Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam żone i syna a zakochałem się w swojej pracownicy

Polecane posty

Gość gość
Z moją żoną czułem ale to było jakieś inne uczucie... Pierwszy raz przytrafiło mi się,żeby ktoś kto był dla mnie uosobieniem samych wad,roztrzepania,chaosu,niezorganizowania,infantylnosći nagle mnie tak zafascynowal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu czujesz do niej sperme szefuncio ;) k***sek daje ci znak ze czas p******* ;) to nie milosc, to chec zaspokojenia zadzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może dlatego właśnie cię fascynuje, bo jest twoim przeciwieństwem? albo po prostu lubisz w kobietach tą dziewczęcość, świeżość, dziecinność itd., a twoja żona tych cech nie posiada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moze jej uległość cie kreci i ta gra szef mistrz i nieogarnięta przestraszona podwładna?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocham zonę ale to prawda jest przeciwieństwem typowa zaradna silna bizneswomen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tępy kootasie z 21:01 nie każdy facet to prymitywny neandertal tak jak ty. są faceci, który potrafią odczuć fascynację kobiecą osobowością, a nie tylko ich fizycznością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autor jest beznadziejny. Daj spokoj tej dziewczynie. Po co ci to? Jeszcze cie posadzi o molestowanie w pracy gdy dalej sie posuniesz. Nie wkrecaj sie w to dobrze ci radze !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:12 praca to praca czubku i w pracy jest miejsce jedynie na prace a nie fascynacj***abami. Jakos inni sa szefami i nie gapia sie na swoje pracownice idioto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Teraz fascynuje Cię jej roztrzepanie, ten chaos, ale gwarantuje Ci, że długo taki związek by nie potrwał, w którymś momencie zaczęłoby Cię to bardzo denerwować. Przeciwieństwa są fajne, na CHWILĘ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poszukaj sobie fascynacji w burdelu a nie w pracy. Profesjonalny szef nie posunie sie dalej, da spokoj dziewczynie. Gdy posuniesz sie dalej wspomnij moje slowa wtedy gdy skrzywdzisz wiele osob. Ciebie mi nie zal bo jestes nikim skoro zakladasz taki temat. Czego sie tu spodziewales? Ze kazdy napisze bys ja brał jak świeża bulke? Kim jestes skoro tak myslales? Powiem ci kim jestes, jestes dno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mc roochator

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie probuj dziewczyny zwalniać bo jej krzywde zrobisz. Ty sie zmien albo sam siebie zwolnij skoro nie umiesz k****a utrzymac w gaciach. Załóż "burdel club", tam wszystko dozwolone, bedziesz mogl ****** swoje k***wki bez mrugniecia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie potraficie czytać ze zrozumieniem.W pierwszym poście napisałem,że nie biore pod uwagę romansu bo zależy mi na małożeństwie i pracy oraz na tym żeby jej nie skrzywdzić... Nie wiem ile macie lat,ale ciezko wam zrozumieć,że są uczucia na które nie mamy wpływu..Nie chodzi tu o żądze i chędz odbycia stosunku seksualnego gdy penis swiędzi?:/ Proszę o radę,jak pozbyc się uczucia co zrobic by mniej zwracać na tą uwagę.Nie pytam,ani nie szukam aprobaty do romansu,bo nawet przez sekunde nie brałem go pod uwagę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nadajesz sie na stanowisko kierownicze. Jestes zwykla k***a autorze. I nie jestes staly w uczuciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu nie zwracaj uwagi. Odganiaj te mysli. Pomysl ze to zwykla dziewczyna jak inne , ktora ma swoje zycie i chce zarabiać na to zycie i nie w glowie jej amory z podstarzalym szefem. Nastaw sie inaczej do niej. Miales kiedys psychologię w pracy? Takie zajęcia na uczelni? Czy nie jestes po zarządzaniu? Zwykly amator? Typowe! Cofnij sie do szkoly albo idz do psychologa po poradę a nie tu. Tu kazdy cie zhejtuje i ma racje bo odrazu widac ze nie jestes profesjonalista. Wałcz ze swoimi pokusami i czas przekierowac mysli. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki:) Cóż wydawało mi się,że była profesjonalistą,do tej sytuacji. Cóż "tyle wiemy o sobie ile nas sprawdzono"Pewnego obrotu zdarzeń nie jestesmy wstanie przewidziec,a nad swoimi uczuciami zapanować. Wazne,że mamy wolną wolę i nie idziemy ślepo za instynktem. Dzięki za sensowny post:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dla ciebie rade :) . Zapytaj zony co zrobic :). Pozdrawiam. Ona odrazu ci powie najlepiej co zrobic albo zrobi to za ciebie. Zony sa w takich sprawach najlepsze :). A i jeszcze jedno : wspolczuje tej zonie meza :) i moze i ona powinna sie zakochac w takiej sytuacji ;) w kims innym oczywiscie ;) a moze juz to zrobila ;) zycze jej powodzenia w milosci :):) pozdrów zone od Nas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorze po prostu idealizujesz tąpracownice bo brakuje ci namietnosci, swiezosci i powera w zwiazku zżoną szukasz tego co powinno byc miedzy wami gdzies na zewnątrz, w innej osobie najuczciwiej i najlepiej i najtrudniej bylobys gdybys powiedzial zonie ze sie zauroczyles w innej, ale niezamierzasz od niej odejsc wtedy bedzie miedzy wami kryzys, zona sie oddali od ciebie a u ciebie to z kolei spowoduje chec przyblizenia do zony i jakiekolwiek emocje bo miedzy toba a nią jest pustynia emocjonalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten hejt ludzi tutaj to lepsze porady niz psychiatry bo tu odrazu po ryju dostaniesz i nikt glaskac cie nie bedzie. Wszedzie glosno o zakochiwaniu szefow w pracownicach i pisza ze to zle jest. Skoro jest zle to wykasuj ja ze swych mysli. Zapros zone na kolacje i do lozka poki nie jest za pozno bo i ona zauwazy twoja ozieblosc a wtedy bedzie za pozno gdy pozna przystojniaka ktory zajmie sie nia i synem twoim;) a tego bys nie chcial. Strata rodziny bylaby bolesniejsza niz przestac myslec o tej niczemu wolnej dzieweczce. To napewno prowokacja ale niech denni szefowie wiedza co o tym sie mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pozdrawiam cie mężu :). Tez juz cie nie kocham i mam innego na oku. Powiem ci cos moj drogi ;) serce kobiety jest pełne tajemnic ;) obys czegos nie przeoczyl .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idiota zawsze pozostanie idiota. Co nie napiszecie to i tak zrobi swoje. Fascynacja malolata hehe. Zona mu sie znudzila i szuka podniet. Kiedys widzial to w zonie a teraz w pracownicy. Malo masz kobiet poza praca? Musisz akurat w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zajmij sie lepiej zona, utrata rodziny bardzo boli, kiedys to zrozumiesz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmień prace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze, kiedy dziewczyna wróci z urlopu, podejdź do niej, zapytaj jak minął urlop, porozmawiaj z nią, potem też zapytaj innych pracowników o to samo, by nie było podejrzeń. Po co? By ją poznać. To nie jest pożądanie z Twojej strony, a najzwyklejsze zauroczenie. Nie znasz jej dokładnie, więc może tylko sobie tak teraz ją idealizujesz w głowie, więc warto ją poznać, a potem docenić swoją żoną, bo w końcu to Twoja żona jest tą, którą pokochałeś. A syn ile ma lat? Jeśli jest młody to myśl też o nim, dla niego ciosem byłoby to, że jego tata myśli o innej kobiecie aniżeli o jego mamie. Ale pamiętaj, że uczucia trudno ukryć, czasem warto się z nimi zmierzyć. Może się też okazać tak, że poślubiłeś kobietę, którą kochasz, ale jednak nie jest to ta jedyna, ta prawdziwa miłość. Bo ślub i dziecko to nie definicja prawdziwej miłości. Więc warto poznać tę dziewczyną, tylko się z nią zaprzyjaźnić, a dalej to może się w niej odkochasz albo zakochasz. Nie trać szansy na prawdziwą miłość, bo będziesz potem tego żałował... Pozdrawiam serdecznie i daj znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym czytala o sobie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co dupkowi proponujesz zakochac sie w tej dziewczynie? Temat skończony. Wczoraj dobrze mu pisali ;) autor zniknal jak ktos napisal ze to prowo. Nie wysilaj sie, twoje rady sa bezsensowne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem tego hejtu :O Przecież nie wina autora, że się zafascynował/zakochał. Nie ma się wpływu na uczucia, sęk w tym jak się z nimi postępuje. Podkreślił, że nie szuka romansu. Ja tam się cieszę, że są jeszcze faceci tacy jak autor, potrafiący zafascynować się osobowością kobiety, a nie patrzący tylko na cycki, doopę czy ładną buźkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"najuczciwiej i najlepiej i najtrudniej bylobys gdybys powiedzial zonie ze sie zauroczyles w innej, ale niezamierzasz od niej odejsc" x chyba cię posrało dziewczynko :D a kobiety to niby nie przeżywają zafascynowań w związkach? KAŻDY je przeżywa i nie ma w tym nic złego, dopóki trzyma to w sobie i tego nie realizuje nie ma najmniejszego sensu o tym mówić żonie i jaka "małolata"? dziewczyna 29 lat dla 36-latka to "małolata"? :D nie bądźcie śmieszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:21 ciekawe czy ty bys sie cieszyla jakby twoj facet zafascynowal sie jakas dupa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"12:21 ciekawe czy ty bys sie cieszyla jakby twoj facet zafascynowal sie jakas d**a" x ja to bym przede wszystkim chciała faceta, który byłby mną autentycznie zafascynowany, a nie tylko udawał jak niestety duża część samców... głupi przykład podałaś, bo wiadomo, że nikt nie byłby wtedy zadowolony, ale... z dwojga złego wolałabym takiego, który potrafiłby się zafascynować moją osobą, a po kilku latach związku zafascynował się inną (ale bez zdrady), niż takiego, który potrafiłby "zafascynować się" jedynie doopą i dekoltem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×