Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy przykrywacie swoje sofy w salonie kocami lub jakimis przykryciami?

Polecane posty

Gość gość
To ja z 8.25. Dodam że ja również przykrywam tylko siedzenie xd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIe mylisz się, to jest wieśniacki zwyczaj z czasów, kiedy tydzień stało się żeby wersalkę kupić a jak już kupiło to była na kilkadziesiąt lat. Dziś po prostu są inne materiały, nie tak odporne na brud, a poza tym tapicerkę po prostu się pierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak przykrywam , kocem jednolitym w kolorze obicia , moja sofa jest juz tak dojechana przez dzieci ze masakra gdybym jej nie przykrywala ale poczekam jeszcze rok , dzieci juz w miare duze sa i kupuje nowa sofe a tego smieciucha wywale , mysle tez ze nowa sofe tez na poczatku czyms okryje przed dzieciakami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a poza tym tapicerkę po prostu się pierze. x hmm jasne ze sie pierze , ja mam jasno bezowa , byla prana chemicznie kilka razy owszem pachniala czystoscia ale kaszek , zupek soczkow , syropkow wymiocin i siuskow nie spralo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, tapicerkę sie pierze ale to nie takie proste, szybkie i częste jak w przypadku nakrycia ktore mieści sie do pralki i częstotliwość prania jest częstsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak przykrywam. Ogólnie to z powodu psa ale coś mi się zdaje ze jakby go nie było to i tak z przyzwyczajenia bym to robiła bo w domu rodzinnym tak było. A to czy jest to kiczowate najmniej mnie obchodzi bo dom jest dla mnie a nie do gazety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie , nie przykrywam bo to koszmarna wioska:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto to taki ustalil ze to koszmarna wioska ? Ty? Hehehehe Zobaczymy jak na twojej pieknej sofie nieprzykrytej wyladuje zupka marchewkowa albo wgnieciona czekolada , oj szybciutko bedziesz przykrywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, bo mam dwulatkę która niestety mocno brudzi meble, do tego kanapa już ma swoje lata więc jest mocno zniszczona, no ale z zakupem nowej czekamy az córka troche podrośnie i przestanie tak mocno brudzić wszystko dokoła ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiocha to jest wtedy jak kanapa upaprana i wygląda jakbyś siadała na niej po przyjściu prosto z obory. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko zależy od tego jak przykrywamy i czym. Ja lubię bawić się fakturami i kolorami, dlatego do mojej kanapy i foteli mam po kilka pledów/koców i układam je częściowo, warstwami tak by tworzyły element ozdobny przytulnego i ciepłego domu, dodatkowo w jakimś stopniu chronią obicie kanapy. Nie podoba mi się natomiast koce narzucone całe na powierzchnie kanapy w tym samy kolorze, ale też jestem wstanie zrozumieć z jakich powodów tak robią ludzie. Sama mam w domu dwa koty i zostawiają mnóstwo sierści, więc łatwiej zdjąć potem koc niż męczyć się z kłakami bezpośrednio. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zobaczymy jak na twojej pieknej sofie nieprzykrytej wyladuje zupka marchewkowa albo wgnieciona czekolada , oj szybciutko bedziesz przykrywac xxx Doprawdy? Karmisz swoje dziecko na sofie? Nie uczysz że posiłki spożywa się w jadalni , przy stole ,po umyciu rąk ? Tylko można biegać po całym domu , skakać po sofach i fotelach z batonikiem , czekoladą w ręku a nowoczesna mamuśka jeszcze gania pociechę i próbuje łyżkę zupki wcisnąć do rozwrzeszczanej mordki? No tak współczesne mamuski nie wychowują tylko hodują swoje dzieci i efekty widać jak taka przyjdzie z dzieciakiem do lokalu albo na zakupy-dzieciak nie zna żadnych reguł ,zachowuje sie jak małpa dopiero co zlazła z drzewa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt, kto ma warunki (czyt. stół i krzesła) nie uczy jedzenia wszedzie dzieciaka a przy stole, jednak wyobraz sobie ze dzieci wymiotują (moja corka z powodu refluksu) i wtedy juz po sofie i kilku innych meblach tapicerowanych dlatego mam narzutę na sofie (na części do siedzenia nie na oparciu). Wyobraz sobie rowniez ze czasem jest taki skrajny chorowity przykład niejadka (mojej kolezanki syn) ze aby go nakarmić czymkolwiek sadza go wlasnie na sofie przed tv. Swoja droga nigdy nie jadasz przed tv? Chipsy? Popcorn? Jakies napoje? Przekąski? Ze znajomymi nie gracie w nic? Bo ja jak robie impreze to oprócz tego ze używamy głownie jadalni to sofy rowniez i zdarzyły sie małe wypadki znajomym (czerwone wino) zatem wole wyprać narzute. Swoją droga co to kogo obchodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Swoja droga nigdy nie jadasz przed tv? Chipsy? Popcorn? Jakies napoje? Przekąski? xxx Nie , nie jadam nic przed tv , swoją droga takich wieśniaków co jadają rozpoznać można w kinie szybciutko jak przez cały seans szeleszczą opakowaniami chipsów , mlaskają i przeżuwają chrupią ten śmieszny popcorn i siorbią colę jakby nie mogli 1,5 godziny wytrzymać bez tych tzw. przekąsek ,szczyt chamstwa i buractwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać ze jestes okropnie zgorzkniała. Szczytem buractwa jest zajmowanie się cudzymi domami i ich wyglądem. Sama z mężem często robię sobie seans przed tv i piję (nie siorbię) piwo/wino/sok/wodę itd. i zajadam koreczki czy nawet chipsy. Wybacz zebym zjeść cos w trakcie oglądania filmu szła do jadalni... Lubie miec narzutę na sofie, czesto zmieniam swoje komplety (poduszki na krzesła, poszewki na poduchy z sofy , narzutę i koc) wtedy jest przytulnie, ładnie i inaczej co jakis czas. Jesli Ty nie potrafisz zrozumiec takich prostych spraw to oznacza ze cos z Toba nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy ktoś ma takie przykrycia z gumką? Nie będę podawać linka ale można znaleźć wpisując narzuta na sofę z gumką. Chciałam kupić na zniszczoną sofę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście, że mam i mieć będę. Wszystko się brudzi, kurzy, bakterie się przenoszą, a ja lubię mieć czysto i przyjemnie w domu. Wielu ludzi na kanapie siedzi. Wiadomo, ktoś pojedzie np komunikacją miejską, usiądzie na miejscu gdzie różni ludzie i żule siedzieli a później usiądzie w domu na kanapie... Jak sobie o tym pomyślę to mi się zbiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ze zdjęcia ze strony o jastrzębiu (też stamtąd pochodzę:) ) to brzydki koc PRlowski, ale dzisiaj też mamy różne narzuty i łóżka, kosztują słono (pare stów) a są piękne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam ,że jeśli ktoś ma sypialnię czyli pomieszczenie służące wyłącznie do wypoczynku z pięknym sypialnianym łożem ,stolikami nocnymi itp to oczywiście narzuta na takim łóżku jest jak najbardziej ok ale nie w salonie na sofie czy narożniku jeszcze złożona na pół i położona w miejscu gdzie się siada , sorry ale tak robią prości ludzie na wsi i proletariacki plebs chłopsko-robotniczy , to taka mentalność biedaka-żeby się nie pobrudziło/żeby się nie zniszczyło/żeby się tapicerka nie powycierała . Takie zachowanie było zrozumiałe w PRLu gdzie komuna prostego chłopa od pługa oderwała , dała spółdzielcze mieszkanie w mieście i talon na dobra luksusowe czyli wersalkę albo półkotapczan i ta wersalka musiała wystarczyć na jak najdłużej , nawet na 20 lat więc trzeba było ją kocem przykrywać ale w obecnych czasach gdzie większość kafeteriuszek ma ponoć bogatego męża i same tez zarabiaja ogromne pieniądze:-P więc chyba nie muszą tak oszczędzać na swoich sofach , praniu , czyszczeniu i tych sprawach-jak bardzo się zabrudzi/zużyje można kupić nową bo kto "bogatej" zabroni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty wyżej: ulżyłaś sobie? :) no i dobrze, mnie to powiewa czy jestem w twoim mniemaniu plebsem czy kimkolwiek innym, na serio. kanape przykrywam narzutą, robiłam tak i robić będę tak dalej. piorę to sobie według uznania a najbardziej lubię jak pięknie pachnie płynem do płukania. i niech ci będzie że jestem wieśniakiem hehe. pozdro!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zizzu
Nie przykrywam , jak się zniszczy to wymieniam . Nie bywam w domach gdzie przykrywają .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ja nie nakładam narzuty. Mam skórzany narożnik w salonie i tez uważam ze takie nakrywanie modne bylo dawno temu.moja mama nakrywała tak, co nie znaczy ze mnie się to podoba. A śpię w sypialni mam wielkie łóżko 220 na 200.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie wiocha. Jakby ta kanapa musiała na 20 lat wystarczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na skórze fatalnie się siedzi. W lecie ciepło i klei się do nóg a w zimie zimno. Dobrze wygląda jak stoi i to tylko tyle. Miałem taki komplet i sprzedałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam narożnik prawy-lewy czyli taki, który składa się z dwóch oddzielnych prostokątów przystawionych do siebie. Narożnik można rozłożyc do spania i tak też robimy- to jest nasze łóżko. Oczywiście, że kanapa jest przykrywana. Z tym, kanapa jest brązowa, poduszki (prostokątne boki) są brązowe- a 3 normalne poduszki, stanowiące dodatkowe miękkie oparcie z jednej są brązowe, z drugiej kremowe. Obie części narożnika przykryte są niewielkimi kocami (100x140 bodajże) z mikrofibry, brązowe. Koce pasują do kanapy, do mebli, a przede wszystkim są o wiele przyjemniejsze w dotyku niż obicie kanapy ;) Dlaczego przykrywam? W pokoju śpimy, jemy, pijemy, do tego mam 2 małych dzieci, i 2 koty, które wychodzą na podwórko (więc jak wracają to czasem ich łapki zbyt czyste nie są, a jak się najedzą trawy, to zdarza się, że wymiotują). Młodsze 16 miesięczne dziecko chce być samodzielne i rzadko daje się karmić. Czasem je ładne, a czasem rozrabia.. (szczególnie jak się je zostawi same w pokoju)- wczoraj właśnie ściągałam koc z posiłkiem (ryż z pulpetami w sosie koperkowym) :-/ A kanapa, mimo tego, że są koce i tak się brudzi.. Prana była 2 lata temu, a i tak wygląda średnio (szczególnie wszystkie poduszki). Koca na kanapie, sofie mogą nie mieć osoby, które- nie mają dzieci, nie mają zwierząt, a posiłki spożywają w kuchni/jadalni/przy stole... albo w ogóle osoby, które rano wychodzą z domu i wracają wieczorem.. :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:09 słowem kołchoz na jednym pokoju 4 luda i 2 koty i siedzicie na kupie w jednym pomieszczeniu od rana do nocy-śpicie ,jecie ,pijecie ,dziecko młodsze robi rozpierduchę razem z kotami , fajne macie życie :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×