Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mamusie czy wzięłybyście mieszkanie za odstępne w prywatnej kamienicy z gwarancj

Polecane posty

Gość gość
Nie ma kaucji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Skoro zepsuła wam się spłuczka, która była na wyposażeniu ze starości to skoro wymieniliście to na swój koszt daliście się wyfrajerzyć sorki." Umiesz czytac ze zrozumieniem? Wyraznie napisalam ze takie rzeczy to obowiazek wlasciciela i tak jest u mnie. Dlatego smieszy mnie splacanie cudzego remontu okien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:31 Komunalne mieszkanie też nie jest własnością najemcy. Czyli, że co? Że jak chce wymienić stary kibel na geberit to ma iść do urzędu miasta wydziału mieszkaniowego i powiedzieć weźcie mi zróbcie taki i taki sracz bo to wasze mieszkanie a nie moje? Nie! Idzie do sklepu kupuje kibel i wstawia go do wc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właściciel ma obowiązek wstawić okna jeśli by ich nie było wcale. A to, że ktoś sobie chce polepszyć to co go to obchodzi. Niech sobie polepsza za swoje. No przecież żaden właściciel nie będzie płacił za czyjeś widzi mi się o_O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A my tu rozmawiamy o komunalnym czy o losiach ktore wladowaly kase w cudza nieruchomosc i szukaja kolejnych losi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:41 Komunalne też można zdać bo np. chcesz wyjechać. I nikogo nie obchodzi, że władowało się np. 50 tys. w remont choć to i tak mało jak na mieszkania jakie oferuje miasto. I ta kasa jest nie do odzyskania. Więc kto tu jest łosiem? Chyba bardziej ten co władował kasę i jej nie odzyska niż ten, który władował kasę, ale ma opcję odzyskania jej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opcja odzyskania to znalezienie kolejnego łosia :P Równie dobrze autorka może bezpośrednio się z właścicielem skontaktować i podpisać umowę, ciekawe czy jego będzie interesowało kto opłacił okna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale dlaczego łosia? Przecież my się na to decydujemy świadomie. Z myślą, że i tak byśmy takowy remont przeprowadzili na własną rękę bo to jest najem na zasadach miastowych. Mamy stały meldunek i umowę najmu na czas nieokreślony. Gdybyśmy się wyprowadzali stamtąd i mieli możliwość zabrania mebli i wyposażenia to byśmy to zrobili. A za resztę na pewno byśmy wzięli kasę od naszych następców, których sami byśmy szukali tak jak ta dziewczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki najem miastowy od osoby prywatnej, co ty bredzisz? No i co, jak nie będzie kolejnych najemnców, tylko właściciel powie wam do widzenia, bo od następnego miesiąca będzie w mieszkaniu mieszkać jego córka, a za remont wam nie odda, bo powie, że i tak płaciliście mało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"bo to jest najem na zasadach miastowych. " U prywaciarza też mozesz mieć stały meldunek i umowę na czas nieokreślony. Co sprawia, że to są zasady miastowe? To dobrowolne stowarzyszenie/zrzeszenie z którego można się wypisać kiedy się chce i które ma wewnętrzne regulacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeśli jej nie zapłacisz to nie będziesz mogła wynająć tego mieszkania? Czy to jest jakiś warunek. Pomijam kwestie, że chcecie odkupić te meble.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, z tego co czytam to już podjęłaś decyzję i cieszysz się, że Pana Boga złapałaś za nogi. Próbujesz też przekonać wszystkich jaka to super okazja. Tymczasem ja mam wrażenie, że odpisujący Ci mają więcej racji i radziłabym ostrożność. Słuszne są uwagi, że nie Ty powinnaś rozliczać remonty i słuszne są informacje o nie do końca ważnym zapisie dożywotniego mieszkania. Moim zdaniem bardzo uważnie się przyjrzyj sprawie, na pewno porozmawiaj z właścicielem, z mieszkańcami. Nie idź w ślepo tylko dlatego, że ładny budynek i dziewczyna mami Cię okazją. Ja niestety znam sytuację koszmaru koleżanki, która w kamienicy w Gdańsku wydała mnóstwo pieniędzy na remont a dziś mieszka na wynajmie i spłaca stare długi. Oczywiście u Ciebie może się sprawdzić optymistyczny scenariusz, ale musisz być czujna. I co do czynszu, to popytaj o ogrzewanie, ciepłą wodę... żeby się nie okazało, że 570 to tylko wstęp do rachunków. Nie gniewaj się, że tak napiszę, ale na kasie raczej nie śpicie, więc dziwi mnie że chcesz lekką ręką dać obcej dziewczynie 17 tyś, robić remonty, kłaść panele...Chcąc inwestować lepiej już starać się o swoje, wtedy robisz dla siebie. W kamienicy jedna wielka loteria.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram przedmowczynie. Lepiej bądź ostrożna i wszystko sprawdź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odkupić meble - ok jeśli wynajmiesz mieszkanie nieumeblowane. Ale płacić za remont??? To problem tej dziewczyny i może się ona rozliczyć z właścicielem, jeśli wcześniej te remonty jakoś z nim ustaliła. Ty nie powinnaś płacić za te remonty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy przypadkiem ta dziewczyna nie płaciła niższego czymś bo się umówiła z właścicielem, że zrobi remont a w zamian będzie mniej płacić? Od kogo wiesz ile będzie wynosił czynsz? O ile może rocznie wzrosnąć? Ile wynosi fundusz remontowy? W starych kamienicach ciągle jest coś do remontu i być może to wynajmujący muszą płacić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko czy rozmawiała z właścicielem o zwrocie kosztów remontu tej dziewczynie? Czy to jest warunek wynajmu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, widać, ze glupia nie jesteś i nie idziesz na tzw. żywioł, ale dziewczyny dobrze mowia... remont, ktory ta dziewczyna zrobila czyli okna, lazienka, kuchnia to jest sprawa miedzy nia a wlascicielem i to on jej powinien zwracac koszty. Ty przychodzisz na gotowe, jesli przyszlabys do ruiny to owszem robilabys ten remont. Ale przychodzisz na zrobione i nie powinno Cie interesowac kto co robil i kiedy. Co innego odkupic meble. Powiem tak- mozecie jej zaplacic za remont jak chcecie, wtedy ona bedzie miala mega fatra ze nie stracila tych kilku tysiecy. Ale prawda jest taka ze bedziecie 'losiami' niestety, tak jak ona byla losiem, robiac ten remont na swoj koszt:/ no a jakby to wlasciciel żądał X tys dodatkowo bo kiedys zrobil remont i ty masz mu za to zwrocic to bys na to przystala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie: czy jakby właściciel zrobił remont i powiedział: "Zapłaćcie mi 20 tys za remont, bo tu nie było kibla, łazienki i musiałem wymienić okna" to byś zapłaciła? Dlatego, żeby on Ci wynajął mieszkanie? Na pewno nie. Rozumiem zapłacić za meble i sprzęty, które ktoś zostawia. Oczywiście zapłacić kwotę rozsądną, a nie jak za nowe. Ale za remont?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To podobnie jak w tbsach(?) tylko bez partycypacji. Ja bym z życiu na coś takiego nie poszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiecie podstawowej różnicy między tym co to jest najem a wynajem. Ale nie chce mi się tego dalej ciągnąć bo i tak się nie zrozumiemy. W ten sposób czyli za odstepne ludzie nabywają mieszkania w całym kraju. Wystarczy w google wpisać hasło "mieszkanie za odstepne". Tego jest multum i ludzie to biorą. Do Pani, która uważa, ze jesteśmy biedni. Mylisz sie moja droga. Mogę jutro iść do banku i mam kredyt hipoteczny przyznany bez problemu. Ale my nie chcemy petelki na szyję na 30 lat. Zbyt niepewne mamy zawody oboje. Tyle w tym temacie. Miłego wieczoru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale odstępne płaci się właścicielowi a Ty pisałaś, że masz zapłacić tej dziewczynie za remont i meble. Teraz to już naprawdę nic nie rozumiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie rozumiecie podstawowej różnicy między tym co to jest najem a wynajem" Najemca to osoba która płaci kasę (czyli Ty) wynajmującemu (czyli włascicielowi kamienicy). Ty najmujesz, on wynajmuje. A wg Ciebie jest inna różnica? http://www.mtbstg.pl/template/331/big_2121473318.jpg Przykładowa umowa z użyciem tych pojęć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ok, odstepne placi sie np w tbsach, kupujesz jakby prawo do najmu na 99lat i to prawo zdaje sie jest dziedziczne a jak chcesz zrezygnowac to szukasz kogos kto to od Ciebie odkupi. A w tej sytuacji nie kupujesz takiego prawa tylko splacasz poprzednia lokatorke i jest roznica bo nie jestes zabezpieczona do tego stopnia jak w takim tbsie... o to nam tu chyba wszystkim chodzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to rozumiem tak. Umowę o "odstępne" podpisze z aktualną lokatorką (za łaskę zwolnienia mieszkania i bycia łosio-jeleniem), do tego umowę kupna-sprzedaży mebli, a normalną umowę najmu z właścicielem. Naprawdę, okazja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak naprawdę autorka wchodzi w stosunek najmu za poprzednią najemcę. Tylko tyle. Zwykły najem z możliwością wypowiedzenia przez każdą ze stron. Poprzednia najemca zainwestowała w najmowane lokum i pod tytułem "odstępnego" chce wyciągnąć tę sumę od autorki mamiąc ją wyimaginowaną gwarancją dozywotniego mieszkania. Przy najmie nie ma takiej gwarancji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ona twierdzi, że my nie rozróżniamy "najmu" od "wynajmu" i to nam zaburza cały tok myślenia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ja to rozumiem tak. Umowę o "odstępne" podpisze z aktualną lokatorką (za łaskę zwolnienia mieszkania i bycia łosio-jeleniem), do tego umowę kupna-sprzedaży mebli, a normalną umowę najmu z właścicielem. Naprawdę, okazja." Pójdę dalej: autorka nawet nie wchodzi w stosunek najmu za poprzedniego najemcę bo.... do tego trzeba zgody wynajmującego! Jak się gość nie zgodzi to autorka za free da poprzedniemu najemcy 17 tysięc y i nie wejdzie w nawet w najem, bo np. wynajmujący się nie zgodzi. Okazja :)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, generalnie teraz jak z ciekawości czytałam prawnicze fora to czesto tak wygląda :D Magicznie to odstępne pojawia się bardzo czesto przy kontakcie z samym najemcą (czy to u prywaciarza czy w komunalnym). I pierwsze rady to było sprawdzanie czy nie ma żadnych komorników itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O matko, ale idiotki się tutaj wypowiadaja:D Zachowujecie się tak jakby ten właściciel miał tylko to jedno mieszkanie i piszecie, że może córka będzie chciała zamieszkać, a może będzie sam jeszcze chciał co?:D Nie pojmujecie chyba, że właściciele kamienic mają kilkanaście z reguły mieszkań jak nie kilkadziesiąt i w d... mają pojedyńcze mieszkanie. Ale nie, wam to się w głowie nie mieści i ciągle piszecie w kontekście do jednego mieszkania. Już się nie martwcie córka właściciela pewnie ma super ap[artament badź pokaźny dom i gdyby usłyszała o mieszkaniu w kamienicy to by się wam w twarz zaśmiała:D Jest cos takiego jak dożywotnie mieszkanie w kamienicy prywatnej, mało tego ta dożywotnośc może przejść na dzieci;) I nikt wyrzucić cię nie może z dnia na dzień ani podnieść czynszu o 100%:O Mój wujek wynajmował takie mieszkanie za 780zł, zrobił tam remont generalny, bo całe życie przecież w syfie mieszkał nie będzie. Wydał kupe kasy i trafił mu się wyjazd za granicę, miał trzy wyjścia: 1. sprzedać za odstępne co wbrew pozorom głupie nie jest, bo taka osoba od razu trafia bezpośrednio do właściciela z polecenia poprzedniego lokatora. A i mieszkanie ma wykończone (właścicieli takich kamienic nie interesuje czy masz kibel stary czy nowy i czy masz okno wymienione, on ci daje dożywotnie prawo mieszkania i remonty go nie obchodzą) i nie musi szukać czy czekać aż gdzieś się trafi takie mieszkanie, bo jakiś jeleń zostawi właścicielowi wyposażone. 2. Nie sprzedawać, wyjechać i płacić czynsz dalej i przyjeżdzać na wakacje 3. Być debilem i zostawić właścicielowi wyposazone mieszkanie za które zwrotu nie dostanie, bo umowa moje drogie znawczynie przy takich dożywotnich wynajmach zastrzega, że właściciel nie ponosi kosztów ani ich nie zwraca za jakiekolwiek remonty w mieszkaniu. Wyjątkiem są remonty całej kamienicy. Nie wiem kto jest więc większą idiotką (idiotkami) wy czy autorka tematu? Ale obstawiam, że wy:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×