Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego introwertyczki lubią zwierzęta i samotność,a nie ludzi? czym podpadli?

Polecane posty

Gość gość
oswajać długo XXX to przeczytaj sobie wcześniejsze posty samych zainteresowanych, że tylko przez jakiś czas utrzymują znajomość, która ich zamiarem później wygasa naturalnie XX czyli to z założenia syzyfowa praca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oswajać długo XXX to przeczytaj sobie wcześniejsze posty samych zainteresowanych, że tylko przez jakiś czas utrzymują znajomość, która ich zamiarem później wygasa naturalnie XX czyli to z założenia syzyfowa praca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autor ma jakiegoś kręćka na punkcie tej osoby. Analizuje, szuka jakiś tłumaczeń, cos niby chce odkryć i nie wiadomo tak naprawdę czego szuka. Chce zrozumieć jakąs pannę z daleka zamiast do niej zagadać. Ręce opadają. autor to porażka, fixacja na punkcie jakichs horoskopow, metafizyki. Nie wszystko da sie wytlumaczyć i trzeba sie z tym pogodzic :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedź to niejakiemu Jungowi lub innym podobnym :-) tak cieżko skumać w tym wątku, że nie chodzi o dziewczynę 1 czy 2, itd ale o to jak przełamać W OGOLE kontakt w takich krajowych typowych warunkach, gdzie ludzie mają płytkie, z góry podejście z uprzedzeniami i pilnowaniem moralności? jak pokazać że są wyjątki od krajowego błota, że nie wszyscy są tacy wąscy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok, tylko nie piszesz ogólnie na temat tylko wyskakujesz z dość szczegółowymi opisami czarownic, jakąś astrologią, chyba przesadzać i to nic dobrego Ci nie przyniesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo nikt nie skumał po co to? przecież nie piszę dla jaj, tylko żeby zwrócić uwagę na szczegóły.. XXX może inaczej jak przekonać tym bardziej zamkniętego w sobie Don Kichota, że jest "Don Kichotem"? pokazać mu/jej następny wiatrak? XX czy argumenty ad absurdum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze chociaż, że w ramach forum, bo jakby mi facet wyskoczył z tym, że rozkminiał takie rzeczy z astrologii itp., to bym mu podziekowała za dalszą znajomość :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w dawnych czasach to była norma przecież :-) introwertyczki są jak komputer bez połączenia z siecią, do którego nie pasuje żaden port, nie ma z nim po prostu łączności.. XXX nawet jakby przyszło dzięki astrologii czy tym ich kotom uzyskać jakieś połączenie, to czemu nie? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie no,niektóre porty pasują :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba te ze zezwoleniem po sms raz na 10 lat :-) przy okazji introwertyczki psychologicznie NICZYM prawie się nie różnią z innymi, ale to społeczeństwo tak to wykombinowało (coś jak z czarownicami, w starożytności były ubóstwiane.. paradoks) a interowertyczki paradoksalnie przyjmują "nieswoje" narzucone normy, żeby się bronić przed tymi normami ekstrawertyków.. to tak jak obrona przed czarami? nikt Ci nie uwierzy.. introwertycy właśnie idą w zapartę jakby mieli jakiś autyzm czy coś, a niczym się psychologicznie nie różnią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co Ci da astrologia jak ona moze nie miec ochoty na otwarcie sie. wydrukujesz jej poradniki ezoteryczne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najprościej można powiedzieć, gdzieś widziałem takie porówananie "astrologia" (symbole) jest jak hardware, a mbti software, to taki jezyk html do otwarcia się, coś jak symbole senne; ludzie od dawna tak robili np. andrzejki, karnawał taktując to z dystansem, tak samo introwertyczka moze W KONCU podejść do swoich emocji i energii, a nie trzymać jej na kota :-) XX ps. sami widzicie że introwertycy sami ogranczają swoje pole widzenia jak Don Kichot, nie patrzą jak jest - tylko jak sądzą że jest, i to jeszcze czegoś się obawiając ze strony kogoś.. lubią być zakładnikami swojego introwertyzmu niż nawiazać normalny kontakt, dlatego wolą swoje koty, absurd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasne, introwertyk ma więcej czasu na całościowe przemyślenie danej sytuacji, wszelkich opcji, bo nie spala swej energii na otoczenie tak jak ekstrawertycy. większość odp. poszukuje w sobie samym. także jak sa pewne rzeczy, które wg takiej osoby sa nie do przeskoczenia, to nic ci nie dadzą ani kod html, ani proxy, ani vpn, anie wróź maciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mówiąc prościej inrowertyk koduje jakby wewątrz siebie coś jak w Biosie :-) ekstrawertyk jest zaś jak Windows xp uniwersalny, ale ma luki być może - których jak ognia boi się introwertyk.. tylko co można zakodować w Biosie? czasami opłaca się ryzykować? ekstrawertyk potrzebuje innych żeby siebie ocenić, introwertyk tego się boi? sam siebie ocenia, tylko nie widzi też swoich zalet.. astrologia, mbti współcześnie i takie tam (poza Maciejem rzecz jasna) przełamują te tabu.. bo np. introwertyk nie jest już tak narażony bo to tylko mbti takich osób jest mnóstwo itd, dany osąd (tak odbierany prze niego) nie dotyka już introwertyka bezpośrednio; dlatego introwertyzm nie obowiązuje w anonimowej sieci, jednak ze zajnomymi którzy znają wasze adresy nie jesteście już tacy otwarci.. zatem inaczej kodujecie w zależności od adresu i to jest problem.. "waszego Biosu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
e tam, nawet introwertyk zaryzykuje, ale gra musi byc warta swieczki. poza tym jest pewnie wiele rodzajów introwertyzmu, wiec co tu da takie generalizowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym ludzie nie są przez całe życie tacy sami. u mnie bylo np. tak że byłam dość śmiałym dzieckiem, potem ekstrawertykiem za czasów nastoletnich i tak do połowy studiów. a potem bardziej skręciłam w strone introwertyzmu. wszystko ma swoja przyczyne czyli sumę spotykających nas na danym etapie życia zdarzen. tego nie przeskoczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak ale ograniczenia pozostają, introwertyk myśli że dla niego jego uczucia i emocje to tak jakby miały je wydobywać z jakieś własnej kopalni za każdym razem, ogromen koszta, energia i czas; psychologicznie nie ma tylko introwertyków czy ekstrawertyków, kazdy ma coś z tego i z tego, tylko potem wyucza sie swoich scieżek.. rzecz w tym skąd wie czy nie ma lepszych? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przekonasz tym kogos kto ceni ponad wszystko swój komfort psychiczny i bezpieczeństwo. wszystko co nieznane = strach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jasne bo co może innego człowieka w tym trzymać, strach przed zmianą, w nieznane? ale obiektywnie jest odwrotnie, stajesz się niewolnikiem swojego introwertyzmu, własnym zakładnikem, zwłaszcza swoich zasad i ról.. z czasem ograniczasz informacje zewnętrznie jak w 1945 w Berlinie.. inne osoby stają się jak uchodzcy z Syrii.. tylko czy to wszystko jest potrzebne, życie staje sie nieznośnie skomplikowane a jest proste w istocie, tylko straconych szans już nie wrócisz, mija 30stka i nic już tego nie zmieni..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wiem,że są lepsze,ale nie umiem inaczej,nie łatwo jest zmienić swoją naturę lepiej sie pogodzić z tym jakim sie jest i to zaakceptować niż ciągle próbować się zmienić,dostosować,udawać kogoś innego to zbyt męczące i mam tego dość nie lubie też wmawiania,że introwertyzm jest czymś niewłaściwym,złym,że tylko ekstrawertycy żyją tak jak sie powinno żyć a nasz spokój jest "chory". Podczas gdy dla mnie jest bardzo istotny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
introwertyczki mają ciasne piczki :P bo nie dają wszystkim jak leci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lubią być zakładnikami swojego introwertyzmu niż nawiazać normalny kontakt, dlatego wolą swoje koty, absurd - absurdem jest to zdanie. Kolejny który uważa,że tylko ekstrawertyk jest normalny a introwertyzm to coś dziwnego i nie na miejscu. Poza tym tu nie ma znaczenia czy ktoś lubi swój introwertyzm czy nie,po prostu lepiej go polubić bo inaczej ma sie problem z samoakceptacją. I tylko o to chodzi,o akceptacje siebie o nic więcej. Nie zmienie sie przecież na ekstrawertyczkę więc dlatego akceptuje siebie taką jaka jestem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jasne bo co może innego człowieka w tym trzymać, strach przed zmianą - zrozum,że tego po prostu sie nie da zmienić albo jest to bardzo trudne i o wiele bardziej szkodliwe i krzywdzące niż zaakceptowanie tego. Wiem,bo próbowałam sie zmienić i nigdy więcej nie zrobie takiego błędu. Kocham siebie taką jaka jestem,taka jestem i koniec kropka. Jak sie komuś to nie podoba nie musi ze mną przebywać..koty mnie lubią ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to właśnie dopiero gdy to zaakceptowalam przestałam odgrywać role i udawać..sobą moge być tylko intro. Ja sie taka juz urodzilam,u mnie nie było jakichśstrasznych traum które by mnie zmieniły ja już w przedszkolu byłam na uboczu,grzeczna,cicha wycofana i spokojna w kaciku sama sie bawiłam po cichu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to troche tak jakbyś mi mówił,że nie podoba ci sie kolor moich włosów jaki mam naturalny,że powinnam sie przefarbować na zupełnie inny kolor,który do mnie nie pasuje..jasne,mogłabym to zrobić tylko po co? skoro lubie swój naturalny kolor,lubie swoją naturę z jaką przyszłam na ten świat. No dobra,złe porównanie bo o wiele łatwiej zmienić wygląd niż charakter. Ale mam nadzieje że zrozumiesz o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym farbowane włosy nie są takie ładne jak te naturalne,widać jednak sztuczność i zazwyczaj to naturalny kolor najbardziej pasuje nam do twarzy. A farbowanie niszczy i osłabia włosy. Tak samo mnie niszczyło,oslabiało udawanie i dostosowywanie się do "normalnego" "korzystającego z życia" społeczeństwa do mnie pasuje introwertyzm i z nim czuje sie najlepiej,nie dlatego,że tak wybrałam a dlatego,że taka jestem jeśli Ci zależy na tej dziewczynie powinieneś ją zaakceptować a nie zastanawiać sie jak ją zmienić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i pomyśl sam,czy Ty byś chciał sie tak na siłę zmieniać? czy nie wolisz robić tego co TOBIE odpowiada ( nie spoleczenstwu - Tobie) czy gdyby ktoś Cie przekonywał,że masz sie zmienić bo by mu coś nie pasowało to byś sie z nim zgodził? bo mnie nie przekonuje puste gadanie,że inni korzystają z życia bo chodzą na imprezy,ja marnuje młodość bo nie chodzę. Nie chodzę bo nie chce i nie potrzebuję. To tylko przykład,ale nie szkoda mi czegoś z czego świadomie rezygnuje bo tego nie lubię. Tak samo nikt mnie nie przekona do wątróbki,nie lubie i nigdy nie lubiłam jej smaku,choćby nie wiem jak przyrządzona. A tu wielbiciel tego smaku by mi próbował wmówić,że skoro jemu to smakuje i nie wyobraża sobie życia bez tego smaku to ja też powinnam ją jeść. Ale ja nie jem bo ja sobie nie wyobrażam życia z tym smakiem,bo mi nie pasuje i wole inne potrawy. On może na mnie patrzeć z politowaniem ale co z tego. Niech sobie to je,ja podziękuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
coś co dla Ciebie jest dobre dla kogoś innego może być złe,pogódź sie z tym i co tak piszesz o tej 30 jakby to był koniec życia przecież to nadal młodość wcale nie rozumiesz introwertyków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale nie do końca skumałyście jak to intro.. XXX Nie chce Was zmieniać i przerabiać na cos innego.. kto to powiedział? :-) kto powiedział że np. nie lubię was jakimi jesteście? XXX akceptacja siebie,ok; ale rzecz właśnie w tym że idziecie krok dalej, który nie wynika z "tej akcetacji wcale", bo pod tą akceptację podporządkowujecie cały świat.. po prostu dobieracie tak informacje ktore przechodzą przez bramkę "akceptacji", a co z resztą? i potem wychodzi, że np. ktoś chce z was zrobić ekstrawertyków, NIE chce.. ale mozna ulepszyć, wgrać lepszą wersję swojego introwertyzmu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wymuskane gadaniny. Człowiek się zmienia i możliwe jest by z introwertyka stał się ekstrawertykiem i na odwrót. Sama to przechodziłam w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×