Niedługo nowy rok znowu będę piła sama przed telewizorem

tez bede sama, takie zycie..

Kto pojedzie ze mna na Sylwestra, gdzies w Polsce?

Spotkajmy się tu w Sylwestra Kafeterianie....

Co mozna robic samemu w sywka ,pic i jesc chipsy, paluszki przed tv, isc spac o 22, puszczac fajerwerki i zapalac sztuczne ognie, zadzwonic do znajomych, siedziec na kafeterii do 3 nad ranem, co wybieracie z tych rzeczy co podalam?

Nic z tych rzeczy mi nie pasuje. Chciałabym mieć kogoś naprawdę swojego, kochanego. Kogoś dla kogo bylabym najważniejsza, tak jak ten Ktoś byłby dla mnie na pierwszym miejscu. Ale to już się nie zdarzy, tracę wiare w normalność. Mam grubo ponad 40 lat, skomplikowane życie i dużo chęci by pokochać jeszcze kiedys kogoś. Ale czasy takie, ze samotny Sylwester, samotne święta, samotny każdy dzień. Czasem mam wrażenie że tylko wybrańcom się udało. Reszta to właśnie my, z różnych powodów osamotnieni....

dziś - pięknie to napisałaś! Ja jestem w podobnym wieku, może życia nie miałam tak skomplikowanego ale SAMOTNOŚĆ- "choroba" dzisiejszych czasów mnie wykańcza! Ratuję się pisaniem ze facetem w necie i co? On- też samotny ale na drugim końcu Polski.

gość dziś xxxxxxxxx Dleczego się nie spotkacie? Zawsze można coś wykombinować aby się spotkać.

dziś - ON nie chce. Ja proponowałam mu to kilka razy i dałam sobie spokój. Po prostu pewnego dnia już do niego nie napiszę.

Tak czytam ten temat z ciekawości. Temat pełen smutku i żalu. Przykro mi, ze jesteście nie szczęśliwe i nie szczesliwi:( Mam 30 lat. Od 6 lat mężatka i matka dwójki dzieci.. czasami i ja mam dość i marzę chocby o tygodniu byciu samej. Bez krzykow, bez nieporozumien z mężem. Od 8 lat nie bylam na sylwestrze, czy tez weselu. Przed ślubem nie chodziliśmy z mężem nigdzie, bo chcieliśmy być razem..później dzieci, brak czasu, brak możliwości zostawienia dzieci komuś. Każdy Sylwester taki sam, jakiś drink, chipsy, pizza i sen o maks 23.. Nieraz myślę, " co by było, gdybym wybrała drogę singla" czy byłoby mnie stać na moje zachcianki, czy tez liczylabym się z każdym groszem, czy starczy na buty do szkoły dla dzieciaków. Dodatkowo nie pracuję:( od 6 lat nie pracowałam!!! Coś za coś. Sami ale niesamotni mają pracę i kontakt z ludźmi, a Ci z rodziną może i mają dzieci i mężów/ zony, ale nie widzą swojej przyszłości zawodowej. Wy macie czas dla siebie i swoich pasji, ja tego nie mam.. Układ idealnego życia czy to singla czy osoby z rodziną pełną przyjaciół i życia bezprolemowego jest tylko wyrezesyrowany w filmowych tasiemcach. W życiu realnym każda strona ma dobre i złe strony. Nie żałuję, ze jestem tu i teraz, ale czasami człowiek cofnął by czas i zrobił wszystko co teraz uważa za właściwe i może byłoby lepiej? Ale czy jest ktoś nam to w stanie zagwarantować? Nie traccie nadziei. Moja ciocia poznała mężczyznę w wieku 57 lat. Są z sobą już 10 lat i serio nadrabiaja razem lata- bez siebie:)

gość dziś xxxxxxxxx Nie rozumiem go, ja bym pojechał. Skoro jesteście samotni to nie macie nic do stracenia, możecie tylko zyskać siebie a to jest najwarzniejsze.

Gizagosc dziękuję za słowa otuchy. Tobie też powiem, ze dzieciaczki odchowacie i będziecie mieć więcej czasu dla siebie. Ale i dbajcie teraz o siebie wzajemnie by czegoś po drodze nie zgubić.

Najważniejsze miało być.

E tam cokolwiek bym nie wybrala w zyciu ,to bedzie zle a wiec samotnosc zle bo nie masz do kogo sie przytulic spedzic czas, malzenstwo gdybym wybrala to duza odpowiedzialnosc obowiazki, pojscie do zakonu wszystko jak w zegarku praca, modlitwa wszystko na czas. Zycie to nie bajka a prawdziwe milosci sa na filmach.

gość-2016.11.14 -"Nie rozumiem go, ja bym pojechał. Skoro jesteście samotni to nie macie nic do stracenia, możecie tylko zyskać siebie a to jest najważniejsze." XXX Widocznie dla niego NIE JEST TO NAJWAŻNIEJSZE. Dziś wyraźnie mi napisał, że się nie spotkamy.

Pomoże ktoś? http://f.kafeteria.pl/temat/f1/chadowiec-powiedzial-ze-kochaco-myslec-p_6658328

dziś - a co to jest za choroba?!

gość dziś nie ma co się oszukiwać. Powiem Ci jako 40 letni samotny facet. NIE ZALEŻY MU na Tobie.

Będziemy ryczeć do poduszki? Mamy intenet. Możemy umówić się i pogadać. Podejście "facet, albo weltschmerz" nie ma sensu. Trochę sami sobie komplikujemy życie. Faceci oglądają się na ulicy, ale nie zagadają bo się wstydzą. My też nic z tym nie robimy i tak jakoś leci. Z wieloma jest coś nie tak i idą na odstrzał. Wolę być sama niż w pseudo-związku jak moje koleżanki, które w sylwestra ryczą bo x podrywa jakąś laskę, albo wystawił je do wiatru i zrobił sobie męski wypad. Samotność to choroba tych czasów.

Ta od alko i tabletek masz w domu kota istotę która żyje i jest zależna od ciebie a ty taki syf robisz ze swojego życia? A na co ci ktoś kto i tak ciebie zawiedzie, trzeba uznać fakty ze sa jakie sa i nauczy sie w końcu żyć bez drugiej połówki która czesto jest i tak niedopasowana. Wielkie mi halo sylwester, naoglądali sie amerykańskich fimow i myślą ze tak wyglada życie prawdziwe. Normalnie zamawiasz shusi lub pizzę nalegasz sobie kieliszek wina lub dobrej herbatki lub nic , traktujesz ten umowny wieczór jak kazdy inny a rano i tak jesteś wygrana bo nie zdychasz jak reszta szczęśliwców. Dajcie se luz. Co roku chodzę gdzieś na bale, mam super kiecke i znajomych i jeszcze nigdy nie było super ze ach, normalnie, jedzą, tańczą, chleją, mordy drą, ktoś z kimś sie pokłóci, ktoś rzyga a inny wraca sam obrażony. To jest rzeczywistość sylwestrowa i do tego jesteś lżejsza o pare stow. Wiec nie przesadzajcie bo nie ma za czym tęsknić skąd wiecie ze omija was cos wyjątkowego ?

wczoraj -gość dziś "nie ma co się oszukiwać. Powiem Ci jako 40 letni samotny facet. NIE ZALEŻY MU na Tobie". XXX Wiem o tym i dlatego zakończyłam tę znajomość. Jeśli jesteś samotnym facetem- napisz tu do mnie. Może nowa znajomość okaże się dla mnie szczęśliwsza i będzie pocieszeniem na ten smutny czas? Pozdrawiam.

gość dziś Myślisz że to dobre rozwiązanie tak klin, klinem. A w realu próbowałaś już kogoś poznać? . pozdrawiam.

gość dziś - Nie jest to takie proste! Już dawno nie jestem nastolatką. Poza tym pracuję w zamkniętym środowisku. Nie jest tak łatwo poznać WOLNEGO faceta, a poznanie WARTOŚCIOWEGO FACETA w dzisiejszych czasach po prostu graniczy z cudem!

gość dziś Tylko że nie mam pojęcia czy byłbym dla Ciebie wartościowy??? . Pytanie za 100 punktów.

gość-dziś - pisząc "wartościowy" oczywiście nie miałam na myśli "grubości portfela". Od faceta oczekuję uczciwości, solidności, szczerości i czułości i tego, że będzie facetem "z krwi i kości" a nie jakimś niedojrzałym Piotrusiem Panem i że będzie można na nim polegać ( to tak w największym skrócie ). Sama jestem uczciwa, szczera, wierna, czuła i troskliwa. Cała reszta (z obu stron)- mam nadzieję po bliższym poznaniu.

Nie chcę prorokować, ale to będzie ciężka sprawa. Wierny, uczciwy,szczery, wolny, to by się zgadzało :-) . Co rozumiesz przez powiedzenie- Piotruś Pan? .

gość-dziś - Piotruś Pan to dorosły mężczyzna o mentalności i zagraniach nastolatka- gimnazjalisty. Teraz niestety mamy czasy zdziecinniałych, niedojrzałych emocjonalnie facetów. Pozdrawiam.

Pewnie masz wiele racji, ale czasem każdy miewa gorsze dni. Jedni zdzecinnieli a jeszcze inni chamscy i wulgarni więc jak tu żyć? :-) . a wolisz z natury spokojnych facetów czy raczej (jak to piszą na forum) badboyów :-)

U mnie zanosi się na samotny "Sylwester" i jest mi przykro. Może tu zajrzę w ta noc i znajdę jakąś samotną duszyczke, to będzie raźniej? :) Dzisiejsza noc też samotna, jutrzejsza i pojutrzejsza i popojutrzejsza... czas przywyknąć ....;)

No ja juz wkoncu wymyslilam co zrobic w sylwka, wiec nie bede go spedzac samotnie ide z kuzynem (Stary kawaler) na sylwestra ,na sale, on bedzie szukal swojej polowki i ja bede szukala swojej polowki na sywestrze, pobawimy sie razem i moze ja i kuzyn poznamy kogos na zabawie sywestrowej ,przyjda tam tez samotni kawalerowie i nie bede miec smutnego sylwestra ,wystarczy ze jestem caly rok smutna, koniec z tym smutaniem sie! a i moja kiecka nie bedzie siedziec i grzac szafy a grzeje szafe juz z 5 lat.

Powodzenia! Laska.