Teściowa zrobiłą mi dzisiaj awanturę,że buntuję dzieci przeciwko niej.

Już mam dość jej zachowania, mieliśmy dzisiaj do niej jachać z dziećmi.Mąz dzwonił,że wyjeżdzamy, ale usłyszał,że ona kaszle, chrypi wiec zapytał czy jest zdrowa.Powiedziałą,ze ma dreszcze i 39 gorączki, ale mamy przyjachcać, bo dawno nie byliśmy i dzieci chce zobaczyć.Mąż zdecydował i jej powiedział,że w takim razie nie pojedziemy, niech sie lczy, bo nam dzieci zarazi.Po chwili telefon do mnie, co ja sobie mysłe że dzieci buntuję. Poszliśmy na spacer,spotyma moja matkę i ta do mnei zdiwiona,z e mieliśmy jechać do teściowej, mówie co i jak, ta na mnie zgębą,że chorego człowieka zostawiliśmy samops, koleja mądra. Czy to jest jakieś zjawisko paranormalne,że nie maz mnie chciał jechać z dziećmi do chorej matki, raz już mi dzieci załatwiłą, 3 tygodnie chorowania było. Czy wy odwiedzacie z dziećmi chore osoby, chore w kategorii zakaźnej typu grypa, albo inne wirusowe kwestie, czy pozwalacie chorym was odwiedzać?Bo my mamy ciągle jakieś akcje z chorobami w tle.

Ja jestem babcią i teściową , dziś się dowiedziałam, że mój wnuczek jest chory, 39 gorączki. Muszę jechać go pilować, zaraził się od kuzyna.Drogie babcie miejcie trochę rozumu, pogoda niepewna, choroby wiszą w powietrzu, dzieci chorują, zdążycie się nimi nacieszyć. Zamiast przygotowywać święta jadę do wnuka. Na szczęście synowa w porządku na święta napiecze ciasta.

No ale Ty Babciu jesteś normalna, a jeszcze nawet lepsza, bo pomagasz przy dziecku.No własnie, chore dziecko to masakra, a jak się ma dwoje maluchow to zaraz jedno łapie od drugiego i w domu mamy urwanie głowy. Ja już kolejny raz mam awanturę,ze przewrażliwona jestem, a ja dbam o dzieci i jeśłi jestem w stanie unikac sytyacji ryzykownych to unikam, przecież to chyba nic dziwnego.

Autorko twoja matka miała racje ! Czemu twoj maz nie pojechał do swojej chorej matki zaobaczyc jak sie czuje, sprawdzic czy czegokolwiek nie potrzebuje ? Dzieci tam nie musieliscie wiezc, wiadomo zarazic sie moga , ale wy ?Sprawdzic co u chorej matki słychac ? Nieladnie.

To jeszcze raz ja babcia, 2 marca moja bratanica urodziła małego Maksia, powiedziała, że w czasie miesiąca ma ją nikt nie odwidzać, bo pogoda niepewna i nie chce , aby dziecko coś złapało. ale rodzina zdziwiona. Młoda po cesarce i wszyscy chcieliby odwiedzać, a po co to się pchać, jak teraz jest możliwość obejrzenia na zdjęciach. Ludzie dajcie żyć tym młodym. Zazstanawiam się czy ja swojej teściowej też tak nie lubiałam, Chyba też. To nic nowego. Was też nie będą lubieć.

Babcia ma rację w 100%

Babcia ma rację w 100% ta wyżej oczywiście... Pchają się, na chama,wnuki to nie są wasze dzieci tesciowe!

Jesli dziadkowie sa chorzy to nie jeździmy do nich.

No miała wysłać meża niech sie zarazi a potem wszystkich w domu. Bardzo to mądre faktycznie, matka chora to fakt, ale nie ajkoś obłożnie, a narażanie zdrowia dzieci w takiej sytuacji jest skrajną głupotą.

Babciu ale Ty jesteś jakaś rozsądna, brzmisz jak logiczna kobieta.To nie chodzi o to,że każda teściowa to wróg smiertelny, ale często synowa nie jest w stanie sie porozumieć w podstawowych kwestiach, jak własnie wizyty zaraz po porodzie, odwiedziny przez chorych krewnych, wymuszanie, pouczanie i tym podobne kwestie.