Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mamusie czy wzięłybyście mieszkanie za odstępne w prywatnej kamienicy z gwarancj

Polecane posty

Gość gość
Powinnaś dziewczynie powiedzieć, żeby remont rozliczyła z właścicielem. To on powinien jej oddać pieniądze, skoro mieszkanie jego, a potem wynająć za tyle ile uzna za stosowne. Bo tak to wy dacie mu te 17k za remont, w zamian dostaniecie jakąś lipną umowę, a za rok właściciel was wyrzuci pod byle pretekstem. Już patrz, jak ktoś pozwoli dożywotnio mieszkać w swoim mieszkaniu obcym ludziom. Nawet jeśli teraz mu niepotrzebne, to zaraz się pojawi jakaś córka właściciela czy wnuk i tyle będziesz miała z lokum. Albo niech właściciel umrze, spadkobiercy sprzedadzą kamienicę i też po ptokach. Przypomina mi się taka moja znajoma, też się chełpiła, że ma mieszkanie praktycznie za darmo i to taka okazja. Bo właścicielka to daleka znajoma i wyjechała za granicę do swojego chłopaka i ta moja koleżanka mieszkała za 200zł plus opłaty z zapewnieniem ,że może mieszkać do końca studiów. I nagle dosłownie z dnia na dzień właścicielka kazała jej się wyprowadzić, bo ona zerwała z tym obcokrajowcem i wraca do kraju. Także widzisz jak się wychodzi na tego typu umowach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ona po prostu sprzedaje nam meble i wyposażenie kuchni i łazienki. Zwie się to odstępnym i już. Bo jeszcze dolicza za remont. Ale nam to odpowiada. I tak byśmy tę kasę wydali i tak. Co w tym dziwnego bo ja nie rozumiem? My mamy tylko wyposażenie pokoi w związku z czym jest nam to bardzo nawet na rękę, że nie będziemy musieli się tym zajmować sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie ciekawi, czy jest obowiazek bycia w tym zrzeszeniu? Ja też bym wszystko z notariuszem robiła, lepiej 200-300zl dopłacić niż się wpakować. A jeśli właściciel będzie sie nogami zapierał przed notariuszem to już wiadomo o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ale ona po prostu sprzedaje nam meble i wyposażenie kuchni i łazienki. Zwie się to odstępnym i już. Bo jeszcze dolicza za remont. Ale nam to odpowiada. I tak byśmy tę kasę wydali i tak. Co w tym dziwnego bo ja nie rozumiem? My mamy tylko wyposażenie pokoi w związku z czym jest nam to bardzo nawet na rękę, że nie będziemy musieli się tym zajmować sami. " A założyłaś ten temat...bo? Skoro wszystko jest OK to po uj się tu produkujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne z tym "odstepnym". Ponawiam pytanie co na to właściciel I zrzeszenie. Oraz w jakim stanie ta dziewczyna wynajęla mieszkanie? Bez okien, mebli itp.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czyje są teraz te meble, dziewczyny czy właściciela? Kto ma faktury? Dostaniesz te faktury do ręki po zakupie oraz spiszesz umowę kupna-sprzedaży z właścicielem mebli? Czy wszystko "na gębę" i jak właściciel zechce się was pozbyć to powie, że meble są jego i możecie sobie potem do usranej śmierci udowadniać rację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pytałam w zrzeszeniu o takie rzeczy bo to moja sprawa i tej dziewczyny nie zrzeszenia. Właściciel też ma guzik do gadania komu i za co ja płacę przecież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w jakiej wysokości jest kaucja za wynajem? Bo jeszcze to musisz doliczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli dziewczyna wynajęla umeblowane mieszkanie to właściciel jak najbardziej ma coś do powiedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że nie dam jej 17 tys. bez pokwitowania. Normalnie umowę spiszemy. My z tą dziewczyną. Umowę kupna sprzedaży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli jak ostatnio wymienialiśmy w wynajmowanym mieszkaniu spłuczkę (naprawa wykracza poza normalne zużycie) to niby powinnam paragon zachować i dać komuś kto się będzie po mnie kiedyś tam wprowadzał zamiast właścicielowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale odpowiedz na pytanie czy ona wynajęla puste mieszkanie czy wyposażone. I jakie ty mieszkanie wynajmujesz tzn. w umowie będziesz maila puste czy z wyposażeniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Okna były, ale stare. Remont robili bo chcieli sami. Nikt im nie kazał. Każdy robi remont jak tego lokal wymaga. Dla mnie nie ma w tym nic dziwnego. Kupując mieszkanie od kogoś też robi się remont.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A o co chodzi z tą dziewczyna. Czemu ona jest zaangażowana w Twój ewentualny wynajem?? Jest jakimś pośrednikiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale jaką ty masz pewność, że to nie jest jakaś ściema? Widziałaś faktury na meble wystawione na nazwisko dziewczyny? Podpiszesz umowę z dziewczyną, za rok właściciel was zechce wyrzucić, bo zmieni zdanie i powie, że meble są jego i mają zostać w mieszkaniu i co wtedy zrobicie? Poza tym ile niby masz płacić za to mieszkanie, 500zł? I tak dożywotnio plus meldunek stały? Ten właściciel jest chory na głowę, czy ma 100 lat i już mu wszystko jedno? Tak czy siak, coś tu śmierdzi, nikt nie wynajmuje mieszkań za taką kasę a już na pewno nie ze stałym meldunkiem. Ta kamienica nie jest czasem przewidziana do rozbiórki albo do sprzedaży i oni teraz szukają jelenia, który zapłaci za meble i remont?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale Ty nie kupujesz tylko wynajmujesz? Juz widzę, że zabierze okna, toaletę, prysznic....chce Cię naciągnąć. To że chciała wymienić okna to była jej sprawa. Może się ewentualnie jakoś rozliczyć z właścicielem mieszkania ale nie z Tobą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja obstawiam, że mieszkanie było z oknami wynajęte :D I wciąż nie wiem co ma jakieś nieobowiązkowe zrzeszenie prywatnych osób tutaj do gadania. To jest jakieś ustawowo wprost określone zrzeszenie? Jak naczelna rada lekarska itp? Czy po prostu jakies tam zrzeszenie które ma swoje wewnętrzne przepisy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serio nie widzisz różnicy w remontowaniu KUPIONEGO mieszkania (czyli własnego), a WYNAJMOWANEGO (czyli cudzego)??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Meble ruchome możesz odkupić od tej dziewczyny. Ale z wymianą okien i remontem to ona powinna rozliczyć się z właścicielem i Ty jej nie powinnaś płacić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To musi być prowokacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Okna były, ale stare. Remont robili bo chcieli sami. Nikt im nie kazał. Każdy robi remont jak tego lokal wymaga. Dla mnie nie ma w tym nic dziwnego. Kupując mieszkanie od kogoś też robi się remont. X Skąd wiesz że sami to robili? Ona Ci to powiedziała, dała faktury do wglądu, właściciel to potwierdził, czy to wszystko jest na gębę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mi się zdaje, że to prowo. Nie ma tak naiwnych osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest zaangażowana bo chce odzyskać pieniądze za poniesiony remont i meble, które tam wstawiła a nie może ich zabrać. Fizycznie jest to niemożliwe. x Do pani od spłuczki. Skoro zepsuła Ci się spłuczka podczas Twojego użytkowania to Twoim obowiązkiem jest to naprawić. Ja np. mam taki zapis w umowie na wynajętym mieszkaniu. Mój syn stanął na desce i ją złamał i ja ją wymieniłam zgodnie z umową i nie mogę sobie od nikogo rościć kasy za to. Ale podam Ci inny przykład. Sąsiad wyjeżdżał do Anglii. A wprowadził się pod nami rok wcześniej i wyposażył praktycznie caluśkie mieszkanie bo nie było nic tylko sracz, prysznic i bojler w łazience. No i nie brał tych mebli. Więc szukał ludzi, którzy po nim byliby chętni wynająć to mieszkanie i zapłacić mu za to wyposażenie. Gdyby nie znalazł musiałby to wynieść wszystko no i próbować sprzedać. x Ta dziewczyna zakupiła meble i jakieś wyposażenie więc ma prawo to stamtąd albo zabrać i wystawić nie wiem choćby na OLX albo właśnie wziąć kasę od przyszłych lokatorów. Czy to jest w końcu jasne dla was? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Też mi się zdaje, że to prowo. Nie ma tak naiwnych osób. X Są:) Ostatnio w telewizji pokazywali durne babki, które romansowały z gościem z internetu i tak się zaangażowały, że pożyczały mu pieniądze, mimo, że nie widziały go na oczy. Rekordzistka pożyczyła pół miliona:) Inna sprawa: ludzie nie czytali co podpisują i w ramach pożyczki paru tysięcy przepisywały na kogoś mieszkanie własnościowe (podpisywały umowę kupna-sprzedaży) :) I kwitowały, że dostały np 150 tys, a dostały 3 tys. Serio ludzie są głupi i naiwni. Nie czytają dokumentów, dają kasę bo myślą, że robią interes życia, a potem płacz i telewizja zostaje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta dziewczyna zakupiła meble i jakieś wyposażenie więc ma prawo to stamtąd albo zabrać i wystawić nie wiem choćby na OLX albo właśnie wziąć kasę od przyszłych lokatorów. Czy to jest w końcu jasne dla was? X Okien nie wyniesie, drzwi również. Poza tym skąd wiesz, że ta dziewczyna naprawdę robiła remont i poniosła takie koszty? Widziałaś faktury na nią? Właściciel Ci to dodatkowo potwierdził, że stan mieszkania przed jej wprowadzeniem był "żaden".? Poza tym dogadanie się z nią co do kasy to jedno, a rzekome mieszkanie dożywotnie to dwie różne sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie jak miałam widzieć faktury? Przez słuchawkę telefonu? Weźcie się obudźcie! Przecież ja tam idę w sobotę. Tak podpiszę z dziewczyną umowę w której będzie punkt po punkcie napisane co ja od niej kupuję! Wraz z dokumentacją zdjęciową z datą taką jak na umowie kupna sprzedaży. Właścicielką mebli jest ona. A będziemy my. Co w tym jest takiego dziwnego? Jak niby właściciel może sobie powiedzieć, że te meble są jego jak nie będzie miał na to żadnych dowodów a ja będę miała? Haloooo? :o Poza tym w takiej umowie najmu musi być zawarte co jest na wyposażeniu mieszkania, w życiu mu nie podpiszę, że te meble są na wyposażeniu, które on gwarantuje. Nie jestem jakąś frajerką. Z resztą wy piszecie o jakichś nienormalnych sytuacjach. W życiu mnie nikt nie oszukał. Przytaczacie jakieś afery telewizyjne, ale żadna z was nie pisze z własnego doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Skoro zepsuła Ci się spłuczka podczas Twojego użytkowania to Twoim obowiązkiem jest to naprawić. Ja np. mam taki zapis w umowie na wynajętym mieszkaniu. Mój syn stanął na desce i ją złamał i ja ją wymieniłam zgodnie z umową i nie mogę sobie od nikogo rościć kasy za to." Porównujesz zepsucie się 10letniego sprzętu do zniszczenia czegoś przez dziecko? Oczywiście, że jak coś SAMA wyłamię to ponosze koszt, ale jak mi rury pójdą to wg Twojej logiki mam komuś remontować mieszkanie? Jest coś takiego jak normalne zużycie (żarówka, uszczelka, oderwany silikon przy zlewie itp). A co innego wymiana sprzętu. Jak się pralka popsuje to sprawa jest prosta - albo on kupuje nową, albo JA i mi ją spłaca (ewentualnie ją biorę). Koleżanka malowała mieszkanie - własciciel zwracał za poniesione koszta (bez robocizny bo ta była we własnym zakresie). ja mam umowę podpisywaną u notariusza. Co Ty wymyślasz? x Wd***e mam kto tu przyjdzie, nigdy tej osoby pewnie nie zobaczę, mam umowę z włascicielem - jak właściciel chce od kogoś śpiewać kasę za wymieniony kran, a prosze go bardzo. Co mnie to? Ponosil koszta to niech sobie szuka jelenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nowy sprzęt w mieszkaniu czy remonty to problem ludzi którzy nie uzgadniają takich rzeczy z właścicielem i są idiotami, którzy płacą za to z własnej kieszeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:27 Jak się zepsuł prysznic tuż po naszym wprowadzeniu okazało się, że cieknie bo od spodu dno przy odpływie było przegnite. To wymieniał to właściciel na swój koszt. Ale to jest zapisane w umowie. Skoro zepsuła wam się spłuczka, która była na wyposażeniu ze starości to skoro wymieniliście to na swój koszt daliście się wyfrajerzyć sorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A stare drewniane podwójne okna, które były w tym mieszkaniu i tak byśmy wymieniali. I to nie jest obowiązek właściciela pod warunkiem, że nie wypadają i nie zagrażają nikomu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×