Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wyraźcie swoją opinię proszę. opisałam jak zmieniły się 2 osoby po moim ślubie

Polecane posty

Gość gość

Cóż, ich strata...ale nie ukrywam że to jest trochę przykre. Tak jakby ktoś cię dyskryminował za to,że różnisz sie od niego pod względem stanu cywilnego. Chore! Tylko nie piszcie mi że po ślubie się zmieniłam bo sama szukałam kontaktu z koleżankami i chciałam się spotykać jak dawniej. Jedna prosiła by jej przesłać na maila zdjęcia ze ślubu, kilka. Wysłałam jej a ona nawet nie podziękowała tylko od tego czasu się nie odezwała, a jak pytałam czy doszły i co słychać to odpisała: "tak, doszły, dzięki". o tym co słychać odpowiedziała zdawkowo, zupełnie inaczej niż dawniej. Kiedyś była w stanie przegadać ze mną 3 godziny albo i dłużej. Druga koleżanka to w ogóle ewenement. Dwa lata temu jak dowiedziała się na pytanie co u mnie słychać, że pobieramy się, to nie odpisała mi już na tę wiadomość i milczała przez kilka miesi ęcy jak pytałam co słychać. Serio. Dopiero podczas przypadkowego spotkania dowiedziałam się że ona miała jakieś doły bo jej facet wyjechał za granicę do pracy i nie chciał z nią zostać w Polsce. O matko, myślałam że po tylu godzinach osobistych rozmów jakie z nią nie raz przeprowadzałyśmy, będzie w stanie mi o tym powiedzieć zamiast milczeć bo komuś się lepiej układa??? Nic nie przychodzi mi do głowy gdy staram się sobie wytłumaczyć zachowanie moich koleżanek jak tylko zazdrość. Bo co innego? Ani ja nie stalam się nagle kosmitą ani nie zmieniłam podejścia, wręcz sama się odzywałam. I co się nagle stało? Wyraźcie swoje opinie na temat tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest mi przykro że straciłam te znajomości bo były dla mnie ważne. Ale nic na siłe nie będę robiła! Tak się zachowuje przyjaciółka? żeby traktować mężatkę jak kosmitę niegodnego porozmawiania nawet? Przecież nie mam nagle zamiast mózgu jednej wielkiej obrączki i moich rozmów nie dominuje chwalenie mojego męża. Obydwie koleżanki pozostają w związkach. Jedna z nich ta od zdjęć, ma chłopaka od 2 lat, na początku strasznie go nie chciała i traktowała jak kolegę ale potem mówi że go pokochała. Druga ta od dołków psychicznych, ma chłopaka od 5 lat ale nie legalizują związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie są po prostu zazdrosne. Kto to może wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczerze? mysle ze zazdrosc. kobiety czesto tak maja ze zazdroszcza komus nawet jesli same nie czuja bazy. np. jedna drugiej zazdrosci ze sie pobrała z kims mimo ze sama by nie chciala sie teraz z nikim pobierac. ot psy ogrodnika sam nie wezmie a drugiemu nie da. ja myslalam ze mam przyjaclke, przyjazn trwala latami do momentu kiedy moja przyjaciolka poznala swojego teraz juz meza, w tym przypadku to ona zerwała kontakty, zawsze odmawiala mi spotkan, na spotkanie czekalam pol roku i jak nastapilo to niezapowiedzianie przyprowadzila swojego faceta. a u ciebie to nie wiem co sie stalo. skoro mowisz ze sama szukalas kontaktu. moim zdaniem - zazdrosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
typowe zachowanie zazdrosnych bab...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ty se sama dodajesz,czego niby ci zazdroszcza,pod jakim wzgledem masz lepiej. Taka panienka,moze robic co chce,z kim chce i gdzie chce. A ty sie wywyzszasz bo wyszlas za maz,juz w tym poscie to czuc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:46 no ale kto im broni ze swoimi facetami się pobrać? z tego co wiem to i jeden i drugi by chcieli ale one "nie są gotowe". pewnie ich nie kochają. Tylko w takim razie po co z nimi są i tracą najlepsze lata na poznanie kogoś w kim naprawde zobaczą miłość?? Czego mi zazdroszczą? Tego że mój mąż więcej od nich zarabia? bo o tym wiedzą nie daltego że ja im mówiłam, ale dlatego że wiedzą ile ogólnie zarabia przedstawiciel zawodu jaki ma mój mąż. O co im chodzi to nie wiem...nigdy nie miałam natury osoby wywyższającej się. Może zazdroszcza tego co jest miedzy nami bo same tego nie czują? nie wiem. Ale jest to smutne. Dużo energii wkładałam w te przyjaźnie a one to skreśliły i wyszła ich prawdziwa natura. bardzo zawiodłam się na kobietach i teraz nie mam żadnej koleżanki bo nie umiem im zaufać/ nie potrafię! :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:47 o, o, o. już się zaczyna. Typical kafe forum. A gdzie ja się wywyższam? Ja tylko się zastanawiam dlaczego mnie olały. Nie możesz do tego się ustosunkować zamiast szukać teorii spiskowych jak pan Macierewicz i spółka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:47 w takim razie przedstaw swoją opinię bo jak do tej pory nie dowiedzielismy sie dlaczego twoim zdaniem przyjaznie nagle wypalily sie po slubie autorki i to nie z jej przyczyny. ja autorke rozumiem bo u mnie jedna przestala sie odzywac jak dziecko urodzilam, mimo ze pisalam do niej czasem to ona widac nie byla juz zainteresowana. masz cos innego na wytlumaczenie niz zazdrosc? pewnie sama masz się za tę wolną i wyzwoloną i olewasz zamężne kolezanki bo dla ciebie to jak bycie trędowatym, zal mi takich ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem to zazdrosc bo innego wytlumaczenia nie umiem tu znalezc. pytasz o opinie to odpowiem ci ze moim zdaniem to one nie maja pewnosci co do swoicj facetow,piszesz ze faceci chcieli sie z nimi hajtac a one nie sa pewne. no to juz masz odppoedz czego zazdroszcza: tej pewnosci ze to TEn jedyny. one pewnie z tych co latami sa w zwiazku ktory ich nie satysfakcjonuje,zostaly w nim bez przyzwyczajenia i bez przekonania z obawy o bycie sama. sa takie kobiety i najbardziej je boli szczescie innych o tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem jak się czujesz - mam to samo... straciłam przyjaciółki z dnia na dzień, sytuacja podobna jak u Ciebie: jednego dnia spotkanie z dawno nie widzianą przyjaciółką, wszystko jest super a ona się cieszy z odwiedzin. Umawiamy się na następny dzień, w nocy jeszcze do mnie pisze na fb, następnego dnia - cisza... Nie odpowiada na pytanie gdzie dokładnie się spotykamy, po prostu czysta olewka. A byłyśmy przyjaciółkami całe życie i nawet w twarz mi nie powie, co jej się tak nagle odwidziało w ciągu 15 godzin O.o Dalej nie mam od niej wiadomości już z 6 miesięcy, ale czasami polubi coś u mnie na fb, noooooz k*******, nie ogarniam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo. Jedna "przyjaciółka" w ogóle na mój ślub nie przyszła, potem odnowila kontakt a jak się dowiedziała że jestem w ciąży to przestała odbierać telefony... Jest samotną, teraz dobiega 40 tki, znerwicowana bo ma matkę fanatyczna katoliczke która coraz bardziej ja wpedza w chorobę psychiczną. Smutne to bardzo, żal mi jej, niby dorosła osoba a strasznie stlamszona. Ale jak jej pomóc? Aha i jej matka jak widzi moją mamę z wnuczka na ulicy to przechodzi na drugą stronę mimo że się znają bo pracowały razem. Takie chore akcje robią ludzie z zazdrości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie martw się.. daj sobie na spokój...też tak mam czy miałam już. Odkąd zaszła w ciążę i urodziłam dziecko moja dobra koleżanka urwala że mną kontakty tzn. Nie urwala ale ukrocila do poziomu spotkań raz na pół roku..ona nie mąż mieć dzieci wiec pewnie dlatego. Dodam że jak się widzimy to nawet nie wspominam o dziecku moim. Już mi przeszło ale bolało bardzo. Po prostu dałam sobie N spokój..wyluzowalam..szkoda mi tej znajomości ale cóż z robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdrosne? Nie nic z tych rzeczy. Jestem taką koleżanką i napiszę jak to wygląda z mojej strony. Zwyczajnie nie zauważacie tego jak się zmieniacie po ślubie . Moja koleżanka stała się nudna tak nudna . Nie mamy o czym rozmawiać a potrafiłyśmy godzinami przegadać teraz jest monotematyczna. Ileż można słuchać opowieści o jej mężu i jego rodzinie , odwiedzinach u nich itd. Jak jest dziecko jest jeszcze gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:55 napisałam już na początku że ja im nigdy nie opowiadam o mężu i małżeństwie. więc proszę nie mów mi że jestem monotematyczna ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mężatkę zrozumie tylko druga sfrustrowana mężatka . Pannę zrozumie druga sfrustrowana panna . Mężatka z panną nie dogada się już tak dobrze są zupełnie na innym etapie życia .Amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyjaźń kobiecą zbliżają wspólne plany pragnienia marzenia rozterki . Gdzie tu spójność u panny i mężatki. Tak pisze to z własnego doświadczenia. Kiedyś gdy rozmawiałam z przyjaciółką o problemach w związku słyszałam pierdolić ich idziemy sie napić , dziś od tej samej już mężatki słyszę ale zobacz mnie się udało tobie pewnie też bądź cierpliwa. Hm brak jej tego dawnego pazura .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×