Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość paterninka

nowa rodzina na ruinach starej...

Polecane posty

Gość gość
No te co autorke krytykuja to sie powinny rozpedzic I w sciane uderzyc :D Bo innego rozwazania nei widze zeby dotrzec w te "zakute lby" :D Powiem tak. Zwiazek sie rozpadl. NIE MA NIGDY TAK ze jedna osoba jest czysta jak lza a inna demon :D Normalnie jets tak, ze na przyklad, laska traci zainteresowanie seksem (albo nikdy go nie miala...), facet zaczyna sie rozgladac-... w sumie winni sa obydwoje. ALE LUDZISKA, nie wciagajcie w to dzieci!!! To juz ponizej wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam parę podobną do opisywanej. Byli ze sobą kilka lat, bardzo fajnie się dogadywali, weseli ludzie, naprawdę ich lubiłam. Ona po kilku latach zaszła w ciążę i... wszystko się zmieniło. Ona zaczęla zachowywać się jak jędza, krytykowała go razem ze swoją rodziną, wiecznie naburmuszona mina. Rok temu przeprowadziła się do naszego miasta jej matka. Zostawiła męża kilkaset km dalej i mieszka tutaj. Spędza z nimi kupę czasu, nie wiem czemu, bo chłopak zajmuje się dzieckiem, sama widziałam. Ich związek chyli się ku upadkowi, nie wiem czemu są ze sobą, skoro on najwyraźniej każdemu zawadza. Ja rozumiem, że jest dupowaty, ale taki był ZAWSZE! Niektórym kobietom odwala po urodzeniu dziecka i zmieniają się w kogoś kogo nikt by się po nich nie spodziewał. Zal mi tych lat, gdy mogliśmy się spotkać, pogadać, pośmiać. Teraz wieje chłód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama mam z bylym mezem swietne stosunki. On ma dziewczyne, ja ponowinie wyszlam za maz. Owszem, nie wyszlo nam, klocilismy sie bez konca, nie mialo to sensu. Co ciekawe, mojego meza byla zona knuje teorie spiskowe :D , ze jej maz ja zostawil ze wzgledu na mnie (co nie jest prawda). Ale ona dalaby sobie za to reke uciac i gdyba prawda krolowala, bylaby laska bez reki :D Ogolnie, ona zupelnie zapomniala o tym, ze traktowala faceta jako bankomat. Gdy prace zmienil (ze wzgledu na lepsze perspektywy rowzwoju) ciosala mu kolki n aglowie ze mniej zarabia...I tak, na kazdym krok. Sklocila go z rodzina, Zabrobila mu (serio!) zeby byl chrzesnym bratanka...Miala mu za zle placi na matke w domu opieki (matka jest niedlozna i wymaga opieki 24/7). Gotowac ona nie lubila, dzieci miec ni echiala bo kto wie czy nie odziedzicz apo jego matce problemow psychicznych, powiedziala mu ze nigdy z nim orgazmu nie miala ale...szlag ja na miejscu trafil gdy on mnie poznal :D Doslownie piorun w na strzeli :D Opowiadala ludziom ze jej maz zwiazal sie z byla prostytuka :O No tyle, ze pracuje w korporacji i dobrze glowa zarabiam wiec tylka nie musze uzywac chya ze do siedzenia :D Normalnie wariatka. Myslala, ze kase wysepi bo ja co nie co mam :), dom, mieszkanie itd. ale pazerna idiorka nie skapowala, ze ja to z moich wlasnyhc zarobkow a jej byly nic do tego nie ma :D Normalnie smiac mi sie chcialo :D Co najlepsze, jej byly maz, poznal mnie przypadkiem w samolocie gdy juz mieszkal osobno. I ja wcale nie bylam zachwycona ze on ma historie, ale coz, w wieku 38 lat to malo kto ma normalny ( a w zasadzie chyba nikt normalny...ma czysta karte). Laska utrudnia mu kontakty z dzieckiem tylko z jednego powodu - bo wie, ze go to moze zabolec. Dlatego powiedzialam mu, zeby ja nagral, jak szydzi a potem olal. Kiedys corce pokaze co matka mowila i niech corka sama zadecyduje. Co ciekawe, okdad przestal wydzwaniac, prosic sie i starac to byla nagle jest zainteresowana zeby z corka spedzil czas. No coz, jak Bog Kubie tak Kuba Bogu :D Ja tam nigdy ochoty na dzieci nie mialam. ale gdyba jego ex zachowywala si enormalnie to bym dziecku dala to co mozliwe ( a wiele moge...:D) Jednak ze wgledu na jej kopniete podejscie do zycia to niech sie sama stara bo przeciez tgeo chce. Mi i tak bedzie dobrze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkie nexie zawsze maja sie za lepsze.wiecznie zyja sprawami eks zon i to zawsze tylko eks byly powodem rozpadu malzenstwa i nowe nigdy nie poznaly faceta gdy byl jeszcze w malzenstwie.Slepy i gluchy by nie uwierzyl !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak,no jak w rozpadajacej sie rodzinie nie da mimo wysilku nie wciagnac dzieci z ktorymi sie jest na codzien?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no akurat zdarzają się takie przypadki ze facet poznał następną po rozstaniu z żoną. zdarza się też tak ze była nie zatruwa życia byłemu. I przyczyna rozstania nie zawsze jest zdrada. po czym poznać czyjej winy było więcej? A no właśnie po zachowaniu wobec dzieci. jeśli była to larwa lub były to śmieć to ona będzie utrudniać kontakty z dzieckiem a on będzie się migal od alimentów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś Kobieta sprzed ciąży po urodzeniu dziecka to dwie zupełnie różne osoby. Mózg kobiety zmienia się pod wpływem hormonów już właściwie od zagnieżdżenia się zarodka w macicy. W czasie ciąży mózg się kurczy, podobno wtedy powiększają się pewne obszary mózgu a inne zwiększają się. Potem tuż przed porodem mózg znów się powiększa. Matce zmieniają się priorytety, staje się opiekuńcza i wyczulona na wszystko co związane jest z dzieckiem. Z drugiej strony bardziej aktywne staja się obszary mózgu odpowiedzialne za agresję i strach. Kończąc ten przydługi wywód: tak, kobiety zmieniają się kiedy zostają matkami, zmieniają się im priorytety, mają inne oczekiwania. I to nie jest ich wina, to wina zmian fizykochemicznych w ich organizmie spowodowanych ciążą. Mężczyźni natomiast pozostają tacy sami i od kiedy pojawia się dziecko mają do czynienia z inną kobietą niż ta, z którą się związali. To właśnie jest przyczyną tego, że wiele związków się wali gdy przychodzi na świat dziecko. Natura...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok.zgoda odnosnie tych zmian hormonalnych.Ale to nie trwa wiecznie a facet to bezmozgowiec,ze nie wie iz zycie we dwoje to rozne zycie gdy pojawiaja sie dzieci? Zwalic wszystko na kobiete,uciec w prace a tym obarczyc kobiete,bo ona zla..itd,itp. Oboje sa od ustalenia ich relacji,w tym maz-zona,rodzic-obowiazki,ich podzial,wspolny czas itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie to trwa wiecznie, hormony podczas ciąży zmieniają mózg. Na zawsze. Sprawdzone i dowiedzione naukowo i w zasadzie bezdyskusyjne. A facet tak, powinien wiedzieć, że są różne etapy w życiu, ale człowiek jest tylko człowiekiem. Z drugiej strony, kobieta, której pozmieniały się priorytety i oczekiwania, może też już inaczej postrzegać swojego mężczyznę. Może zacząć ją denerwować,mogą po prostu przestać się dogadywać. To rodzi u niektórych frustrację i długo nie wytrzymują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale o czym tu mowa? związek Pana wykładowcy i studentki. panienka wpada, odrealniony od rzeczywistości wykładowca chce być rycerski i się z nią żeni. ale małżeństwo to jest fikcja bo wynika z wpadki i jego rozpad to tylko kwestia czasu. A Wy deliberujecie tutaj jakby rozpadł się zwiazek o solidnych filarach budowany na prawdziwym uczuciu. tak się kończą małżeństwa z wpadki i tyle w temacie. ale to co robi mamusia izolujac dziecko od ojca to zwykle koorestwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten facet
Jestem bohaterem tej historii. A raczej jak widzę antybohaterem. Chcecie tak koniecznie wiedzieć jak to było? Otóż zauroczylem się studentką. To był pierwszy taki przypadek. Nie uczyłem jej, spotkaliśmy się w uczelnianej kawiarni i jakoś tak wyszło. Szybko doszło do czegoś więcej. Dwa miesiące później ona była w ciąży, w sumie po 3 miesiącach znajomości. Oswiadczylem się i wzięliśmy szybki slub. Na początku było nawet dobrze, choć nie zgadzalismy się np w kwestii jej edukacji-rzuciła studia choć namawialem ja do kontynuacji nauki. Potem było już tylko gorzej. Nie interesowało ją nic tylko kompletacja wyprawki. Ok uznałem, że pierwsza ciąża więc się cieszy. Po urodzeniu synka byłem 2 tygodnie w domu. pomagalem ile umiałem, ale było cały czas ze źle zapialem pieluche, spodenki czy bluzeczke. Woda do kąpieli była za zimną, woda na mleko za gorąca itp. A jak wróciłem po urlopie do pracy to rano zostawiłem żonę i synka a jak wróciłem zostałem teściową. Nawet nikt mnie nie poinformował ze ona będzie. Może fakt jak mnie żona na każdym kroku krytykowana to niepotrzebnie się denerwowalem. Może nie raz coś jej niepotrzebnie powiedziałem. Ale wsxyscy popełniamy błędy. Odkąd teściowa się wprowadziła to nie mogłem wziąć synka na ręce, nie mogłem kąpać, nie mogłem karmić ani przewijac. Mogłem robić zakupy, wynosić śmieci i dawać pieniądze. Po pół roku powiedziałem żonie, że jak nasze życie ma tak wyglądać to ja odejdę. Straszylem kolejne pół roku i wreszcie złożyłem pozew i w tym samym dniu się wprowadziłem. Tego dnia też poznałem moja obecna kobietę. Przez pół roku nie rozwijalismy tej znajomości, po pół roku zaczęło się coś między nami dziać. Cóż jestem mężczyzną, mam swoje potrzeby, a z żoną ostatni raz kochalismy się w 5 miesiącu ciąży... Potem już nie mogła lub nie chciała. Co było powodem rozpadu naszego związku? Chyba to ze nigdy naprawdę go nie było i wszystko było takie jak wypadało, a nie tak jak czułem. Moim największym błędem był ślub z moją żoną. Bo sądzę ze gdynym ograniczył się do płacenia alimentów to miałbym łatwiej jeśli chodzi o kontakt z synkiem. Nie przypomniałem sobie o dziecku po 4 latach, cały czas chciałem być częścią jego życia. Ale matka ma inny pogląd. We wniosku prosiłem o przyznanie mi opieki nad synkiem. Cóż dostałem widzenia bo maluch potrzebuje mamy. W ciągu 3 lat skladalem kilka wniosków o zwiększenie opieki nad dzieckiem, o opiekę naprzemienna. Kilkukrotnie zwracałem uwagę, że matka nie spełnia postanowień dotyczących moich kontaktów, a jak ja się spoznilem (RAZ!) to żona zawnioskowala o ukaranie mnie grzywną za uwaga 15minut spóźnienia na wizytę.... Nie ma ideałów i ja idealny nie jestem, popełniłem wiele błędów, ale granie dzieckiem jest poniżej wszelkiej krytyki. I jeśli Wy drogie Panie nie widzicie w tym nic złego to znaczy ze jesteście dokładnie takie same jak moja żona. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wez kobieto nie udwaj faceta !!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bys sie wstydzil gosciu walic zyciorys.To twoja sprawa,nie forum.Jak ktos zaklada takie tematy to trzeba to olac i nie podbijac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten facet
Przecież chcialyscie wiedzieć i snulyscie milion teorii. Moja kobieta pokazała mi ten temat, więc Wam napisałem jak było. A nie przedstawiam się z imienia i nazwiska, więc nie ujawniam swojego życia na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To im pokazales gdzie raki zimuja ;) Ale zaraz pewnie powroca i znow beda dziobac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak zaraz będzie ze nie piszesz prawdy :) bo przecież facet to wróg.. jak jakaś laska pisze ze jej chłop to zły bo nie robi nic czy teściowa okropna bo jej dokucza to jakoś mało która zastanawia się nad wersją drugiej strony. A tu większość jak jeden maz jaki to chłop zły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie snul ciolku teorii,bo to proste jak drut : zgluszyles mloda studentke,bo ci sie bzykac chcialo a gdy zaciazyla to szybko wziales slub,zeby nie bylo skandalu na uczelni. Potem poszedles dalej robic kariere,bo co cie laczylo z mloda dziewczyna?seks. A jak nie mogla czy nie chciala juz w ciazy wspolzyc,to co?waliles gruche?twoje zycie,twoja sprawa.PIszesz (kobieta to tworzy,na tysiac procent,nietrudno poznac ),ze miales sswoje potrzeby wiec teraz juz masz wygode,bo wprowadziles sie do kobiety i bzykasz ja ile chcesz,gdy dzieci za sciana spia. Wersja autorki sporo odbiega od twojej,ale co to za roznica,kogo obchodzi czyjas porzucona mloda zona? Gdyby ona tu przyszla i napisala swoja,dopiero wtedy mozna by cos wysnuc a tak to zblazowana kochanka udaje,ze jej zalezy na twoich kontaktach z dzieckiem. Docenciku,ile ty masz lat,bo piszesz jak ciota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka nagle znikla a pojawia sie niby mezczyzna i dalej tworzy.Ludzie,wam sie nudzi,ze az temat o kims musicie zakladac,potem niby jedno drugiemu go pokazuje w necie (nie wystarcza rozmowy,w tym pewnie przy jej dzieciach) by pisac dalej banialuki o faceciku bzykajacym strudentki? Ze strachu przed plotkami i konsekwencjami (nawet do wywalenia z pracy za niemoralne prowadzenie sie naukowca,to nie przystoi z powodow elementarnych),ze strachu ze ta narobi plotek i skandal gotowy,zeni sie z nia by jej zamknac buzie. I nie imputujcioe,ze ktos tu tworzy wasza historie,ze go interesuje zycie nieodpowiedzialnego wiekiem dojrzalego mezczyzny,profesorka z mianowania,bo to dno i jeszcze dwa metry mulu,jak nie wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To uczelnia wyzsza czy przedszkole????????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wniosek jest jeden - nie robić dzieci nie będzie problemów :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21'25,alez marne prow. A jesli nie to cienki gosciu byles,bo jak uwiodles studentke (niemoralne dla pracownika uczelni),uprawiales seks bez zabezpieczenia (ty zapewne duzo bardziej doswiadczony w tych sprawach,zreszta niewazne),to z tego jest ciaza i dzidzius,jakbys zapomnial fizjologii. Po drugie priorytetem byla twoja naukowa kariera a piszesz,ze po porodzie byles AZ dwa tygodnie w domu i pomagales/Hicior dnia ! Po porodzie kobiety organizm roznie dochodzi do siebie,ale co tam,piszesz ze lepiej bylo placic alimenty czyli z goryzakladales,ze odejdziesz?bo zeniles sie ze strachu przed konsekwencjami sluzbowymi na uczelni,prawda? Po trzecie ;nauczyciel pogrozil uczennicy,ze jak sie nie poprawi to odejdziesz i tak zrobiles. Przeszkadzaly ci osoby w domu,obowiazki,no bo twoja kariera haha. A,ze miales potrzeby,to poszukales nowej kobiety. Przeciez to proste.Najprosciej obarczyc mloda dziewczyne,ktora pewnie zawalila studia a ty zdazyles w tym samym czasie pracowac na dwoch etatach,pisac doktorat i potem habilitacje. Pan ukaral pania i zwala wine wylacznie na nia. A ona z zazdrosci o dziecko,jak kazda samica,broni dostepu do dziecka jakiejs obcej kobiety przy ojcu.I jeszcze jej dwojka bachorkow,zadna mama by nie chciala kazdej nowej cioci,kochanki tatusia. Wiec ci utrudnia i msci sie za to jak wczesniej podszedles do tematu rodzicielstwa(autorka pisze,ze kompletnie nie sprawdziles sie jako ojciec i nie dorosles do roli meza i taty) i nie puszcza do obcej kobiety swego dziecka. Madrzy rodzice dogaduja sie miedzy soba dla dobra dziecka.Tyle w fikcyjnym temacie,ktory zalozyla jakas kobieta,i ciagnie sie temacik o cudzej zonie i wspanialym zonatym wciaz faceciku oraz panu wjak w satyrze w krotkich majteczkach,ktory nigdy nie dorasta do roli glowy rodziny. Wyglupiam sie tym komentarzem,BO TO MARNE PROWO,ktore jeszcze sie ciagnie. 0/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cedziolek
Cześć, jestem studentką etnologii. Obecnie uczę się we Wrocławiu i badam rodziny patchworkowe, relacje nowych parterów i ich dzieci, miłość i inne emocje w nowo tworzących się rodzinach. Jeśli któraś z Pań lub Panów obecnych tutaj chciałaby udzielić mi wywiadu na temat rodziny, domu. Proszę o kontakt :) Wywiad może być przeprowadzony przez Skypa. m.cedzidlo@outlook.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×