Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Sierpniowe mamy cd. 2016

Polecane posty

Gość monika900
RZSowa to moze zamiast zwiekszac malemu porcje do 180, skoro sie nad tym zastanawiasz to wprowadz mu narazie wszystkie posilki po 150? a dopiero potem 180? ja musze koniecznie isc dzisiaj z malym na spacer bo juz dwa dni nie byl, a w czwartek tez ciezko to nazwac spacerem bo bardzo krotko byl na dworze chyba czas dziecku smarowac buzie jakims kremem natluszczajacym, co nie?czym smarujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika900
hej, co to znowu z ta kafeteria?masakra! udalo mi sie dzisiaj wcisnac w malego 40ml herbatki rumiankowej i troche wody, ale opornie to idzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My juz chrzest mamy za sobą. Wcale strasznie nie bylo. Podobalo mi sie ogólnie. W kościele tez szybko zleciało mala spokojna byla . Troche spala Se. Na lalanie woda sie przebudzila ale ani dźwięku nie wydobyla:) polusmieszek po namaszczeniu. Na sali tez grzeczna tylko cos mleko jej nie weszlo i z polowe tylko zjadła i dopiero potem w domu po kapaniu zjadła wszystko prawie. Ja Malo moja dopajam.syn więcej wody pil . A mojej czasami w ogóle przez dzien nie daje picia bo tak jakos wychodzi :/ musze to zmienić. Ania ja słyszałam ze teraz rtez przy mm rozszerza sie dietę od 6 m-ca. Ale ja chyba zacznę jak z synem od 4. W sumie to.nie wiem czy będę miala czas na to.miksowanie i gotowanie bo jest mniej czasu niz przy jednym dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez bym chciała żeby mój tak długo spala jak Tymek ale no moja wczoraj zjadła o 22 i o 2:20 juz sie obudzila. Teraz zjadła o 18 i pewnie ok polnocy sie obudzi juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika900
Muusia fajnie ze masz juz za sobą i ze mała była grzeczna. Ja sie boje jak moj wytrzyma cała msze i czy wytrzyma... U mnie z tym spaniem w nocy to jest tak ze mały jak zje o 21 to potrafi wytrzymać do 4 ale niestety od północy juz marudzi. Nie wiem o co z tym stękaniem chodzi bo z tego co piszecie to żadne z waszych dzieci tak nie robi. Moj czasem wyda z siebie jakiś dźwięk i śpi dalej ale mnie tl i tak budzi. Czasem jednak marudzi i musze podejść i dać smoczka bo inaczej sie rozpłacze. Takie akcje sa czasem co 15 minut, czasem co pół godziny. Także mimo długiego odstępu czasu w jedzeniu niestety nie mogę sie wyspać. Mam nadzieje ze mały kiedyś z tego wyrośnie bo tak sie nie da funkcjonować na dłuższa mete

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika900
A co do dopajania to polozna mi powiedziała ze teraz te mleka sa takie ze nie trzeba. Lekarka zaś kazała dopajac. Ja tez jestem za dopalaniem ale mały mi posłuszeństwa odmówił. Dzisiaj podawałam troche mleka a potem podmieniając butelkę z herbatka. Nie chce mu dawać glukozy wiec będę próbowała kombinowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RZSowa
Musia fajnie ze juz jesteście po chrzcinach. No z tym miksowaniem będzie gorzej jak przy jednym. Ja jednak będę dawać sloiczki. Zobacze moze jak będę gotowac zupy dla nas to będę solic na końcu a wczesniej odlewać do tymka. Kurczę ale w takim sloiczku to chyba zdrowsze niż my zrobimy. No chyba ze będzie się kupowac składniki z pewnego źródła a kurę od baby ze wsi;) bo te kurczaki faszerowane w kilka tygodni jakimiś sterydowymi paszami to raczej nie dla naszych maleństw. Wykrakalyscie dzis te 4 karmienia na dobę i tymek tak właśnie miał dzis. No ale wykapalam go przed 20sta i dostal 180 mleka. Miałam mu nie dawać wszystkiego ale zagadałam się z mężem a maly wciągnął wszystko. I oczywiście beczał ze sie skonczylo. I kurcze ponad pól godziny marudził mi na rękach bo nie chcial leżeć w łozeczku. No ale teraz juz śpi i cos tam jeszcze mruczy i stęka. Chciałam zmienic mu to kapanie bo do tej pory wychodzilo mu karmienie kolo 18-19 i potem o 21 po kapaniu. Wiec za często. Ale jakbym go wykapala o tej 18-19 i poszedł by spać to na karmienie obudzilby sie kolo 2 i wstał rano juz przed 6. A to za wcześnie. Mogłabym go po kapaniu nie klasc spac tylko dopiero kolo 21 ale nie wiem czy by mi usnął bez mleka . Juz o wielu opcjach myślałam i nie wiem co począć. Zobaczymy dzis jak bedze po tym kapaniu przed 20. Wszystkie juz dostalyscie okres? Bo ja jeszcze nie a nie kp od 1 wrzesnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RZSowa
A jesli chodzi o dapajanie to ja nie daje nic. Jak byly upaly to dawalam a teraz juz dawno nie dawalam.lekarz mowil by nie dawać. A położna jak maly mial problemy ze zrobieniem kupki kazala troche dawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RZSowa
Monia mój tez w nocy jakies dźwięki wydobywa i daje wtedy smoczek i włączam szumisia. Zdaza sie tak ze go wypluje i marudzi ze nie ma wiec znów musze wstac i go mu dać. I tak najczęściej jest kolo 3ciej. I z tym smoczkiem sobie juz uśnie i śpi do 4,5,6 . Różnie. Dzis bylo najdłużej. Ale owszem jest i tak ze jak uśnie po kapaniu to ja się sama budzę najpierw i patrzę ktora godzina i czy nie powinien przepadkiem juz jeść bo on nadal śpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika900
RZSowa ja robie tak samo, patrze na godzine czy nie powinien juz jesc…a czesto tak sie przebudza i marudzi?czy tylko raz? bo moj niestety kilka razy pod rzad, przewaznie do polnocy spi a potem zaczyna… z tym dopajaniem to kazdy mowi co innego RZSowa u Ciebie kupa co dwa dni nadal? u mnie niestety juz co 3, ale maly nie ma problemu z robieniem, nie prezy sie tylko gazy sa bardziej smierdzace i czestsze przez to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prośba o pomoc
mamusie moje dziecko miało tydzień temu szczepienie na rotawirusy i od tego czasu robi kupy prawie po każdym posiłku, wcześniej jedną na dzień - czy to zbieg okoliczności czy to może być skutek uboczny szczepienia na rota? Czy już powinnam się martwić jak trwa to tydzień? ogólnie dziecko ma apetyt i dobry humor, tylko te kupy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RZSowa
No i mamy karmieni 6.15 bez żadnego wkladania smoka w nocy. Ale za to juz nie chce spać. Moze przez to ze juz jasno za oknem. Spal 9 godzin. Wiec jednej brakuje. Monia maly marudzi raz w nocy albo wcale. Czasem go słyszę a czasem nie. Jest różnie ale na pewno nie nazwałabym tego męczącym. Po prostu jesli marudzi a jest zbyt wczasnie na karmienie to mu dam smoka. A potem okazuje sie ze budzimy sie nad ranem. Co do kup po szczepieniu to wydaje mi się ze może byc taka reakcji i chyba nie ma sie czy przejmowac( chyba). Mój np po szczepieniu przez tydzień ulewal bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzosowa to pozazdrościć! Moja po 7 h sie obudzila. Jak tak dużo kup toni to trzeba dać dicoflor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika900
RZSowa jak ja Ci zazdroszczę, moj wstał po 6 godzinach no i wcześniej juz marudził ze trzy razy do niego wstawałam. Od 6 juz nie śpi. RZSowa jaka godzinę? Juz Ci synek przesypia pełne noce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RZSowa
Tez pomyślałam bo dać jakiś priobiotyk. I może dodając bo to moze jakas biegunka byc. Moze lepiej zasięgnąć lekarza. Bo maly przesypial ponad10 godzin od 21.30 do 8ej. Z karmieniem oczywiscie. A dzis 9 spal. Ale teraz juz po godzinie aktywności usnął w lezaku. Mój mi ciągle w nocy zimne raczki. Wasze tez? Chyba marznie. Wstaje córkę do przedszkola szykować. A dziadek przyjdzie i zaprowadzi bo mąż w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To moja od 5 aktywna:D Rzosowa co do tych sloiczkow to one maja po 2 lata przydatności to cos mysz robic ze tyle czasu zachowuja świeżość! Poza tym moja szwagierka ktora dawala sloiki raz znalazła robaka w takim i więcej juz nie kupila Poza tym jak no w reklamie gerbera pokazują te pomaranczowiutkie .prosciutkie i jednakowe marchewki to mi si wierzyć nie chce ze tak.naturalnie bez nawozów urosly:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiec ja juz wole kupic ta marchewkę u siebie w warzywniaku. Poza tym mam troche marchewek z dxialki tylko nie wiem czy się przechowaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika900
dziecko moze miec zimne raczki i nozki i to nie znaczy ze marznie, poprostu ma malo aktywnosci jeszcze no i inne krazenie. trzeba na karku sprawdzac moj mi dzisiaj strachu napedzil, zakrztusil sie slina, jak go wzielam na rece pionowo to zrobil sie sztywny. po przerzuceniu na ramie normalnie lezal jak do pozycji na samolot. potem tak plakal ze nie mogl sie uspokoic. po jedzeniu ulal taka wielka flegma, slina zabarwiona kolorem mleka, cos mu widocznie zalegalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Muusia,podzielam opinie w sprawie słoiczkow,poza tym ugotowaniu marchewki czy ziemniaka,brokuła ect to kwestia 20 minut razem z blendowaniem., zawsze można gotować na 2 dni. Mięsko mozna wyciągnąć z rosołu przed doprawianiem. Co więcej,jak wróciłam do pracy po pół roku (z moim pierwszym dzieckiem/to przygotowywałam posiłki w soboty, mrozilam cześć i niania miała za zadanie tylko rozróżnić i podać.robilam tzw bazę z marchewki pietruszki selera,ziemniaka o dodawalam albo brokuła albo danie albo ryż albo kluseczki, kasze. rybę lub mięsko Do tego dobra oliwa lub masło!naprawdę nie pochłania to dużo czasu a przynajmniej wiem co dziecko będzie jadlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sierpniowa mamusia
Hej mamusie, długo nie pisałam, ale mąż miał tydzień ojcowskiego i czasu nie było, tyle załatwiania, a potem pojawiły się znowu problemy z uchem, mam nadzieję, że mała nie będzie miała wiecznie nawracającego zapalenia ucha:( Potem z kolei mieliśmy wizytę u lekarki, która znowu skierowała nas na rehabilitację, ogólnie nie lubię tej baby - co mała nie zrobi to jest źle! Leżała ładnie na brzuchu i głowę bardzo wysoko pewnie trzymała to uczepiła się, że jak tak leży to nie ma dłoni otwartych tylko piąstki i tak być nie może w końcu ma już 3 miesiące! Kulała się na boki ładnie i wystarczy ją trochę popchnąć żeby przewróciła się nie brzuch to też źle bo powinna sama na brzuch już się kulać:/ no i ogólnie powiedziała, że KONIECZNA jest rehabilitacja:/ Wkurzyłam się i poszłam do poleconego nam rehabilitanta, naprawdę dobrego, poszliśmy do niego żeby ocenił małą nic nie mówiąc o ocenie lekarki. Facet bardzo mi spasował bo od wyjęcia małej z fotelika mówił nam o wszystkich swoich obserwacjach tzn. dobrze trzyma się w osi, styka ze soba rączki albo ma je luźno puszczone w dół, dłonie cały czas otwarte, nie "bierze" jej głowy na żadną ze stron, więc nie ma asymetrii i tym podobne, bardzo dużą miał wiedzę, no a potem przeszedł do części bardziej rehabilitacyjnej, wyginał ją, sprawdzał barki, tułów, nogi no i przede wszystkim jak się głowa zachowuje, czy umie ją trzymać odpowiednio, co się stanie jak ją będzie przechylał na bok, czy też głowę utrzyma i różne takie cyrki, ogólnie diagnoza: dziecko w rozwoju wg niego wygląda jak dziecko ponad 3 miesięczne, jak mu powiedzieliśmy po wszystkim, że to wcześniak urodzony miesiąc przed terminem to się bardzo zdziwił, ze musiała najwidoczniej całe to wcześniactwo nadgonić, a nawet ciul wybiegła "przed szereg" no i facet bierze niezłą kasę za to, ale mimo to stwierdził, że nie ma zupełnie konieczności jej rehabilitowania, więc chyba bardziej wierzę jemu bo mógł przecież na nas nieźle zarobić, a jednak stwierdził, że nie ma takiej potrzeby. Byłyśmy tez na szczepieniu na gruźlicę i rotawirusy i powiem wam dziewczyny, że swojego dziecka tam nie poznałam:( Płakała już przy piciu tej na rotawirusa:/ O wkłuciu już nawet nie ma co pisać bo ona nie płakała tylko się darła z niebogłosy, jak to stwierdziła lekarka, że drze się jakby ją obdzierali ze skóry, nie umiałam jej ubrać po szczepieniu bo się tak darła, że się trzy razy zapowietrzyła:/ jak jakoś już udało mi się ją uspokoić i kładłam na przewijak żeby ubrać to znowu wpadała w histerię:/ z 20 minut tam cudowałam żeby w ogóle móc wyjść z gabinetu, a potem jeszcze jakoś musiałam ubrać jej kurtkę, czapkę o zgrozo! i jakoś wpakować do wózka:/ Miałam serdecznie dosyć jak dotarłyśmy do domu:/ W dodatku mała niezbyt dobrze przechodzi to szczepienie bo mam wrażenie, że ją brzuszek boli, podczas jedzenie napina się kilka razy tak dziwnie, robi też 3-4 kupki dziennie zamiast jednej czy dwóch:( Martwię się trochę i jak do jutra jej nie przejdzie muszę iść z nią znowu do lekarza:( RZSowa - gratuluję przespanych nocek!:) U nas z tym kiepsko niestety i nie widzę perspektyw na dłuższe spanie niż 7h:( Co do słoiczków to zaskoczyło mnie pisanie, że deserki nie bo dziecko nie powinno się do słodkiego smaku przyzwyczajać, a mleko to co? Przecież właśnie jedynie słodki smak znają nasze dzieci. Nie zmienia to jednak faktu, że nie będę chciała za bardzo dawać jakichś deserków małej. Za jakieś dwa tygodnie planuję dać jej jakąś kaszkę, nie wiem tylko jaka będzie odpowiednia. A potem zobaczę, pewnie jakaś marchewka czy bananek. muusia - widzę, że bardzo "dramatyzujesz" przy temacie słoiczków, a przecież słoiczki nie są ważne 2 lata dlatego, że mają konserwanty tylko po prostu te owocowe są pasteryzowane, a warzywne czy mięsne są sterylizowane. 27 mamy chrzest - zazdroszczę tym z was, które mają to już za sobą, póki co to nawet nie wiem jak dokładnie taki chrzest wygląda w końcu swojego nie pamiętam:p o dziwo ksiądz nic nie gadał o tym, że nie mamy ślubu kościelnego, co bardzo mnie zdziwiło bo nastawiłam się raczej na kłótnię z nim w tym temacie:p Czy wasze maluchy też tak szybko "chodzą"? Moja jak ją położę na kanapie na plecach to sekunda i już mi ucieka na koniec kanapy odpychając się nogami od podłoża:D a cieszy się przy tym jakby wiedziała, że śmiesznie to wygląda. No i śmiesznie też jest jak z mężem rozmawiamy i się z czegoś śmiejemy, a ona mimo, że leży w bujaczku i bawi się niby nie zwracając na nas uwagi to jak tylko się zaczynamy śmiać to ona też się głośno śmieje, aż się chwilami krztusi, w ogóle jak chce pokazać, że się tak mocno śmieje to śmieje się aż do kaszlu, dziwne to. Nie wiem ile ważę bo nie mam wagi, ale wydaje mi się, że nie mam już żadnych kg po ciąży, mimo, że codziennie jem słodkości dziś już mam za sobą dwa snickersy i prince polo:/ no ale wchodzę normalnie we wszystkie ciuchy, brzuch mam płaski i nawet nie wiem kiedy zniknęła mi też fałdka nad blizną po cięciu. Ostatnio byłam na masażu gorącą czekoladą i jak się rozebrałam do rosołu to mi ta babka powiedziała, że wcale po mnie nie widać, że dziecko rodziłam. Ciekawe na ile kłamała:) Okresy mam dwa za sobą, za dwa tygodnie czeka mnie trzeci, więc już chyba wszystko u mnie wróciło do normy sprzed ciąży. Za to mała przybiera i przybiera - mamy już 6kg, chyba przybrała najwięcej z wszystkich maluchów tutaj, mam nadzieję, że to nie wróży, że będzie w przyszłości otyła:/ Generalnie to nie dopajam małej niczym, w mojej ocenie jest to zbędne. Za niedługo przejdziemy chyba na 180ml, wczoraj mała wypiła 190ml i pewnie wypiłaby jeszcze:/ Aha, dziewczyny bo widziałam, że pisaliście, że macie wrażenie, że maluchy was nie lubią - to w ogóle możliwe?:) Przecież jesteście dla nich całym światem:) Ja czegoś takiego nie odczuwam, a nawet mogę powiedzieć, że u nas jest wręcz odwrotnie mała bardzo lubi przebywać z moim mężem, ale bywa, że w ogóle na niego nie patrzy, albo jak przyjdzie po pracy i do niej podchodzi to nieraz popatrzy i tyle, nieraz wcale, bo ma inne ciekawsze zajęcia, natomiast jak mąż się nią zajmuje i ja przychodzę to mała nie spuszcza ze mnie wzroku, bywa, że się bawią, a jak tylko przelotem wejdę do pokoju to mała na mój widok przerywa zabawę i tak się śmieje, że jak ma smoka to aż jej wypada:D Śmiesznie to wygląda:) Z noszeniem na rękach podobnie, generalnie nie musi być noszona, ale na rękach u męża czy dziadków zachowuje się inaczej niż u mnie tzn. jak ja ją biorę to tak się zaczyna na mnie całym ciałkiem pokładać i rączki luźno spuszcza jakby była wtedy maksymalnie rozluźniona i główkę wtula między ramieniem, a szyją. Mąż ciągle powtarza, że to maminy cycuś i że widać, że przy mnie jej najlepiej. Jeszcze trochę i będziecie narzekać bo będzie tylko "mama, mama!":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sierpniowa mamusia
sorki za tak długiego posta, postaram się poprawić i pisać mniej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sierpniowa uważam ze sloiczki to wygodnictwo i niekoniecznie samo dóbro. Kto chce niech daje sliiczki:) I nie mowie deserkom nie.tylko by wprowadzić je pozniej. Zreszta takie sa zalecenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RZSowa
Hej sierpniowa. Fajnie ze u was wszystko dobrze. Więcej napisze wieczorem. Właśnie policzylam ze mam będzie miał 4,posilku znów: 6.15 10.45 15.15 19.45 czyli co 4,5 h i nie wiem czy tak zostawić czy jednak rozbic te posiłki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika900
RZSowa to jest wlasnie to co Ci mówiłam ze u mnie tak wychodzi. Moze daj co 4 godziny? W sumie na opakowaniu nie jest napisane co ile dawać tylko ile ma być posiłków. Myśle ze śmiało co 4 możesz dać. Po 4 godzinach to nawet dorosły zgłodnieje:) Moje dziecko tez trzyma zaciśnięte piąstki jak go kładę na brzuchu. Narazie nie śmieje sie jeszcze na głos, ale wydaje inne dźwięki. Dziewczyny czy Wasze dzieci tez tak wyciągają język i ciagle ruszają buzia? Moj robi tak bardzo czesto i nie wiem czy to normalne Lecę robić obiad, lubię takie weekendy kiedy cała rodzina w domu :) kupiłam dzis wreszcie sukienkę na chrzciny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze wasze dzieci jak w nocy cos się odzywają i wiercą i dajecie im amoczek i śpią dalej to jz glid odczuwają ale sa w tej głębokie fazie snu ze śpią salej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja tez jeszcze piąstki zaciska często. Bardzo dużo lubi rozmawiać ibsie uśmiechać. Raczka robi najczsciej jak ja przewijal z kupki:D Moha dzis np jak o 5 zjadła to o 9 nie chciała jej i dop o 11 zjadła. A jak jej dawalam mleko o 1 w nocy po tych 7 h to tak strasznie w brzuszku jej burczalo ze aż szkoda mi jej bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×