Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mężatka Marzycielka

Mój 33 letni facet mówi że nie chce ślubu ale mnie kocha. Ja ślub chcę bardzo

Polecane posty

Gość Mężatka Marzycielka
Ja jestem pewna że u nas nic by się nie zmieniło po ślubie więc żaden rozwód nie wchodzi nawet w rachubę. :( Przykro mi że on tak nie myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, czy on niszczy. Ktoś tam napisał, że partnera się poznaje wcześniej. A ty założyłaś, że on dostosuje się do twojego zdania. Ja bym nie związała się z ortodoksyjnym katolikiem, bo wiem, żę byśmy się nie dogadali. Nawet nie ze względu na ten ślub. Ja bym go mogła wziąć, tylko jak mówię - dla mnie to nie jest istotne, bardziej obojętne. A dla niego byłoby bardzo. A uważam, że obie strony powinny mieć na to podobne zapatrywania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ślub musi być nie dlatego że to obowiązek i zatrzymanie faceta.Jesli jakaś tak mysli, to chyba dziecko masz 16 lat. Ślub zabezpiecza kobietę bo kobieta jest zawsze w gorszym położeniu niż mężczyzna, facet da sobie radę .Kobieta ma przy sobie dzieci, mnóstwo obowiązków, siedzenie przy nauce z dzieckiem, zakupy ubrań bo dzieci szybko rosną,buty kupujesz co sezon, biegasz po sklepach ,szukasz, obiady , dom, praca. Argument że facet może zostawić jest idiotyczny, bo jesli zostawi ----->to zostawił żonę i ma konsekwencje.A jeśli porzuci kobietę z którą mieszkał to nie porzucił nikogo, powie że mieszkał tylko, pozna inną świeżą pannę w pracy i przeprowadzi się do niej. Nie wiesz co będzie za 10 lat.A majątek ci sie nie należy pomimo ciężkiej pracy jaką wykonywałaś. Dla sądu opieka nad domem i dziećmi przez żonę jest uznawana jako praca i zasługuje na majątek faceta nawet gdy w to nie inwestowała.Bo wychowanie dzieci przez kobietę to jest poświęcenie i praca - uważasz że nie ? skoro uważasz że nie to tylko upokarzasz kobiety i swoją matkę a to dowód zmanipulowania przez faceta. Dałas sobie coś wmówić , zastanów się nad swoim poglądem kobieto tzw 'nowoczesna"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:11 To ja taka nie jestem. Kocham, ale nie zrobię wszystkiego, co druga strona sobie zażyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatka Marzycielka
Właśnie mi napisał: ''Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że zachowywałaś się tak przy śniadaniu przez tą durną rozmowę o ślubie. :D'' I ta roześmiana buźka na końcu, jestem załamana. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:13 Wsadzasz mi w usta słowa, których nigdzie nie napisałam. Oczywiście, że kobieta wychowująca dzieci się poświęca ale ja ciągle mówię o trochę bardziej pozapraktycznym wymiarze tego wszystkiego - i o tym, że nienawidzę, jak ktoś mi pisze głodne kawałki w stylu 'ślub to uświęcenie miłości' albo inne 'ukochana żona, nie konkubina!'. To mnie irytuje. A w rzeczywistości chodzi o co innego. No to trzeba tak od razu wprost - musisz się hajtnąć, bo facet jak cię zostawi na lodzie, to nie będziesz miała kasy ani majątku. I już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym - w partnerstwie też można, budując dom, mieć podział majątku po połowie. Wystarczy z partnerem pogadać i jeśli traktuje cię poważnie, to to zrobi bez wahania. Żaden ślub nie jest do tego potrzebny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatka Marzycielka
No ale tak na dobrą sprawę jakby spojrzeć na to z boku choć o pieniądze mi nie chodzi to w razie rozstania zostałabym z niczym a ja dużo zainwestowałam w ten związek. :( Poczułabym się jak śmieć, a żona to jednak żona jakby nie patrzeć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mieszkacie razem,ale sniadanko wspolne dzis z nim jadlas,czyli pomieszkujecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Prawnie to wtedy kobieta się zabezpiecza, nie robi z siebie darmowej sprzątaczko/prostytutki." A tak to robi z siebie płatną prostytutkę? Litości, przecież w normalnym związku obie strony czerpią porównywalną satysfakcję z seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatka Marzycielka
No został u mnie wczoraj po tej rozmowie, choć mnie już przeszła wtedy ochota na jego wizytę i byłam smutna cały wieczór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żona tez może poczuć sie jak śmieć! to provo 4/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marzycielka, szkoda, że wcześniej o tym nie gadaliście. Nie rozmawialiście o wspólnej przyszłości? I dalej masz dziwne postrzeganie. 'Poczułabym się jak śmieć, a żona to jednak żona'. Ciągłe myślenie - partnerka równa się gorsza. Nie można brać ślubu z takich powodów, jakie ty masz, a cały czas to z ciebie wypływa. 'Mam 30 lat i jeśli się nie ożenię, będę gorsza' . Kurczę, to jest głupie podejście. Zaraz mnie kwoki znowu zakwaczą, ale tu naprawdę nie chodzi o to, że problem wg mnie jest w samym ślubie, tylko PODEJŚCIU do niego. Ono powinno być normalne, a nie podszyte kompleksem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie tak. Ja cały czas mówię o tym chorym podejściu - opartym o patriarchalizm tak naprawdę (wszystko pod faceta i facet jest tym złym, więc trzeba się jakoś bronić!) , podszytym kompleksami... Będę dziwką, jeśli nie będę żoną. To jest naprawdę podejscie rodem sprzed 200 lat. Jeśli czujesz się jak d***** będąc ze swoim partnerem, to problem nie leży w tym, że nie macie ślubu, ale albo w twoim podejściu, albo jego zachowaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale nie można tak wprost mówić o pewnych rzeczach, kultura jest taka że trzeba wyrażać się subtelnie.Np facet nie powie ci że chce się z tobą bzykać bo chce poczuć na członku zwarcie tylko ubierze to w inne słowa.Więc po co ubierasz to w takie ordynarne słowa ? Nazwij to normalnie - ślub powinien być ponieważ to miłość i zatwierdzenie związku ,bo jesteśmy stworzeni dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatka Marzycielka
Nie, żona choćby nie wiem co się stało nie poczuje się jak śmieć. Zawsze będzie pamietała o tym co sobie przysięgali, ma obrączkę, a ja kim teraz dla niego jestem? Obca! :( I to tak bardzo boli...zgodziłam się na wspólne mieszkanie ale teraz żałuję bo mogłam od razu postawić warunek, że wspólny dom to będzie ale po ślubie- bez konkubinatu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatka Marzycielka
O dzieciach wcześniej rozmawialiśmy to oboje doszliśmy do wniosku, że w przyszłości chcemy, ale teraz się zastanawiam po co mu te dzieci bez ślubu. :( Jeśli to dla niego takie nieważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:23 Ups, to przepraszam Cię, ale ja jednak wolę miec kontakt ze szczerymi osobami :P. Wolę, żeby ktoś, kto chce się ze mną przespać, mówił, że chce mnie przerżnąć, a ktoś, kto mnie kocha, mówił, że mnie kocha. No nie można wprost mówić, to fakt, lepiej, żeby kobieta powiedziała facetowi, że go lovcia i chce za niego wyjść, a w rzeczywistości liczy na jego majątek :) inaczej mógłby się nie zgodzić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście prześmiewczo to piszę, bo wiem, że są ludzie romantycy :) ale to nie jest przyupadek autorki, autorka presją społeczną się kieruje :) jeśli chodzi o sam ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego mężczyźni nie mają takich problemów i oni nie czują się jak śmiecie w konkubinacie? Ano dlatego, że nam kobietom, od małego wtłaczano do głowy, że jesteśmy gorsze od facetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:14 A gdzie ja niby napisałam, ze wszystko co sobie zażyczy:)...myśle, ze kochając nie zażyczyły sobie niczego co mogłoby cie unieszczęśliwić ...taka jest miłość :) A i ślub nie nalezy do kategorii nadludzkie poświęcenie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:27 Dla kogoś może nadludzkie. Są np. ludzie, którzy nienawidzą być w centrum uwagi i dla nich ślub to koszmar :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Dlaczego mężczyźni nie mają takich problemów i oni nie czują się jak śmiecie w konkubinacie? Ano dlatego, że nam kobietom, od małego wtłaczano do głowy, że jesteśmy gorsze od facetów. " Ale im tego nie przetłumaczysz. One będą się bronić rękami i nogami i nazywać nas wyzwolonymi, "nowoczesnymi" kobietami, które są zmanipulowane przez facetów :D. Szkoda, że swoje poglądy miałam już jako 16 latka i to nie za sprawą jakiegoś strasznego faceta, tylko obserwacji :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A patrząc na to, jak mężusiowie traktują żony, bardziej by można było powiedzieć, że to bycie żoną jest bardziej ryzykowne, bo dopiero wtedy szowinistyczny facet uważa, że ma obowiązek dostania obiadu, seksu jako małżeńskiego obowiązku :)a na protesty kobiety odpowiada 'przecież mi ślubowałaś!' zonk :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:29 Ślub cywilny, para + para świadków aaaa i ten ktos z łańcuchem na piersi :) 5 osób zwykle więcej spotyka sie w kolejce po świeże bułki czyli można przeżyć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie słuchaj tych antytradycjonalistów dla których każdy nowy związek to szybkie zamieszkanie razem,dla których poszanowanie tradycji nic nie znaczy a życie bez zasad to ich motto. Dla mnie facet po 30 który nie myśli o ślubie i zakładaniu rodziny to lekkoduch. Gdyby cie naprawde kochal to by to zrobił dla Ciebie ale on zamiast tego proponuje wspólne mieszkanie aby miał wygodnie i taniej. Nie zgadzaj się na wspólne mieszkanie powiedz mu teraz ty ze ty w przeciwieństwie do niego jestes tradycjonalistką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i widzisz kobieto zmanipulowanie ? jaki jego majatek !!!! :O Nie rozumiesz że małżeństwo razem się dorabia ? Że kobieta też ma udział w budowaniu majątku ? widzisz, nie uznajesz tego, uważasz że facet pracuje to jego a kobieta chce mu to wykraść Otóż w małżeństwie majątek dorabiają się wspólnie, nawet jeśli facet prowadzi działalność i buduje dom a kobieta pracuje i wychowuje dzieci to ten dom jest też jej A NIE TYLKO FACETA !!!!! To jest własnie małżeństwo i każdy sąd uznaje udział żony w majątku, chyba że mąż dostał ,miał lub zakupił przed małżeństwem to będzie jego tylko jeśli nie zmieni tego notarialnie. Twoje poglądy kojarzą mi się z uważaniem że facet to Bóg a kobieta to podnóżek, facet to może sobie nawet prawo ułożyć samodzielnie tak żeby mu sie opłacało. Tak nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem kobietą 33-letnią i żyję z moim mężczyzną od 9 lat w konkubinacie. I nawet przez chwilę do głowy mi nie przyszło, że jestem śmieciem, a darmową sprzątaczką/prostytutką to już w ogóle jakieś zaściankowe myślenie. Je pracuję, on pracuje, finanse mamy ogarnięte i każdy z nas wnosi mniej więcej po równo do związku, więc nikt się prawnie nie potrzebuje zabezpieczać i mamy pewność, że jedno nie czyha na majątek drugiego. Mamy też pewność, że jesteśmy ze sobą bo tego chcemy, a nie dlatego, że ktoś z boi się odejść bo zostanie z niczym. Jak ktoś będzie chciał odejść to odejdzie, co na to poradzić, lepiej tak niż żyć obok siebie w wypalonym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×