Dlaczego zostalyscie starymi pannami

? Tak szczerze. Stara panna to samotna 30+, z chlopakiem sie nie liczy.

Ja to juz mam o sobie tragiczne zdanie, ze chyba tylko najgorsze-najgorsze pod kazdym wzgledem kobiety sa same ;/

Z powodu niskiego poczucia własnej wartości... nie wybrzydzałam w facetach, nie dopominałam się kwiatów, prezentów, ślubu. Tacy ludzie którzy sami siebie nie szanują, nie są szanowani, bo nie są uznawani za wartościowych. Psychologia. Po rozstaniu (po 10 latach) z byłym (6 lat starszym, 2 szkoły mniej wykształconym, biedniejszym, mniej zaradnym, mniej oczytanym, nie kupującym mi prezentów, nie chcącym ślubu) zawalczyłam o poczucie wartości i w każdej dziedzinie życia jest lepiej...

ze chyba tylko najgorsze-najgorsze pod kazdym wzgledem kobiety sa same ;/ x hm... przynajmniej jestem najlepsza w byciu najgorszą :P

bo jestem gruba i do tego zwyczajnie brzydka,pochodze z biednej rodziny dlatego tez mam niskie poczucie wartości,chorobliwie nieśmiała zawsze byłam outsiderem z fobią społeczną

do gościa z dziś Ale przynajmniej bylas w zwiazku 10 lat... A teraz skoro poprawilas sobie samopoczucie i samoocene (brawo :) ), to w sferze prywatnej lepiej sie uklada?

gość dziś - o, nawet 15. Poprzedni związek z podobnym typkiem, trwał 5 lat. Mam 36 lat. Tak, w końcu mam dobrą pracę i poznałam poukładanego emocjonalnie faceta, również z dobrą pracą, w wieku 28 lat...

Związałam się z facetem, który po 7 latach okazał się nie odpowiedni. Rozstanie przeżyłam i musiałam mieć przerwę od facetów. Dla młodej osoby taki okres jest bardzo długi. Teraz mam 32 lata. Nie jest prawdą, że faceci mnie nie chcą czy że się im nie podobam. Wzbudzam nadal jakieś zainteresowanie, ale od tego do trafienia na odpowiednią osobę i zbudowania relacji potężna droga. Jestem starą panną ale równie dobrze mogłabym być rozwódką albo wdową. Nie czuję się ani lepsza ani gorsza z tego powodu.

28 to nie stara panna!

28 ma facet, którego poznałam. Ja mma 36. W zasadzie 37 rocznikowo.

Aaaa...... no to fajnie, musisz byc laska, jak mlodszy Cie chce :)

Bo nie żyjemy już w średniowieczu i lepiej być panią własnego losu, robić co sie chce niz miec uwieszonego na sobie dupka. Porównaj z wyglądu panny i te w związkach szczególnie małżeńskich - stare wysuszone, bez energii ,przegrane życiowo gęby ( te w związkach)

" gość dziś ? Tak szczerze. Stara panna to samotna 30+, z chlopakiem sie nie liczy. " X jak to się nie liczy? :P wg mojej definicji stara panna to każda koło 30, która nie ma męża, chłopak/narzeczony się nie liczy, bo nadal jest się formalnie panną do siebie też to stosuję, żeby nie było ;)

nie, nie liczy sie.

Też tak uważam. Ja miałam partnera, ale co z tego: jestem panną a nie rozwódką. Nie ma to znaczenia. Czy starą? ;) No, staro się nie czuję, ale faktem jest, że w mojej grupie wiekowej większość populacji ma już inny stan cywilny. I zgadzam się z faktem, że lepiej jest być panią własnego losu niż z kimś nieodpowiednim. Odrzuciłam w życiu kilku potencjalnych mężów i mimo staropanieństwa wcale tego nie żałuję - nie chciałabym cofnąć czasu i być z którymś z nich.

bo ci faceci którzy mi się podobali nie byli zainteresowani, a ja nie byłam zainteresowana tymi, którym ja się podobałam.

Do laski mi daleko. Mam nadwagę. Poza tym młodo wyglądam, elegancko się ubieram i mam fajny charakter :)

DO starej panny mi jeszcze daleko.

Ja dla ideologii.

jak większość starych panien wybrzydzałam a teraz jestem sama

w sumie mieszkajac w Polsce nie mozna wybrzydzac, bo naprawde zostanie sie samemu - problem w tym, ze malo jest facetowgodnych uwagi, wiec trzeba brac tych niegodnych i tyle.

w******.l mnie taki jeden typ, a nie tak sie umawialismy

W Polsce, szczególnie na prowincji kobieta bez jakichkolwiek portek koło siebie jest nic nie warta. Na szczęście tylko w środowiskach prymitywnej patologii. W bardziej cywilizowanych środowiskach czy wśród osób z prestiżowym zawodem nikt nie robi problemu, jeszcze się z tym nie spotkałam:-)

mam 40 lat. stracilam mlodosc na fobie i leki. teraz pozostalo mi tylko to: http://marketbio.pl/buzdyganek-ziele-50-g-dary-natury.html

U mnie zwyczajnie powodem był brak szczęścia w miłości. Czy, to jakiś problem dla innych? Zawsze zastanawiam się komu potrzebne są takie informacje?

Ja niedługo 32, stara panna choć mam narzeczonego, ale jednak wciąż panna. Co do mnie to brak szczęścia do facetów, nieśmiałość, brak wiary w siebie, zamiast szukać sobie faceta na poziomie, to wikłałam się w jakieś bezsensowne związki z chłopakami co mieli jakieś zaburzenia osobowości, np. jeden zboczeniec fetyszysta, drugi maminsynek kochający mamusię najbardziej na świecie. Egoiści myślący tylko o sobie. I tak lata mi mijały na takich beznadziejnych związkach, ale ja oczywiście byłam zaślepiona miłością i tego nie widziałam. Najdłużej byłam z tym maminsynkiem, cały czas miałam nadzieje, że nam wyjdzie, że jego matka mnie polubi. A tutaj niestety było coraz gorzej. Jego matka miała coś z głową i utrudniała nam kontakty. No ale było minęło. Teraz mam myślę, że normalnego faceta, choć nie chwalę dnia przed zachodem Słońca. Dodam jeszcze, że nigdy nie byłam wybredna bo moi ex byli tak beznadziejni i nieatrakcyjni, że żadna by ich nie chciała... I może dlatego z powodu niskiego poczucia wartości takich wybierałam? Choć z wyglądu zawsze byłam ładna i szczupła. Ale strasznie nieśmiała niestety, a oni mnie rozumieli... a przynajmniej tak mi sie wydawało. Potem okazali się dopkami i tak.

30 lat. nigdy w zwiazku. zero kontaktow bliskich z mezczyzna. jestem aspoleczna, niesmiala, malo interesuja, niska samoocena, nie umiem zawierac kontaktow z ludzmi, outsider, bojaca sie porazki ,krytyki i wysmiania - dlatego sama, nigdy nie wtbrzydzalam, zainteresowani byli ale szybko rezegnowali przez moja wybrakowana nature:O

a ocencie sie jak wygladacie czy jestescie atkacyjne

A czy wszystkie mężatki są atrakcyjne? Oczywiście, że nie. Wygląd to nie wszystko. Akurat stare panny, które poznałam były zadbane.

wiekszosc tak