Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mężatka Marzycielka

Mój 33 letni facet mówi że nie chce ślubu ale mnie kocha. Ja ślub chcę bardzo

Polecane posty

Gość takijeden666
Konkubinaty fuuj..... myslicie ze jak nie weźmiecie ślubu to juz bedziecie zawsze happy. Zawsze sie śmieje z zawiedzionych konkubin. usmiech.gif xxxx Z| czemu konkubinat gorszy ? Tylko dlatego że ktoś powiedział że konkubinat jest be a małżeństwo jest good ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wpedzona W Lata Ex Konkubina
Moja droga autorko. Przez lata mojego zakonczonego juz zwiazku wszystko wygladalo super. Wg psychologicznych poradnikow,meskich czasopism i blogow bylismy przykladem pary idealnej. On wiedzial,ze chce slubu,ale ze ukladalo nam sie o wiele lepiej niz znajomym parom, to jakos odpuscilismy ten temat skupiajac sie na innych aspektach zycia. Kierowalismy sie pieknym aforyzmem ,,Jaka jest tajemnica udanego zwiazku? Sluchac siebie nawzajem,a nie wszystkich wokol". Gorzko zalowalam,ze komentarze typu ,,on cie tylko zwodzi" traktowalam jako jad zazdroznych,nieszczesliwych plotkar. Rozstanie bylo dla mnie prawdziwym horrorem. Dzis jest juz lepiej. Jestem piekna brunetka wiec moze i we mnie jeszcze kiedys ktos wartosciowy sie zakocha i oswiadczy po 2 miesiacach znajomosci jak wyzej opisywaly takie historie kolezanki??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwnym trafem ich poglądy zmieniają się jak znajdą odpowiednią dziewczynę. xxxx chrzanisz, facet jak nie chce ślubu to nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chrzanię. Widziałam metamorfozę takiego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli sugerujesz ze każdy facet pragnie ślubu, a jeśli tak nie jest to znaczy ze nie znalazł odpowiedniej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet jest wie, jakie jego dziewczyna ma poglądy tzn. od ślubu nie stroni a wręcz dąży i jest w niej zakochany bardzo to od razu ślub bierze :) z prostego powodu, żeby inny samiec jej mu nie "sprzątnął" sprzed nosa. Chyba, ze oboje mają takie same poglądy, ale to się zdarza naprawdę rzadko, często to jedna strona jest dominująca w tej kwestii a druga się dostosowuje. Tak więc jeżeli wasz partner wie, że zależy wam na ślubie a mimo to ślubu nie chce to znaczy, ze mu niestety na was nie zależy, nie boi się, że was przez to straci, niestety... ja bym w takim związku nie była. PEŁNO jest takich przypadków, kiedy zagorzały przeciwnik ślubów pozna niewiastę i pędem leci po pierścionek i do ołtarza bo chce żeby ona byłą JEGO, jego żoną, ukochaną, rodziną :) a nie konkubiną jak jakaś koleżanka z którą mieszka wiele lat. Nie mam nic do konkubinatów, ale tylko jeśli obie strony są bardzo za, a teraz obserwuje taką zależność, ze jedna osoba zwykle facet mówi kobiecie "no weeeź, ślub, to takie staromodne, nie bierzemy, jesteśmy nowocześni" i druga strona na to przystaje bo kocha, ale nie jest wcale szczęśliwa. Dlaczego to ona ma rezygnować ze swoich pragnień? W imię "nowych" wartości, które są tak usilnie promowane? Ja jestem konserwatystką i się tego nie wstydzę i nie pozwolę, żeby jakiś wygodny facet mnie nawrócił na jedyną słuszną nowoczesną drogę konkubinatów :/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przy czym zeby nie wyszło, ze pałam jakąś nienawiścią do facetów bo tak nie jest, napiszę, że zdarzają się również kobiety, które bardzo ślubu nie chcą bo są takie wyzwolone albo ię czegoś boją i facet na to przystaje bo strasznie kocha, ale również nie jest szczęśliwy. Oświadcza sie co pewien czas, licząc na przyjęcie, czasem odchodzi... bywa różnie. Ale powiedzcie, dlaczego to ta osoba pragnąca ślubu ma rezygnować z niego a nie odwrotnie, druga wziąć ten ślub? Dlaczego te "nowoczesne" poglądy maja wygrać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Troche masz racji, ja taki jestem, biore slub chociaz jestem zagorzalym przeciwnikiem, ale tylko dlatego ze tak trzeba, nie lece zalatwiac spraw z radoscia, jestem nieszczęśliwy z powodu uroczystosci, chce tylko zeby byla ze mna. Nie pokonam systemu, musze sie mu poddsac zeby nie byc sam. A jak kobieta mówi ze albo slub albo odchodze to kocha jak chce odejsc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 16:06 chciałabyś uprawiać seks z kimś kto traktuje cię jak worek na spermę i wypatruje innej? Seks jest fajny jeśli robi się to z odpowiednim facetem. Facet, który wmawia swojej dziewczynie, że nie chce ślubu bo boi się, że przestanie się starać nie zasługuje na 5 minut uwagi. Dziwnym trafem ich poglądy zmieniają się jak znajdą odpowiednią dziewczynę. x nie. już samo bycie w takim związku byłoby dla mnie poniżające. ale śmieszy mnie to robienie tych kobiet służebnic seksualnych. biedne, muszą rozkładać nogi/wypinać tyłek, w beznadziejnym oczekiwaniu na pierścionek. a chciałam zauważyć, że ta "poczekalnia" działa czasami w dwie strony. a czasami to kobieta gra na zwłokę. znam takie pary. i jakoś nikt nigdy nie pisze, że "biedny facet, tyle się musi namachać co wieczór, a ślubu i tak nie będzie". ba, nawet nie ma "męskiego" odpowiednika dla wypinania tyłka/rozkładania nóg, czyli określenia obrażającego mężczyzn i określającego poddaństwo seksualne mężczyzn. dlaczego? ano dlatego, że cały czas pokutuje pogląd, że tylko faceci mają satysfakcję z seksu, a dla kobiet jest on co najwyżej kartą przetargową, albo wręcz go nie lubią (o czym pisała na poprzedniej stronie jakaś pani, ale nie wiem, czy to nie było głupie prowo). wszelkie komentarze o "worku na spermę" czy materacu tylko ten pogląd umacniają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale dlaczego jesteś nieszczęśliwy z powodu ceremonii, co cię w niej upadla? Jesteś az takim nonkonormistą, ze buntujesz się przeciw wszelkim regułom, taki masz światopogląd? BO ja odnoszę wrazenie, ze to bardziej ludzie nie chcący ślubu lecą teraz za tłumem, bo to modne, żyć w takim związku partnerskim a ludzie biorący ślub są staromodni itd. A ten nasz wybór taki fajny, inny bo śluby to przeżytek. Również jest to owczy pęd, tylko sami zainteresowani tego nie widzą, myślą, ze są tacy oryginalni i niesamowici żyjąc bez niego :) Takie rzeczy jak to czy chcę ślubu czy nie powinno się obgadać na początku. Jak ktoś jest ogromnym przecinikiem i wie, ze ślubu na 100% mieć nie chce wręcz sam powinien uprzedzić o tym partnera. Ślub to nie wybieranie koloru ścian w domu. Tak, dla niektórych ślub jest bardzo ważny i nawet jeśli kocha może odejść bo szuka osoby z którą stworzy rodzinę w pełnym tego słowa znaczeniu. Odwrotnie też bym to zaakceptowała - nie chcę slubu, odchodzę. Ale nie trzymanie tej osoby i wmawianie jej, ze sluby są złe, wyśmiewanie jej poglądu na tę sprawę. PS również bym nie tkwiła w takim związku, nie wyobrażam sobie slubu nie wziąć, o tak. Mam to szczęście, ze mój narzeczony myśli tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W to ze sie kochacie bo chcecie wspolnie slubu to nie wierze, nie wierze juz zadnym parom, ta udawana milosc, nazwalbym hipokryzją, potem kilkadziesiat tysiecy rozwodow rocznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym chciala slub bez ceremonii. Isc tylko do urzedu, podpisac papier i tyle. Jestem niesmiala i stresuja mnie wszelkie wystepy publiczne, przysiegi. Chcisalabym wyjsc za maz ale jak pomysle o tym stresie to sama nie wiem. Slub koscielny w ogole nie wchodzi w gre bo jestem antykoscielna, brzydze sie kosciolem, ich falszem i bogactwami. Tylko cywilny jak juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przesadzasz ;/ możesz wziąć tylko świadków i będziecie w 5, to tez cię stresuje? Na ustnej maturze stres chyba jest gorsza sytuacja niż tu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat nie przesadzam. Mam nerwice glosu, po prostu trace glos w stresowych sytuacjach i zadne leki, alkohol nie pomoze, wiem bo probowalam. Matury ustnej nie zdawalam bo pisemna zaliczylam na 5 i bylam zwolniona. Dlatego nie wiem czy w ogole kiedys wezme slub bo po prostu nie dam rady powiedziec przysiegi malzenskiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Większość kobiet łączy seks z uczuciami. Nie mamy takiego parcia jak faceci nawet jeśli bardzo lubimy to robić. Kobieta nie prześpi się z facetem, który jej nie pociąga. Myślę, że facet, który robił za poczekalnię przyjmie to lepiej niż dziewczyna, której partner opróżniał tylko jaja. Jest różnica między uprawianiem seksu, a spuszczaniem ciśnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
BO ja odnoszę wrazenie, ze to bardziej ludzie nie chcący ślubu lecą teraz za tłumem, bo to modne, żyć w takim związku partnerskim a ludzie biorący ślub są staromodni itd. x jestem jak najbardziej za ślubem, ale nie zgadzam się z tym stwierdzeniem, że nie chcący ślubu lecą za tłumem. wręcz przeciwnie - za tłumem to nie rzadko lecą ci, którzy te śluby biorą. nie łudźmy się, nie każdego spotyka wielka miłość. część małżeństw to po prostu chęc założenia rodziny i właśnie wpisania się w schematy, jakie narzuca nam społeczeństwo. bo wyjść za mąż/ożenić się po prostu "wypada". ci, którzy tego ślubu nie biorą, są przynajmniej szczerzy z samym sobą (nie kocham jej więc nie będę jej tego ślubował). oczywiście szkoda, że czasami nie są szczerzy ze swoją drugą połówką i plotą bzdury, jak to małżeństwo zabije naszą miłość i wprowadzi rutynę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja po prostu lubię mowic o najprzystojniejszym i najmadzrejszym facecie,jakiego znam ( no bo za innego bym nie wyszla:) ) - "moj mąz", Jestem z niego dumna, wiem, ze na jego sukcesy ja tez pracuję, że to moja najblizsza rodzina. I za kazdym razem, gdy mowi o mnie " moja zona" ( a mowi zawsze ciepłym tonem)jest mi przyjemnie. I tak od wielu lat, mamy juz wnuki. Po prostu lubię, ze on jest moim męzem , wlasnie mezem, nie tylko partnerem czy przyjacielem. Moze nieracjonalne, ale mile. Dodam, ze nie mielismy wesela i nie nosimy obraczek. O balaganie, ktory robue, nie wspomnę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Większość kobiet łączy seks z uczuciami. Nie mamy takiego parcia jak faceci nawet jeśli bardzo lubimy to robić. Kobieta nie prześpi się z facetem, który jej nie pociąga. Myślę, że facet, który robił za poczekalnię przyjmie to lepiej niż dziewczyna, której partner opróżniał tylko jaja. Jest różnica między uprawianiem seksu, a spuszczaniem ciśnienia. x to prawda. ale to wciąż nie usprawiedliwia faktu, że o kobietach tkwiących w konkubinatach (zwłaszcza tych bez perspektyw) mówi się, że wypinają tyłek i są workami na spermę. zwłaszcza, jeżeli one nie widzą, że ten związek jest bez perspektyw, są tymi, które łączą seks z uczuciami - czyli działają "w dobrej wierze". i jakby nie było, też coś z tego seksu mają. i jeszcze bardziej jest przykre, że piszą to inne kobiety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Takie rzeczy piszą osoby, które chcą się podbudować tym, że komuś dokopią i zrobią przykrość. Pewnie w ich życiu coś nie gra, są sfrustrowane i to im pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale po co Ci ten ślub? Jeśli uważasz go za odpowiedniego faceta, żyjesz z nim zapewne od dłuższego czasu i masz do niego zaufanie, to nie za bardzo rozumiem Twoje przejęcie. Faktycznie, ślub fajna rzecz, miłe przeżycie, ale zmienia tylko coś w wersji papierowej, a przecież chyba w miłości nie chodzi o to. Poznaj dokładne powody, porozmawiaj, nie roztrząsaj sprawy. Może kiedyś się przekona, kto powiedział, że nie ma prawa zmienić zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opowiem wam moją historię... Jakiś czas temu byłam bardzo zakochana ze wzajemnością. Myślałam ze wreszcie spotkałam swoją drugą połowę. On zakochany ciągle wspominał o slubie o tym że będę jego żoną. W końcu on zaproponował wspólne mieszkanie. Rodzice przestrzegali mnie że jak z nim zamieszkam to nie doczekam się żadnego ślubu. Pomyślałam że są staromodni i zacofani. Zaryzykowałam, zamieszkałam z nim. Byłam taka szczęsliwa. Ale miesiące mijały, minął rok a on pomimo że po trzydziestce , pomimo że opowiadał takie bajki wcześniej, pomimo że wiedział że na to czekam miał WYJ****E na oświadczyny. Rodzice jak zwykle mieli rację , niestety tak jak mi przepowiedzieli nie doczekałam się oświadczyn , nie było temetu ślubu. Poczułam się wykorzystana i oszukana! Nigdy więcej mieszkania z facetem bez ślubu a przynajmniej oświadczyn. Oni chciali by mieć "żonę " bez zobowiazań która dorzuci im się do rachunków! Teraz mam nowego faceta, już po 3 miesiącach zaproponował wspólne mieszkanie. Niech spada na drzewo, niech zapomni o tym. Nie mam zamiaru już nigdy mieszkać z facetem na kocią łapę po to aby mu było lżej i milej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 30 lat i wyznaję satanizm teistyczny. Ciekawe czy znajdę dziewczynę która to zaakceptuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stara bajera faceta to ta o ślubie, bajera która zawsze działa na kobiety :-D Jak facet chce rozkochać kobiete to prawi takie dyrdymały o slubie i o tym że będziesz jego żoną . A wy to łykacie :-d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
... bo widzę, że w rok po dojściu do władzy PiS-u, na forum są już sami ultra-katolicy. Czystość do ślubu, ślub obowiązkowo (najlepiej kościelny), chrzciny, obiady u teściów... Haha. Ja mam 30 lat, jestem singlem, i satanistą teistycznym. I co wy na to ? Nikomu nie będę przynosił w zębach swoich pieniędzy, z nikim niczym się nie podzielę, i nie będą się babrał w pampersach, ani targał wiecznie chorego bachora od przychodni do przychodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:51 ciekawe kto ci poda na starość herbatę egoisto do kwadratu? skad biorą się tacy debile? :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:51 i kto ci zmieni zasranego pampersa na starość debilu?pomyslałes o tym?? czas szybko leci, żyj se dalej sam albo na kocią łapę bez zobowiązań🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgodne z natura, z biologia jest to, ze kobieta ( czy mowiąc niezbyt ladnie - samica) chce jak najlepszego zabezpieczenia dla swego potomstwa, optymalnych warunkow jego wychowywania. Poniewaz akurat w naszych polskich, wspolczesnych realiach slub nadal wiaze sie jednak z wiekszymi gwarancjami takiego zabezpieczenia, kobiecie bedzie bardziej na slubie zalezec i nie ma w tym niczego dziwnego czy wstydliwego, to sama natura. Męzczyna ( samiec ) ma natomiast zostawic po sobie jak najwiecej potomstwa( zaplodnic jak najwiecej kobiet- czytaj - zostawic jedna i biec do nastepnej ). Ale tez ma walczyc z rywalami o te wybrana, ktora typuje na matke swoich dzieci. No i niestety trzeba sie jakos w tę nature umiejetnie wpasowac, rozumiejac i druga stronę ( bo jednak jestesmy nie tylko sam(i)cami ale tez ludzmi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cyt: Ja mam 30 lat, jestem singlem, i satanistą teistycznym. & Dla każdego co innego. Your business.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cyt: Ja mam 30 lat, jestem singlem, i satanistą teistycznym. & Dla każdego co innego. Your business.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pampersów potrzebować nie będę, a picie do szklanki sam sobie naleję :) I co wy na to ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×