Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

grzanka32

Mamy na listopad 2016

Polecane posty

Gość Drapaczek
My też mamy białe łóżeczko :D i chyba to samo co Ty Pauliska i KochamBłekit, z tej firmy Aruś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KochamBlekit
Pauliska my jeszcze nie zlozylismy lozeczka. Czekam na naroznik dla nas bo bedzie przemeblowanie w sypialni. Drapaczek ja pisalam ze mam od Arusia pierwsze lozeczko, a to drugie bardzo podobne ale od kogos innego. Juz nie pamietam nazwy sprzedajacego. Ja wczoraj dostalam posciel, teraz sie pierze a jutro ja wyprasuje. Tez nie moge sie doczekac kiedy to wszystko zlozymy, razem z posciela. Ale mysle ze dopiero pod koniec pazdziernika... Klaudysiek ja dla dziecka tez mam zabrac tylko cos na wyjscie, to maz przywiezie i pampersy na czas pobytu w szpitalu. Nic wiecej. W czasie pobytu w szpitalu dziecko jest w ich ubrankach- tzn. W kaftaniku i w ich rozku. Pytalam czemu to dlatego zeby do domy nie zabierac szpitalnych bakterii. Ja przy pierwszej corci przy wyjsciu zostawilam 2 kaftaniki w ramach podziekowania i teraz tez kupilam 2 kaftaniki- rozowy i niebieski i tez zostawie. A co dla siebie Klaudysiek masz zabrac? Co prawda Ty rodzisz w Niemczech, ale ciekawa jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochamblekit dla siebie : koszula nocna, klapki, stanik do karmienia, majtki jednorazowe lub zwykle, jeśli chce to na dzień moge sie ubierać w leginsy i t-shirt wiec to napewno biorę, i szlafrok i kosmetyki. Do tego jest wypisane ale nie wymagane pomadka do ust na czas porodu oraz przekąski typu krakersy albo cukierki z glukoza żeby mieć energię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pauliska05
Heh ja czasem mam wrażenie ze wszyscy tak nadążają a my ciągle tyle nie gotowych rzeczy ale w sumie zawsze wszystko i tak ostatecznie jest ok. Tez tak długo schodzi wam z prasowaniem? My też mamy do 68 i za bardzo nie wybiegalismy za daleko. Ale fakt jak u was wszystkich wydaje nam się tego za mało teraz w weekend są fajne promocje w txm mi koleżanka doradziła ten sklep dosłownie za grosze teraz pośpiechu body z darmową dostawa do sklepu . Ale mamy też sporo takich wyjątkowych ;) każda pamiętam jakbym dziś kupiła jakie macie kremiki ochronne na zimę ja zdecydowałam się na kosmetyki hipp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pauliska ja tez zdecydowałam sie na hipp ale na odparzenia mam Bepanthen a do buźki na mrozy muszę cos kupić. Nawet o tym nie pomyślałam. Dziś idę do drogerii to sie zaopatrze :) a No i pampersy muszę kupić. Mam tylko chusteczki bo karton husteczek pampers, 12 opakowań kosztował tylko 11€, była promocja wiec skorzystałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kupiłam całą serię białą Nivea + krem na mrozy Nivea baby niebieski i mam drugą serię Ziajka, na odparzenia, kremowy płyn do mycia, balsam, krem do ciała. Kupiłam też małe opakowanie Sudokremu. x Dołączam się do klubu mamusi z łóżeczkiem Aruś :) Stoi złożone i cieszę się bardzo, że wszystkie meble kupiliśmy i złożyliśmy już 3 tyg temu - w pokoiku córci wciąż pachnie drewnem i płytami meblowymi, więc się wywietrzą do czasu narodzin. A w ciepłe dni okno było otwarte dzień i noc... x Klaudysek - ale Ci zazdroszczę, ze możesz w dresie paradować... Ja też wezmę leginsy i koszulkę luźną, ale znając życie, to w poslkich szpitalach tylko w tych durnych koszulach każą łazić... :/ I majtek normalnych nie pozwolą włożyć, tylko te siateczkowe, to jest masakra jakaś!!!!! :/ x Pauliska - dzięki za info, zataz popatrzę na te bodziaki, bo chyba na 62 jeszcze coś dokupimy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Ja do pielęgnacji kupiłam balsam i krem na mrozy z BabyCiało+, do kąpieli płyn z Ziajki i balsamik też z tej firmy :) Do pupci Linomag, a na odparzenia Sudocrem. Wisienka, pocieszę Cię, moja mama jak mnie urodziła to nawet koszul długich kobiety nie mogły nosić, dostały takie krotkie do pasa i po korytarzu chodziły z gołymi tyłkami i podpaską miedzy nogami bo polożne tylko powtarzały "wietrzyć krocze, wietrzyć krocze" :D paranoja!!! Ja do kliniki muszę dla synka wszystko do ubrania wziąć, począwszy od spioszków, skończywszy na łapkach niedrapkach. Szkoda mi trochę domowe ubranka z tamtym środkowiskiem stykać i potem do domu te bakterie przynosić, no ale cóż, od razu do prania wszystko na dzień dobry pójdzie. Taki jedynie plus, że nie muszę podkładów ze sobą zabierać i podpasek poporodowych bo to zapewniają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KochamBlekit
u mnie w szpitalu tez podklady daja ale chociaz na noc wolalam swoje bo maja warstwe z klejem a te szpitalne sie nie kleily. No widac ze na zachodzie krok do przodu, bo w leginsach mozna, a u nas to chyba nawet na pizame ze spodniami by zle patrzyli, tylko koszule trzeba. Ale te 2-3 dni idzie przezyc. Wisienka akurat dla mnie to te majtki siateczkowe to super wynalazek. Z jednej strony super trzymaja, a z drugiej sa szerokie w kroczu i z bokow to szwu nie uciskaja. Ja jeszcze tydz po powrocie do domu ich uzywalam. Dopiero zaczelam zakladac normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, torba spakowana, teraz tylko czekać,ale niech malutka jeszcze siedzi sobie w brzuszku przynajmniej 3 tygodnie ;) Teraz jak byłam w szpitalu to wszystkie dziewczyny chodziły w leginsach,ale to było na patologii,podejrzewam że na poporodowym oddziale wymagane są koszule. A macie przygotowaną osobną torbę dla siebie a osobną dla dzidzi czy wszystko razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Dziubalik, ja mam osobno spakowane i dla siebie i dla synka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziubalik ja mam w jednej walizce, ale dwie osobne komory i dla dziecka rzeczy, pampersy, ubranka, pieluszki tetrowe, kocyk oraz moje podkłady i majtki jednorazowe i wkładki laktacyjne mam zapinane na suwak w jednej części walizki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KochamBlekit trochę nie pocieszyłaś, może faktycznie te majtasy nie są takie złe :D co nie zmienia faktu, że koszuli wciąż nie mogę przeżyć :D x Drapaczku moja mama opowiadała mi to samo... Masakra jakaś, z gołym tyłkiem paradować, a z tymi podpaskami też miały nasze rodzicielki przegwizdane, że tak trzeba było trzymać między nogami... Ehhh a ja narzekam :D x Ja do szpitala też muszę mieć wszystko - i dla siebie, i dla dzidzi, począwszy od ubrań skończywszy na... podkładach, pieluchach, nawet do kąpieli noworodka mam zabrać kosmetyki, paranoja... Dowiedziałam się, że jak ktoś nie ma to mają Ziajkę, ale należy mieć swoją bo inaczej krzywo patrzą. Wogóle to mam nawet wymiary torby podane, mam o 3 cm dłuższą od wymaganej a i tak połowa rzeczy tylko wchodzi, więc olewam system i spakowałam się w dosłownie 2x taką, jak wymagają, niech sobie gadają. Wkurza mnie takie coś, że mam zabrać dziesiątki rzeczy, w tym 3 koszule, 2 szlafroki (bez sensu, mam jeden w torbie), 4 ręczniki (2 małe i 2 duże kąpielowe + dla dzidziusia ręcznik, też dla siebie wzięłam po jednym a jak coś mąż mi dowiezie), nie wspomnę o dużych paczkach podkładów dla mnie, podkładów do przewijania, podpasek dużych ze skrzydełkami i tych specjalnych podpasek poporodowych, i wiele innych rzeczy..., a miejsca tyle, co kot napłakał. Ktoś się w łepetynę powinien puknąć, nie wiem kto to wymyślił... Wogóle to nie wzięłam kubka, talerzyków i sztućców jak kazali, bo to już za kompletną głupotę uważam, że niby śniadanie to jak dostanę, z ręki do ręki? Ehhh ale narzekam, ale mam nerwy na te szpitalne warunki, chociaż mój szpital bardzo chwalą jeśli chodzi o leczenie i atmosferę, to na forach wszyscy narzekają na to co ja wyżej :D Też się spakowałam w jedną torbę z przegródkami :) x Jestem z siebie dumna, wszystkie ubranka, koce, pieluchy mam wyprane i wyprasowane, została mi tylko pościel :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wam powiem ze w takim razie córkę rodziłam w sredniowiecznym szpitalu :D dali mi koszule do tyłka, cos jak koszulka zwykła i tez musiałam w tym chodzić z podpacha i dupa na wierzchu. A jaki to był wstyd! Toalety były tylko na korytarzu a tam pełno tatusiów i rożnych gości sie kręciło! Myślałam ze pod ziemie sie zapadnę. A z wymiarami torby to jest porażka, jak można cos takiego wymagać?! Ktoś musi specjalnie kupić nowa torbę żeby sie mieściła w ich normach? No śmiech normalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
No właśnie Klaudysek, o ten wstyd chodzi, kto by się nie krępował tak chodzić, echh... Wisienko, jestem w szoku! Z tą torbą to nieźle przesadzili. Przecież to aż śmieszne jest.. Naprawdę, dużo rzeczy musisz wziąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klaudysek współczuję tyłu rzeczy do wzięcia, u mnie w szpitalu mam dla dziecka mieć tylko chusteczki nawilżane, krem do pośladków, kocyk , czapeczkę na glowke i w zasadzie to wszystko, wzięłam troszkę ubranek, bo koleżanka twierdzi, co właśnie rodziła, że miała swoje, ale ja tam jednego syna urodziłam i też nie mialam wtedy więc myślę, że to tylko jej nadgorliwość była :) a dla siebie mam mieć dwie koszule klapki pod prysznic, szlafrok lub bluzę, skarpetki, majtki, stanik do karmienia i podpaski poporodowe :) sztućców nie brałam ani szklanki do torby, bo przecież na początku, szczególnie po cesarce to położna sama sobie z torby może musieć coś wyciągnąć dla dziecka więc gluio żeby talerze latały, a mąż mi najwyżej dowiezie gdy będę chciała swoje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem wam dziewczyny, że teraz jak leżałam w szpitalu to nawet papier toaletowy trzeba było mieć swój bo w WC nie było żadnego.. termometr i sztućce także, więc chyba już nic nie jest w stanie mnie zdziwić. W tym szpitalu w którym chcę rodzić na sam poród i zaraz po dostaje się od nich koszule, połozna mówiła ze się brudzą i dlatego nie warto mieć swojej. Dostaje się też wkładki z ligniny,ale można używać swoich. A dzieciaczki są w szpitalnych ubrankach, tzn.w kaftaniku, pieluszce i rożku, swoje trzeba mieć pieluszki na później i chusteczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam że przeszkadzam w waszym temacie ale jestem lekko zaniepokojona gdy zaczęłam Was podczytywać. Założyłam osobny temat o nazwie,, ginekolog " aby w Waszym nie przeszkadzać. Zajrzyjcie.... Z góry dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klaudysek i Izabela - ze mną ta pomyłka, to ja mam zabrać stos rzeczy jak na dwutygodniowy wyjazd :D Klaudysek, współczuję tego biegania po oddziale w krótkiej koszuli... Ja jestem uparte stworzenie i pewnie i tak włożyłabym swoją i się kłóciła, jkaby mi ktoś uwagę z personelu zwrócił, że mam coś innego na sobioe niż mi dali :D Pewnie z moją skłonnością do pyskowania osobiście kazałabym im włożyć to, co mi dali i zdjąć majtki hehe :D x Izabela, ponoć w każdym szpitalu możesz mieć rzeczy dla maluszka, nawet jak szpital zapewnia swoje. Ale czy wszędzie to respektują to juz inna kwestia... x Dziubalik, ale masz wyczucie - dziś mąż mi dopakował własnie papier toaletowy do torby bo stwierdził, że nie wiadomo jak to będzie :D x A tan z innej nieco beczki. Moja mama niedawno leżała w szpitalu w Chorzowie (pojechała na 3 dni na badania i wcześniej dostała listę rzeczy do zabrania na wewnętrzny) i miała zapewnione jeśli chodzi o jedzenie obiad, a na śniadania i kolacje tylko chleb i masło, coś "do chleba" każdy musiał mieć swoje... No ale w każdej sali była mała lodówka hehe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klaudysek przepraszam :) A jak już mowa o szpitalnym jedzeniu, wiecie co jest najśmieszniejsze? Że ja z chłopcami dużo leżałam na patologii i ciągle byłam glodna, a po porodach wystarczało mojemu żołądkowi to co mi dali :) pewnie z wrażenia nie chciało mi się dużo jeść :) ale też śmieszne jest to, że ja naprawdę lubię szpitalne jedzenie hehe serio, w domu kupuję się najlepsze wędliny czy sery, w sumie głównie ze względu na dzieci, a tak naprawdę jak dadzą taką mortadele czy prasowaną szynkę, albo na obiad makaron z serem czy potrawke z kurczaka w której mało co jest kurczaka hehe, nie wiem co w tym jest, że strasznie mi się taka odmiana od codzienności podoba. Może mam masohistyczne zapędy :P Fakt jest taki, że mój syn jak leżał często w Prokocimiu i jiz nie był niemowlakiem na mleku to obydwoje pojedlismy z jego porcji. Tzn tylko on dostawał jeść, ale dawali mu tak duże porcje, że i ja nie musiałam do knajpki schodzić tylko zjadalam po nim i przepyszne jedzenie naprawdę. Pozdrawiam przy okazji kucharki z oddziału neurochirurgii i neurologii ;) a nóż którejś w ręce wpadnie to forum, to niech wiedzą , że miło wspominamy pobyty przynajmniej od strony kuchennej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wisienka dobrze ze maz c***apier zapakował bo ja tez musiałam mieć swój :D w żadnym kibelku nie było. A jeszcze sztućce były potrzebne. Ja dosłownie do porodu szlam z taka walizka jakbym na wczasy miesięczne gdzieś jechała :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Jak leżałam na patologii ciąży to kobiety, które miały rodzić, właśnie takie duuuże walizki miały :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izabela, tak szczerze powiedziawszy, to (przynajmniej w moim mieście) szpitalne jedzenie jest na prawdę normalne. Na śniadanie dają bułkę i 2 kromki chleba (świeżutkie), do tego pół pomidora albo pół ogórka zielonego + dżem na bułeczkę + masło i ser lub wędlinę. Czasem zamiast dżemu jest parówka albo jejecznica. Narzeczona mojego kuzyna leżała tu niedawno na okulistyce i obiady też były fajne, codziennie dwudaniowe i nikt z jej sali nie narzekał, do drugiego dania jakaś rybka, paluszki rybne, mięso, sosy i surówka zawsze. Kolacja jak śniadanie, tlyko bez bułki, ale dają więcej chleba. To samo potwierdziły 3 moje koleżanki, które leżały na porodówce i rodziły kolejno pół roku temu, 3 miesiące temu i 2 miesiące temu. Uważam, że nie ma na co narzekać. Wiadomo, wędlinę i ser kupuję też w domu taką lepszą, ale bez przesady, że jak ktoś leży kilka dni to narzeka... (a tacy się zdarzają często). Tak, jak pisałam, moja mama na Śląsku miała tylko chleb zapewniony! A co do mojego szpitala, tym bardziej mnie dziwi to, że mam mieć talerz, kubek i sztućce, skoro narzeczona mojego kuzyna miała to wszystko... x Jak Wasze samopoczucie? Zaczynacie się już stresować porodem? Bo ja odkąd mam wszystko gotowe dla córci to znów mnie totalny luz ogarnął... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
My dzisiaj byliśmy na wizycie przedporodowej w klinice. Mam wyznaczony już termin cc, mam nadzieję, że dotrwam :D Nie będę pisać na kiedy, żeby nie zapeszyć hehe. Narazie się nie stresuję ale mój mąż mnie dziś zadziwił, spanikowany strasznie przed tą wizytą był :) Mówił, że czuje się choćby już na poród trzeba było jechac hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabela1986
Wisienka dokładnie o to mi chodzi :) ludzie naprawdę narzekają i opinia szpitalnego jedzenia nie jest zbyt dobra, a ja miałam to szczęście ilekroć gdzieś miałam kontakt ze szpitalnym jedzeniem, że zawsze było smaczne i generalnie nie byłam glodna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaudysek143
A ja dziś byłam na tym usg żeby sprawdzić ułożenie i jest ustawiony już do porodu ale jestem załamana bo dziś 35t3d i synek wazy 3 i pol kg! Za 2 tyg skontrolujemy znów ta wagę i jeśli bedzie więcej to dostanę skierowanie do szpitala!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drapaczek zazdroszczę terminu :) że już go masz :) a powiedz mi czy miałaś wybór? Czy lekarz sam ustalił termin ? Ja wybieram się za tydzień do lekarza u którego chce rodzić przez cc i się zastanawiam jak to wygląda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×