Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

grzanka32

Mamy na listopad 2016

Polecane posty

Gość nelka6789
dziubalik Każde dziecko rozwija się inaczej, pamiętaj o tym, nigdy nie można sugerować się tym "jak jest w książkach". W mojej rodzinie dzieci bardzo szybko rozwijały się fizycznie. Ja będąc niemowlęciem samodzielnie siedziałam mając skończone 5 miesięcy, a stałam podpierając się mając 6 miesięcy. Na razie wygląda to tak, że będzie podobnie u mojej córci. Stety lub niestety (jak kto woli), nie będę zmuszać dziecka do leżenia, bo tak... Masz rację, że pozycja siedząca jest lepsza do obserwacji otoczenia, ale jeżeli dziecko po 5 minutach płacze tak jakby ktoś je ze skóry obdzierał to myślę, że sama byś je wzięła na ręce lub posadziła na kolanach. Poza tym, mój pediatra mówi, że dużo dzieci siedzi podpierając się o plecy innych osób mając już 4 miesiące i jest to normalny, kolejny etap rozwoju. Mam do niego zaufanie w 100, a nawet 200 % Ja przejmowałam się tym, że moje dziecko nie chwytało tak szybko jak pozostałe dzieci w jej wieku. Niepotrzebnie. Owszem, zaczęła chwytać z jakiś miesiąc później niż "powinna", ale teraz bawi się zabawkami jak dziecko w 6 miesiącu życia. Także moja mała nie rozwija się "książkowo" i na pewno nie będę się tym przejmować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nelka, Kilka postów wyżej, gdy Drapaczek pytała o umiejętności dziec****isałam, że każde dziecko rozwija się indywidualnie, więc na pewno daleko mi do "książkowania" i wrzucanie wszystkich do jednej szufladki ;) Xxx Gość, Ja jestem po cc i dalej w okolicach rany mam "obcą" skórę, tzn.takie dziwne uczucie jak dotknę okolice blizny, jakbym mniejsze czucie tam miała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nelka u nas jest tak samo. Pozycja leżąca odpada zupelnie. Leżąc może spędzić 1/4 czasu, który nie śpi, inaczej jest armagedon. Od początku zresztą sp i na brzuszku. Całe noce sp i na brzuszku, bo inaczej po prostu się budzi i płacze, a w zasadzie rzadko kiedy uda się to w ogóle na plecy położyć. I też wszystkie mądre książki piszą, że nie może spać w nocy na brzuszku, a ja jak mam trójkę dzieci, tak dwoje tak spało i trudno. Mój najstarszy syn również stanął sam w łóżeczku jak skończył 6 miesięcy, a siedział sam niedużo wcześniej, więc każde dziecko inaczej. Ja też odczuwam, że mój syn ma potrzebę siedzenia. Czasem jest Tak, że że w leżaczku podnosi się do pozycji dziwnie siedzącej i siedzi tak, więc go muszę brać na ręce, bo to jest najgorsze co może być. Leżaczki nieodpowiednio obciążają kręgosłup, a raczej nieobciazaja i dlatego dziecko nie nauczy się jak prawidłowo siadać. To już wolę chwilę posadowic go na kolanach, niech jego kręgosłup wie, jaką jest odpowiednia pozycja, niż trzymać w leżaczku, gdy się drze leżąc. No jakoś musimy przetrwać ten okres :) Moja blizna już nie boli, nie swędzi, nie drętwieje i mam w niej normalne czucie, aczkolwiek stało się to nagle. W zasadzie jeszcze około miesiąc temu, ciągle coś mnie martwiło, bo coś pociągnęło, coś zakłuło, coś zabolało gdy ćwiczyłam lub dłużej siedziałam w ciasnych dżinsach. A tu nagle nic. Jak byłam na kontroli po 4 miesiącach tonlekarz spytał czy już mi wraca czucie w okolicy blizny. Lekarz, który sam robił mi tą cesarkę więc myślę, że jeśli chodzi o samo czucie to nie masz się czym martwić. Jeśli chodzi o ból to nie mam pojęcia czy to normalne. Może idź na kontrolę po prostu. Po co się przejmować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, o której chodzą spać i budzą się wasze bobasy? :) U nas zasypianie między 19.30-20.30, a pobudka między 6,a 7, niezależnie od tego o której pójdzie spać. Jak to wygląda u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Dziubalik, u nas przed 20 śpi już jak suseł, a wstaje podobnie jak u Was, między 6 a 7,jest to najczęściej 6:40 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny muszę się pochwalić, że próbowałam dać brokuła i moja mała już kilka razy wtrąbiła ze smakiem miks brokuł+woda :D Za to marchewki nadal nie chce, to moje dziecko ewicentnie bo ja też nie trawię gotowanej marchewki, a brokuły uwielbiam :D Dyni tknąć nie chciała, ale nie dziwię się, bo też mi nie smakuje :D x Drapaczku tak mi się własnie wydawało, ze to Ty kupić miałaś Coneco. Też mam :D x A moje dziecko miało okres, że siedzieć chciało tylko w leżaczku (pozydja całkiem leżąca tylko pod kątek nachylony), a teraz wyleży mi w nim może z 10 minut i woli znów na macie albo moim łóżku się wiercić :D I jak siedzę to ją trzymam sobie na leżąco na kolakach i rękach albo czasem opieram o siebie ale ja wtedy jestem w półleżącej pozycji, żeby nie obciążać kręgosłupa. Ciekawskie mam dziecko i najchętniej to by gniła na moich rękach jak stoję przy oknie... :D x Gość - ja jeszcze nie mam czucia w okolicach blizny po cc, a jeszcze czasem mnie coś ciągnie, ale do pół roku to norma (tak mi lekarz mówi). Tak na prawdę wewnątrz wszystko się zaczyna porządnie goić po roku dopiero... Więc pobolewanie ma prawo zaistnieć, a niektórzy nie czują już wcale w tym okresie bólu i to też jest w porządku. x Dziubalik, moja mała chodzi spać między 7:30-20 (kąpiemy po 19), a wstaje różnie, czasem o 6 jest gotowa do dokuczania matce, czasem (zwłaszcza jak mąż jest w domu) dosypia z nami w łóżku i tatusiowi daje się wyspać nawet do 9... :D Ale zawsze, ale to zawsze jak mąż wychodiz do pracy to Oliwia budzi się dokładnie w momencie jak tatuś wkłada buty i co? - mamusia już pospać nie moze i 6:20 się ubieramy :D x My jesteśmy po szczepionce. Wczoraj przeżyłam katorgę, takiego płaczu nie słyszałam nawet jak karmiłam i miałam ropę w pokarmie a córcię brzuch bolał. Mąż nie mógł wziąć urlopu i pojechała ze mną moja kochana kuzynka, Bogu dziękuję że nie byłam sama z małą, bo bym umarła. Cyrk odstawiłyśmy obie, Oliwia płakała, ja się poryczałam i ręce mi się trzęsły z nerwów, kuzynka pocieszała moją córkę i ją trzymała, mnie pielęgniarki i lekarka... Masakra, wstyd mi jak nie wiem, ale to było silniejsze ode mnie. Całą noc Oliwia źle spała, a to pić, a to się przekręciła na boczek i nóżka bolała, a to smok wypadł z buźki... W końcu wzięliśmy ją z jej pokoju do naszej sypialni między nas i jakoś przeleciała noc, ale ja ciągle w poduszkę płakałam, nie może mi z głowy wyjść ten jej płacz w przychodni, do teraz go słyszę... :( Teraz już lepiej, był lekki stan podgorączkowy (znów się w południe popłakałam, dobrze, że mąż dziś wiął pracę zdalną żeby z nami być bo ma kto nas wesprzeć i przytulić), cały dzień córcia jest trochę niespokojna i marudzi, pierwszy raz tak mamy i nie mogę sobie z tym poradzić. Normalnie mnie serce boli jak na jej smutną minkę patrzę, mam nadzieję, że szybko to minie i jutro już nie będzie taka smutna i nie będzie tych przeraźliwych cichutkich pojękiwań wydawać... Ja na prawdę współczuję wszystkim mamom, które przechodzą kolki, u nas były bóle brzuszka i płacze (jak nie wiedziałam jeszcze że mam krew i ropę w pokarmie) ale nie były tak tragiczne, choć wtedy też z córą płakałam bo nie mogłam jej pomóc, ale to był taki "normalny" płacz dziecka... Boże, zabiłabybm tego, kto wymyślił szczepionki choć z drugiej strony wiem, że one mogą życie uratować....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Wisienko, współczuję :( doskonale wiem co czujecie bo przy ostatniej szczepionce mieliśmy niestety identycznie. Tez się poryczalam w przychodni. A lekarka się mnie pytała czemu mi smutno przecież to dla dobra dziecka... Ale ciężko się patrzy gdy dziecko cierpi :( Dziś zauważyliśmy, że gdy synuś się usmiecha, robią się mu dziurki w policzkach :D to takie słodkie hehehe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny. A jak zdrowie waszych maluchów? Mój znowu ma katar i kaszle . Dwa tygodnie temu miał kaszel i była u lekarza, dala nebbud i sól fizjologiczna, przeszło po 5 dniach. A od kilku dni znowu jazda. Nie jest marudny ani nic nie dolega, katar mija ale czasem kaszlnie. I zaczynam się zastanawiać czy nie ma alergii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabela1986
Wisienka :) mnie już nie rusza płacz w takich sytuacjach, wiem, że po prostu dziecko boli ukłucie, a potem przypomina sobie ciągle to i jest smutne. Przytulamy się, calujemy, śmiejemy, odciągam uwagę dziecka od tego wspomnienia. Dziecko czuje Twój smutek i płacz i samo jest nerwowe. Mój starszy syn miał astmę od niemowlaka i często się dusił, choć był ciut starszy niż teraz nasze maluszki. To jest dopiero horror jak musisz zrobić wszystko, żeby ułatwić mu oddychanie i czekasz aż leki zaczną działać. Zaś środkowy syn jest po 4 operacjach w głowie, tu już totalnie nie masz jak pomóc dziecku, więc teraz pomimo mojego strachu o dziecko staram się być silna i nie poddawać złym emocjom :) Mój synuś jest zdrowy dość, raz miał inhalacje z berodualu przez tydzień, ale tak to już nic nam nie dolegalo. Natomiast dzieci macie złote jeśli chodzi o spanie. Mój tak pięknie nie śpi. Ciągle się budzi na cycusia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziubalik
Wisienka, Mi na pierwszych szczepieniach było tak żal corci ze aż lekarka zwróciła uwagę na to, że mam łzy w oczach. Teraz juz na szczęście jest lepiej i ze mną i z nią. Zauważyłam,że zaczynała się denerwować już od momentu rozbierania do badania wiec teraz zakładam jej takie bodziaki które można szybko rozpiąć po całości i zdjąć, bez konieczności ściągania przez głowę i to rzeczywiście pomaga bo płacz jest tylko przez chwilę w momencie wklucia. Z kolei po ostatnim szczepieniu (pierwsza dawka na pneumokoki) wieczorem wybuchała co chwile strasznym płaczem i cały czas się wybudzala, bez gorączki. Na szczęście następnego dnia rano było już ok. Xx Izabela, U nas to spanie nie jest ciągiem i tez mamy pobudki na cycusia i to tak średnio co 2 godz.ale wygląda to tak że córcia podje trochę i idzie spać dalej, bez płaczu,więc kwalifikuje to jako przespaną noc,bo to taki standard u nas ;) XX My jeszcze wstrzymujemy sie z rozszerzeniem diety,będziemy zaczynać za miesiąc to wtedy dam znać jak nam idzie ;) Byłyśmy ostatnio z córką na fitnessie dla mam z dziećmi i tez się pochwalę, że grzeczna była prawie całe zajęcia. Pod koniec zaczęła już marudzić bo była pora na jej drzemkę i zasnęła mi w drodze do auta ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć mamusie, ja co prawda jestem październikową mamą ale chce się tu wygadac. Zazdroszcze wam radosci z macierzynstwa. Mnie wszystko przeroslo. Mam mega marudne dziecko, nie pobawi sie dluzej sama, wyjście z nia gdzies graniczy z cudem bo ciągle jej sie cos nie podoba. Spacery do bani. Jestem przy niej uwiazana, ciagle siedzimy w domu bo gdzie chodzic z takim wrzaskunem ktorej wszedzie dobrze na pięć minut? Nie da sie, poprostu sie nie da. A ja? Ciągle placze, chce do ludzi, chociazby z corka ale jak.. Kazde wyjscie wiaze sie z moim stresem i jej późniejszym placzem. Mam dosc, najchętniej najadlabym sie tabletek tylko po to by sie lepiej poczuc. Nie mam chwili dla siebie, pogubilam sie w tym wszystkim. Maz uwaza ze to minie. Nie minie. Za duzo czasu to juz trwa. Naprawde jesteście szczesciarami ze tak was macierzyństwo cieszy :( ja mam chwile ze nie mam sily wstac z lozka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość, każda osoba, nawet najlepsza matka ma zapewne takie momenty. Ja zapisałam się do szkoły i dwa razy w tygodniu zostawiam synka z tatusiem na kilka godzin i koniec kropka. Ojciec też musi brać udział w życiu dziecka i w miarę możliwości tak organizować pracę i swój czas, żeby dac Ci odpoczac. Zapisz się na jakiś fitness, albo chociaż raz w tygodniu idź na kawę sama z koleżanką, albo po prostu nie wstawaj z łóżka a męża z dzieckiem wyślij na kilka godzin gdzieś. To żaden grzech, że potrzebujesz odpocząć. A że będzie wrzeszczeć, no to już problem będzie wtedy Twojego męża ;) mój synek jak marudzi gdy mąż jest z nim sam to co usypia i siada z nim leżącym mu na brzuchu przed telewizor. Siedzą tak kilka godzin czasem, tzn synek śpi mu ba brzuchu :) głowa do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu, Tak jak pisze koleżanka Izabela, musisz zrobić coś tylko dla siebie, bez dziecka, bo inaczej oszalejesz. Wyjdź gdzieś z koleżankami, do kosmetyczki,na zakupy czy do kina, a w tym czasie tatuś niech zajmie się dzieciątkiem i niech się wykaże :) A dzidzia na rękach też nie lubi być noszona i też płacze? Ja jestem zwolennikiem chusty, więc polecam chustonoszenie dla takich high need baby, chusty naprawdę działają cuda ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nelka6789
Moja mała jest kąpana między 19:30 a 20, potem jedzonko i idzie spać. Z usypianiem różnie bywa, raz uśnie od razu a drugi raz i z pół godziny chce się jeszcze bawić. Wstaje czasami o 5:30, ale czasami da mi pospać "aż" do 6:30. Budzi się w nocy dwa razy na karmienie pomimo tego, że je mm. Czy to noc, czy dzień, odstępy między karmieniami ma 3-4 godzinne. X Współczuje Wam dziewczyny tych dolegliwości z bliznami po cc. Ja natomiast zostałam chyba zbyt mocno zszyta po nacinaniu krocza. Jestem teraz, jakby to powiedzieć, przy samym wejściu ciasna jak dziewica hehe. Teraz się z tego śmieje, ale ogólnie mi do śmiechu nie jest, same możecie domyślić się dlaczego. X wisienka_ Moja też strasznie płacze przy szczepionkach. Nawet płakała przy tej na rotawirusy pomimo, że jest doustna. Ale to jest nic przy tym jak płakała kiedy miała kolki. Wtedy to dosłownie płakałam razem z nią. Także ten płacz przy szczepieniu mnie jakoś specjalnie nie rusza. Oczywiście szkoda mi jest jej za każdym razem i to bardzo, ale zaraz po ukłuciu jest zabawiana i płacze może raptem przez parę sekund. X Gościu, doskonale Cię rozumiem. Ja też mam dziecko przy którym non stop ktoś musi być. Jak zostawię moją małą na dłużej niż dwie minuty to jest przeraźliwy krzyk, jakby ktoś nie wiadomo jaką jej krzywdę robił. To nie jest dziecko, które sobie leży i samo się sobą zajmuje. Zabawiać trzeba moje dziecko ciągle, bo szybko się nudzi i trzeba wymyślać co rusz coś nowego. Jest kochanym maleństwem, ciągle się śmieje, ale jak tylko jest coś nie po jej myśli to już jest jeden wielki płacz. Tylko u mnie jest jedno wielkie ale. Ja mam pomoc i to dużą za strony rodziny, którą mam bardzo blisko, ze strony męża, który pracuje w domu i w razie jakiś wielkich kryzysów mi pomaga. Inaczej na pewno bym zwariowała, bo moja córa jest absorbująca i to baaaaardzo. W domu mogę coś zrobić tylko wtedy kiedy śpi, albo jak ktoś inny się nią akurat zajmuje. A jak śpi to i tak na ogół odpoczywam i chociaż mam czas na zebranie myśli. Ale w moim macierzyństwie jestem szczęśliwa, właśnie dzięki temu, że mam pomoc. Musisz znaleźć kogoś do pomocy, albo po prostu więcej zaangażować męża bądź kogoś innego z rodziny. Naprawdę współczuję Ci serdecznie, walcz o siebie póki jeszcze masz na to siły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Oj Gość, ja też Cię rozumiem. Dziewczyny mają rację, musisz odetchnąć trochę. Wyjście na zakupy, na spotkanie z koleżanką bardzo ładuj***aterie :) każdej z nas należy się chwila odpoczynku od dziecka i nie ma w tym nic złego. Nelka, Ty chyba odpisałaś mojego synusia hehe. Mogli by sobie rączki podać z Twoja córcia bo nasz skarb też jest baaardzo absorbujacy. Ale na szczęście tak jak i u Ciebie, mam ogrom pomocy ze strony męża i rodziców :) gdyby nie oni, naprawdę, nie wiedzialabym gdzie mam ręce włożyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I widzę, że nie tylko nasz synek taki poranny ptaszek jest :) Dziś pobudka 6:15 i gotów do działania hehe. Ale noce cale przesypia, nie budzi się na mleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie dziś pobudka o 7 i teraz juz pierwsza drzemka właśnie leci ;) później malowanie jajek i idziemy na święcenie :) Więc korzystając z okazji życzę wam.spokojnych i zdrowych świąt, żebyście mogły troszkę odpocząć i złapać oddech :) Ps. To już nasze drugie wspólne Święta ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Dziubalik wzajemnie i dla Was wszystkich Dziewczyny, zdrowych, wesolych! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nelka6789
Drapaczek Jeszcze niedawno myślałam, że tylko ja mam takie dziecko ^^. Dzieci mojego brata, starsze o 11 i 3 lata od mojej, były spokojniutkie będąc niemowlakami. Córa mojego brata to w ogóle, jak dało jej się jakąś zabawkę to potrafiła nią bawić się przynajmniej z parę godzin i tak ma do tej pory. A moja córa istny żywioł, ja takich dzieci do tej pory nie znałam, ale już znam hihi. Dzisiaj wstała o 5:30 i od rana jazda bez trzymanki, praktycznie ciągłe noszenie na rękach, bo dzisiaj akurat tak jej się podoba, a inaczej jest źle. Tegoroczne święta wielkanocne są dla mnie dość sentymentalne, dlatego, że w poprzednie poinformowałam najbliższą rodzinę, że jestem w ciąży :) A w tym roku już obchodzimy święta z pięciomiesięcznym bobasem :D Czas leci niesamowicie. Też Wam chciałam życzyć wesołych, radosnych i spokojnych świąt. Odpocznijcie dziewczyny w te święta ile możecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Hehe Nelka, ja też myślałam, ze jestem w tym temacie odosobniona :D masz rację, sam żywioł. Ostatnio bylismy na kontroli bioderek, przed nami czekała pani z chlopczykiem w wieku naszego Nikodema. Nasz oczywiście na rękach bo fotelik juz go po minucie parzyl, a jego rowiesnik caly ten czas przesiedzial sobie grzecznie w owym foteliku :D bawił się stopkami i tak mu czas lecial. A naszemu to juz nawet nudziło się potem będąc noszonym bo za dlugo byl w jednym miejscu hehehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wasze maluchya? Dziewczyny, wy też tak chorujecie? Odkąd karmię piersia co chwilę łapie mnie katar czy gardło, lekko wiatr zawieje A ja już chora. Włosy wypadają garściami, zęby mi się psują i ciągle bolą dziąsła, jestem przeziębienia i mam dość :/ okresu nadal nie dostałam i czuję, ze sa dni kiedy jestem napuchnieta. Biorę witaminy dla mam karmiących plus witamina C .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ppppppppoooopppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jhjhjhjhj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lllllllllllllllllllllllllll

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dfdfdfdfdf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×