Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość strasznie wyrodna matka

Skąd u was obsesja na punkcie lokowania dzieci w jednym pokoju za wszelką cenę?

Polecane posty

Gość gość
Szkoda ze real jest taki szary no ale gdzie trzeba sobie zrobic kolorowo X Daj mi wpisy z tego tematu jak ludzie pisza ile nie zarabiaja ;) tu wszyscy pisza o NORMALNYCH, STANDARDOWYCH warunkach gdzie na 1 osobę przypada srednio 1 pokoj. I tak jest w większości mojego otoczenia. A jesli ktos ma 2 maluchy w 1 to i tak na przyszlosc planuje cos wiekszego. Jak to dla Ciebie jest oznaka bycia super statusu finansowego to wspolczuje. Bo to jst oznaka PRZECIETNOSCI X I wole szare 65m i 3-4 osoby niz kolorowe 45m i 6 osob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja nie uważam że 65 metrów na nas 7 to szczyt tego co osiągniemy jak to mówią powoli do celu nasze są jeszcze dość małe nastolatkom już nie zasponsoruję wspólnych pokoi ,ale to tylko moje zdanie co do brata zboka to ja miałam pokój z bratem i wspominam to bardzo dobrze nigdy nie widziałam żeby się onanizował czy mi docinał on miał swoje towarzystwo ja swoje ja wspominam to dobrze ,tylko że ja jak miałam 13 lat dostałam swój własny pokój dlatego swoim nastolatkom też mam zamiar tak robić dziewczynkom na bank chłopaki nie chcą się separować :-) mimo że się biją jeden by za drugim w ogień poszedł ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OMG

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś I Ty mądrze myślisz. W temacie właśnie o takie myslenie przyszłościowe chodzi. Wiadomo, że nie kazdy ma idealnie od razu. Ale chodzi o to by jednak sie rozwijac i dazyc do komfortu dla rodziny a nie cieszyc sie, że majac 4 dzieci w pokoju jest czysto i maja kolorową kotarke do przedzielenia by dziewczynki i chlopcy byly osobno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem co to mieszkanie z rodzenstwen w pokoju bo ja tak zylam i swojej corce tego nie zafunduje. pamietem jak moja 6 lat mlodsza siostra koniecznie musiala sie bawic jak ja akurat zaprosilam kolezanke albo musialam sie uczyc, zaproszenie pierwszego chlopaka to absolutnie nie moglo sie udac . najgorzej jak ja mialam 17-18 lat i z 11-12 latka w pokoju podbieranie ubran kosmetykow, grzebanie w rzeczach, czytanie pamietnika itd.....dlatego zaraz jak skonczylam technikum poszkam do pracy i do tej pory wynajmowalam kawalerke rok temu z mezem kupilusmy swoje 3 pokojowe i nigdy ale to nigdy nie pozwole zeby moje dziecko przechodzilo to samo...w pewbym wieku dzieci musza miec swoja przestrzen o ile kilku latki dogadają sie ze soba jakoś to już starsze nastolatki beda darly ze soba koty ...nie wiem czy to takie dobre dla wiezi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mieszkalam z rodzicami na 30 m..i do tego z babcia. Od 13 roku zycia prosilam by wydzielili mi kawalek pokoju (byla taka mozliwosc), ale stwierdzili, ze mam fanaberie (" inni tez nie maja"). To byla po prostu tragedia. nie lubilam zapraszac nikogo do siebie..bo jak ktos juz przyszedl- to bylam "przepedzana" z kuchni do pokoju badz na odwrot (bo oni chcieli wlasnie ogladac telewizje. To musialam siedziec w kuchni.) A ze co chwila im sie o czyms przypomnialo... to lazili co chwila do kuchni. Nie lubilam byc w domu. zawsze szlam do kolezanek, badz spedzalam czas na dworzu.Nigdy nie mialam prywatnosci. Wyprowadzilam sie z domu, gdy mialam 19 lat, bo juz dluzej nie chcialam tam mieszkac. Moje dzieci beda mialy swoje pokoje. Nie chce by moje dzieci czuly sie tak jak ja kiedys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc-12:10-tak z innej beczki,z ciekawosci,ile m maja pokoje u ciebie?Dobrze liczylam,ze masz salon z aneksem i trzy sypialnie?Pytam,bo kolo mnie powstaja bloki z jedna sypialnia,oczywiscie salon z aneksem ale 52 m2.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przypomniał mi się stary dowcip: Koleżanka oprowadza drugą po nowo zakupionym mieszkaniu. - No piękne kochana, a najbardziej mi się podobają te wnęki na szafy - To nie są wnęki! To są pokoje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my mielismy mieszkanie 48 m2 dwa pokoje jeden ogromny drugi mniejszy. byla mozliwosc zrobienia osobnego wejscia i przedzielenia scianką duzego tata chcial tak zrobic ale moja matka stwierdzila ze ona musi miec przestrzen wiec ja gniezdzilam sie z siostra. miedzy nami bylo 3 lata roznicy wiec oczywiscie przyszedl okres dojrzewania, chlopakow, kolezanek i mega konfliktow. jak siostra zaprosila chlopaka albo kolezanki ja musialam siedziec z rodzicami albo wychodzic z domu i na odwrot zero prywatnosci, zero swobody potem awantury o komputer o biurko bo niestety pokoj byl tak maly ze ledwo dwa lozka sie miescily o dwoch biurkach nie wspomne... zawsze mialam za zle mojej matce to ze nie dala zrobic osobnego pokoju, do tej pory z siostra nie mamy zbyt dobrych kontaktow wlasnie przez to... w zeszlym roku kupilismy z mezem mieszkanie mielismy wybór mniejsze albo dobrac kredyt i kupic 63 m wybralismy druga opcje teraz mamy 4- pokojowe mieszkanie tymczasowo pokoj dla goscia, pokoik corki, pokoj dzienny i jadalnie oraz nasza sypialnie kazdy ma swoje miejsce i gdy bedziemy planowac drugie dziecko nie bede musiala skazywac dzieci na gehenne mieszkania w jednym malym ciasnym pokoju....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pamietam jak moja kolezanka mieszkala. Oryginalnie to byla kawalerka, wydzielony byl pokoj dla corek - spaly razem na rozkladanej kanapie. Szerokosc pokoju to byla kanapa + jakieś 0,5 m. Dlugosc to rozlozona kanapa + 1,5? Jakos tak chyba. Jedno biurko, jedna duza szafa. Do ich pokoju wchodzilo sie przez pokoj rodzicow. Pokoj rodzicow byl z 2 razy wiekszy, robil za salon, jadalnie, itp. Kuchnia byla taka z oknem na salon - kojarzycie? Doslownie w niej miejsca na 1 osobę. Lazienka tez malutka. Przedpokoj to bardziej byl kawalek podlogi skad 3 drzwi odchodzily. Roznica miedzy nimi to 1 czy 2 lata byly, i one tak nawet w liceum funkcjonowaly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nas było stać na trzypokojowe mieszkanie w bloku 49m2 i takie kupiliśmy, chciałam mieć tylko jedno dziecko ale urodziłam bliźniaki chłopca i dziewczynkę teraz mają 3 lata i mają wspólny pokój ale jak pójdą do zerówki, najdalej do pierwszej klasy to musimy mieć coś większego żeby każde miało swój pokój i to nie jest żadna fanaberia tylko normalna sprawa więc teraz jak wróciłam do pracy to odkładamy moją wypłatę na ten cel. NIe kupimy za to zamku ale mieszkanie o 10-15metrów większe może nawet na tym samym osiedlu z wielkiej płyty, na którym mieszkamy teraz. Różne rzeczy trzeba w życiu przewidzieć czy zaplanować najłatwiej jest powiedzieć "nie stać mnie na inne mieszkanie ale mam to w nosie, nic z tym nie zamierzam robić, a fajnie mieć dwójkę/trójkę dzieci więc do roboty, a co tam" Normalny człowiek dąży do lepszego nie zachwyca się bylejakością, a już na pewno nie dorabia ideologii do gnieżdżenia się i upychania dzieci w klitce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz juz wiem skąd jest tyle roszczeniowych, rozwydrzonych dzieciaków.. Dziecko MUSI , ABSOLUTNIE MUSI MIEC.... i tu sypie sie lista.. Niewazne jest jakie jest to dziecko, co soba reprezentuje, jak jest wychowane , nie ! Wazne jest to co MA.. Dzieci maja jedynie przywileje i prawa.. I tak sa chowane..JEMU SIE NALEZY I KONIEC ! W jednym temacie piszecie, ze to wy jestescie najwazniejsze, ze nie poswieciecie sie dla dla dziecka, bo " szczęsliwa mama to szczesliwe dziecko ', a w drugim temacie zarzynacie sie by dziecko mialo spełniona kazda zachcianke i zaniedbujecie potrzeby emocjonalne swoich dzieci na korzysc przedmiotów ! Mam 3 dzieci i 3 sypialnie , pokój dzienny i kuchnie z jadalnia.. Córka ma swoj pokoik, synowie sa razem i NIE MAM NAJMNIEJSZEGO ZAMIARU wyprówac sobie zył w pracy , by powiekszyc dom o pokój dla drugiego syna! Albo rezygnowac z sypialni, bo dzieci MUSZA miec osobne pokoje !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale nie popadaj w skrajności jaka lista sie sypie? Własny pokój to nie jest jakiś kosmiczny wymysł, nikt sobie żył nie wypruwa i nie dorabiaj historii, że jak dziecko ma swój pokój to jest od razu roszczeniowe i źle wychowane. Sama też nie upychasz dzieci i nie umieściłaś ich razem we trójkę ani nie umieściłaś np siostry z bratem. Nie mówimy o takich przypadkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ja od tych bliźniaków tak uważam że dziecko powinno mieć swój pokój jeżeli jest chłopak i dziewczynka. Gdybym miała dzieci jednej płci to zostawiłabym je w jednym pokoju natomiast w takim przypadku osobne pokoje dla nich uważam za normalną rzecz, a nie za jakieś roszczenia. Owszem to są dzieci i nie muszą mieć wszystkiego ale to nie znaczy, że mogę je traktować jak totalnie nieistotny dodatek do mojego życia inie dbać o ich komfort życia. NO bij zabij ale brat i siostra nastoletni razem w pokoju to jest katastrofa i zdania nie zmienię. Oni też mają prawo żyć jakoś normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ----ty musiałabys sobie wypruć żyły, a inny to osiągnął bez problemu i co ma też dzieci wciskać na siłe do jednego pokoju żeby "zadbać o ich potrzeby emocjonalne" Serio dla ciebie dziecko które ma swój pokój jest rozpuszczone i wredne? pojeżdżasz po chamsku ludzi, bo chcą dla dzieci lepszych warunków, a jakbyś się poczuła gdybyś usłyszała, że to z tobą jest coś nie tak, bo nie mogłaś zatrzymać się na dwójce w takim mieszkaniu? Ja uważam, że normalnie mieszkasz ale dla tych piejących o wspaniałości mieszkanie w 6 na 40m2 to masz pałac więc sorka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po raz setny powtórzę - popadanie w skrajności jest oznaką niezbyt dużej inteligencji. Człowiek inteligentny potrafi odnosić sie do treści tematu a nie wymyśla jakieś bzdury i przejaskrawia tylko po to by coś poszczekać. x Powiem Wam "ciekawostkę" - nawet zwierzęta klatkowe mają liczone minimum i optimum, jakie powinno przypadać na 1 osobnika (o ile trzyma je się razem - bo niektóre wyłącznie pojedynczo z uwagi na a) możliwość walki b) możliwość dominacji jednego, co idzie w parze z osłabieniem drugiego i realnymi szkodami dla jego zdrowia ). Więc ja przepraszam, ale LUDZIE to nie mają miec minimum? Człowiek jest z gumy i dostosuje się do wszystkiego? no nie. Pewien brytyjski raport mówi o rekomendacji 37m2 dla jednej osoby, 44 dla 2 osób. Gdzie sypialnia 2 osób winna mieć min. 11,5 m2. Dla 4 osobowej rodziny gdzie sa 2 sypialnie po 2 miejsca rekomendowana wielkosć mieszkania to 70m2. Tyle, że tam jeszcze salon jest więc u nas to są 3 pokoje. Może czas porównywać się do lepszych a nie dążyć do bylejakości? x Czym innym jest jednopłciowa para w pokoju 16m2 a czym innym dorastający chłopiec, z dorastająca dziewczynką w pokoju 8m2. To jest oczywiste dla każdej myślącej istoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale tez w pewnym monencie nawet dzueci tej samej plci nie deda sie dogadywac i oczekiwac prywatnosci. ja nie rozumiem.np jak ktos bierze kredyt na mieszkanie a kupuje 32 m zamiast wieksze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko wiesz, te przykładowe 16m2 łatwiej podzielić niż 8. Lepiej mieć swoją klitkę, niż dzielić klitkę z bratem ;) Wg mnie metraż sam się powinno brać pod uwagę, bo wtedy po drobnym remoncie można dobrze mieszkanie zaaranżować. Moim zdaniem najlepiej jak każdy ma swój pokój, ale małe dzieci czy jednej płci rozumiem, że mogą chciec być razem. Jednak w razie czego zawsze warto mieć opcje jak to rozwiązać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my mamy dwojke dzieci tez nastolatki dwie dziewczyny...mielismy tez sypialnie, ale dziewczyny teraz 16 i 17 lat zaczely drzec ze soba koty o pokoj jedna chciala sie uczyc druga sluchala muzyki, jedna chciala zaprosic kolezanki druga akurat umowila sie z chlopakiem i zadna nie miala zamiaru ustapic awantury byly na porzadku dziennym nawet potrafily sie pobic wiec latem jedna pojechala ns oboz druga do dziadkow na dwa tygodnie my w tym czasie zrobilismy w naszej sypialni remont i w pokoju dziewczy gdy wrocily kazda miala swoj pokoj juz wyremontowany podobnie umeblowany i w takiej samej kolorystyce po to by nie bylo awantury ktora ma lepiej i jest teraz spokoj. teraz kazda na swoje miejsce swoj kąt. coz my spimy w pokoju dziennym ale dla nas wazne jest to aby dziewczyny mialy komfort zreszta ja nie narzekam mi jest wygodnie mezowi tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"coz my spimy w pokoju dziennym ale dla nas wazne jest to aby dziewczyny mialy komfort zreszta ja nie narzekam mi jest wygodnie mezowi tez " zaraz Ci powiedzą, ze a) jesteś głupia b) bez sensu się poświęcasz c) można było przedzielić im pokój KOTARKĄ :P d) gdybyś ich nie rozdzieliła to byś zacieśniła więzy e) w ogóle to źle je wychowałaś bo doszło do kłotni f) masz pewnie rozwydrzone i roszczeniowe dzieci itd :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaraz się dowiesz, że źle je wychowałaś, bo przecież jak się dobrze wychowa dzieci to jako nastolatki będą istnymi aniołkami :P i powiedzą to matki niemowlaków i przedszkolaków znające się na nastolatkach jak nikt inny :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś patrz, to samo sobie pomyślałyśmy tylko ty to lepiej i szerzej wyłuszczyłaś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale tez w pewnym monencie nawet dzueci tej samej plci nie deda sie dogadywac i oczekiwac prywatnosci. ja nie rozumiem.np jak ktos bierze kredyt na mieszkanie a kupuje 32 m zamiast wieksze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:24 Może dlatego, że dziś mam dzień lenia i za dużo kafeterii czytałam :D Więc tok myślenia kotarianek sam mi przychodzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem zdania, że jak jest możliwość to dzieci powinny mieć osobne pokoje, nawet jeśli miały by to być klitki 8mkw. Nikt mnie nie przekona, że wspólny pokój buduje jakieś więzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"My żyliśmy w konfiguracji dziewczyny: 24 i 11 lat, chłopcy 22 i 13 lat - we czworo w jednym pokoju. Nikt się nie wstydził, za to było ciasno, jak już pisałam, a maluchy dokuczliwe, gdy np przychodził do mnie narzeczony" Z innego tematu, ale też wszystko super było :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wspominam super. Do 14 roku życia byłam z siostrą. Na pewno było weselej i razniej. Może nie odczuwam tego źle bo w wieku dojrzewania byłam już sama. Ale gdyby moi rodzice przy 2pok. MieszkaniU myśleli jak autorka nie byłoby mnie na świecie dziękuję Bogu że nie mysleli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bardzo źle wspominam wspólny pokój z siostrą. Miałyśmy zupełnie inne charaktery i mimo małej różnicy wieku się nie dogadywałyśmy. Ja jestem spokojna i raczej nieśmiała, a ona non stop spraszała kogoś do domu, zazwyczaj więcej niż jedną osobę. Nie miałam gdzie czytać, ani w spokoju lekcji odrobić, więc zazwyczaj siedziałam w kuchni na podłodze... jak do siostry przychodziły koleżanki, a do rodziców jacyś znajomi to mówiłam, że idę na dwór i czytałam albo uczyłam się na klatce schodowej... Nawet rodzeństwo tej samej płci może mieć zupełnie inne charaktery, a wtedy wspólny pokój to katorga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.10 dziś .... Jeżeli to prawda te 4 dzieci w jednej izbie na 2 piętrowych łóżkach to masakra. Jak się tym zachwycasz to wiedz że jeżeli ten pokój ma mniej (a pewnie ma mniej ) niż 16m2 to te dzieci żyja GORZEJ niż kryminaliści w ZK ..Tak tak bo pod celą gity i cwele muszą zgodnie z wymogami mieć te 4 metry najmniej ... Od razu te piętrowe wyra i kotarki mi sie skojarzyły po reportażu z więzienia-tam jest kubek w kubek jak u tej rodziny z tym że kotarka osłania kibel w kącie . A teraz powiedz jak tak będa żyły dzieci w wieku 13-19 na przykład ? To gorzej niż poprawczak bo tam mają chociaż indywidualne wyrka ...Szok że ktoś sie zachwyca że tak w Europie żyją ludzie w XXI wieku .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a gdyby moi myśleli tak jak twoi to mnie by nie było, bo nas było czworo w pokoju, a ja najmłodsza takie pierdo/lenie wiesz, bo zawsze jakieś dzieci mogłyby przyjść na świat, a nie przychodzą i wiedz o tym, że normalne planowanie rodziny nie jest niczym złym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×