Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zawiedziona zona 111

Czy zakończyć to małżeństwo? Urażona duma

Polecane posty

Gość zawiedziona zona 111
Mój mąż nie bierze rozstania jako czasu, aby sobie coś przemyśleć tylko jako przyzwolenie na kolejne flirty. A potem i tak ja jestem winna bo według niego bez przyczyny chciałam się z nim rozstać (nawet raz zapytał mnie czy nie zostawiam go dla innego). Mam wrażenie, że mój mąż jest po prostu ułomny umysłowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćk2
zmeczylam sie czytaniem tego,jestescie oboje dzieciakami nie dorosliscie do malzenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam przypadek. Ona grozila rozwodem. To on wyszedl. I nie wrociil. Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak Ty spedzilas czas na przemyslenia? Maz sie nie zmien i nie zmusisz go do zmiany. Inaczej nie bedzie. Ile lat tak wytrzymasz? Podejmij w koncu te decyzje bo ona Cie nie ominie. Ciagnac to jeszcze dwa trzy lata. Potem rozwod. Nic innego Was nie czeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieto daj sobie spokój z tym facetem?? umawiał sie w internecie z inną, namawiał na rankę z seksem..a Ty dalej z nim jesteś???? zastanów się nad kwestią najważniejszą - gdzie w tym wszystkim jest dziecko??jak czuje się, gdy się kłócicie, gdy ze sobą nie rozmawiacie, gdy nigdzie razem nie chodzicie??ono czuje i mysli, a Wy robicie mu krzywdę swoim infantylnym zachowaniem..!jestes o niego zazdrosna?? i to cię przy nim trzyma?? obudź się!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciśniesz mu kity (albo i nie kity) o jakiś facetach na boku i dziwisz się że myśli że wymienisz go na inny model na zasadzie "chwyciłam nową gałąź to mogę puścić starą"? Upośledzona jesteś jakoś czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myśle, ze doskonale wiesz co musisz zrobić i odwlekanie tego w czasie niewiele zmieni. Zawsze są jakieś ładniejsze, bardziej otwarte i bez dzieci co nie znaczy, ze świat kończy sie na jednym facecie. Historyjkę "o przeznaczeniu" wsadź miedzy bajki albo wyrzuć do kosza...sorki życie jest trudne, ale nikt nie obiecywał, ze będzie inaczej Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napiszę Ci z własnego doświadczenia: prędzej czy później Cię zdradzi. Twoj mąż jest kompletnie niedojrzały. Ty zresztą też, choć sądzę że jesteś jednak bardziej dojrzała niż twój małżonek. Masz okazję nim teraz porządnie potrzepać, to może dojrzeje. Duma nie ma tu nic do rzeczy. Porozmawiaj z nim otwarcie - o sprawie, o tym, co czujesz i postaw sprawę jasno. Musisz być bardzo stanowcza i przygotowana na każdy wariant. Jeśli nie wykaże chęci współpracy i poprawy - nie marnuj na niego życia. Bo będziesz tego gorzko żałować. Jesteś młoda, przed Tobą wiele możliwości. To kobieciarz. Zawsze będzie szukał i zdobywał. Dopóki będziesz łanią do upolowania, będziesz go interesować. Zastanów się, czy chcesz żyć, będąc ciągle na huśtawce emocjonalnej. I jeszcze jedna rada: nigdy nie uzależniaj się od niego. W żaden sposób. Po przestanie cię szanować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziona zona 111
wojti82 A w jaki sposób możesz mi pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co... po pierwsze do zdrady nie doszlo. Wedlug mnie jedynym rozwiązaniem jest terapia malzenska. Jesli on nie pójdzie, to idz sama, warto. Tu problem jest glebszy raczej. Ludzie sie kłócą, ludzie robia błędy. Klotnie trzeba zaakceptować - one będą. Tyle, ze trzeba nauczyć się klocic madrze, a potem godzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mysle ze zawiedziona zona wcale nie szuka zadnego rozwiazania, chce sie wyzalic, niech mi podoradzaja, niech niektorzy po mnie jada, a ona i tak potem pojdzie jak ciele i nic nie zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź na terapię, to pozwoli Ci spojrzeć zupełnie inaczej na to, co się między Wami dzieje. A później albo będziesz miała siłę na naprawę i pracę nad zwiazkiem, albo siłę na odejście. To jak siebie okreslasz i jak się czujesz w tym związku najlepiej obrazuje Twoje problemy. Idź po pomoc do psychoterapeuty. Warto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niutek30
Jak czytam te wypowiedzi naszej "bohaterki" to tylko jedno przychodzi mi do głowy. Zamiast męczyć się z myślami przec rok czy zdradził czy nie zdradził, zostaw to. NIKOGO się nie uplnuje! Jak będzie chciał Cię zostawić to nic z tym nie zrobisz, lepiej zainteresuj się swoim życiem. Z tego co czytam to w Twoim życiu funkcjonują tylko : dziecko, paskudny mąż i wściekła zazdrość. Zajmij się dzieckiem i poszukaj sobie pasji, jakiegoś hobby. ZADBAJ o siebie psychicznie, a męża .. trudno- toleruj. Może jak docenisz siebie i przestaniesz się skupiać na Nim to relacja się naprawi. Tak na razie jesteś sfrustrowaną babą która sama z sobą nie może wytrzymać i dziwi się że facet nie chce z nią być . Polub siebie a potem się wszystko ułoży. Nie szukaj problemów tam gdzie ich nie ma bo oszalejesz. A namiętne przeszukiwanie kompa i telefonu właśnie świadczy o szukaniu kłopotów i powodów do kłótni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona i matka
Wiem jak boli życie z takim mężem,nie szanuje ,kłamie ,to nie jest miłość.Zadbaj o siebie i dziecko ,bo teraz skupiasz całą uwagę na niedojrzałym facecie.Jego nie zmienisz ,ale możesz zmienić siebie zadbaj o siebie ,zacznij być niezależną.Kochasz go ,boli brak wzajemności.Mam długi staż małżeński ,bywało różnie,po 30 latach małżeństwa uczymy się miłości od nowa , coraz lepiej nawiązujemy relacje ,mąz uciekał w alkohol.Walczyłam o nas ,czy się uda zobaczymy.Jeszcze okropna teściowa ,która cały czas nas konfliktuje.Tyle o mnie. Jesteś młoda nie mówię ,że masz odejść ,Masz prawo zawalczyć o siebie i dziecko .Pokazać ,że jesteś niezależną mądrą kobietą , przestań płakać ,nie pokazuj mu tego . Może są jeszcze gdzieś wrażliwi mężczyźni na kobiece łzy,ale twój jest inny. Jemu klapka się otworzy wtedy kiedy może stracić cię starcić Nie pokazuj tak bardzo że ci na nim zależy.Poszukaj sobie grupy wsparcia,psychologa może terapia małżeńska ,ale to później. Teraz pora zadbać o siebie.Zacznij kochać siebie ,masz dziecko jemu poświęć swoją uwagę. Faceci lubią zdobywać ,bądź tajemnicza ,nie podawaj mu tej miłości na tacy,to on ma zabiegać o twoje względy.Oboje się pogubiliście ,ale to ty zacznij dbać o siebie.Możesz zapytać męża czego oczekuje od ciebie.Nauczyć sie słuchać ,bądź spokojna. Wiem jakie to trudne ,ale powoli ,powiedz sobie że będziesz dla siebie łagodna ,zacznij żyć własnym życiem a nie życiem męża.Nie kontroluj ,bo to nic nie da , sprawiasz mu radość takim zachowaniem.Jemu tez potrzebna jest terapia.Dbaj o siebie ,masz prawo do własnego życia .Realizuj swoje plany powoli,zobaczysz że i twój mąz się zmieni. Zapewne zauważy, że wymykasz mu się spod kontroli.Pokazałaś jak bardzo ci na nim zależy.Pora odwrócić role,zobaczysz to naprawdę działa Potrzeba czasu . Wiem coś o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vivien35
Ja też widzę,że zawiedziona zona 111 nic nie zrobi a temat tylko tak sobie ciągnie.No cóż, jak sobie pościele tak się wyśpi.Mężczyźni nie lubią takich giętkich lilii ,którymi można pomiatać,poniżać,nie lubią kur domowych. Mężczyźni szanują i podziwiają kobiety,które mają swoje zdanie,kobiety twarde i silne ,ale to trzeba samemu chcieć taką być. Zgoda,nie każdy taki się rodzi,ale można się tego nauczyć. A w ogóle to po co założyłaś ten temat , bo jakoś nie widać abyś chciała skorzystać choć z 1 rady , abyś tu polemizowała z kimś,nie piszesz abyś cokolwiek w ostatnim czasie próbowała zastosować w swoim małżeństwie , ten problem w ogóle ciebie dotyczy czy jest to temat żeby ludzie sobie popisali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziona zona 111
Witam, dzisiaj mam kolejny problem. Ok rok temu mąż miał na koncie 17000zl (mniej więcej). Były to tak naprawdę moje pieniądze, ale mniejsza z tym (dłuższa historia). Zawsze gdy miał otwarte konto na komputerze to nie chował się z tym, zaglądałam tam bez problemu. Jednak pewnego dnia powiedział, że wysłał te pieniądze rodzinie i zaczął kryć się ze swoim kontem. Nie uwierzyłam mu i napisałam do jego siostry, która na początku myślała, że pytam się o wcześniejszą sytuację, gdy on wysłał im kasę, a potem szybko potwierdziła moje pytanie i zmieniła temat. Była bardzo zakłopotana. Jego rodzina mieszka na drugim końcu Polski. Zostawiłam ten temat na kilka miesięcy. W lipcu poprosiłam go o wyciąg z konta z potwierdzeniem tego przelewu (po tych wszystkich kłamstwach co miały miejsce nie ufałam mu). Był bardzo zakłopotany, ale powiedział, że pójdzie do banku po wyciąg. Wrócił oczywiście bez dokumentu tłumacząc się, że odmówili mu wydania wyciągu bo ponoć usunął go z historii. Wiedziałam, że kłamie, ale chciałam pojechać z nim jeszcze na wycieczkę i mieć miłe wakacje. Po powrocie nie wracałam do tematu aż do dzisiaj. W trakcie rozmowy zapytałam go o te pieniądze. On nadal twierdził, że usunął to z historii, a ja żeby go zdemaskować zadzwoniłam przy nim do banku gdzie oczywiście potwierdzili, że usuwanie dowodów transakcji jest niemożliwe. On dalej upierał się przy swoim lecz powiedział mi też, że nawet jeśli ma ten wyciąg to mi go nie pokaże, bo jestem dla niego niedobra, męczę go itd. Powiedziałam mu, że tym może zdobyć moje zaufanie, przecież jeśli wysłał to do rodziny nie będę robić z tego problemu. Dodam, że wszystkie jego transakcje były jawne, zawsze istniał jakiś ślad, np. Rozmawiał przez skype, telefon lub fb z rodziną o tym przelewie. A tutaj nie było o tym ani słowa tylko postawił mnie przed faktem dokonanym. Powiedziałam mu, że jeśli mnie okłamał czyli nadal ma te pieniądze, albo wydał je na głupoty, wysłał gdzieś indziej niech mi o tym szczerze powie. On nadal upiera się, że wysłał je rodzinie. Powiedział nawet, że nawet woli się ze mną rozstać niż pokazać mi ten wyciąg z banku. O swojego syna się nie martwi, bo on jest w dobrych rękach i, że dobrze go wychowam. Podjął decyzję, że nie pokaże mi tego wyciągu bez względu na to co zrobię, bo ponoć ciągle go męczę, jestem zła i nie chce dawać mi tej satysfakcji (gdy mi go pokaże). Na 90% się dzisiaj rozstaniemy, znowu kolejne kłamstwo z jego strony. Co o tym sądzicie? Co on mógł zrobić z tymi pieniędzmi? Dlaczego tak się zapiera przy swoim nawet kosztem naszej rodziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli rzczywiscie nie wiesz co zrobic, potrzebujesz dobej mądrej rady, napisz do mojej wrózki Sofii, jst świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziona zona 111
Odpowie ktoś? Bardzo proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm, dziwne...moze mial gdzie sjakies dlugi, albo wpadl w hazard, a moze na dziwki. No normalny facet by raczej tego nie ukrywal jesli faktycznie wyslal rodzinie. w ty nie masz mozliwosci wejsc do banku i sprawdzic? cos jest nie tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty tak na serio? masz tyle swojej kasy na koncie męża- nie wspólnym, nie kontrolujesz co sie dzieje, pozwalasz mu swoje pieniadze wysyłać do rodziny? nie wiesz ile, ani po co, ani kiedy zwróca, o ile zwróca. Masz gnój w małzeństwie, rozstanie może być w każdej chwili a ty nie żadasz przynajmniej dostępu do konta? Jesteś idiotką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziona zona 111
To nie było nasze wspólne konto, ja mam swoje na którym mam pieniądze. To jak one znalazły się na jego koncie to długa historia i nie ma związku z tematem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze bedzie sie zastanawial jak by bylo z inna. Tymy czesciej przy klutniach:-) skoro Piszesz ze twoj pierwszy a ty pierwsza jego :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie było nasze wspólne konto, ja mam swoje na którym mam pieniądze. To jak one znalazły się na jego koncie to długa historia i nie ma związku z tematem. ma związek, bo to znaczy ze naprawdę jestes bardziej bezmyslna i dziecinna niż sie wydawało. Od roku maszostre jazdy z mężem, żale, kwasy, kłotnie, próby zdrady i nie kontrolujesz co robi z twoimi pieniędzmi? Pewnie ze lepiej czytać jego smsy. Jak to twoje to w ogóle poza dyskusją jest fakt, ze nie mówi co zrobił z kasą . To w ogóle nie jest do przyjecia nawet jakbyć miała nie wiem jak zły charakter. to kradzież i tyle, jego obowiązkiem było zapytać czy może i dać wyciąg po . no ale skoro ma to w d...to sama widzisz jak super związek masz, jaki szacunek, no seksem nie nadrobiłas u pana męża braków w uczuciach i szacunku. Żadaj zwrotu bo jak nie to zgłosisz sprawe na policję i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mogl zalozyc inne konto I przelac kwote. Moze zabezpiecza sie. Moze chce cie zostawic powinnas zglosic sprawe na policje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ahh za glupia jestes :-) niech cie facet roluje z czasem nabiezesz wody i moze zmadrzejesz :-) I nabiezesz rozumu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzuć go dziewczyno, bo on i tak rzuci Ciebie. Przeczytaj, co napisałaś. Przecież on jasno mówi, że chce się z Tobą rozstać, a Ty masz zając się Waszym dzieckiem. Obudź się w końcu, z tego związku nic nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja k dla mnie to facet po prostu zabezpiecza sobie kasę na odejście od ciebie. Nie wiesz gdzie sie podziały, fizycznie ich nigdzie nie ma, wieć mysli, ze nie dasz rady przy rozwodzie ich odzyskać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:59 Dokładnie tak. Ale autorka jest za głupia by się za to wziąć :) 1:0 dla męża. Juz szykuje pozew i odkłada kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a wiesz, ja tez mialam takie go faceta, ktory robil mnie w trabe, mowil ze do niczego nie doszlo a ja mu jak glupia wierzylam. Całey czas nie zwodzil zareczynai itp. wiem, Twoja sytuacja jest inna ale moim zdaniem: macie dziecko, ono na to patrzy ma dorastac w przeswiadczeniu, że takie zachowanie w parze jest naturalne? Chcesz zeby tak traktowal swoje partnerki? Tak bedzie. Mój facet tez mial ojca, ktory tak sie zachowywal i on powielal ten schemat. A moje zdanie jako pedagoga jest takie, że lepiej dziecku z szczesliwym rodzicem nim wiecznie krzywdzacym sie obojgiem. Niestety taka jest prawda. Mały bedzie miał to w podświadomości. Mam ndzieje, że pomoglam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×