Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chciałabym kupić córce zabawkę z Fisher Price, dorzuciłybyście się? Błagam!

Polecane posty

Gość gość
Dlatego tez myślę, że po liście potrzeb można odróżnić naciągaczy od serio biednych. Kobieta która będzie prosiła o konkretne zakupy na święta + książki dla dzieci na prezenty, wypadnie zupełnie inaczej niż np. autorka, która będzie chciała zabawkę za 300zł i to koniecznie różową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To czy używane czy nie to już zalezy od wielu czynników. Nie widze nic złego by dac wtedy używane i niezniszczone rzeczy, ale wg mnie dzięki temu, ze się "zaoszczedziło" można za to takiej rodzinie kupić więcej rzeczy niż gdybyśmy dawali wszystko nowe. To, że niemowlak dostanie po naszym dziecku wyprawkę nie jest niczym złym. Tylko nie wyobrażam sobie wcisnąć komuś używki i tyle. Bo w tej akcji bierze się udział jak się dysponuje konkretną kwotą, a nie ma w domu składzik i chce się pozbywać pierdół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 22:03 i o to dokladnie chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty jesteś biedna bo nie stać Cię na zabawkę za 300zł ;) Wysłałam Ci link do zeberki z klockami. Chcesz kupić ten skoczek bardziej dla siebie niż dla dziecka. Taki maluch będzie cieszył się ze wszystkiego. Ja na swoje 1 urodziny, których nie pamiętam dostałam pluszowego kotka i piszczałki od braci :P Na bujanego konia czekałam 6 lat;) Nie mieliśmy problemów finansowych, ale rodzice nie spełniali też każdej mojej zachcianki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja koleżanka organizowała w minione święta szlachetną paczkę dla samotnej matki dwóch chłopców w wieku szkolnym. Prosiła głownie o środki czystości i produkty higieny osobistej oraz przybory szkolne, a nie zabawki za kilka stów! Mimo, że o to nie prosiła, do paczki dorzuciliśmy zabawki dla chłopaków, bo sami chcieliśmy im sprawić radość na święta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.03 dlatego mało żebraków ci powie że zbiera na piwo albo kosmetyki a dużo że na jedzenie i operacje wiesz, ja jak ide do galerii to po drodze mijam zebraczke. mloda kobieta, naciąga zeby jej zakupy zrobić. jak ją weżmiesz do sklepu to wybiera produkty ktorych ty sama byś sobie nie kupiła, bo za drogie. a kiedyś ją zobaczyłam w tej samej galerii jak kupowała ciuchy i to wcale nie najtańsze. Zebractwo dla niektórych jest sposobem na życie i dlatego uważam że jeśli ktoś pisze ze potrzebuje szafę a ty masz na strychu zbędną, używaną w dobrym stanie to naprawdę nie ma potrzeby żebyś mu kupował nową w sklepie. jak chce nową niech sobie zapracuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wiecie ze ja znam takich naciagaczy bezczelnych jak autorka? obrzydliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też kiedyś wsparłam szlachetną paczkę. Przekazałam prawie nową pralkę dla starszej pani, która wciąż prała we frani. Ale się cieszyła. Pomagać warto. Na pewno z głową!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćala
omg :) brzuch mnie juz boli ze śmiechu jak to wszystko czytam, niezła polewka, ktoś sobie pewnie żarty robi a wy komentujecia, a gość, który zbiera po 50gr jest the best, dawno się tak nie uśmiałam, normalnie śmieje się w głos:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niedawno w McDonaldzie starsza kobieta poprosiła mnie żebym jej kupiła kanapkę i herbatę. Ludzie w potrzebie proszą i takie rzeczy, a nie o badziew za 300 zł, który w zasadzie niewiadomo komu ma sprawić radość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ala to nie jest polewka. bo przez takich wyludzaczy jak autorka mnostwo ludzi nie pomoze naprawde potrzebującym osobom bo bedzie uwazalo że to naciagacze. osoba rzeczywiście potrzebująca pomocy tej pomocy nie dostanie, a naciągacze bedą mieli raj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Warto było pociągnąć ten temat, jeśli ktokolwiek zainteresuje się pomaganiem naprawdę potrzebującym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy jest jeszcze szansa, że ktoś kupi tą zabawkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja po swoich dzieciach takich zabawek mam pół strychu. połowę już wydałam, druga połowa tylko mi zagraca. ciekawa byłam czy autorka okaże choc odrobinę chęci zmiany swojej sytuacji a nie tylko pazerności. nie doczekałam się, więc zmykam z tematu, zabawki poczekają na dzieci które naprawdę nie mają szans dostac takich od rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedyś jak szlam to menelka mnie zaczepiła. Chciała bym jej dała resztkę eklera którego jadlam. Dałam jej drugiego co miałam. akurat jeśli chodzi o coś do jedzenia to nie widze problemu by i pijakowi dać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak idziesz kupić cos na obiad to ile wydajesz? kupujesz sobie najdroższe produkty? ja nie, albo bardzo rzadko i jesli np widzę jabłka ekologiczne po 3 zł za poł kilo i obok torbe jabłek po 3 zł za 2 kg to wybieram tę druga opcję. A ona wybierała pierwszą ... tu nie chodzi o te 3 zł tylko o sposób myslenia. Każdy zarabiający na siebie człowiek patrzy na ceny kupowanych produktów. Zebrak etetowy nie ma zwyczaju bo zdobywanie pieniędzy jest dla niego takie proste, wystarczy podać numer konta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko kup zabawke za twoje odlozone 90 zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:37 to prawda, u mnie na osiedlu też jest taka dziewczyna-młoda ,ale już strasznie się stoczyła-i kiedyś poprosiła mnie ,żebym cokolwiek do jedzenia jej dała-poczekała chwilkę,a ja w domu zrobiłam jej kanapki,podziękowała i natychmiast zaczęła jeść-widać było, że strasznie jest głodna-nie mi oceniać,czy wcześniej zasiłek przepiła i dlaczego tak żyje,zimą często też gdzieś po sklepach,klatkach się ogrzewała-nie brudziła ani nic:-(nie wiem co takiego się stało że nikt jej z tego dna nie próbuje wyciągnąć:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona sama musi chciec sie z dna wyciagnąc. a ludzie uzależnieni najczęściej nie chcą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko moj syn ma urodziny w czerwcu. kupuję mu prezent za 3000 :) bo mnie stać i na to zarabiam. temu chłopcu jutro coś przelewie, gg nie mam, więc nie udostepnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorce nic nie przelewajcie przypadkiem! Co za tupeciara! Chyba już dawno stąd poszła, bo to niemożliwe, żeby ktoś był wobec siebie taki bezkrytyczny i dalej brnął w to naciągactwo mimo fali krytyki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cieszę sie, ze weszlam na ten temat bo dowiedzialam sie o Emilu i dorzucilam swoj grosz. Wedlug mnie to prowokacja ale spowodowala cos dobrego. Gdyby to jednak byla prawda to radzilabym autorce sprzedac nieuzywane rzeczy i za to kupic nowa, wymarzona przez nia (nie dziecko) zabawkę. Ja tez kiedys mialam taką fantazję i swojej 1.5 rocznej corce zapragnelam kupic kuchenkę do zabawy z Ikei (koszt prawie 500 zl), polowalam na uzywane ale co sie pojawila na olx w dobrej cenie to znikala z predkoscia swiatla. Sprzedalam niepotrzebne rzeczy, chrzestna dorzucila 100 zl i udalo sie zrealizowac MOJE marzenie bo 1.5 roczne dziecko wysmienicie bawilo sie nawet butelką po wodzie z wrzuconym do srodka grochem i fasolą. Od tego czasu minęło pół roku, córka fantastycznie bawi się kuchenką do ktorej zrobilam jej z filcu akcesoria. Nie ma dnia by nie pichcila filcowych pysznosci (zwlaszcza, ze mnie rowniez poniosla fantazja i uszylam jej prawie cale wyposazenie sklepu spozywczego ;) ). Zmierzajac do sedna, potrafię zrozumiec czyjes marzenie, takze kto chce- znajdzie sposób, kto nie chce- znajdzie powód. Zamiast żebrac, lepiej pokombinować a i satysfakcja bedzie duzo wieksza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.07 - bardzo mi się podoba co napisałaś. Mnie zajęło trochę czasu, zanim uświadomiłam sobie, że kupując synkowi coraz to nowe zabawki, realizuję w dużej mierze SWOJE niespełnione marzenia (przy córce to już pewnie w ogóle by było szaleństwo). W pewnym momencie zanim kupiłam mu coś nowego, stawiałam za cel sprzedanie jakiejś starszej zabawki (oczywiście w bardzo dobrym stanie). W ten sposób spora część mi się zwracała, a miejsce w mieszkaniu również zostawało przywrócone :) Polecam autorce podobną metodę. Na pewno masz co sprzedać po rocznym dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, tutaj jakaś kobieta nie ma na leki dla swojego dziecka, a ty o pieniądze na zabawkę prosisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=6045250021&reco_id=02982f17-ef2e-11e5-9c5e-fa163e045498&ars_rule_id=201 znalazłam taka zabawke jak chciała autorka za 150zł, skoro masz autorko 90zł, to myslę że przez miesiąc zarobisz i odłozysz 60 zł i kupisz dziecku zabawkę. Pomysl że ludzie maja większe problemy finansowe, a niektórzy nie maja co do gara włożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona już tu pisała, że używane jej nie pasuje, ale może skorzysta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka: No niestety, już myślałam, że fajna okazja, ale w opisie produktu jest napisane: "Produkt poekspozycyjny. Możliwe zarysowania bądź przybrudzenia." Nie chcę kupić mojej córce zepsutej zabawki :( Ale dziękuje mimo wszystko za chęć pomocy. Może zamiast linka mogłabyś mi przelać chociaż 2 zł? Bardzo Cię proszę, błagam! W końcu uzbieram na tą zabawkę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdzie nie pisałam, że nie może być używane...Wręcz przeciwnie, że może być, ale nie zniszczone...A tu niestety są zarysowania i przybrudzenia ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i co z tego że możliwe zarysowania, na pewno nie są to zarysowania mocno widoczne poza tym sprzedawca daje gwarancje 30dni. Przecież bardziej opłaca sie kupic uzywana niż nową i tak twojemu dziecku sie znudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym swojemu synowi chciała kupic zabawke za 300zł ale znalazła bym uzywaną w dobrym stanie o połowe tańszą, kupiła bym mu używaną, i nie dlatego że mnie nie stać, tylko dlatego że bardziej sie opłaca, w końcu i tak za jakis czas mu by sie znudziła. Ja jak byłam mała to wiele zabawek miałąm używanych i jakos mi to nie przeszkadzało, a myśle że roczne dziecko nie zorientuje sie czy to nowe czy nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×