Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ewka1970

Będę teściowa jak się do tego przygotować?

Polecane posty

Gość ewka1970
Nie wiem czy syn ma zamiar się z nią zenic-to ich sprawy. ja ja widziałam aż raz. nie wiem czy ona ma rodziców i co oni na to. A to co myślą o moich spotkaniach z była syna? mało mnie obchodzi. może trochę niekomfortowo wyszło z jej odwiedzinami w Wielkanoc,ale to już było takie przyzwyczajenie ze ona przychodzi bo nawet jak syn nie przyjeżdżał na święta jak jeszcze byli razem to ona zawsze wpadala złożyć życzenia i tak od ładnych paru lat. A to jest MOJ DOM i będę do niego zapraszala kogo mi się podoba. syn nie ma problemu z tym ze widzi była dziewczynę bo w sumie rozstali się polubownie. ona też nie ma problemu z tym ze on ma kogoś, ona też od miesiąca się widuje z pewnym chłopakiem. byli u nas na kawie. to nie jest próba swatania syna z była bo ten etap mają za sobą a są dorośli i żyją dalej. to może nowej dziewczynie będzie również przeszkadzać ze jak pójdzie na koniec działki to zobaczy między drzewami opalajaca się była syna bo nasze działki na końcu się schodzą? może ona ma się w ogóle wyprowadzić żeby nie przeszkadzać nowej? no moi drodzy : O Dzwoniłam do syna i powiedziałam, że albo decydują się na mieszkanie albo muszą szukać czegoś na własną rękę. co do czyjejś propozycji żebyśmy zafundowali całą wyprawkę... chętnie, stać nas na to, ale...NIE. mogę pomóc w kompletowaniu wyprawki, kupić wózek czy łóżeczko, ale nie wszystko. trzeba myśleć głową. mi nikt nic nie dał, bo ani moich rodziców ani teściów nie było stać na takie prezenty. na wszystko musieliśmy pracować. wiem ze syn docenilby pomoc i byłby wdzięczny ale po postawie jego dziewczyny podejrzewam ze ona z czasem uznalaby pomaganie i sponsorowanie jej zachcianek za nasz obowiązek, bo nas stać. owszem-ale ciężko pracuje na każdą złotówkę. Z nieba mi nie spada, bogata z domu nie jestem. wolę wyjechać na 2tygodnie na urlop we wrześniu niż fundowac komuś wyprawkę. nawet jeśli dla mojego syna będzie to oznaczało mało ambitna pracę byle gdzie to trudno, będzie musiał wypić piwo które nawazyl. ewentualnie mogę mu dac prace w swojej firmie,ale to raczej nie dla niego no nigdy nie miał zmysłu handlowca a na pewno nie będę mu płacić za to ze jest moim synem jeśli nie będzie miał wyników bo to byłoby nie fair wobec tych którzy ciężko pracują na pensję. cóż zobaczmy co nam młodzi powiedzą o swoich planach w sobotę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:04 nie bo nie jestem takim pasożytem jak ty mam ambicje i honor,pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ewa a jaką masz firmę? Bo może syn Cię poprosi o fikcyjne zatrudnienie dziewczyny, żeby dostała L4 i macierzyński z ZUS ten wysoki... bo skoro wcześniej była studentką to nawet jak pracowała to pewnie na umowie śmieciowej i nic jej się nie należy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ewa a jaką masz firmę? Bo może syn Cię poprosi o fikcyjne zatrudnienie dziewczyny, żeby dostała L4 i macierzyński z ZUS ten wysoki... bo skoro wcześniej była studentką to nawet jak pracowała to pewnie na umowie śmieciowej i nic jej się nie należy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ewa a jaką masz firmę? Bo może syn Cię poprosi o fikcyjne zatrudnienie dziewczyny, żeby dostała L4 i macierzyński z ZUS ten wysoki... bo skoro wcześniej była studentką to nawet jak pracowała to pewnie na umowie śmieciowej i nic jej się nie należy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ewa się puka na parkiecie w salonie i nie ma kiedy odpisać :D zaproś była syna, to twój alvaro też ją puknie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Gdybyś miała odrobinę mózgu w głowie. nie pisałabyś że jesteście szczęśliwą rodzinką odciętą od rodziców męża z czego za chwilę napiszesz ż jest zadowolony bo pewnie patologiczni.Niezle mu sprałaś mózg. Z pewnością to szczęscie dają twojemu mężowi twoi rodzice bo to ludzie spełniający wszystkie normy,. Ogarnij się głupia babo i nie rób z siebie kogoś kim nigdy będziesz, bo jedzie od ciebie na km czymś co się nazywa w języku potocznym buractwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:23 niech pani nie osądza czyjeś sytuacji po drugie brak empatii i kultury osobistej,pani jest kobietą i matką? Nie znasz życia dziecino żebyś kiedyś ty nie płakała bo a buraka ty masz nie ja,zegnam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewka1970
prowadzę biuro nieruchomości. nie będę się bawić w fikcyjne zatrudnianie nikogo. wątpię aby syn o coś takiego poprosił... choć teraz to już chyba wszystkiego mogę się spodziewać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
AUTORKO EWO nie pytałaś syna skąd dziewczyna pochodzi? czy urwała się z choinki? każda matka rozmawia i raczej pyta o szczególy,w końcu to jego przyszłość.Nie wyobrażam sobie by mój syn takim trybem zaczynał swoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś pani pozwoli że i ja wtrącę się do tematu:) nikt normalny nie chwali się zerwanymi kontaktami z rodzicami,tylko w rodzinach pat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś bu ha ha ha ha ha,ten przeukochany mąz widać ma taki sam rozum jak ty laluniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewka1970
jak przyjechali na Wielkanoc to nie chciałam aby czuła się jak na przesłuchaniu. A syn odkąd się z nią spotyka dużo rzadziej dzwoni. jest dorosły, nie będę go naciskać jeśli sam nie mówi. wiem o niej tyle ze jest młodsza 2 lata, robiła licencjat z turystyki, na jesieni ma się bronić, pracowała w jakimś barze jako kelnerka i tam się poznali. tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz Ewo problem,skąd ja to znam:) Byłam kiedyś w bardzo podobnej sytuacji gdzie syn (osoba wykształcona)po 4 mies.znajomości poznał dziewczynę przez internet(równiez wykształconą) pojechał na spotkanie 450km nie mowiąc nic nam a zostawiając w naszym miescie dziewczynę z która chodził od szkoły średniej.Po kilku spotkaniach pani była w stanie błogosławionym i poznaliśmy ją na śl.cyw. Zjechała do naszego miasta i równiez myślała ze zamieszka z nami a ja zostanę babcią na całodobową opiekę.Dalej nie będę pisać bo szkoda mojego zdrowia,mimo pomocy fiz i finans. przez 10 lat na dzien dzisiejszy nie mamy kontaktu nawet z dużym już wnukiem. Ewo,bądz z daleka,nie daj się w nic wciągnąć,wszystko ale na odl.wyciągniętej dłoni,bo będziesz pózniej cierpieć.Najbardziej bolą ciosy od najbliższych,a na to ci się zanosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkich komentarzy nie czytałam, ale sytuacja podobna do naszej. Młodzi, pól roku znajomości, dziecko w drodze, brak stabilizacji materialnej wprowadzili się do nas, a my główkowaliśmy jak rozwiązać problem mieszkaniowy. No i uradziliśmy - moja teściowa przeprowadzi się do nas [i tak wymagała naszej pomocy], a syn ze swoją dziewczyną i dzieckiem zamieszka w mieszkaniu mojej teściowej. Dodatkowo, najmłodszy brat męża - student czasowo pomieszkiwałby u nas. Wszyscy się zgodzili do czasu narodzin dziecka. Jak dziecko przyszło na świat chcieli dla niego lepszych warunków, już im 68m2 w bloku nie pasowało, chcieliby zamieszkać w naszym skromnym domku z ogrodem. Stan obecny - ślubu nadal nie mają, wnuczka ma już 8 miesięcy, możemy ją zobaczyć jak zasłużymy [ja to traktuję jako bilet wstępu o wartości nie mniejszej niż 200 PLN, na wejścia specjalne o wiele drożej/ Ostatnia nasza decyzja - już nie będziemy finansować "wejść ", trudno, wnuczka będzie pozbawiona pozbawiona poznania dziadków, którzy ją kochają. Nie pozwolimy jednak na naciski z ich strony. Mieszkanie po babci mógł zająć inny członek męża rodziny otaczając starszą panią opieką i szacunkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:19 Nie na moje nerwy,już mi taka jedna odebrała zdrowie,to jak czytam twój wpis to mi skacze ciśnienie. Dziecko też było kartą przetargową.Na szczęscie mnie oświeciło i mam ich w "głębokim poszanowaniu".Syn wyniósł dobre wychowanie,miał dobre wzory,zrobiła z niego wiatrak. Jego życie,ja bez niego też potrafię żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest ładnie cieszyć się z czyjegoś nieszczęscia,ale uśmiech mi się pojawił na twarzy kiedy przeczytałam wpis Pani z godz.23.19. Proszę nie zrozumieć mnie zle,ja się nie cieszę ,ale pocieszam się że,nie tylko ja mam taki problem,a właściwie już go teraz nie mam,bo jaśnie państwo się na mnie obraziło.Obraziło bo nie miałam już ani siły,ani zdrowia ani też kasy bo zapasy się kończą. Murzyn zrobił swoje to może odejść. Te sytuacje to jakaś choroba społeczna,kiedyś ludzie żyli inaczej,było skromniej i z pewnością nieroszczeniowo.Teraz jest walka,ciągnąć od starych ile się da wyrwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam takich znajomych którzy tak doja z jej babci. jak dla mnie żenujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W życiu bym się na takie fanaberię nie zgodziła. Niech idą na tamto mieszkanie i tyle. Synuś ładnie rozpuszczony, że w ogóle coś takiego proponuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo teraz młodzi są wygodni a dziewczyny wyrachowane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tesciowe jakie są?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:01] chcesz miec chłopa? musisz mieć tesciową,ty nie jestes z jej powodu szczęsliwa? a ona tym bardziej:P taka kolej losu,i czekaj na swoją kolej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewka1970
Wczoraj miałam telefon od dziewczyny syna... no po prostu szok. zadzwoniła z pretensjami ze chce ZABIC jej dziecko, bo chodzenie po schodach i stres jaki im funduje sprawi ze ona poroni! ze myślała ze jestem inna z tego co mówił moj syn a ja jestem typowa jedzą co wchodzi młodym w życie z butami i chce za nich decydować :O nie miałam możliwości odpowiedzieć bo się rozlaczyla jak powiedział a co chciała :O czyli to ze chce im dac możliwość mieszkania samodzielnie a nie z nami na kupie to wtracanie się. no i fajnie. zobaczymy co usłyszymy w sobotę, bo później jeszcze dostałam sms:zastanówcie się dobrze, bo nie będziecie mieli ani syna ani wnuka. macie czas do soboty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anita 0102
Autorko, chyba to jakaś kpina. Nie wierzę, że tak dziewucha mogłaby się zachować. Zadzwoniłabym na Twoim miejscu do jej Rodziców, poprosiła o spotkanie- nawet jeśli miałoby to być na końcu Polski. Porozmawiała z nimi jak oni widzę tę kwestię. Nie ma takiej możliwości, żeby obca dziewczyna, o której nic nie wiesz, nie znasz jej rodziców- pakowała się w Wasze życie i to z wielką gębą. Będzie Was dręczyć w Waszym domu, nie będziecie mieć życia. Mają na uwadze co teraz robi to jakaś masakra. Jest roszczeniowa i nie da Wam spokoju. Pogadałabym szczerze z jej rodzicami, z synem sam na sam. Może on też jest przez nią zaszczyty i robi tak jak ona mu każe, a tak naprawdę nie chce z nią być. Jak na razie to nie ma na niego dobrego wpływu. Marnuje sobie życie chłopak. Jest pewien że to jego dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niech pani pogada tylko synem i pokażę mu tą wiadomość. Jak go to nie ruszy, to zostaje jedno wyjście. Dać takiego kopa w tyłek i wcale nie pomagać. Niech sobie u obcych wynajmują jaśnie państwo. Ale co za roszczeniowa patologia,a ten tekst z zabiciem dziecka. Nie skomentuje. I to wszystko bo nie zgadza się pani aby królewna w domu zamieszkała :/ ze ścierą pogonić :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łowcaprowokacji
8/10 dobrze łyknęli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewka1970
nie zadzwonię do jej rodziców bo nie wiem kim oni są.... nie mam nr te, nie znam nazwiska, nie wiem gdzie mieszkają. mam zamiar poważnie porozmawiać z synem tylko nie wiem czy będę miała taka okazję. ale przy takiej postawie to nawet nie mam ochoty im udostępniać mieszkania, bo mam fajnych okatorow - rodzina z 2 dzieci, bardzo mili ludzie. jak chcieli zrobić remont bo im się kolory nie podobały to o wszystko pytali. jak robili w przedpokoju meble w zabudowie to też pytali czy mogą. ludzie na poziomie,szanujący cudzą własność. I mam im wypowiadać na rzecz jakiejś rosxczeniowej i rozkapryszonej dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pogonilabym syna na testy na ojcostwo.sądzę ze wpadła specjalnie. Panna leci na kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anita 0102
Autorko daj znać jak będzie po rozmowie z synem. Jestem ciekawa, jak to się dalej potoczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jakiś żart -:) nie wierze, przegielas już ze trzy razy w tej opowieści ale młode kafetarianki idą za tobą jak w dym-:) tez muszę cos wymyślec bo to jest na nudy dobra tabletka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×