Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż zdradził emocjonalnie

Polecane posty

Gość gość

Mój mąż utrzymywał dość długo kontakt z koleżanką z pracy. Wydzwaniali do siebie, pisali smsy, wieczorem wychodzil niby na spacer dotlenić się, a tak naprawdę szedł do niej. Bywał u niej, gdy tamtej męża nie było. Mąż zauroczył się w tamtej, nie mam pewności czy doszło do zdrady fizycznej. Przyjmował różne postacie od klamstwa po płacz i skamlenie o wybaczenie. Jestem w rozsterce bo obarczył mnie jako czynnik problemów, że nam sie od dawna nie układało? Tyle, że w tym samym czasie ja myślałam, że tworzymy fajny związek. Wszystko prysło. Nie umiem sobie poradzić, brzydzę się nim, nie śpię drugą noc z rzędu. Targają mną emocje. Co robić? Był ktoś w podobnej sytuacji? Jak opanować emocje, jak być twardą? Mamy dziecko, ale nie chcę by ono było pretekstem do kontynuowania związku. Już sama nie wiem czego chcę, czego oczekuję, chyba tylko cofnąć czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmen
Na razie nic nie rób, wypłacz się i wykrzycz. Podejmowanie decyzji pod wpływem tak silnych emocji to nie jest dobry pomysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem Cię mialam podobnie. 2 lata temu. Nie spotykali się po pracy, chociaż tyle tego bym nie zniosła. Bolało bardzo, bardzo. Bezsenne noce były koszmarne. Przeczekałam bo i tak nie było innego pomysłu. Zrozumiał jest inaczej niż było ale w miarę dobrze. Nigdy już tak samo fajnie nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak być twardą ? Nie da się. Tyle że można trochę poudawać. Jeśli on ma wszystko gdzieś i Cię obwinia to ciężko będzie. Mój też tego próbował ze za mało sexu że go zaniedbuję (moja nowa praca, dużo godzin nie pomagał w domu). Takie wymysły jak nigdy czyli tamta go tak podpuszczała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczekaj, a jak stwierdzisz, że nie potrafisz żyć z człowiekiem, który zrobił Ci taką krzywdę, to się rozwiedź. Nie ma nic gorszego dla dziecka niż rodzice, którzy się nie kochają i mają do siebie żal. Rozwód to nie taka wielka sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakochał się w innej.. Tu potrzeba czasu, duuuuzo czasu. Z dnia na dzień nikt nie potrafi się od.. . Czy jesteś na tyle silna??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za odpowiedzi. Wczoraj jak rozmawialiśmy, czuję że nie mówi mi całej prawdy. Mówił na tyle, żebym za dużo się nie dowiedziała. Waży każde swoje słowo. Mam ochotę iść do niej i podziękować za rozwalenie związku. Wiem głupie to bo jego powinnam oceniać, ale mam żal bo przecież ona ma swoją rodzinę a mimo to weszła z buciorami w nasze życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem poki co na tyle silna, żeby sobie radzić z czymkolwiek. Boli cholernie. Jakby ktoś rozerwał nasze wspólne plany, marzenia, nasze wspólne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdrada jest wynikiem braku W tym przypadku, brak więzi emocjonalnej między wami. Gdzieś po drodze musieliscie się od siebie oddalić. Życie codzienne, problemy itd sprawiają że to co połączylo na początku ludzi ( więź emocjonalna) zaciera się. Seksu nie było. Jemu brakuje tego czego nie ma między wami. Nigdy nie byłam w takiej syt.. z Twojej strony autorko. Za to byłam w roli tej koleżanki. Jeśli mogę rozwiać jakieś Twoje wątpliwości to pytaj śmiało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój tak chyba robi....mam wrażenie,że to ktoś z pobliża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz wiedziec co zrobic w tej sytuacji, czy warto pomyślec o rozstaniu , napisz do mojej wrózki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa z 9:13 jeśli byłaś na miejscu tej koleżanki, to powiedz czy on z tobą miał jakieś plany, albo ty z nim. Czy to było tylko takie zauroczenie? Jak to się skończyło u ciebie? Jakoś nie wierzę, że to co miało miejsce nastąpiło. W naszym związku, nie bylo klotni. Pasję mieliśmy wspólną i razem ją realizowaliśmy. Wydawało się idealny związek z marzeniami do spełnienia. Ja nawet nie wiem, że stapałam po kruchym lodzie. Był dla mnie chlodny od pewnego czasu, ale tłumaczyłam sobie to tym, że nadgodziny w pracy itd. Nie wiem czy utrzymują kontakty czy żalą się sobie wspólnie jeszcze. Wiem to od tygodnia:/ Gość z 9:16 Robi twój? Masz zamiar to potwierdzić jakoś? U mnie sam się wygadał, w sumie opowiadał mi trochę o niej, nawet nie wiedział, że w pewnym momencie się zdradził, a potem maszyna ruszyła sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9.37 Mysle ze nie miał planów. Ma już ułożone życie,czego ja również bylam swiadoma i dlatego ja tez nigdy na nic więcej nie liczyłam. Co to było hm, szczerze ? Zakochalismy się w sobie. To nie było tak że ja na niego polowalam-absolutnie. Ani ja , ani on , nie mieliśmy żadnych planów wobec siebie bo wiedzieliśmy że mieć nie możemy. Ale nie byliśmy w stanie przerwać tej znajomości, pozostało to na stopie "kolezenskiej" czyli rozmowy, sms itp ...trwa do dziś. Ale już emocje opadły, mamy kontakt od 3lat, wiemy co u nas. Ciężko jest zerwać znajomosc kiedy czujesz i wiesz , że gdybyś spotkała ta osobę wcześniej to inaczej wyglądałoby życie. To trudne i wyniszczajace. Huśtawki nastrojów od euforii po stany depresyjne . Nie poszlismy do łóżka chociaż pożądanie było ogromne. To jak to się skończy zależy od nich tak naprawdę. Macie dzieci? Wiesz, to nie jest tak ze faceci zdradzają tylko zołzy, bardzo czesto jest tak ze maja u boku normalne kobiety którym nic nie brakuje . Ona daje mu emocje które uzależniają.. Czytając Ciebie , myślę o tej kobiecie o jego żonie.. wiem ze zabrałam jej czas. Czas który poświęcił mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy jedno dziecko, a tamta osoba ma dwojke. Przeraża mnie to wszystko, jadąc autem byłam bliska obłędu! Wyłam tak jak nigdy jeszcze. Myślę, że mąż tamtej osoby nie wie. Bardzo bolą mnie kłamstwa że wychodzi spotkać się z kolegą, że niby tylko pocieszał ją itd. Jak pyt się dlaczego to odparł, ze od paru lat nam się nie układało. A ja naiwna myślałam, że jesteśmy tak dobraną parą, że możemy siedzieć w ciszy i rozumieć się bez słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od tygodnia biję się z myślami, nie jem, w nocy nie mogę spać. Mam taką gonitwe myśli. Nie mogę tego zrozumieć. I to, że obarczył mnie całą winą za zaistniałą sytuację. Wychodzi na to, że byliśmy razem a jednak osobno. Mamy po ok 35-40 lat, całe życie przed nami było. Mam ochotę zniknąć z tego świata. Zaszyć się gdzieś, gdziekolwiek. Niby opiekuńczy, wspierający, a z drugiej strony przyprawiający mi rogi:( nawet nie wiem na ile sobie pozwolili, nie wiem czy były jakieś pocałunki, przytulania, sex. Nie wierzę w żadne jego słowa, nie mam zaufania. A wiem, że jeśli bylibyśmy razem ja oszalałabym. Nie potrafię tego ogarnąć. Może za jakiś czas gdzie te największe emocje opadną, uda się stanąć na nogi. Nie chcę ograniczać mu kontaktów z dzieckiem, już nic nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, A masz możliwość gdzieś wyjechać na parę dni? Np do dobrej kumpeli/siostry/kuzynki/hotelu? Nie mówię o braniu urlopu i nie chodzeniu do pracy, ale o kilkudniowej zmianie otoczenia dla zebrania myśli i zastanowieniu się czego TY chcesz, a nie co powinnaś chcieć. Nie mówię też o rozwodzie itp. Po prostu czas dla ciebie, z dala od niego dla ochłonięcia i przyjrzeniu się swoim emocjom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę ze jej mąż powinien się dowiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam gdzie wyjechac odsapnac, tylko wiąże to się ze zmianą miejsca zamieszkania mojego dziecka, które z kolei miałoby daleko do zajęć, na które uczęszcza. Nie wiem co robić. Dzwonił do mnie dziś w sumie spytać co słychać, nosz miałam ochotę wykrzyczeć że nienawidzę go! Odparłam, że dobrze i tyle i że nie mogę rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam w sobie takie emocje, łzy lecą ciurkiem... Nie dociera to do mnie, nie zauważyłam kiedy moje małżeństwo było tylko na papierze. A ona, ona ma męża, dwojke dzieci, wiem gdzie mieszka, wiem gdzie pracuje, i wiem, że oni są odpowiedzialni za zaistniałą sytuację. To tak bardzo boli... Nie wiem czy informować jej męża, ją, że wiem o przekroczonych reakcjach z moim mężem. A on bezczelnie nosi obrączkę, ja po tym wszystkim co się dowiedziałam, ściągnełam dla mnie już nic nie znaczy, mam ochotę ją wyrzucić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*relacjach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę że płacz pomoże. Prawda jest taka że pomimo że byliście dobrym małżeństwem tamta mu się spodobała. Teraz kwestia tego czy on zawalczy i Ciebie. Justyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O Ciebie miało być. To ja od tej zdrady co była 2 lata temu, pisałam na początku. Justyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję ci Justyna za wsparcie, że jesteś. On mówi, że będzie walczyć, póki co to odsunął się na moje życzenie. Nie potrafię już być z nim. Ciągle płaczę, nie myślę racjonalnie. Nie chce chyba być w takim ukladzie. Jestem sama z problemem. Muszę coś zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy sobie przypomnę siebie z tamtego okresu to mam naprawdę kiepskie zdanie o sobie. Byłam słaba. Czułam się mało warta a w tym momencie życia robiłam bardzo dużo a jakieś babsko bezdzietne ( przyjaciòłka tak została nazwana, trochę starsza i bez dzieci tyle że z mężem ) mieszało się do podziału obowiązków itp eh... Po kilku tygodniach pokazał mi biling bo nie dawałam spokoju i to był szok. Smsy dużooo a dla mnie w tym czasie był wredny. Justyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisz tutaj to pomoże. Zrób sobie drinka byle nie za często. Może fryzjer albo inna przyjemność. Dla mnie było by ważne czy był sex między nimi. Justyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem jednak powinnaś ochłonąć, dać sobie czas, bo możesz po prostu źle ocenić sytuację. "Zauroczył się" to bardzo ogólne pojęcie, może oznaczać coś bardzo niewinnego albo wręcz przeciwnie. Trudno coś poradzić, ale na pewno nie daj zrobić z siebie "czynnika problemów" - bo nie ty zdradziłaś. Pozwól Twojemu mężowi przejąć konsekwencje jego czynu - niech on próbuje naprawiac Wasz związek jeśli chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tego rodzaju zdrada jest bardziej niszcząca niż typowa - 1 numerek na boku .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, jak pyta jak się czujesz? To nie odpowiadaj mu że dobrze... pokaż mu jak się czujesz ...co myślisz... niech mu to da trochę do myślenia... i ja bym pewnie powiedziała tej "drugiej" że wiem... ba może i jej mężowi... chciała to niech teraz również poniesie tego konsekwencje. Bo raczej była to zdrada. Chodził do niej na herbatę? Idiota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisz tutaj to pomoże. Zrób sobie drinka byle nie za często. Może fryzjer albo inna przyjemność. Dla mnie było by ważne czy był sex między nimi. Justyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy między nimi do czegoś doszło. Byli razem + inne osoby w delegacji. Niedawno zaczął wieczorem wychodzić niby dotlenić sie, schudnąć. Nie pokazał mi bilingow, chowa komórkę. Powiedziałam dziś, że ma się wyprowadzić. Jeśli tego nie zrobi, ja się spakuję. A i koleżance nie omieszkał powiedzieć, jaka sytuacja wynikła z ich znajomości u nas w domu. On zawsze wracał późno z pracy, dla dziecka nie robił nic ani spacer, ani zabawa, ani lekcje, ale wyjść był chętny. W pracy zamiast do synka dzwonić, dzwonił i pisał do niej. Ja zwykle chodzę spać ok 22-24 a on potrafił z kom w ręku siedzieć do późna. Cokolwiek robił prawdy się nie dowiem. Kontroluje to co mówi. Płakał, ale ja nie wierzę. Łatwiej gdyby był to jednorazowy skok niż ta więź emocjonalna. I te słowa jego "no przecież już od dawna nam się nie układało". Kiedy ja sądziłam, że nasze małżeństwo jest trwałe. Mieliśmy kiedyś też trudne chwile, z jakies ok 15 lat temu. Sytuacja bardzo podobna, ale że byliśmy młodzi, daliśmy sobie szansę (byliśmy parą, z krótkim stażem). To takie wchodzenie w dorosłość, popełnialismy błędy, uczyliśmy się siebie wzajemnie. Rozumieliśmy się bez słów, urodziło się dziecko, które dopełniło nasze małżeństwo. I po 10 latach wszystko prysło jak bańka mydlana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×