Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Nysiapysia

Odwzajemniona milosc do ksiedza kto przezyl?

Polecane posty

Gość gość
My roznimy sie tym od ciebie ze nie zajmujemy sie księżami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nysiapysia
Nie wiem czy jestem zaslepiona. Na pewno zakochana. Nie wiem jeszcze jaki mam plan na zycie. Wiem, ze jestem pogubiona. Szczerze spodziewałam sie, ze to wszystko będzie łatwiejsze do zniesienia. Jestem pewna, ze chce w swoim zyciu jego osoby. Nie chodzi o wzdychanie i bycie na zawołanie. Dzwonimy codziennie, spotkamy sie najrzadziej raz w miesiacu. Zawsze piszemy. Nie jest tak, ze on milczy i nagle sie zjawia, a ja lece. Z kontaktem jest ok. Mam swoje zdanie gdy cos mi sie nie podoba mowie mu wprost. Szanujemy sie i nie ma miejsca na zadna manipulacje lub wykorzystywanie dla swego dobra. Ciezko mi jest z tym, ze w normalnym zwiazku jest wizja wspolnego zamieszkania itd a u nas? Gdy jest czas ze opieram sie na chwili jestem w pelni szczesliwa, ale gdy zaczynam wybiegac w przyszlosc dopada mnie przygnebienie z powodu niewiadomej co bedzie. Bo normalnie nigdy nie bedzie i tu sie nawet nie probuje oszukiwac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj sobie spokoj i jemu poki nic jeszcze sie nie stalo. On nie zapewni ci niczego. Nie zarobi na ciebie w przyszlosci w inny sposob bo na niczym innym siebie zna a wiadomo ze kobiety oczekują coraz wiecej uwagi. Sama napisalas ze wchodzisz mu juz na glowe. On za granice na budowę nie wyjedzie by pravowac na rodzine ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego zalozylas ten temat? By przeczytac : bierz sie za niego, dobrze robisz, układaj sobie z nim zycie. Ksiadz jest jak żonaty facet tyle ze ma śluby z kościołem. To sie zle skonczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ksiadz zawsze pozostanie w kosciele . Wspomnisz moje slowa. On nic innego nie umie. Ma takie wykształcenie i niech przestanie cie zwodzic ten oblech. Pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nysiapysia
Zalozylam ten temat z nadzieja, ze trafie na kobiete która w pełni bedzie mogla zrozumiec moje uczucia co przezywam. Powtarzam po raz kolejny, wiem, ze on zostanie w kosciele, nie chce aby wybieral. Chciałabym znalezc sile aby ogarnac troche to cierpienie, ktore rozrywa mnie od srodka. Moze traktuje też to forum jako przelanie swoich mysli uczuc bo dusze to a to nasila ma tesknote. Przeciez nie moge mu caly czas jeczec jak cierpie jak mi zle. On wie o tym. Po co mam utrudniać???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja cię rozumiem autorko rozumiem w pełni twoją naiwność ale prawda jest taka jakby cię naprawdę kochał to zostawiłby kościół dla ciebie miłość prawdziwa góry przewala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszemy, bo rozumiemy i próbujemy ostrzec byś nie popełniała błędów innych. Niestety najwyraźniej ten świat tak skonstruowany że samemu trzeba się,, przejechać" żeby zrozumieć. Jesteś zaślepiona to świadczy o tym co piszesz i jak. Szkoda tylko czasu tzn. życia bo miesiące i lata lecą a w którymś momencie może ,,książę" zniknąć i co wtedy? Pamiętaj, że on sam póki co nie decyduje o własnym życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I najważniejsze ŻADNA kobieta w miarę ogarnięta nawet jeśli przeżyła oś podobnego nigdy nie przyklaśnie w dłonie i utwierdzi Cię w przekonaniu że dobrze robisz. To na tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam pytanie z innej beczki, kto pierwszy wyznal uczucie i kiedy się zorientowaliście, że coś jest na rzeczy? Jak w ogóle do tego doszło? Chemia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napewno kobitka wpatrywala sie w niego na mszy i pomyślała ze fajnie byloby przezyc ptaki ciernistych krzewów. Ja mysle ze to prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napewno chemia bo co innego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myślę, że to prawda nie prowo. Powiem Ci tylko tyle: współczuję Ci z całego serca i życzę Ci żebyś znalazła siłę by to zakończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ja pytałam autorkę, o to kto pierwszy wyznał, kiedy się zorientowali, że jest między nimi uczucie itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nysiapysia
Nie jest to prowokacja. Kazde z nas wyczuwalo ze druga strona cos czuje. Nie wpatrywałam się w niego, raczej zerkalam z wzajemnością zresztą. Zaczelo się od przyjazni ale oboje wiemy ze od początku ja i on czulismy wiecej. Mamy idealnie pasujace charaktery uzupełniamy sie, rozumiemy bez slow. On spytal wprost czy czuje coś do niego, nie odpowiedziałam jednoznacznie. Od pierwszego wspólnego dnia skupilismy sie na bliskości emocjonalnej a nie fizycznej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak byla chemia od pierwszego spotkania choc na poczatku były oficjalne ale emocjonalnie wybiegaly poza normę. Nigdy przedtem tak się nie czulam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niesamowite :) Nie wiem jakbym zachowała się będąc na twoim miejscu. Dlatego nie będę moralizować i też chętnie poczytam o doświadczeniach innych osób w tym temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaj długo trwa wasza znajomość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wariatka. znajdz sobie normalnego bolca, w******* cie na wszystkie strony to uwierz mi, przejdzie ci smutek. btw, nigdy nie zrozumiem facetow, ktorzy dobrowolnie godza sie na latanie w sukienkach i takie zycie koscielne. oni chyba nie maja pomyslu na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mozna sie przyjaznic z księdzem? Przeciez oni sa odpychajacy . Omijam ich szerokim lukiem. Banda szatanska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z niektórymi da się przyjaźnić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMarysia
Co za żałosny człowiek, od kilku dni pisał prawie identyczne historie w innym temacie podszywając się pod dziewczyny, pogoniono go za kłamstwa to założył swój temat i dalej obraża księży. Leczysz się na głowę debilu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nysiapysia
Znamy sie ok 1,5 roku. Uwierzcie mi, jestem naprawdę kobieta która ponad życie pokochała czlowieka, ktory jest ksiedzem. Wszystko co tu pisze jest autentycznie przezywane przeze mnie. Otoz mozna przyjaźnic sie z ksiedzem. Jest to najbardziej wartościowy człowiek, jaki stanal na mojej drodze. Mnie zawsze ksieza odpychali, myslalam, ze maja inny sposob myślenia itd. Jednak on udowodnil mi, ze są to normalni mezczyzni. Ma wszystkie cechy, jakie powinien miec pełnowartościowy mezczyzna. Prosze was nie sprowadzajcie tego do tematu seksu, bo to nie o to chodzu. Miedzy nami nie ma zblizen. Chodzi o tęsknotę za jego obecnoscia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to też dziwne skoro nie pociąga Cię seksualnie facet którego kochasz i jest taki wspaniały to coś nie tak? Nie pisz że bez seksu można żyć bo i tak nie uwierzę. Ja ze swoim facetem po ponad roku od poznania poszłam do łóżka ale już wcześniej nas ciągnęło strasznie do siebie. Wiem że są ludzie którzy dopiero po ślubie uprawiają sex ( naprawdę są tacy) ale prędzej czy później są blisko fizycznie. A Ty co? Nigdy nie będziesz uprawiała sexu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nysiapysia
Nie wiem, nie mysle o tym. To nie tak, ze on mnie nie pociąga, staram sie panowac nad tym. Na pewno nie zrobie zadnego kroku, aby go celowo sprowokować. Podejrzewam, ze przy takiej zazylosci, jaka obecnie jest miedzy nami istnieje ryzyko. Oczywiscie wiemy o sobie, ze kazde z nas pragnie czegos wiecej, ale staramy sie skupiać w chwili spotkan na swojej obecności, rozmowie, budowaniu wiezi. Mysle, ze traktujemy sie wlasnie jak takie narzeczenstwo bez seksu przed ślubem :-) nie potrafie odciac się od niego. Nie wyobrazam sobie ze moglby nastapic dzień, w którym nie zamienimy słowa. Czesto dopadaja mnie myśli, ze zycie mija, ze ktoregos z nas moze nagle zabraknac. A nie potrafie takze kochać go i być z kimś innym, traktowalabym to jako zdrade, braj lojalnosci wobec niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMarysia
Już ci uwierzę, że to nie zwykła prowokacja 🖐️ To co, może zdjęcie z karteczką i datą? Nie trzeba pokazywać twarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko wiejskie baby biorą się za chłopów w sukienkach, na wsiach sukienkowi mają autorytet, w miastach nie, dlatego w miastach romans z księdzem to czysty obciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź kobieto się ogarnij to jest ksiądz i zawsze nim będzie a skoro jest taki porządny względem kościoła to kiedyś jak to się wyda a wyda się na pewno zostawi cię by dalej być nieskazitelnym księdzem...skończ z tym póki nie jest za późno oszczędź na przyszłość bólu sobie i jemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widać że to prowokejszyn a wy łykacie jak głupie pelikany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×