jest swoistą patologią :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:20 :D To samo już jednej pisałam. Przecież to ręce opadają, post autorki jest jasny i konkretny a teraz się zwalają wszystkie "mieszkałam 3 dni z rodzicami w pokoju, ale ze mnie patologia". Albo one podświadomie czują się jakieś gorsze, i widzą obelgi których nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Najlepsze, że temat zaczął się bardzo kulturalnie i dotyczył osób, które z premedytacją tak robią, i się zleciał tabun matek od 5 wpadek itd. Jest proste pytanie - czy osoby które mieszkają w klitkach jakby mogły to czy by się zamieniły na większe. 99% osób odpowie tak - i to pokazuje czy ludzie dażą do komfortu czy jednak do życia jak śledzie xxx Zgadzam się! Przyczłapały niekumate ropuchy, które ani słowa nie zrozumiały z pierwszego wpisu autorki, przeczytały co chciały, a teraz histeryzują i dramatyzują, bo poczuły się wielce dotknięte. Czym ja się pytam? no czym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze,wy sie tak szczycie tym,ze umiecie czytac ze zrozumieniem,a ironii nie potraficie wylapac?Napisalam tak,bo tu juz ktos wczsniej napisal,ze jest "patologia",bo mieszkal w ilus na kilkunastu m2.Patologia miala byc w cudzyslowie.Skoro juz czytacie ze zrozumieniem,to czytajcie tez miedzy wierszami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdrość. Biedota umysłowa zazdrości "bogactwa" tym, co nie żyją od 1go do 1go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko zrozumiałam i niczego nie zazdroszczę i w kawalerce tez nie mieszkam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
muusia dziś Metraż i oddzielne komnaty nie sa wyznacznikiem szczęścia i tyle w tym temacieusmiech.gif Tak, bo od dawna wiadomo, że jak bogaty to głupi i brak w rodzinie miłości a jak biedny - to od razu wzór cnót wszelakich. Wake up 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 pokoje, 5 osob, ubikacja i lazienka w jednym pomieszczeniu, kuchnia otwarta - polaczona z pokojem rodzicow... Mieszkalam w pokoju z 2lata starsza siostra i 6 lat mlodszym bratem, bylo smiesznie ale warunki do swobodnego zycia i nauki straszne. Kiedy w nocy zachcialo mi sie pic i poszlam do kuchni to slyszalam - A Ty spij a nie lazisz. A kiedy chcialam kogos zaprosic to rodzice spali po pracy, a rodzenstwo sie uczylo. Mam super kontakt z rodzenstwem jednak te wspolne nascie lat uzmyslowilo mi, ze tak musielismy zyc. Sama mam dwa pokoje, corka jest mala - 10 miesiecy, spimy w jednym pokoju, ale kiedy dorosnie to bedzie miala swoja prywatnosc, przestrzen. Ja tego nie zaznalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.25---masz podobne doświadczenia jak mój mąż. On też nigdy nie miał własnego pokoju, miał chyba nawet trudniej bo nawet nie dzielił pokoju z rodzeństwem tylko z mamą - drugi zajmowali dziadkowie. Wspomina to bardzo źle. My mamy niewielkie dwupokojowe mieszkanie i jedną córkę 4-letnią, która ma swój pokój - dopóki nie będzie nas stać na większe na większe lokum nie ma mowy o rodzeństwie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosc 22:06 no sory mogli tak to zabrzmieć ale oczywiście nie to miałam na myśli. Ale tu ktos miał wlasnie jednokierunkowe myślenie . Ogólnie każdy ma prawo wychowywać dzieci po swojemu ja nikogo nie krytykuje za to ze dzieci maja wspólny pokój bo sama kiedys go nie miałam i cieszylam sie ze mam swoba polo na pietdoly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
że tez wam sie chce dyskutować na takie tematy. Przecież wiadomo że kazdy bedzie zył jak chce i żadna dyskusja tego nie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"22.25---masz podobne doświadczenia jak mój mąż. On też nigdy nie miał własnego pokoju, miał chyba nawet trudniej bo nawet nie dzielił pokoju z rodzeństwem tylko z mamą - drugi zajmowali dziadkowie. Wspomina to bardzo źle." Proponuję psychoterapię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.54---dziękuję za radę, był na terapii. Wiesz, po to są specjaliści, żeby się zwracać do nich o pomoc, tak się to robi w cywilizowanych krajach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o matko...znowu te głupio-mądre osruski bredzące na temat mitycznej "więzi" będą walczyć na śmierć i życie o swoją teorię upychania 10 osób na dwóch metrach kwadratowych :O mieszkajcie sobie jak chcecie tylko nie wmawiajcie innym, że to normalne :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ciemna jesteś jak tabaka w rogu :o doskonale rozumiem, że patologia była ironią w twoim wpisie, nie musisz mi tłumaczyć ale po co w ogóle napisałaś w ten sposób? Tak się pisze kiedy się do czegoś nawiązuje i złośliwie ironizuje na ten temat. Po co to zrobiłaś? żeby się potaplać w kafe-szambie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciemna masa czy co tam napisalas to ty jestes.W ogole nie zrozumialas kontekstu mojego wpisu.Wiec,sorry,ale juz nie bede sie produkowala,by wszystkim z osobna tlumaczyc o co mi chodzilo.A swoja droga jak czytanie kafe stwarza takie problemy,to jak sobie radzisz z ambitniejsza lektura?Nie odpowiadaj,to pytanie retoryczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrzynka gruszek
Wiesz co nie obraź się ale twój wpis o serio był jak ten Filip z konopi kompletnie nie na temat byle zaszczekać i to pytanie retoryczne czy "jesteśmy patologią" też bez sensu w kontekście tego o czym tu rozmawiamy i o czym pisała autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my mamy 5 pokoi a i tak moje dzieci spią w moim ,bo tak chcą ccha czuc sie bezpiecznie i przychodza do nas,nikogo na sile nie upycham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My kiedyś mieliśmy 4 pokoje, kuchnię i łazienkę. W jednym pokoju rodzice, drugi to salon, w trzecim ja z siostrą, a czwarty pusty i rodzice właśnie chcieli żebyśmy były w jednym bo więź itd. I tak się z siostrą kłóciłam i biłam strasznie. Nienawidziłyśmy się wtedy. Jak miałam lat 13, a rodzice wyjechali na weekend, dziadek się nami wtedy opiekował, to spakowałam wszystkie rzeczy, powynosiłam meble z dziadkiem (oszukałyśmy go że rodzice się zgodzili) i się ulokowałam w wolnym pokoju. Od tamtej pory moje kontakty z młodszą siostrą uległy poprawie. Więc również nie rozumiem trzymania dzieci w jednym pokoju, skoro ma się inny wolny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cale zycie mieszkalam z bratem w jednym pokoju. Do dzisiaj go szczerze nienawidze, byl 3 lata starszy, odkad zaczelam dorastac zaczelam slyszec od niego glupkowate komentarze, zazwyczaj z podtekstem seksualnym. Raz sie poskarzylam mamie, to zbagatelizowala sprawe i tyle. Niejednokrotnie zlapal mnie tam gdzie nie trzeba, zeby "sprawdzic czy rosna", albo niby przypadkiem. Brat studiowal w naszym miescie, wiec mieszkalismy w takich warunkach az ja sie nie wyprowadzilam, rodzice nie rozumieli czemu nie chce studiowac u nas, wyjechalam, musialam sie sama utrzymywac. Z bratem od tamtego czasu kontaktu nie mam wcale, rodzicow odwiedzam rzadko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×