Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aaaaq

Dieta Dobrych Produktów cz. 2

Polecane posty

jutro rano białko roślinne(tahini,migdały lub orzechy laskowe), na drugie rosół z warzywami. wracam do mojej dyscypliny i dobrze mi z tym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ika
Przez parę dni byłam zdana na cudzy wikt. Dzisiaj pierwszy dzień w domu, leczę przeziębienie jakiego już dawno nie miałam. Dziś była zupa jarzynowa z tego co zostało w lodówce i tyle. Trzymajcie się ddp!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba nie tylko wieczorami... znowu się cosik zatkało.... ....no...widać posta, czyli ruszyło :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ika, przeziębienie może być skutkiem za dużej ilości W. U mnie 2gi dzień królik. Brak OP. Na śniadanie jakaś sałatka warzywna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każde przeziębienie, każda infekcja jest skutkiem nieodpowiednio skomponowanego menu w poprzednich dniach. Japonko,ja też regulowałam poświąteczną nadwagę,ale nie ograniczam niczego.Jedynie rotacja i 3 dni w tyg.bez B lub z B roślinnym.Nie powinnaś też odczuwać głodu,bo to nie dobrze....coś w tych zestawach nie tak...Poszukuj dalej,a może zamiast 2 dużych posiłków kilka małych o stałych porach:D A,jeszcze codziennie bez ZP/no...raz na tydzień :D/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibinia
Basia umie odblokować forum ;-) Znowu na nią trafiło :-) U mnie dzisiaj powtórka z wczoraj, tylko placki z kapusty zapiekane z serem owczym i kilka pomidorów suszonych na dodatek zamiast rzodkiewek. Na razie nie mam ochoty na owoce, do wieczora daleko :P Ika, ja każdy "cudzy wikt" odchorowuję, nawet ten robiony specjalnie dla mnie, pewnie jakaś przyprawa albo inny bliżej nieokreślony dodatek są mi nieprzyjazne, a dodane z dobrego serca ;-) aaaaq, jakie białko wybrałeś? Basiu, piekłaś królika na warzywach, czy jak? Zośka, a co dzisiaj na talerzu? Lubie "zajadać" twoje menu :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Ibinia - orzechy laskowe, oczywiście z suszonymi śliwkami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibinia
Kusi mnie, żeby wypróbować to połączenie, poczekam nieco, żeby odpocząć od owoców. Dziś mam nos zapchany, może owocki... nosem wychodzą ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Królika zrumieniłam na patelni a potem do brytfanny na por i marchewkę. Całkiem całkiem. Ibinia nosem mogą wychodzić owocki, ser... Znowu jestem bez kawy, jest spoko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basiu gratuluję rotacji kawy....zazdroszczę. Z tym moim apetytem to zdaje się zajadam głód nikotynowy jeszcze. Ale rzeczywiście częściej a po troszkę byłoby zdaje się lepiej. Spróbuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibinia
W zeszłym roku też upiekłam królika w jakichś warzywach, ale nie pamiętam w jakich, w kapuście? albo może w takiej mieszance włoszczyznowej? to by była wersja podobna. Nie pamiętam i nie pamiętam, jak smakowało :D Basiu, kawa to już teraz dla ciebie sama przyjemność i przyjaźń 🌻 Japonko, zadawaj sobie pytania, czy teraz chcę zjeść, co chcę zjeść, na co mam ochotę, czego nie ruszę, czemu mam na to ochotę itp, idź tym tropem, wyregulujesz się! Super sobie radzisz, tego się trzymaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
całkiem niedawno zrobiłem taki eksperyment, pisał o tym swego czasu bodajże vvv - do gara włożyłem kości i gotowałem, gotowałem i gotowałem...potem coś wybrałem, dołożyłem skórek z boczku i dalej gotowałem...dodałem też trochę jarzyn, które oczywiście gotowałem tylko tyle ile trzeba. Kości były tak miękkie, że praktycznie można je było zjeść, takie były miękkie. No i ten wywar, to prawie galareta....i tak sobie myślę, że częściej będę tak robić...jedzenie proste, wywar można wykorzystać na najrózniejsze sposoby, starcza na długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ika
To by się zgadzało, że przeziębienie może być konsekwencją jedzenia zbyt dużej ilości w. Dzisiaj za to na śniadanie dalej zupa jarzynowa z olejem kokosowym. Potem będzie rosół na goleni indyczej i mięsko z indyka. Z zachłanności, że znowu mogę - kupiłam: brokuła, kalacior i niebieską kapustę. Teraz się zastanawiam od czego by tu zacząć. W lodówce mam jeszcze gęsi smalec i jajka. Hmm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja robię taki wywar - galaretę, ale kości miękkie nie są... W wolnowarze można to zrobić, jest ekonomiczniejszy energetycznie, tam to ludzie 3 dni rosół gotują :) Wczoraj zjadłam tak dużo tłuszczu i wszystkiego, że dzisiaj były te żeberka z dzika - nawet nie dotłuszczałam, a potem będziee kawka z olejem koko i ghee i tyle, nawet jakiegoś specjalnego apetytu nie mam... Ale wczoraj tyle zjadłam, że się nie dziwię :) OP był, ale taki lekki, wstałam nawet nie jakoś późno, a obudziłam się bardzo wcześnie, więc myślę, żę to kwestia przyzwyczajenia organizmu do pory wstawania, ale o jakość samopoczucia to się trzeba postarać już.... Królik to jest najlepszy przyprawiony solą, pieprzem i dużą ilością kurkumy smażony na ghee/tłuszczu gęsim, smażenia wychodzi ok. 15-20 min na łopatki z królika, ostatnio miałam udko to jakieś 20-25 min :) Dla mnie królik to bardzo przyjazne białko, tylko czasem muszę od niego odpocząć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ika
Ibiniu, bardzo jestem ciekawa jak robisz placki z niebieskiej kapusty. Czy z jajkiem? Co do królika to pyszny jest w śmietanie. Ale skoro to 2b, to dodałabym rozmarynu i na koniec masełka koniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaaq,ja też już wypróbowałam ten sposób z gotowanymi /cały dzień/ kościami i robiłam też ze skrzydełkami gotowanymi długo i nic więcej w tym dniu.Też ok.-propozycje vvvvv < Ibinia ,coś ze mną nie tak.Wydawało mi się ,że pisałam co mam na dziś.Gonię aaaaq bo też tahini i zupa ogórkowa oraz sałatka z lodowej z awokado z olejem.Zwolnię trochę majonez. Narobiłyście mi smaku na króliczka,będzie w DW ze śmietaną albo z jakimś mleczkiem bez lakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Apropo kurkumy, czy ktoś ją ostatnio widział w sklepie? Rozglądam się za nią od jakiegoś czasu a ona jakby zniknęła z półek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kupuję zawsze podczas większych zamówień w sklepach internetowych, bo takie małe paczuszki jak w sklepach to na krótko starczają... :) Kupuję wtedy takie kilka opakowań 50g :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibinia
Zosiu, znowu tahini? Pewnie staje się coraz bardziej przyjazne :-) Ika, placki kapuściane robię z upieczonej w plastry kapusty (miksuję ją z trochą wody), mleka kokosowego, mąki kokosowej i tapioki. Jajek nie dodaję. Trochę solę. Aha, kapusta piekła się obłożona plastrami słoniny, daje to fajny posmak, ale można użyć każdego tłuszczu. Basiu, a w sklepach ze zdrową żywnością albo w zielarskich patrzyłaś? Cukinię mam zamrożoną, to nie wiem nawet, czy jest w sklepach, zwykle była dostępna cały rok, może jakieś chwilowe przestoje w dostawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ika
Ibiniu dziękuję. Spróbuję jutro upiec takie placki. A cukinie widziałam dzisiaj w biedrze, tylko zapakowane w folię. Nie wszyscy taką kupują bo podobno niezdrowa. A co Wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W Herbapolu kiedyś kupiłam kurkumę, ale była zwietrzała :( Od tamtej pory nie kupuję tam przypraw. Kurkuma zawsze była ogólnie dostępna we wszystkich sklepach, marketach... Ika, myślę, że ta paczkowana cukinia jest taka sama jak nie paczkowana. Chociaż moja siostra miała wysypkę po warzywach z biedry. Powiem wam, że kiedyś brzydziło mnie każde jedzenie z marketów, czy to mięso czy warzywa. Nie kupowałam. Zakupy żywnościowe robiłam w Społemie albo na zielonym ryneczku latem(rzeczywiście takie prawdziwe "babskie" jest dużo smaczniejsze).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kupuję z braku innej dostępnej, bo nie mam tyle miejsca w zamrażarce, żeby warzywa mrozić :( Ale może w przyszłym roku, dobry pomysł :) Mam alergię na aloes, po 2 dniach wy czaiłam :( Dzisiaj cukinie i królik, wszystko na tłuszczu gęsim (ale cukinia z kurkumą mi nie smakuje) Ibiniu, a ile słodzidła dajesz na kg sera do sernika? Zastanawiam się, czy np. 5 bananów wystarczy? Bo jak moja mama robi to daje prawie szklankę cukru...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 bananów to 150gW, a szklanka cukru to 200, więc myślę, że mogłoby być ok, jak wy robicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie to niewyobrażalna ilość :P zwykle jem max 70gW

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibinia
Basiu, u "mojego" sprawdzonego ziółkownika zawsze są świeże przyprawy, sam tego pilnuje, poszukaj małego sklepiku, warto. Julko, mama najwyraźniej robi sernik wg. tradycyjnej receptury. Tyle cukru na kg twarogu to dla mnie o wiele za wiele ;-) Nawet jak sypnę 100g to bywa "niezjadliwy", wszystko zależy od kwaśności sera. Banany bardzo zmienią smak, radzę ci dać ksylitol, erytrol albo nawet cukier (jeśli zależy ci na smaku sernika). Lubię bananowe ciasto, ale robię je z mlekiem kokosowym, szkoda mi dnia mlecznego. Julko, rób mniejsze porcje własnych wersji sernika, aż utrafisz "w ten smak", czyli swój ulubiony, "najlepsiejszy" ;-) na świecie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibinia
Znowu wpisy nie wchodzą???? :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×