Skocz do zawarto艣ci
Szukaj w
  • Wi臋cej opcji...
Znajd藕 wyniki, kt贸re zawieraj膮...
Szukaj wynik贸w w...
Go艣膰 iw

m贸j facet pije za du偶o co zrobi膰?

Polecane posty

Go艣膰 niunciaaa
witam ponownie. Ja jednak dam mu szanse, kocham go, nie pije codziennie, mi przeszkadza to, choc wiem, ze faceci pija wiecej niz on, normalnie funkcjonuja, pracuja. Rozumiem go, ze jak nie ma co robic, to siega po piwko...choc tego nie popieram. Wg mnie jestem po to zeby mu pomoc a nie rzucac go, 3 lata co tydzien jedzil do mnie, poswiecal sie, 120 km - podroze kosztuja i ja mam go teraz rzucic? czuje sie zobowiazana mu pomoc. Poza tym poki mieszkal z rodzicami(1 rok miezka sam, odkad sie wyprowadzili do wybudowanego domku), nie pil i normalnie zyl. Wiec moze jest cos w tym prawdy , ze pije , bo siedzi tam sam, poza tym on nie pije notorycznie, sa tygodnie , ze wypije 2-3 razy w tygodniu 2-3 piwa, a sa ze nie pije wcale>Jest odpowiedzialnym czlowiekiem, oszczednym, dba o mieszkanie, pracuje na 2 etaty. Jest bardzo czula osoba, kochajaca, nigdy nie byl wobec nikogo agresywny.Powiecie, ze go usprawiedliwiam, bo go slepo kocham. Wydaje mi sie, ze staram sie byc obiektywna, przeszkadza mi to , co robi, ale wierze, ze nie musi tak byc i ze da rade to zmienic.pozdrawiam

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 Altruistka
No c贸偶 droga niunciu...Rzeczywi艣cie moge potwierdzi膰 to,co sama napisa艂a艣,偶e go usprawiedliwiasz.Z jednej strony prosisz o pomoc a z drugiej zastanawiasz si臋 co b臋dzie jak by艣cie mi臋li si臋 rozsta膰.Nie wiem czy czyta艂a艣 moje wcze艣niejsze maile na tym forum...Jestem c贸rk膮 alkoholika,kobiet膮 46-letni膮.Wierz mi wiem co to alkoholizm ze wszystkimi jego skutkami.M贸j ojciec mimo,偶e pi艂 ca艂e 偶ycie,to pieni臋dzy zarobionych przez siebie nie przepija艂.Zawsze by艂 taki dobry kumpel co chcia艂 postawi膰...Ojciec by艂 tytanem pracy.Pracowa艂 jak ko艅,偶eby uciec z domu od 偶ony i dzieci.Wielu jest takich alkoholik贸w.Poza tym 偶e wielu z nich ma dobry zaw贸d i dochody,to i tak s膮 alkoholikami,kt贸rzy niszcz膮 siebie i swoje rodziny.A ja dam Ci rad臋... je偶eli si臋 nie obrazisz na mnie.Nie bierz 艣lubu ze swoim ch艂opakiem.Zamieszkaj z nim na pr贸b臋,je偶eli jak twierdzisz nie mo偶esz go zostawi膰 i widzisz mimo jego alkoholizmu du偶o w nim zalet.Je偶eli zdo艂asz nam贸wi膰 go na leczenie,to macie szans臋 na wsp贸lne 偶ycie. I jescze jedno...Wiesz niunciaaa nie ma na 艣wiecie ludzi jednoznacznie dobrych i jednoznacznie z艂ych.Tylko niekt贸re wady i nawyki tych,kt贸rych kochamy s膮 jadem dla reszty rodziny na reszt臋 ich 偶ycia.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 algida 45
M贸j ch艂opak te偶 pije codziennnie.czasami uderzy straci艂am juz szacunek do siebie nie wierze ze b臋dzie dobrze ze sie od niego uwolnie.pomozcie mi

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 niunciaaa
Dziekuje slicznie za odpowiedz. Czytalam Twoje wypowiedzi. Rozumiem Cie.Moim zdaniem on nie jest alkoholikiem. Bo kazdy ma prawo wypic sobie 2-3 piwa co jakis czas, przeciez niecodziennie. Wiem, ze on LUBI piwo. Powiem Ci, ze mi to nie przeszkadzalo do momentu, gdy nie wyrosl mu miesien piwny.Studiuje w jego miescie, weekendy wiec spedzam u niego. Cala sesje spedzilam u niego, pomieszkuje z nim.Znam go, wiem, ze nie jest tak, ze on MUSI pic, bo naprawde gdy powiem nie kupuj piwa, to nie kupuje, czesto tez sam nie proponuje wogole.Przepraszam, ze prosilam o rade, skoro teraz go bronie.Wiem, ze czlowiek ma wady i zalety, on tez, ale i ja mam wiele wad. Wsrod nich jest moja nerwowosc i poza tym jestem slaba psychicznie,wiecznie czegos sie balam,czyms sie przejmowalam, pewnie on tez sie boi przyszlosci ze wzgledu na te wady. Wydaje mi sie, ze ja ogolnie boje sie slubu, odpowiedzialnosci, przyszlosci i stad tez ta obawa.Pozdawiam

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 ENKA25
Czyta艂am wasze wypowiedzi dosyc dawno .Zastanawia艂aam sie czy pisac o moich problemach .czy pozwolicie mi na dyskusje z wami

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 ENKA25
Czyta艂am wasze wypowiedzi dosyc dawno .Zastanawia艂aam sie czy pisac o moich problemach .czy pozwolicie mi na dyskusje z wami

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 Altruistka
Nikogo nie trzeba pyta膰 o pozwolenie na dyskusj臋 tutaj.To forum dla wszystkich,kt贸rzy chc膮 porozmawia膰 o swoich problemach.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 myszka 77
najlepiej odejsc albo zrozumie co stracil a jak nie to baj wiem cos o tym bo moj facet tez pije

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 jotha
chce(potrzebuje} przylaczyc sie do tej dyskusji. tez mam ten problem .Moj maz popija,a ja nie umiem sobie z tym poradzic.Mam w sobie taki l臋k ze czasem trudno mi oddychac.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 kalina11
czytajac te wsztytkie wypowiedzi w pwien sposob czuje ulge ze nie tylko ja borykam sie z takimi problemami,a jednoczesnie wspolczuje wszystkim tego okropnego poczucia winy jaki powstaje za kazdym razem kiedy nasza ukochana osoba wraca do domu po paru lub parunastu glebszych.....u mnie zawsze pojawia sie pytanie w takiej sytuacji:co znowu zrobilam nie tak,czym sobie na to zasluzylam albo dlaczego on woli spedzac czas z kolegami w barze a nie ze mna...meczyly mnie te pytania kilka ladnych lat.nie uialam sobie poradzic z narstajacym stresem i napewno wynikajaca z tego depresja.za w koncu coss nie wytrzymalo w mojej glowie i trafilam do zakladu zamknietego nie do wiezienia tyllko do psychiatryka.i wiecie kto mnie tam zawiozl m oj ukochany facet.przez pare pierwszych godzin udawal bardzo troskliwego a pozniej nie przychodzil przez kolejne trzy dni....jak sie potem dowiezialam dobrze sie bawil...patrzac teraz na to z perspektywy czasu bardzo zaluje ze nie powiedzialam w szpitalu co bylo przyczyna mojej depresji..a jednoczesnie moze to glupie ale jestem w pewien sposob wdzieczna za to doswiadczenie zyciowe bo teraz juz wiem ze nie warto sie bezgranicznie dla kogos poswiecac nawet jak sie bardzo kocha.szczegolnie dla ludzi wolacych alkochol niz normalne zycie.wiem tez ze taki czlowiek nigdy sie nie zmieni.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 nike 23
moj chlopak pije. jestesmy ze sob膮 juz prawie 6 lat od kiedy pami臋tam on pi艂 niby nie jak alkojholoik ale z kumplami all the time , najlese jest to e byly momenty kiedy艣 przesta艂 bo zachorwal ma taka chorobee przewodu pokarmowego, to chwile sie przestraszy艂 bra艂 leki i byl spokoj i znowu sie zacz臋艂o potem i teraz jest czas kiedy sobie wogle nie odmawia baluje co chwile pije z kumplami jak nie codziennie to co drugi dzie艅 ale przyjanmnej je艣li sie nie upija to piwko dziennie ,facetowi sie w g艂owie powywraca艂o totlanie a na pytania czemu ot robi i na uwagi ze mo偶ne by ju偶 do艣膰 tej zabawy odpowiada z u艣miechem: pije bo lubi臋 i tyle. bardzo dojrza艂a odpowiedz jak na 25 faceta to smutne bo jest m膮dry i sensownym cz艂owiekiem ale takie ma towarzystwo ze trudno z nimi nie pic a on nie umie porstu nie pic. Jestem z nim ale coraz bardziej i go 偶al chce mu pom贸c ale wtedy s艂ysz臋 ze moje zycie jest smutne bo mam problem z pij膮cymi i z tolerancja tego ze nie umiem sie z tym pogodzi膰 ze jestem spi臋ta i nie potrafi臋 sie wyluzowa膰 tak jak on , z czym tu sie godzi膰 z tmy , 偶e kto艣 non stop pije i uwa偶a to za najlepszy okres swojego 偶ycia

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 ziarno
Witam Drogie Panie i nie tylko. Siedz臋 przed kompem o tak po藕nej porze i s膮cz臋 3 piwko. Czytam to forum, gdy偶 sam si臋 zastanawiam czy czasem nie przesadzam z alkoholem. Wspo艂czuje wszystkim kobietkom w problemach, kt贸re maj膮, ale mo偶e m贸j temat(inny punkt widzenia) pomo偶e niekt贸rym z pa艅. Mianowicie lubi臋 pi膰 piwo. Pij臋 codziennie 2-4 piwa dziennie, weiczorem. Mocniejszych trunk贸w nie lubi臋. Ka偶dego dnia(opr贸cz niedzieli-rzecz jasna) wstaj臋 rano do pracy. Zarabiam fajn膮 kas臋, tak 偶e mog臋 utrzyma膰 dom, 偶onk臋 i dzieciaka. Nie chwal臋 si臋... Chodzi mi o to, 偶e jak ju偶 przyjd臋 z pracy, pogadamy z 偶on膮, powyg艂upiam si臋 z dzieciakiem lubi臋 otworzy膰 piwo i si臋 napi膰. Lubie te偶 jak kumpel z sasiedztwa jest ''dost臋pny'', to idziemy do baru. Rzucimy w darta, pogadamy i napijemy si臋 piany. S臋k w tym, ze jest to co dwa-trzy dni. Moja 偶ona nie bardzo mo偶e to zrozumie膰... Sam nie mog臋 zrozumie膰, 偶e jak ju偶 idzie kobitka spa膰 to czemu ja musze w domu siedzie膰. Ja wstaj臋 do pracy o 9:30, czyli mog臋 sie wyspa膰. 呕onka niestety(?) wstaje wcze艣niej, dlatego idzie spa膰 stosunkowo wcze艣nie(7:00). W czym tu problem? Skoro ja lubi臋 piwo i towarzystwo(...a jeste艣my po magisterce) to temat贸w i dyskuji jest wiele na kazdy temat. Doradzcie co艣. Mam si臋 katowa膰, zamiast piwa pi膰 kefir, a mo偶e wszystko jest OK? Mo偶e moja ''po艂贸wka'' ma syndrom ''psa ogrodnika''? Sama nie nie spotyka sie ze znajomymi i mi nie pozwala? B臋de wdzieczny za odpowiedz-zw艂aszcza p艂ci przeciwnej:)

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 pakamera
Ty po magisterce.Je偶eli jeste艣 na tyle wykszta艂cony to musisz wiedzie膰 偶e to ju偶 alkoholizm a to si臋 leczy.Fajny i rozkoszny z Ciebie ch艂opta艣 z lekkim podej艣ciem do 偶ycia,Wsp贸艂czuje 偶onie ktr贸ra zapewne widzi to innaczej.Wsp贸艂czuje dziecku .Alkoholizm nie wybiera i tych po magisterece 艂apie:):):):)

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 dorcia1977
sama nie wiem kiedy m贸j m膮偶 zacz膮艂 tyle pi膰, chyba jakie艣 4 lata temu. jeste艣my 8lat po 艣lubie i na pocz膮tku by艂o OK. picie by艂o tylko okazyjnie (a okazji nie by艂o zbyt wiele) i to zawsze pi艂 m膮偶 bo ja albo w ci膮偶y albo ma艂e dziecko (mamy dwoje dzieci z ma艂膮 r贸偶nic膮 wieku-1,5 roku). dzisiaj jest juz piek艂o-coraz cz臋艣ciej go nienawidz臋 ni偶 kocham. nie bije mnie, ale zn臋ca si臋 psychicznie tzn. wyzywa, upoka偶a,czasami jak sie postawie to np. nie daje pieni臋dzy lub zabiera tel. codziennie zastanawiam si臋 ile ile dzi艣 wypije i jak to si臋 sko艅czy, jak go nie ma i nie pojecha艂 autem to wypatruj臋 przez okno jak bardzo b臋dzie pijany. jestem zdecydowana od niego odej艣膰, ale to nie takie proste. ja nie pracuj臋- prawie zawsze pracowa艂 tylko on. nawet gdybym chcia艂a isc do pracy to na razie nie mam mo偶liwosci. nie ma mi kto odebra膰 dzieci- mieszkamy od roku w nowym miasteczku gdzie nie mam nikogo bliskiego. nie wyprowadze sie bo dom jest na mnie, a swoje mieszkanie po rodzicach sprzeda艂am. on nic mi nie da bo mamy intercyze, wiec musze sie jeszcze pomeczyc az dzieci beda na tyle du偶e 偶e zostan膮 same w domu. do tej pory wygl膮da艂o to tak 偶e on pi艂, aja potem robi艂am mu wym贸wki, on dalej pi艂 i ja dalej \"gdera艂am\". jak mnie obra偶a艂 (nawet przy dzieciach) to potem m贸wi艂e 偶e to ja co艣 mu powiedzia艂am. I JA GO PRZEPRASZA艁AM!!!!. od tygodnia wszystko sie zmieni艂o. dzis ma imieniny, rano chcia艂am z艂o偶yc mu 偶yczenia i poda艂am mu r臋k臋. powiedzia艂 偶e ma w dupie moje 偶yczenia i pojecha艂 do brata. pewnie pije. ale ja pierwszy raz nie wydzwaniam do niego i nie prosz臋 偶eby wr贸ci艂, nie t艂umacz臋 po raz setny 偶e jego miejsce jest w domu przy rodzinie.u艣wiadomi艂am sobie 偶e to nie ma sensu. on twierdzi 偶e nie ma problemu, 偶e pije bo lubi lub 偶e przezemnie. jak chce to niech pije. starza c贸rka widzi co sie dzieje i juz zaczyna sie od niego oddala膰.on to widzi i tez jej zaczyna dokucz膰 bo m贸wi 偶e \"ca艂a mamusia\". 偶al mi m艂odszej bo jest wpatrzona w niego jak w obrazek, tylko jak d艂ugo jeszcze?

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 Zuzanka 86
Witam. Mo偶e zaczne od tego, i偶 bardzo ciesze si臋, 偶e znalaz艂am to forum. Przeczyta艂am wszystko od pocz膮tku, do ko艅ca. Nie mam dzi艣 niestety wystarczaj膮co du偶o si艂y, aby opisa膰 histori臋, kt贸ra ci膮gnie si臋 ju偶 od 3 lat, ale chcia艂am spyta膰, czy jest tu osoba, kt贸ra by艂aby mi w stanie pom贸c. Chce odej艣膰 od partnera ( oczywi艣cie alkoholika ) , a nie wiem jak tego dokona膰. Pr贸bowa艂am wiele razy, chodzi艂am na terapie dla wsp贸艂uzale偶nionych, do psychologa i NIC. Sk膮d wzi膮膰 si艂e? Czy偶bym nadal 偶y艂a z艂udzeniami, 偶e b臋dzie lepiej? Pozdrawiam goraco wszystkie Kobietki borykaj膮ce si臋 z partnerami - alkoholikami.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 evi1975
Witam! Do dzi艣 my艣la艂am jak bardzo mi ci臋偶ko ,偶e musz臋 sama boryka膰 si臋 z problemem mojego partnera czyli piciem przez du偶e P.Przed chwil膮 znalaz艂am na necie wasze zwierzenia i widz臋 ,偶e jednak sama nie jestem. Niestety na pewno jestem w trudnej sytuacji poniewa偶 mam 2 c贸reczki 16 i 5 lat .Na domiar z艂ego ta starsza jest z poprzedniego ma艂偶e艅stwa i z uwagi na sw贸j wiek wszystko rozumie.No a jak to zawsze bywa pocz膮tki s膮 pi臋kne, m贸j obecny partner chodzi艂 za mn膮 jak pies za suk膮 a偶 do momentu mojego rozwodu, po jakim艣 czasie postanowili艣my by膰 razrm.Fajny by艂, nosi艂 mnie na r臋kach , gotowa艂 obiadki i przynosi艂 mi do baru w kt贸rym pracowa艂am nawet moja c贸rka bardzo go polubi艂a.Pewnego razu odwiedzi艂a mnie jego prawie by艂a 偶ona i zacz臋艂a opowiada膰 jaki to z niego pijak jak si臋 szlaja po nocach i r贸偶ne takie tam najgorsze.Ja oczywi艣cie powiedzia艂am jej ,偶e jak se go nie umia艂a ustawi膰 to jej problem.Niestety rok z bajki si臋 sko艅czy艂 i zacz臋艂o si臋 od jednego niewinnego wypadu na noc oczywi艣cie od razu po pracy .Rano przeprosiny i d艂ugi spokuj z wyznaniami mi艂o艣ci.Do tego czasu w sumie nie mog艂am nic z艂ego na niego powiedzie膰, sielanka,kasa spacerki z rodzink膮 pierwszorz臋dny sex po trze藕wemu, a偶 zasz艂am w ci膮偶臋.Wypady nocne zacze艂y si臋 coraz cz臋艣ciej p贸偶ne powroty w nocy prawie na porz膮dku dziennym, ale jeszcze przeprasza艂.Teraz ju偶 nie , kilka razy go spakowa艂am to na kolanach b艂aga艂 偶eby zosta膰, innym razem pakowa艂am siebie i dzieci.Ale jako艣 zawsze mi si臋 go 偶al robi艂o.Nie mam sumienia go wyrzuci膰 a do tego od 6 lat nie pracuj臋 i na dodatek jego firma ma zaleg艂o艣ci w wyp艂acaniu kasy wi臋c d艂ug贸w jest w diab艂y.Pr贸bowa艂am 艂agodnie t艂umaczy膰 , robi艂am awantury i sko艅czy艂o si臋 tym ,偶e w gruncie 偶eczy to moja wina bo wci膮偶 mam krzywy pysk i jak tu nie pi膰?!ALE ON MNIE KOCHA-tak twierdzi .W chwili obecnej nie mam z艂udze艅, to bez sensu ,偶ycie ucieka a on wci膮偶 twierdzi,偶e nie jest alkoholikiem tylko lubi si臋 niekiedy zrelaksowa膰(czyli dziennie)bo mu si臋 nale偶y.Z艂o偶y艂am wniosek na dzia艂alno艣膰 bo nie mam co z dzie膰mi zrobi膰 a tak b臋d臋 mog艂a sobie jako艣 poradzi膰 sama.Musz臋 kupi膰 samoch贸d bo m贸j konkubent rozbi艂 mi ju偶 dwa, zamieni臋 mieszkanie na mniejsze bo mam 100m u prywatnego, zakasam r臋kawy i spr贸buj臋 chyba wi臋cej mog臋 zyska膰 ni偶 straci膰.W tej chwili te偶 jest nie ciekawie gdy偶 m贸j obecny partner(czyli ojciec m艂odszej c贸rki) wyszed艂 rano po zaleg艂膮 wyp艂at臋 i jak to zazwyczaj bywa do teraz nie wr贸ci艂 a telefon jest wy艂膮czony czyli standardowo albo b臋d臋 go szuka膰 u sta艂ego menelskiego kumpla albo wruci jak sko艅czy mu si臋 kasa , albo jak gdzie艣 przetrze藕wieje ,zmarznie i stwierdzi 偶e jest takie m iejsce gdzie w sumie mo偶e wr贸ci膰 czyli nasz dom.Starsza c贸rka ju偶 nie raz mi m贸wi艂a,偶e dam rad臋 sama, dzi艣 powiedzia艂o mi to 6 os贸b dlatego pakuj臋 jego ubrania i zostawi臋 kartk臋, 偶e wr贸c臋 za tydzie艅 i ma go ju偶 nie by膰.Wiem ,偶e b臋dzie trudno bo jak wr贸ci i si臋 ockie to b臋dzie dzwoni艂 i szuka艂 nas.Nie chce mi pozwoli膰 odej艣膰 z dzieckiem i to z mojego mieszkania, a oststnimi czasy nawet si臋 na mnie stawia艂, ale alkoholikowi nie mo偶esz pokaza膰 ,偶e jeste艣 s艂aby bo wyssie z Ciebie ca艂y zapa艂 i ch臋膰 偶ycia(mia艂am mam臋 alkoholiczk臋). Trudno, naprawd臋 Kocham Rafa艂a bo gdy nie pije jest super, dobry delikatny i wszystko umie zrobi膰.Niestety 偶adko nie pije i nic mu si臋 nie chce, bo kac strasznie m臋czy a teraz po libacji chodzi piechotk膮 a nie autem wi臋c jest podw贸jnie zm臋czony.Sex to tylko marzenie bo po trze藕wemu mu si臋 bnie chce , a jak jest pijany to wol臋 go unika膰 bo mo偶e zam臋czy膰 cz艂owieka bez 偶adnych rezultat贸w. Dlatego musz臋 si臋 wzi膮艣膰 i na dobry pocz膮tek rozsta膰 z nim i niech sam spada na dno, a ja jako艣 to poci膮gn臋.Wiem ,偶e mo偶e by膰 cholernie ci臋偶ko, ale chc臋 spr贸bowa膰 bo jutro te偶 jest dzie艅 i gdy wstan臋 to wszystko co zrobi臋 b臋dzie zale偶a艂o tylko ode mnie i je艣li b臋dzie moja wina to b臋d臋 to sama wiedzie膰.Niestety jak na razie wszystko sta艂o si臋 moj膮 win膮 i ju偶 przywyk艂am.Obiecuj臋 ,偶e si臋 odezw臋....Id臋 pakowa膰 mojego kochanego Rafa艂a!!!Strasznie mi ci臋偶ko...... Pozdrawiam wszystkie panie !!!

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 Henryk Kowalski
Wi臋c wypij臋 za wasze zdrowie moje panie ! :)

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 abigail09
czytam wszystkie wypowiedzi i plakac mi sie chce. bo mam ten sam problem. Moj chlopka kochany..cudowny..dobry ..Ale niestety czesto pijacy. Na poczatku nie widzialam problemu..imprezka co tydzien ze znajomymi..i on pijany tak ze musialam go prowadzic do domu...ale ok..mlodosc ma swoje prawa..nie przeszkadzalo mi to nawet. A teraz..gdy piwa nie wypije ma zly humor..W kazdy wolny dzien siedzi z kolegami w domu i pije..zdarza sie ze koledzy zostaja na noc..i rano znow pija \\\"piwko\\\"na kaca..Gdy mu mowie ze to juz choroba wysmiewa mnie. A to juz choroba bo nie ma tygodnia zeby sie nie napil..moze nie w takich ilosciach ze jest nieprzytomny..ale to jednak picie. Gdy mowie mu ze go zostawie nie widzi swojej winy bo on wg niego jest ok...jako powod wymysla moj romans z szefem, koleg膮,,itp..Kocham go bardzo..nie chce go zostawiac..boje sie ze sam sobie nie poradzi..jest taki niezaradny.. Ale z drugiej strony boje sie ze po slubie moje zycie zamieni sie w pieklo..Ciezko o egoizm ..naprawde;)

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
odesz艂am od alkoholika po 7 latach.... to by艂o straszne,niszczy艂 mnie i dzieci... 偶adne leczenie,dziwne sposoby obrzydzania nie pomaga艂y... wtedy ba艂am sie mojej decyzji...teraz rok po naszym rozstaniu jestem szcz臋艣liw膮 m臋偶atk膮,mam wspania艂ego m臋偶a, kt贸ry o nas dba,kocha nas i szanuje mamy normalny dom,spok贸j na codzie艅.... a m贸j by艂y pije nadal.... nie 偶a艂uje swojej decyzji i ciesz臋 sie 偶e ja podj臋艂am ... pozdrawiam was wszystkie i 偶ycze powodzenia i wiary w lepsze jutro.. nie b贸jcie sie zmieniac swojego 偶ycia,t艂umacz膮c to tym 偶e sa dzieci.. w艂a艣nie dla nich zmie艅cie swoje 偶ycie ,bo nie zas艂uzy艂y na to 偶eby wychowywa膰 si臋 przy alkoholiku,w艣r贸d awantur,alkoholu,wyzwisk.... pozdrawiam serdecznie szcz臋艣liwa wyzwolona :) :) :) :) :) :) :) :) :)

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
evi1975 馃尰 mamy po tyle samo lat,dzieci w tym samym wieku i jedno z m臋偶em a drugie z alkoholikiem.... przesz艂am to samo i naprawd臋 trzymam kciuki za ciebie... odezwij sie jak bedziesz chcia艂a porozmawia膰

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 zlamanypaznokiec
witam wszystkich. czytam co piszecie dziewczyny i oddycham egoistycznie pelna piersia dziekujac bogu, ze mnie udalo sie przerwac te bledne kolo jakim bylo moje malzenstwo z alkoholikiem. wychodzac za maz myslalam, ze te \"kilka piwek\" tygodniowo, potem przynajmniej jedno, dwa dziennie, to nie problem. tym bardziej, ze u mnie w rodzinie nigdy nie bylo tego typu patologii, alkohol byl \"dla ludzi\" i pilo sie go w umiarkowanych ilosciach przy roznych okazjach, bez osiagania stanu upojenia. po niespelna roku roku jednak okazalo sie ze maz pije rowniez w pracy, a potem to juz bylo z \"gorki\" i coraz gorzej. tez nie bylam bita, moze dlatego ze kiedy raz probowal podniesc na mnie reke, odruchowo dostal ode mnie mocny cios w brzuch. znam i wiem natomiast, co znaczy znecanie sie psychiczne. po 5 latach malzenstwa z osoby, ktora byla pewna siebie, optymistycznie nastawiona do zycia stalam sie jakims hm...robotem. no i wiecznie mialam na ustach slowo \"przepraszam\". przepraszalam ze jestem, ze zyje, przepraszalam wszystkich dookola za mojego meza, przepraszalam ze przepraszalam i przepraszalam ze w pore nie przeprosilam. przestalo mi kompletnie zalezec na sobie. priorytetem bylo zadowolenie mojego meza, no bo kiedy byl zadowolony z siebie, zostawial mnie w swietym spokoju. po pieciu latach spadla mi z nieba popozycja pracy dla niego za granica. popieralam go z calego serca, na tyle jednak delikatnie zeby nie wyczul, ze za bardzo mi zalezy na jego wyjezdzie. no i pojechal. ten dzien byl jednym z najpiekniejszych dni mojego zycia. stojac na dworcu plakalam histerycznie. on myslal, ze dlatego ze juz zaczynam tesknic (tak tak alkoholicy nie maja juz tak wielu szarych komorek ktore odpowiadaja za logiczne myslenie) a ja wylam ze szczescia. po jego wyjezdzie wrocilam do rodzinnego domu. po raz kolejny dziekujac bogu za zrozumienie jakie znalazlam u swojej rodziny. zadzwonilam do niego informujac, ze skladam pozew o rozwod. nie bylo latwo. rozwod dostalam dopiero 2 lata pozniej. nie od razu wrocilam do roli \"przebojowej, zdrowej, silnej\" kobiety. teraz jednak tamte zdarzenia sa juz przeszloscia, a ja juz nigdy nie pozwole soba pomiatac tylko dlatego, ze wydawalo mi sie ze go kocham, i tylko dlatego ze czlowiek ten mial problem z samym soba. w koncu to on mial problem. nie ja. dziewczyny, nie pozwolcie soba pomiatac. z kazdej sytuacji jest jakies wyjscie. nie pozwolcie, zeby maz alkoholik odzieral was z resztek godnosci i nie dajcie sie ciagnac na dno. wiem, ze pewne decyzje nie sa latwe i ze musza w nas dojrzewac, ale zajmujac miejsce u boku meza alkoholika zadna z was nie pojdzie do przodu. trzymam za was kciuki i pozdrawiam serdecznie.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 polka30
m贸j m膮偶 tez jest alkoholikiem. nienawidze tego s艂owa. mamy 3 dzieci (ch艂opcy). Jestesmy ma艂偶e艅stwem od 10 lat. Pije codzennie kilka piwek. Po alkoholu jak i na trze偶wo jest hamski, ordynarny i z艂o艣liwy. przewaznie wypomina mi jakies pierdo艂y s czas贸w kiedy nie byli艣my razem (dawno i nieprawda) karmi sie nimi i nakr臋ca. Jak sie nie odzywam jest ok bo i on sie nie ozywa i nie ma problemu, ale ilez mozna milcze膰 i zgadzac si臋 na taki stan rzeczy? prosby, grozby i szanta偶e nie pomagaj膮. kaza艂am mu sie wynoci膰 ale on siez tego 艣mieje. Dom jaet m贸j ( darowizna od cioci) ale on w nim wyka艅cza艂 za pieni 膮dze g艂贸wnie od mojej mamy. Teraz twierdzi, 偶e w艂o偶y艂 w to serce i sie nie wyprowadzi Wszyscy jestesmy zameldowani u mojej mamy w domu ( tez moja w艂asno艣c). Szkoda mi opuszczac mojego prawie wykonczonego domu (bo przeciez jak nie pracowa艂 to nie mia艂 czasu dokonczy膰 remontu domu bo telewizja, spanie, 偶le sie czu艂0, ale dzi艣 podj臋艂am tak膮 decyzj臋 jak po wczorajszym wurzuceniu jego rzeczy i zamkni臋ciu sie w domu zepsu艂 futryne i wpakowa艂 sie do miego taranem. On nie ma honoru. pracuje przty remontach. Pytanie brzmi jak mam sie wyprowadzi膰 z domu z kt贸rego nie chce sie wyprowadzic moje dziecko (9 lat za 3 tygodnie komunia)kt贸re w艂a艣nie zacz臋艂o mieszkac we w艂asnym pokoju na kt贸re czeka艂 o tyle czasu. ( u mamy by艣my musieli zaadoptwac strych na mieszkanie a to koszty). mam jeszcze synka 1,5 roku kt贸ry jak jestem w pracy to siedzi u mojej mamy i 3 latka kt贸ry chodzi do przedszkola. oni uwoelbiaj膮 tat臋 bo jak przychodz z pracy (po piwku ) to sie z nimi bawi (g贸ra jakie艣 15 minut) a nastepnie znika z kolezkami - s膮siadami w celu spo偶ycia. ja pracuj臋. od roku m膮偶- pan i w艂adca kt贸ry nie znosi sprzeciwu i odmiennego zdania - p艂aci mi 750 z艂 miesi臋cznie na dzieci ( ale za siebie juz nie i tylko za miesi膮ce w kt贸rych pracuje) na mojej g艂owie dzieci, dom sprzatanie itp. przesta艂am gotowac to co on lubi. on jest egoista w ka偶dym calu. niewiem co mam robic. jak mam sie od niego uwolnic. By艂am u psychologa i kaza艂a mi sie natychmiast z nim rozwie艣膰. Ale jak je艣li on si臋 nie wyprowadzi z tego domu??? z k膮d wezm臋 艣wiadk贸w? i kto da mi rozw贸d z tr贸jk膮 ma艂ych dzieci? gdzie mam mieszka膰? Szkoda mi mojego syna, kt贸ry to w2szystko rozumie i nie podoba mu sie wcale zachowanie ojca. Bardzo prosze o rade co mam zrobi膰? nauczy艂am sie juz je偶dzic bez niego na imprezy rodzinne ( do mojej rodziny) bo on nigdy nie ma ochoty ( do jego rodzic贸w je偶dzimy bardzo rzadko) znam temat alkoholowy bo m贸j ojciec jest alkoholikiem (nie pije od roku, po wylewie, ale nie zmieni艂 sie wcaLE) moja mama mieszka naprzeciwko mnie. nigdy jej sie nie skar偶y艂am, ostatnio poskarzy艂am sie te艣ciowej i powiedzia艂am o rozwodzire - wsp贸艂czu艂a mi ale to wszystko. Czy mam czekac do komunii a potem robi膰 co艣? nie chciaq艂abym skrzywdzic mojego syna. Pom贸偶cie.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 iwona30.
M贸j m膮偶 jest tak偶e alkoholikiem.Stoczy艂 si臋 jak najgorsze 艣cierwo.Pracowa艂 jako kierowca, mia艂 dobre zarobki, zabrali mu prawo jazdy za jazd臋 po alkoholu.P贸艂 roku szuka艂 pracy.Jeszcze wcze艣niej nie pi艂 tak du偶o, ale teraz nie wytrzyma dw贸ch dni bez picia.Ostatnio w amoku alkoholowym zdemolowa艂 dziecku ze z艂o艣ci komputer.Mamy dwoje dzieci.My艣la艂am,偶e zacznie si臋 leczy膰 ale on nie uwa偶a,偶e jest chory.Ka偶de jego picie ko艅czy si臋 awanturami, wyzwiskami i obelgami.A偶 szkoda powtarza膰.Teraz powiedzia艂am dosy膰. Mieszkamy na stancji, wi臋c w moim przypadku nie b臋dzie problemu z przeprowadzk膮 i zostawieniem 偶ula. Nie wzywa艂am nigdy Policji, bo przychodzi艂 pijany i k艂ad艂 si臋 spa膰.Przez ostatnie dwa miesi膮ce przechodzi sam siebie.Chyba dosi臋ga dna.Mam pytanie, jak za艂atwi膰,偶eby skierowali go na przymusowy odwyk? Nie daruj臋 mu tego co mi zgotowa艂. Obawiam si臋,偶e jak go zostawi臋 to nie da mi spokoju.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 basiapauliny
Witam wszystkich serdecznie....przeczytalam tylko poczatkowe posty... jestem przerazona , az tak wiele kobiet ma ten sam problem :(((....ja niestety musze sie przyznac , ze moj maz takze naduzywa alkoholu.....jestemy 6 lat malzenstwem...w tej chwili daje mu do zrozumienia , co sie stalo z naszym malzenstwem i jesli mu zalezy to niech postara sie cos z tym zrobc....ja juz "wysiadam" .....nie mam zamiaru sie dalej "meczyc" i co gorsza nie chce zeby moje dziecko wychowywalo sie w tak niezdrowej atmosferze.....ja juz dosyc sie nagadalam , naprosilam, nakrzyczalam - zobaczymy...w kazdym razie chcialam napisac kilka cieplych slow do osob tak wlasnie dotknietych....kochani jestescie naprawde wiele warci i czas zeby o sobie pomyslec....ja jestem na etapie poszukiwania dobrej pomocy/porady zwiazanej z rozstaniem ...jest mi ciezko , troche w zyciu przeszlam (wylew , rak , depresja, martwe II dziecko)....nie poddam sie , przynajmniej mam taki zamiar,ale czuje ze powoli zaczyna mi brakowac sil.....pozdrawiam

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 vivaa
pozdrawiam was dziewczyny, trzymajcie si臋 i nie poozwalajcie si臋 zam臋czy膰

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 elus1969
dziewczyny czytam te wasze wypowiedzi iczuje sie jakbym to ja pisala.Mam 40 lat i 2wspanialych synow(18 i14), no i zeby nie bylo tak pieknie to do tego meza alkoholika i nieznosnego tescia. Mnie tez juz rece opadaja . Ogarnela mni niemoc psychiczna. Najchetniej bym go zostawila ,ale to wcale nie jest takie proste po 20 latach malzenstwa.Najbardziej przeraza mnie swiadomosc,ze dopuszczamsie wobec niego rekoczynow. Czasami prosze Boga aby mi oddal, bo wtedy nie zastanawialabym sie ani minutyaby od niego odejcsc. Mam swiadomosc tego ,iz nie jestem w stanie mu pomoc, ze coraz bardziej go nienawidze a jednoczesnie wciaz KOCHAM!i zal mi go jako czlowiieka.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach

B膮d藕 aktywny! Zaloguj si臋 lub utw贸rz konto

Tylko zarejestrowani u偶ytkownicy mog膮 komentowa膰 zawarto艣膰 tej strony

Utw贸rz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj si臋

Posiadasz w艂asne konto? U偶yj go!

Zaloguj si臋

×