Gość gość Napisano Czerwiec 21, 2016 Witam wszystkie czytelniczki. Zwracam się do was z ogromną prośbą o jakąkolwiek pomoc. Jeśli miałyście podobny problem to powiedzcie, co zrobiłyście. Otóż mam chłopaka. Jesteśmy ze sobą ponad 2 lata ( znamy się więcej). Zawsze między nami było ok. Byłam dla niego kimś najważniejszym w jego życiu, jeśli miał do wyboru wyjście z kumplami bądź ze mną zawsze wybierał mnie bezdyskusyjnie i bez żadnych pretensji. Niestety przez ostatni czas zaczęło się psuć, przestałam mu ufać, bez przerwy popełniał te same błędy, przepraszał, obiecywał zmianę która trwała max 2 dni a potem wszystko od nowa.. Takie ignorowanie mnie, nie odpisuje mi często nawet nie wiem z jakich powodów, nie chce się spotykać, zawsze to ja musze prosić spotkanie. Widujemy się max 2 razy w tygodniu a wierzcie mi, nie mieszkamy od siebie jakoś specjalnie daleko. Przedwczoraj przegiął.. spędzaliśmy razem miły wieczór, starałam się go jakoś fajnie rozluźnić, całowałam go, mówiłam miłe słówka itp., bo oczekiwałam, że dostanę też coś podobnego bo naprawdę bardzo potrzebowałam jakiegoś wsparcia, to miał być jakiś sygnał dla niego niestety zaraz po tym wszystkim zmył się. W środku nocy wyszedł sobie na miasto z kumplem do klubu na "piwo", ale kto go wie co on tam robił.. Obiecywał kiedyś że nie będzie tak wychodził bo wie że nie podoba mi się takie zachowanie. Następnego dnia chciałam się spotkać bo byliśmy w tym samym miejscu praktycznie, zadzwoniłam żeby przyszedł bo nie chce sama czekać to on powiedział że nie bo jest zmęczony. Krew mnie zalała. Zmęczony po czym ? Po nocnym wypadziku ?? Powiedziałam mu to wszystko a on na to tylko, że jak ja się do niego odnosze i co ja odwalam... nie mam sił... co robić ? rozstać się ? Kocham go ale ja już tak dluzej nie moge... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach