Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karolina899

Grudniowki 2016

Polecane posty

Tydzień różnicy;) A która?My już 9lat:) W przyszłym roku okrągła;) hmm..to skoro ma wyłączony, to musisz poczekać co najmniej do jutra..może sama się odezwie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas tez okragla, bo pierwsza :D Nie wierze, ze to tak szybko zlecialo ..wydaje mi sie jakbym dopiero co szykowala wszystko, sukienke kupowala..uh ten czas tak leci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach pierwsza:)No czas szybko leci..za szybko..Mi też się wydaje że to tak niedawno było, a to już 9 lat;) Mnie właśnie wzięło na naleśniki...i mnóstwo dżemu:)pycha:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za mna od wczoraj chodzila fasolka szparaowa z bulka tarta :) Przyjechalam do mamy, a ta jakby czytala mi w myslach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wywalilo mi brzuch z dnia na dzien .. jeszcze w sobote mialam maly, lekko zaokraglony brzuszek, jak zalozylam cos luznego to wygladalam po prostu grubo ;) A w niedziele po obiedzie u rodzicow zaczely cisnac mnie spodenki, dla lepszego samopoczucia przebralam sie w sukienke, siostra sie smiala, ze sie dziecko z jedzeniem o miejsce bije, bo czulam dosc mocne ruchy. Wieczorem jak bralam prysznic zauwazylam, ze mam bardzo plytki pepek i brzuch mi wywalolo. Do tej pory jak lezalam na plecach to brzuch mialam prawie plaski, tylko z lekkim wypukleniem miedzy wzgorkiem, a pepkiem ..a dzis rano leze i mam pilke zamiast brzucha :D W zyciu bym sie nie spodziewala, ze wywali mi brzuch jak za nacisnieciem guzika :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nimfaaa
Hello mamusie :-) Jak zyjecie? Ja mam od wczoraj kiepskie dni maz mnie drazni na kazdym miejscu wczoraj sie z nim pokocilam mam go serdecznie dosc... Wrrr W sobote "spalilam " plecy jeszcze nigdy w ciagu parunastu minut tak mnie nie spalilo, wyszlam na chwile wyplewic truskaki i wsadzic nowe sadzonki ktore wyszly zeby na wiosne bylo dla malej ekologiczne domowe to mam... Mala juz sie konkretnie rusza... Barak apetytu nadal jadlam sniadanie o 11 jak zawsze pasztet i pomodor plus nektarynka... Ja tez tak uwazam ze czas biegnie my w sierpniu 3 lata, masakra jakas... Rosemja ehh powiem ci ze ja sie obawiam tego ze z dnia na dzien wywali sie brzuch narazie jest ok plaski ale juz taki spiety i ciezko mi z nim :-( pepek nadal w srodku. Kochane Wizytuje za 3 godz :-) nie moge sie doczekac mam nadzieje ze wszystko jest ok, przeciez jak szaleje w brzuchu to musi byc dobrze, i ze wkoncu potwierdzi ze to ONA... Mam takie nerwy ze chyba nie zabieram meza z soba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaskanowa89
Nimfa czekamy na wieści:-) u nas 2ga rocznica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no z tym brzusiem tak jest..może z dnia na dzień wyskoczyć;) chociaż u mnie narazie taki jak był taki jest;)kruszynka w brzuszku szaleje, widać jak brzuch się rusza:) nimfa-czekamy na wieści:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nimfaaa
My juz po :-) Wszystko jest super :-) i najwazniejsze na 100% dziewczynka tak bardzo sie ciesze :-) Nastepna wizyta to badania genetyczne i bede miec robione w 22 tyg ciazy. Troszke sie przestraszylam bo jakos malo *****iwa byla ale mowi ze ma coraz mniej miejsca juz w brzuchu i bd " rosnac" to czego sie obawiam najbardziej. Agnes ja tez wyczuwam kiedy sie rusza sa to juz dosc mocne ruchy nieraz to bym pow ze bolace :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulka262
A u mnie zadnych ruchow :'( Gdzies tam ze dwa razy czulam jakies musniecie. Moze to maluch? A co do rocznic my na koniec lipca mamy 5 lat. Kurde, szmat czasu. Podobno po 5 l maleje szansa rozwodu. Hmm ze niby juz do smierci razem :-) ;-) :-D Jak Go wczesniej nie zabije... moze... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nimfaa, super ze juz wiesz! Mnie az ciekawosc zjada czy to chlopczyk czy dziewczynka :D Moze 12 sie dowiemy :D Ulka, jak masz go mordowac to teraz, ciezarna dostanie lzejszy wyrok - w zawieszeniu czy cos ;) A ja zaczelam sie dzis martwic, bo chyba przypaletalo mi sie pochwowe paskuctwo.. Od rana pieka mnie wargi sromowe i ta skorka wokol lechtaczki. Ale nie swedzi, nie ma uplawow 'twarogowych', nie jest spuchniete i czerwone, tylko piecze ..no ale boje sie, ze to jakis grzybek :( Po prysznicu wieczornym posmarowalam troche wargi Clotrimazolem, bo juz kiedys mi pomagal doraznie w leczeniu grzybicy. Mam nadzieje, ze przejdzie, bo naczytalam sie juz w szechwiedzacych internetach, ze jak sie zlapie w ciazy grzybice lub drozdzaki to i nawet do konca ciazy moze sie to ciagnac i skutkowac cc :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscmarina
Słabo gdybyś teraz złapała jakieś dranstwo,ale może podczas golenia podraznilas?Bo nie musi być uplawow żeby coś było nie tak,jak nie przejdzie to do gina idź,bo faktycznie może być problem z porodem sn. Nie wiem jak wy dziewczyny,ale mam chyba jakiś spadek formy psychicznej,niby cieszę się ze mały w drodze,ze wszystko dobrze się układa w życiu,ale czasem przylapuje się na myśli ze mogliśmy w tą ciążę dłużej zachodzić heh a tu przy pierwszym cyklu i bach po zawodach.Wiem ze wiele kobiet chciałoby zamienić się ze mną miejscami,może to nadmiar wolnego czasu tak na mnie działa...jeszcze wczoraj rodzina mnie do łez doprowadziła,bo imię mamy już ustalone,a tu hejt ze brzydko,ze imię Nikodem to po jakimś mordercy zydow (wtf??),ze tyle pięknych jest,ze dziecku w przyszłości nie będzie się podobało(wtf x2??)..A mi nawet dyskutować się nie chciało na ten temat.Chłopak zawsze chciał tak nazwać syna,mi też się podoba,a nie wydaje mi się żebyśmy go akurat takim skrzywdzili. Wgl takie gadanie rodziny n.t. imienia,jak dbam o siebie,najpierw gadają nie przemeczaj się,a za chwilę ze się opierniczam,ze źle jem, mało się ruszam albo za dużo,od tych "dobrych" rad nie mam sil i odechciewa mi się bycia matką, każdy mądry,a jak mały się urodzi to nikt zapewne nawet na pół h nie zajmie się dzieckiem żebym mogła się porządnie wykąpać albo zjeść jak człowiek.Wiem ze kocham tego malca,ale cala reszta ludzi i spraw robi wszystko żebym wpadła w jakiś stan depresyjny. :( musiałam się wyzalic,myślę ze kto jak kto ale wy zrozumiecie,same przechodzicie przez to samo zapewne w mniejszym lub większym stopniu jak ja.Nawet nie chce się zalic mojemu,bo on i tak całe dnie ciężko pracuje,a jak wraca chce żeby widział szczęśliwą narzeczoną, a nie spłakaną kurę. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscmarina
I serdecznie gratuluję wam kobietki kolejnych roczków ze swoimi chłopakami ;) jakieś plany na spędzenie tego dnia inaczej macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marina, ja tez mam problem z rodzicami, ale narury religijnej .. moja rodzina jest super pro katolicka, brat jest ministrantem, co niedziele do kosciola, wielkanoc cala w kosciele siedza, w wigilie na pasterke, w boze cialo na procesje .. a ja bylam wychowywana w tym wszystkim, ale bez wiary. Nie wierze w boga, instyrucja pt 'kosciol katolicki' jest dla mnie najwiekszym zlodziejstwem i kretactwem na tym swiecie i przepraszam jezeli urazilam teraz kogos uczucia. Moj maz od dziecka jest ateista, rodzice wytlumaczyli mu co to wiara, ze sa rozne religie, ale do zadnej go nie zmuszali (moze dlatego ze mam tesciow z dwoch innych wiar). I tu najwazniejsze: NIE MAM ZAMIARU CHRZCIC DZIECKA. O co mam wojne z moja rodzina, bo jak to dziecko bedzie sie zle chowac jak nieochrzczone i takie bezbozne, jak to na swieta nie bedziemy przyjezdrzac czy co.. Od 4 lat mieszkam z moim facetem i wigilia jest dla nas wazna, bo jest wtedy fajna mila atmosfera, cala moja rodzina przyjezdza i traktujemy to bardziej jako uroczysta rodzinna, mila kolacje, niz 'rytulal koscielny' i nikt nigdy nie mial z tym problemu. Jesrem nawet matka chrzesna siostrzenicy, a jak potrzebowalam ten papier to poszlam do proboszcza moich rodzicow i powiedzialam mu prawde, a on mi odpowiedzial 'Ja wiem, ze ty jestes dobrym czlowiekiem i wazniejsze jest byc dobrym niz wierzacym' i dal mi zaswiadczenie, ze moge pelnic role chrzesnej .. A moi rodzice ciagle robia nam problem o ten chrzest i to jest temat tabu w naszej rodzinie, a jak ktos niechcacy zacznie to jest wojna.. A imie Nikodem bardzo mi sie podoba. Mi w ogole podobaja sie oryginalne imiona, bo sama takie nosze i w zyciu nie zamienilabym go na 'zwykle' ;) Mamy wybrane imiona dla dzieci Dante i Luna lub Leya, ew. Leila :) I jakbymi ktos z rodziny powiedzial, ze brzydko to bym zabila :P Wiec nie masz co sie przejmowac rodzina, bo to nie oni beda wychowywac to dziecko, dobrze ze nam sie zalisz to zawsze troche lepiej na serduchu :) A u mnie miedzy nogami chyba juz troche lepiej po tym Crotrimazorze, bo nic nie piecze, tylko lekko czerwone mam, ale lekarzowi przy najblizszej wizycie napomne, niech zobaczy czy nic tam sie nie czai w srodku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nasza pierwsza rocznica slubu to bedzie katastrofa.. Moj tesc z zona (mam osobno tesciowa z mezem i osobno tescia z zona - sa po rozwodzie ;) Moj tesc z zona 2-3 razy do roku leca gdzies na 'wakacje' trudno nazwac to wakacjami, bo oni lataja po zakatkach swiata, Polodniowa Ameryka, Afryka, Indie ..takze bardziej przygodowo niz wypoczynkowo, ale mniejsza o to. My ich zawsze zawozimy i odbieramy z lotniska, oni nas informuja np 3-4 miesiace wczesniej 'w lipcu lecimy', ale konkretny dzien wylotu podaja nam dopiero na dwa tygodnie przed. I jak na zlosc maja samolot w dniu naszej rocznicy, a do tego moj maz ma nocki, a w sezonie on nie dostanie urlopu, bo oni latem maja najwieksza produkcje .. Wiec rocznice spedzimy w trasie i na Wroclawskim lotnisku ..a skoro juz bedziemy we Wroclawiu to chcemy do Ikei na meble zobaczyc, bo akurat bedzie to mniej wiecej w czasie kiedy sie przeprowadzac bedziemy.. Jedynym rocznicowym akcentem bedzie ewentualnie to, ze Magda Geslerowa robila rewolucje w restauracji Steak&Lobster we Wroclawiu i zawsze chcielismy tam na homara pojechac ..wiec program dnia wyglada nastepujaco: - zryw z rana - podroz na lotnisko z upierdliwa zona tescia - spacer po hali lotniska - obiad za 300zl - pogon w labiryncie zwanym Ikea - Hot Dog w Ikei - podroz do domu - samotna noc Rocznica marzenie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ulka-spokojnie, lada dzień i będziesz czuć mocniejsze ruchy;) rosemja-uu faktycznie nieciekawie, ale jak nie będzie przechodzić to do gina wczesniej się wybierz, zapisze Ci coś mocniejszego i po sprawie..a tak faktycznie może się ciągnąć:/ goscmarina-to naturalne,że raz czujemy się psychicznie lepiej a raz gorzej, nieraz przychodzą do głowy jakieś dziwne myśli, ale to chwilowe;)jeszcze trochę i będziesz miała maluszka przy sobie i zobaczysz ile radości Wam da:))Co do gadania rodziny to się za bardzo nie przejmuj..To Wam ma się imię podobać nie im..to Wasze dziecko i to Wy się będziecie do niego najczęściej zwracać..Swoją drogą Nikodem to bardzo ładne imię:)U mnie w rodzinie jak miał się urodzić Oliwier, też się nasłuchałam: ,,co to w ogóle za imię, tyle jest ładnych imion..itp" ehh..Mam swojego Oliwierka i jestem zadowolona..Teraz też wszyscy są Oliwierem zachwyceni i nikt na temat imienia się już nie wypowiada;)Także głowa do góry:)Co do reszty gadania też się nie przejmuj..jednym uchem wpuśc a drugim wypuść;) Ty wiesz najlepiej co jest dobre dla Ciebie i swojego maluszka i tyle:) A czasem jak jest smutno też dobrze pogadać z partnerem, zawsze jakoś wesprze,przytuli i będzie lżej;)Co do rocznicy, dziękuje;)Jeszcze konkretnych planów nie mamy..Ale tak myślę,że wyskoczymy na jakąś romantyczną kolację we dwoje:)) Dawno już nie mieliśmy takich chwil sam na sam..dzieciaczki do babci się wyśle:)Jak teraz o tym myślę,to Wam powiem,że właściwie już nie mogę się doczekać:)) Nimfa- super kochana, cieszę się razem z Tobą:))Ja jeszcze 2tyg do wizyty:/ciekawe czy potwierdzi mi tak jak u Ciebie, bardzo bym chciała:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscmarina
Rosemja-to chyba mamy tego samego męża,naprawdę :p też dyskutujemy na temat chrztu,ja chciałabym jednak żeby odbyła się taka uroczystość,on natomiast do kościoła wejść nie wejdzie,nie klocimy się o to,bo za bardzo szanuję jego podejście,ale do porozumienia też dojść nie możemy,mam nadzieję ze po narodzinach dojdziemy do konsensusu.Gorzej ze ja rozumiem jego argumenty,a on na moje jest przyslowiowo ślepy.Ale to już takie nasze wewnętrzne rozterki i nikogo w to nie mieszamy.Nie jestem osobą praktykujaca wiarę, staram się nie szkodzić innym,choć kilka razy nie wyszło mi w zyciu działać zgodnie z własnym sumieniem..I ten brak zrozumienia ze strony bliskich,choćby w kwestii ślubu,że chcemy po rozwiązaniu,teraz mamy inne sprawy na głowie,kochamy się i ten papier z usc nic nie zmieni.Ale dla rodziny to niepojęte ze jeszcze się nie "ohajtaliśmy",jakby to jakiś priorytet był.Już nawet nie przemawia argument ze chce się czuć dobrze na własnym ślubie,włożyć taki kostium jaki chce,a nie w jaki się zmieszcze,ze po chcieliśmy jechać we troje w góry jako podróż poślubna,a ja przy problemach z krazeniem i w ciąży mogę zapomnieć o jakimkolwiek wyjeździe dalej niż lekarz w Olsztynie..Inni nie dostrzegają ze zamiast dawać mi spokój i ukojenie to tylko doprowadzają do nerw, wczoraj tak bardzo się zestresowalam ze cały wieczór przeplakalam i bolał mnie brzuch,zaraz doszły wyrzuty sumienia ze szkodze małemu co dało kolejną falę szlochu,chowalam się po kątach żeby tylko On nie widział,bo na pewno bardzo by się wku... i wszystkich po kątach porozstawial,i M co to komu?Ale głupi nie jest,widzi ze chodzę coraz smutniejsza,nie gotuję,a wcześniej sprawiało mi to przyjemność,nie chce wychodzić z domu i najlepiej byłoby leżeć i udawać ze mnie nie ma. :/ Bardzo chciałabym żeby ten stan minął i rodzina zamiast ciągle krytykować to dała nam psychiczne wsparcie,a nie tylko oferują finansowe i myślą ze to załatwia sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rosemja-czyli to będzie dzień pełen wrażeń:)heh Zawsze możecie przerzucić rocznice o jeden czy 2 dni tak,żeby Wam pasowało i spędzić go tak jak chcecie:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscmarina
Rosemja-faktycznie pozazdrościć można :p Ale ten homar może wynagrodzi wszystko ;) poza tym to też jakaś przygoda. :) Chcialabym się nie przejmować,naprawdę i nawet śmieje się nieraz z tego ich pitolenia bo zrobimy jak my czujemy,a nie jak sobie inni życzą.Ale wczoraj to już była gruba przesada,podważanie naszych decyzji,a dziećmi już dawno nie jesteśmy.Sumiennie chodze do wszystkich lekarzy,biorę leki,robię badania,nikogo nie proszę o pomoc bo wychodzę z założenia że muszę sama o to zadbać, kiedy pojawi się dziecko będę odpowiedzialna za nas oboje i tymbardziej muszę wiedzieć jak działać,żeby nie zaszkodzić sobie czy maluchowi. Czasem dobrze by było zamiast kolejnej fali krytyki o wszystko uslyszec mile słowo...może kiedyś dożyję do tego :d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marina, w razie 'w' zrobimy chrzest, bo moj maz nie ma nic przeciwko ..ale po co robic cos w brew swojej woli i to dla zadowolenia innych? A Ty przekonasz swojego, powiesz mu, ze najwyzej zagrasz przed ksiedzem samotna porzucona matke jak nie bedzie chcial z Toba chrztu zrobic :P U nas ze slubem bylo podobnie, ale w druga strone. My wzielismy slub 'bez powodu', z czystej milosci i checi bycia malzenstwem, bez dziecka w drodze, bez kreedytow, bez spadkow bez niczego. Mielismy maly skromny, cichy slub w USC tylko z najblizsza rodzina, a potem obiad .. I przed slubem chyba z 10 razy padlo pytanie 'W ciazy jestes?', 'To ktory to miesiac bo jeszcze nic nie widac?' ..Rodzina nie mogla pojac po co my slub bierzemy :o Bo w mojej pro katolickiej rodzinie najpierw pojawialy sie dzieci, a dopiero w ciazy bierze sie slub :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscmarina
Rosemja-ślub z miłości jak najbardziej,ale jeśli można poczekać i zrobić tak jak się chce,a nie jak muszę to po co przyspieszac? Myślę ze ostatecznie on do tego kościoła wejdzie,liczę też na to ze wygra jego miłość do małego.No właśnie dla bliskich to też niepojęte ze chcemy w usc zawrzeć małżeństwo a później zjeść ze wszystkimi obiad w jakiejs restauracji.Wesela pewnie ze sa fajne,ale ja nie czuję potrzeby wciskać się w "biała" sukienke i pozniej zabawiac ludzi.Wolimy zaoszczędzone pieniądz zainwestować w nasz dom kiedyś za miastem,żeby żyć sobie spokojnie i pozwolić wychowywać się naszemu dziecku w zgodzie z naturą. Ehh ale nie dla wszystkich to takie oczywiste... :/ co do tego swedzenia też bałam się ze przy cukrzycy i w ciąży non stop będzie mi coś dokuczac,a odkąd zaszlam wszystkie dolegliwości w okolicach narządów rodnych minęły same z siebie i nie nawracaja. Aż dziwne bo normalnie wystarczyło ze tylko mniej wygodna bieliznę nosiłam i zaraz było coś nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaśkanowa89
Nimfa mega, mega gratulacje! Świetnie, że malutka prawidłowo się rozwija i wszystko jest dobrze. Ja też mam nadzieję, że w czwartek dowiem się na 100 % jaka płeć :) z tymi ******* to ja już też nie wiem. Wcześniej miałam wrażenie jakbym częściej czuła dzidziusia, a teraz odczuwam w ciągu dnia od środka takie jakby otarcia...zobaczymy co będzie widać na usg. Co do rocznicy to my z mężem zawsze planowaliśmy wakacje wrzesień/październik i tak też braliśmy urlopy. Zawsze lecimy, gdzieś gdzie jest jeszcze bardzo ciepło. i Zawsze rocznicę obchodzimy na wakacjach zazwyczaj jakaś kolacja, spacerek itd. wiadomo na wakacjach warunki sprzyjają. A w tym roku pewnie jakaś kolacja na mieście i na tym się zakończy o ile moj apetyt się nie zmieni :P a co do rodziny to u mnie jest troszkę inna sytuacja, bo jakby u mnie nie było zawsze mam wsparcie głównie w mamie. Poza tym nikt mi się nie wtrąca, bo i tak zrobimy tak jak my chcemy. Ja staram się w miarę możliwości robić wszystko sama ( np. wesele) i nie być od nikogo zależna i oczekuję od innych żeby się nie wtrącali... co do imienia Nikodem bardzo ładne imię w ogóle się nie przejmujcie komentarzami ja na Twoim miejscu zachwycałabym się tym imieniem i za każdym razem kładła nacisk na to jak pieszczotliwie będziesz mogła się zwracać do synka i na pewno jak będzie starszy nie będzie miał z imieniem problemu. Poza tym to Wy jesteście rodzicami i chcecie aby Wasze dziecko było wyjątkowe i zrobicie wszystko aby tak było. Co do wiary, kościoła...ja jestem wierząca mój mąż też i nasze rodziny również. Do kościoła chodzę wtedy kiedy odczuwam potrzebę, nie sterczę przed ołtarzem co niedzielę, modlę się codziennie, ale sama w zaciszu domowym. Ślub również mieliśmy kościelny, bo taki chcieliśmy. Co do chrztu dziecka, gdybym była na Waszym miejscu na pewno ochrzciłabym dziecko, a to jaką ono wybierze drogę będzie zależało od niego...to samo będzie z religią w szkole, komuniami itp. Poza tym uważam, że trzeba pomyśleć o tym przyszłościowo wiadomo chrzest nie jest problemem mając nawet 20 lat...wiadomo jak to jest z rodzinami każdy niby chce jak najlepiej , a wychodzi zupełnie inaczej. buźka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nimfaaa
Agnes- napewno w twoim brzuszku siedzi ta sama plec :-) Ja tak strasznie sie ciesze a moja babcia jeszcze bardziej bo ostatnia dziewczynka w rodzinie to jej corka ( moja tesciowa) i reszte same chlopy :-) Dzis bylam na zakupach w Biedronce i Pepko :-) w biedronce kupilam 3 pary bodow po 9zl wiec wychodzily po 3 zl za szt nawet sie nie zastanawialam jakas wyprzedaz wrzucili, a pepko kupilam bluze polarowa rozowa za 10zl pieluszki flanelowe i tetrowe :-) dzis szalalam na szaro i rozowo :-) Kaskanowa Dziekuje :-* najwazniejsze badania dopiero przed nami... Nie wiem dziewczyny ale ja juz ja strasznie czuje naprawde mocne kopniaki mowilam wczoraj gin czy to mozliwe ze to tak moga byc mocne powiedzial mi ze moge ja mocno czuc bo nie ma juz miejsca w brzuchu ( moim brzuchu bo jest plaski z lekkim wybulwieniem na wzgorku nadal nosze xs) wiec ruchy czuje bo wod plodowych nie ma za duzo woda sie nie zatrzymuje nie puchne i nie mam tuszczyku na brzuchu :-) Pytalam o wage czy to normalne ze przytylam 2kg chodz zaczelam 5mies pow zebym sie cieszyla bo to lepiej dla mnie, jest lato wazne ze pije duzo i mala jest zdrowa mowil ze do 20tyg nie powinno sie przytyc wiecej niz 3-4kg ( jesli to pierwsze dziecko) dopiero dziecko bedzie rosnac i bedziemy nabierać. Rosejma Marina Co do chrztu ja tez tak uwazam jak kaskanowa dla dobra dziecka powinno sie ochrzcic a ono samo zdecyduje jak bedzie wieksze jaka chce wyznawac wiare, ale to tylko moja sugestia:-) Ostateczne zdanie nalezy oczywiscie do rodzicow. Co do slubow kazdy tez robi jak uwaza ja jestem bardzo wierzaca i moje dzieciatko zawdzieczam tylko Bogu. Mielismy slub koscielny ktory bardzo przezylam wesele na 170 osob 2 dniowe... Dostalismy bardzo duzo fajnych prezentow, i duzo kopert wesele sie zwrocilo i jeszcze "zarobilismy" i wcale nie boegalam za goscmi, bardzo dopisali wrecz zawsze wspominaja ze to bylo najlepsze wesele. Skonczylo sie o 9 rano ale bylam szczesliwa ze kazdemu dopisalismy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nimfaaa
PS: nudnosci nadal nie odpuscily a wymioty tym bardziej dzis juz 5 razy i tak strasznie szarpie boli juz przelyk. Teraz dopiero zjadlam obiad ktory mialam zjesc wczoraj ale tak mulilo ze masakra, ale maz sie postaral pyszny losos z koperkiem i cytryna oraz warzywa na parze :-) chyba chce wrpcic do lask:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmarina
Nimfa-źle ze nadal Cię trzyma,ja zauwazylam ze łapią mdłości w chwili kiedy to mały domaga sie jedzenia,nie wiem czy to możliwe ale tak jest. :p chociaż on motywuje mnie żeby cokolwiek jeść...wczoraj zjadłam dwie garście fasolki szparagowej i kanapkę i nie dałam rady więcej,muszę powiedzieć o tym lekarzowi,przecież każdy kiedyś musi odczuć głód,a ja mogę tak chodzić bez jedzenia bog wie ile czasu,na siłę jem.Na szczęście ta woda tak się nie zatrzymuje,waga spadła o 2kg od razu. Tak jak mówię śluby i wesela są super,chociaż w życiu byłam na dwóch,ale miło się patrzy na szczęście innych.Natomiast ja wiem ze jako panna młoda meczylabym się jako "gwóźdź programu" :v ale mała uroczystość jak najbardziej,niech najbliżsi będą z nami w takiej ważnej chwili jak przysięga małżeńska,nie mogę się doczekać kiedy na moim palcu będzie pięknie mienila sie obraczka. :) :) :) jak wam dziewczyny dzień się zaczął tak wgl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaskanowa89
Marina ja też miałam skromne przyjęcie weselne. Było ok 40 osób, na przyjęcia zaproszeni tylko najbliżsi, a do kościoła wysylalismy zawiadomienia i naprawdę byłam mega zaskoczona bo zjawilo się wielu naszych znajomych , dalsze rodziny itd nikt nie miał pretensji ze go nie zaprosiliśmy. Było naprawdę super. Później przyjęcie trwało do godz 2 w nocy. Był dj, mieliśmy fajny wystrój bo przyjęcie odbyło się w pałacu, nie miała problemu żeby stroic sale kwiatami itp bo nie przepadam za tym. Suknie miałam 2 w1 tzn do kościoła długa wszystko elegancko, a na przyjęciu odpieta i zrobiła się przed kolano, nie meczylam się z kołem, deptaniem przez innych itp. Poprawin nie było następnego dnia lecielismy już w podróż poślubna. Wiadomo każdy robi jak uważa za stosowne i na ile go stać. Gdybym miała jeszcze raz podjąć decyzję zrobilabym tak samo. Ja od wczoraj jakoś kiepsko się czuje, zmęczona (w sumie to nie nowość) znowu coś mnie kluje tak jakby w pachwinie i czasem w pochwie. Właśnie odczuwacie też jakieś kłucie w pochwie? A wczoraj miałam takie zdarzenie wieczorkiem już po kąpieli lezalam na plecach i nagle uwypuklil mi się brzuch z prawej strony pępka jak nacisnelam było twarde i po chwili zniknęło. Czy to możliwe że moje dzieciątko tak się napina? Na takie uwypuklenia chyba przyjdzie czas. Co o tym myślicie? Poza tym jutro wizyta i już mam nerwy. Buźka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Any
Hej dziewczyny :) powiedzcie mi ile przytylyscie do dnia dzisiejszego ? Bo ja chyba musze przystopowac z jedzeniem... zalaczaja mi sie jakies takie wilcze ataki glodu i jak do tej pory odrzucalo mnie na slodkie to teraz slodkiego wrecz mi brakuje ... az mnie to przeraza...! Robilyscie juz usg 3d lub 4d ? Wogole planujecie taki wydatek ? Bo ja sie zastanawiam i sama juz nie wiem... pozdrawiam mamusie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Any
Kaskanowa89 powiem ci ze ja tak mam ... z jednej strony mi twardnieje brzuch tam sie napina aaaa po chwili puszcza... klucie i bole jak na @ tez sie zdarzaja podobno to normalne dzidzius rosnie i wszystko sie naciaga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaskanowa89
Any nie wiem ile przytylam, bo w domu się nie waze. Jutro będę wazona to napiszę. Ja nie mam takich napadów owszem mam czasem na coś ochotę, ale jak nie mam tego w domu to po prostu nie jem i męża też nie fatyguje, bo po chwili mi przechodzi. Staram się jeść dużo owoców i warzyw surowych może spróbuj też? Z drugiej strony na jakaś zachcianke możesz sobie pozwolić byle z umiarem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwiktoria
Witam was moge przylaczyc sie do dyskusji?;) mam termin na 1.12 brzuszek juz naprawde wielki ruchy czuje od ponad tyg i oczekuje potwierdzonej juz coreczki, mamy to wasza ktora ciaza?1,2? Moja druga bardzo wyczekiwana staralam sie prawie ze rok maz misl fatalnie malo nasienia pozdrawiam was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×