Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego on ciągnie tę znajomość

Polecane posty

Gość gość
Jakbym się tym dowartościowywała, to pisałabym o tym w inny sposób...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zobacz co napisalas wty pierwszym drugim poscie napisalas ze wzial sobie ciebie za celownik bo jestes nieglupia ble ble i czy chemia moze byc jednostronna bo z jego strony jest a z twojje nie. Przewin sobie konwersacje i sama zobacz a nie glupio wypierasz sie i robisz tu z ludzi głupków. Udajesz glupią ze nie widzisz tego że może byc zainteresowany czymś więcej by sama siebie usprawiedliwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:59 Ja to napisałam w negatywnym sensie. To znaczy - że tak sobie pomyślałam, że nawet jeśli już, to wcale nie jest zakochany, ale że sobie może coś postanowił, że ma już 25 lat i czas sobie kogoś znaleźć (on jest typem zadaniowca), więc nawet gdyby się okazało, że chce czegoś więcej, to i tak NIE WIERZYŁABYM, że to miłość, tylko że właśnie coś takiego. Piszę wszędzie, że wcale nie wykluczam, że czegoś tam chce, bo już kawałek czasu nie widziałam faceta tak się zachowującego. Tylko że to nic nie zmienia i tak przecież...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzie siebie usprawiedliwiam? Przeczytaj post z 21:01. Nie tylko ja odpowiadam za naszą relację. A moze uważasz, że tak? To jest twoim zdaniem usprawiedliwianie siebie? mam wchodzić w głowę innych ludzi (to tak naprawdę nie jest istotne, że mogę się czegoś domyślać - on mi tego nie POWIEDZIAŁ, kumasz różnicę?)? on w moją nie musi wchodzić, bo ja jemu wprost wiele rzeczy mówię. JA jestem prosta. No ale jak chce, żebym mu powiedziała jeszcze bardziej wprost, no to mu powiem... Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wzięcie kogoś na celownik z pseudoracjonalnych powodów albo z powodu zakochania to nie to samo... coś jak kobiety wychodzą za facetów, którzy są mili i porządni, ale te kobiety nie są w nich zakochane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczerze? ja bym to zerwała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to skoro jestes pewna ze on nie chce nic wiecej do ciebie a to.co.tu piszesz.to.tylko.twoje spekulacje na jego temat bez wiekszego potwierdzenia to po co w ogole zakladasz ten temat czym sie przejmujesz. Skoro on nic ty nic to kolegujcie sie dalej i po sprawie. Jezelintak barszo upierasz sie ze z jego strony noc nie ma. Niby nie siedzisz w jego glowie ale zachowujesz sie jakbys znalaz jego mysli na wylot. Na pewno chce ciebie bo jest typem zadaniowca a ty jestes jego celem i nie ma w tym zadnych uczuc skad ty mozesz to wiedziec Nosz k***a SIEDZISZ W JEGO GLOWIE no.wlasnie i ten prad . Gosciu moze zwyczajnie cie lubi a ty dorabiasz do.tego jakas.ideologie i tworzysz nie wiadomo co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do osoby wyżej Gdzie ja napisałam, że mogę być pewna tego, co myślę? nigdzie. Stąd wątek, bo się najzwyczajniej w świecie zaniepokoiłam. No kurczę, przecież to chyba normalne, nie? Biorąc jeszcze pod uwagę to, że jest moim przyszłym "szwagrem". A wszyscy mi piszą, że ja jestem zło, no bo przecież on jest zakochany a ja udaję że tego nie widzę i w ogóle czemu dawno nie zerwałam znajomości, przecież 2 miesiące to ogromnie długi czas i powinnam to zrobić na 1 spotkaniu!. To ja nie wiem, czy to akurat ja dorabiam tutaj ideologię i popadam w paranoje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest sporo przypadków, w których tak naprawdę taką nadzieję robi sobie ta druga osoba. To ona dopisuje dodatkowe znaczenia naszym gestom, słowom,, a potem nagle okazuje się, że to my jesteśmy potworami i manipulantami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i przy okazji dziewczynę znaleźć, a że ja się nawinęłam - ładna (tak ludzie mówią jezyk.gif ), szczupła i niegłupia, no to sobie wziął mnie na celownik. x i yntelygentna,zapomniałas dodać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, nie ma to jak wyrywać zdania z kontekstu :D. Zabawne to jest ,wiesz? "To jest typ zadaniowca, i nie mogę sobie wywalić z głowy, że postanowił sobie zmienić życie (zmienia już inne rzeczy, np. odchudza się) i przy okazji dziewczynę znaleźć,".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faktycznie to oznacza "na pewno tak jest"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie wi w czym ty masz problem jezeli bylonu tak jak piszesz ze nie widzisz z jego strony zainteresowania toba jako dziewczyną nie zakladalabys tutaj tematu i nie niepokoila się. A skoro to robisz to znaczy ze doskonale widzisz ze jednak jest cos na rzeczy. Niby nie siedzisz w jego glowie ale chyba jestes w stanie rozroznic kiedy ktos zachowuje sie po.kolezensku a ktos nie. Dlatego sama przed soba i tutaj grasz glupia ze niby nie wieszno.co chodzi j ie siedzisz w jego glowie bo nie czytasz w jego myslach i on ci o.tym nie powiedzial. Jezeli masz takie rozkminy to nie zrywaj relacji nie dystansuj sie skoro uwazasz to.za jakis akt niegrzecznosci tylko zapytaj sie go wprost kogo w.tobie widzi. Powedz mu ze widzisz w nim super.kolege i chciaalbys zeby tak zostalo miedzy wami i tyle nie bedzie cie to.dluzej niepokoilo.ze byc moze.on zrobi sobie nadzieje i bedzie ciepiec. To ostatnie zdanie pisane jest z ironia bo.cos mi intuicjabpodpowiada ze ty gdzie w glebi duszy chcesz by.byl kolejnym odrzuconym przs ciebie chlopcem ktory cos sobie uroil i probuje.ci.sie narzucac. Zgadza sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ja kolejny raz mam pisać, że wcale nie udaję, że nie zakładam, że może być coś na rzeczy? to co napisałam w pierwszym poście - o "zadaniowcu" to jest moja luźna intepretacja, domysł, co jednak nie będzie miało związku z tym, co powinnam w tej sytuacji zrobić :) to NIE jest wykrętka czy usprawiedliwienie, tylko naprawdę mam takie myślenie. I nie, nie chcę, żeby on przeze mnie cierpiał. Nie zasługuje na to, to jest za uczciwy i wartościowy człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi o to, że chcę się usprawiedliwiać, no bo przecież uroiłam sobie, że on uczuć nie ma i w związku z tym nie będzie potem cierpiał, więc nic nie szkodzi, hulaj dusza. Jak się z nim zobaczę (choć może nie jutro :)) to spróbuję nakierować rozmowę na ten temat i go podpytać bardziej wprost

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
egoistka z ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze dziś u nas byli i moja mama była w szoku, jak go zobaczyła, powiedziała, że jest odmieniony, schudł i nawet wyraz twarzy ma inny, pozytywne wrażenie na niej zrobił :P. Ja tego nie zarejestrowałam bo za często g owidzę. no ale powiem mu jak spotkamy się sam na sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chlopak sie dla ciebie tak stara a ty go olewasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i znowu :O "to spróbuję nakierować rozmowę na ten temat i go podpytać bardziej wprost " znowu będziesz kręcić, chodzić wokół tematu...i na około. Powiedz mu prosto z mostu (a nie "bardziej wprost") i tyle. Im szybciej tym lepiej, a nie znów kombinujesz. Był dziś u ciebie,to trzeba było powiedzieć mu, że chcesz z nim zamienić dwa słowa i czy możecie się przejść na spacer. I ty uważasz siebie za niegłupią? W takim razie ja czekam na Nobla :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chciałam tak robić, bo jego młodsza siostra też była, a jej byśmy przecież nie zostawili :P. A jakbyśmy sami szli, to podejrzane by było. Nie, nakieruję rozmowę, żeby go zapytać, kim dla niego jestem po prostu. Nie zacznę od razu z grubej rury 'wiesz, między nami nic nie będzie', tylko najpierw zapytam, jak widzi naszą znajomość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale tak lepiej się popisywać na internetach :D. Bawi mnie, jak ktoś nie zna sytuacji w 100 % i się wymądrza. 'mogłaś tak zrobić, co ty w ogóle wyprawiasz?' :P za niegłupią się uważasz, no jak możesz nawet tak mówić?' :P ojej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
glupi watek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×